Skocz do zawartości

riv

Użytkownicy
  • Zawartość

    633
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez riv

  1. Natter

    Niemcy wydaje sie, ze nie dokończa myśleli trzeźwo- owszem Me 262 miał super osiągi, ale problem był z prędkością, był porostu za szybki - różnica prędkości Me 262 i bombowca była tak duża, że pilot miał zaledwie sekundę na otwarcie ognia.
  2. Natter

    Dokładnie to samo napisałem we wcześniejszym postcie. Me 262 miał pewne osiągnięcia, oczywiście że za późno wprowadzony. Ale zdecydowanie lepszy od "Żmiji" Me 262 miał pewne osiągnięcia ale nie był niezwyciężony- Mustangi z dywizjonów 306 i 309 w ciągu jednego dnia zestrzeliły 4 samoloty Me 262.
  3. Natter

    Przeciez o tym mowie. BF i Me to nie sa nazwy. To ty napisałeś: A ja ci napisałem, ze nie ma Me 109- jak widze zgadzasz się ze mna....
  4. Natter

    Nie ma samolotu, który by miał oznaczenie Me 109 czy Me BF 109.
  5. Natter

    To raczej nie do końca prawda 109 była ciągle unowocześniana. Naloty były możliwe dzięki ogromnej przewadze liczebnej aliantów. Messerschmitt Bf 109 to w skrócie Bf 109 a nie Me 109. Mustang to faktycznie bardzo udana konstrukcja. Zreszta długo był w użyciu, projekt zamknięto dopiero w latach 80. Co do Bachem Ba 349 „Natter”( żmija)- to ta konstrukcja raczej nie miała większych szans, Zdecydowanie lepsza konstrukcją był Messerschmitt Me 262 Schwalbe ( Me-262 A-2a Sturmvöge. byl zdecydowanie gorszy)
  6. Chrystianizacja

    Jak rozumie chodzi Ci o krucjaty do Ziemi Świętej. Krucjaty- nie są chrystianizacja. Krucjaty do Ziemi świętej nie miały na celu nawracania Arabów- ale Zdobycie Jerozolimy. Krucjaty na półwyspie Iberyjskim miały na celu wyparcie Maurów, a nie ich nawracanie. Podobnie krucjaty przeciw Turcji. Krucjata i chrystianizacja to dwie odrębne sprawy.
  7. Kod Leonarda da Vinci

    Co do samego "Zakonu" jeszcze... "Założycielem" "Zakonu" był wspomniany wcześniej Plantard, Francuz, który za udowodnione mu oszustwa,trafił do więzienia na 6 miesięcy został skazany 17 grudnia 1953 roku, przez sąd w St. Julien-en-Genevois na sześć miesięcy więzienia z artykułów 406 i 408 kodeksu karnego. Wcześniej jako dziennikarz również miał problemy z wymiarem sprawiedliwości - fabrykował dowody. Po wyjściu z więzienia założył w 1954 roku klub zwany Zakonem Syjonu, którego prezesem został André Bonhomme. Celem "Zakonu" była walka o tanie mieszkania rolleyes.Po roku Zakon Syjonu padł...W kilka lat później Plantard powołał do życia następny Zakon Syjonu... Tym razem się nie szczypał, poszedł na całość i ogłosił się Wielkim Mistrzem, który pochodzi z francuskiej dynastii królewskiej Merowingów. W 1975 roku przybrał nawet przydomek de Saint-Clair, nawiązując do szkockiej rodziny masońskiej, która zbudowała słynną kaplicę Rosslyn przy Edynburgu. W 1979 roku Plantard wystąpił w programie BBC jako ekspert od Templariuszy, co zwróciło na niego uwagę Leigha i Baigenta. Twierdził, że Zakon Syjonu jest rozległą organizacją liczącą tysiące ludzi, a jego członkowie posiadają sekret, który zniszczyłby chrześcijaństwo, gdyby postanowili go ujawnić. Baigent Michael, Leigh Richard, Lincoln Henry. bezkrytycznie zaakceptowali te twierdzenia, opierając na nich podstawowe tezy książek "Święty Graal, Święta Krew" (1982) i "Mesjańskie dziedzictwo" (1986). Pomimo, że ostrzegano ich, że to fałszerstwo. Stwierdzono, że w rodzinie Plantarda płynie krew Chrystusa i Marii Magdaleny... Czyli, że jest ona owym Graalem- tego nawet Plantard nie wymyślił- nawet temu ostro zaprzeczal. Ludzie wykształceni i historycy, pokładali się ze śmiechu na owo twierdzenie, bo każdy kto interesował się choć trochę legendą Graala, wie, że źródła średniowieczne określają go może nie jednoznacznie - jest kilka wersji- ale napewno nie jako dziecko Jezusa. Co więcej sam Plantard mocno sie wystraszył zamieszania i zaprzeczał, jako by był spokrewniony z Jezusem- chciał tylko udowodnić, ze jest spokrewniony z Merowingami- i przy tym twierdzeniu pozostał. Brown to trochę inna historia, oczywiście opiera sie na Leigh i Baigent , ale jego książka to fikcja- zwykły kryminał. Zaś Baigent Michael, Leigh Richard, Lincoln Henry. twierdza, że ich książki maja charakter naukowy! W większości średniowiecznych opowieści o rycerzach Okragłego Stołu, Graal występuje jako święty przedmiot (ukazywany czasem jako kielich, a czasem jako taca, księga lub kamień), którego poszukiwali rycerze. W najdawniejszym poemacie arturiańskim poświęconym Graalowi ("La Conte del Graal" Chrietena de Troyes z 1190 r.) rycerz Perceval trafia do tajemiczego zamku chromego króla o imieniu Bogaty Rybak. Podczas uczty Perceval jest świadkiem dziwnej procesji: najpierw idzie pachołek, trzymający włócznię, po której ścieka krew, a potem piękna kobieta niesie Graala z najczystszego złota, wysadzanego drogimi kamieniami. Chrietien nie wyjaśnił, czym tak naprawdę jest Graal w jego poemacie. Dowiadujemy się tylko, że jest to jakieś święte naczynie, w kórym królowi przynoszona jest hostia, stanowiąca jego jedyne pożywienie od 15 lat. Graal jest jakąś świętą relikwią związaną z obrzędem mszy świętej, co skłoniło do przypuszczeń, że Chretien wyobrażał go sobie jako rodzaj półmiska lub tacy. W dodatku można odnieść wrażenie, że Graal jest jednym z przedmiotów należących do graali, autor używa bowiem określenia "un graal" (jeden z wielu przedmiotów tego rodzaju), a nie "le Graal" (co wskazuje na przedmiot jedyny w swoim rodzaju, jak czynią późniejsi autorzy). Ciekawa sprawa jest związana ze staro francuskim dziełem "Pierwszą Kontynuacją" - otóż Gawain widzi Graal- i tu sie zaczyna problem, bo ów graal usługuje rycerzom - czyli jest osobą, ale z dalszej części wynika, że to przedmiot wykonany przez Józefa z Arymatei. Co więcej w tym utworze pojawia sie tez jeszcze jeden Graal-wyrzeźbiona przez Nikodema głowa Jezusa, którą pozostawił on w Lukce. Ale Graal zawdzięcza swoja sławę Robertowi de Boron i jego dziełu "Joseph d'Arimathie" - tutaj występuje on jako kielich. Podobnie jest w "Didcot Percevala" Blayse., Oczywiście jest tez dzieło Wolframa von Eschenbacha(1205 r)- gdzie jest on kamieniem, którym Bóg pokonał Lucyfera. Jest jeszce dzieło(właściwie zbiór dzieł) Cykl Vulgaty( ok 1220r.)- tutaj mamy dwa Graale- kielich i księga spisana osobiście przez Jezusa. Dopiero od przełomu XIII i XIV w. słowa Graal zaczęto używać wyłącznie na określenie kielicha. Ale najstarsze podania to "Culhwch and Olwen", "The Spoils of Annwn"- ale nie ma tam słowa Graal, ale jest mowa o naczyniu dzięki któremu odradza się życie. Nigdzie nie ma mowy, aby Graal był Maria Magdaleną!! W 1993 roku Pierre Plantard stanął przed sądem, rtym razem przez własną głupotę(Patrice Pelat został oskarżony o korupcje- a Plantard twierdził, że Patrice Pelat zastępował go czasowo na stanowisku WM "Zakonu")gdzie zmuszony przysięgą przyznał się, że zmyślił całą tę historię. Wówczas sędzia Jean-Pierre Thierry nakazał przeszukanie jego mieszkania. W czasie przeszukania mieszkania Plantarda znaleziono sfałszowane dokumenty, z których miało wynikać, że jest on... królem Francji- oczywiście z dynastii Merowingów. Sędzia Jean-Pierre Thierry uznał, że ma do czynienia z niegroźnym maniakiem, napomniał Plantarda aby nie igrał z wymiarem sprawiedliwości i zwolnił go. Dan Brown, w swojej książce wspomniał, że w Bibliotece Narodowej w Paryżu znaleziono dokumenty, które wywodzą linię genealogiczną Plantarda od samego Jezusa i Marii Magdaleny poprzez królów francuskich, a także wymieniają listę wielkich mistrzów Zakonu Syjonu - wśród nich Leonarda da Vinci, Izaaka Newtona i Wiktora Hugo. Po pierwsze Brown kłamie- z dokumentów podzrzuconych przez Plantarda wynika, że jest on potomkiem Merowingów- Plantard nigdy nie twierdzil, że jest potomkiem Jezusa. Brown połączył dwie teorie- Plantarda , że jest on spokrewniony z Merowingami i Baigent Michael, Leigh Richard, Lincoln Henry, którzy twierdza, że Merowingowie to potomkowie Jezusa. Brown równiez nie wspomniał, że owe dokumenty okazały się prostym fałszerstwem (podrzucił je sam Plantard). Całą aferę wyeksponowała szczegółowo telewizja BBC oraz prasa francuska w 1996 roku. Cytat z programu BBC 2 pt."The History of a Mystery" z 1996 r. "There's no evidence for a Priory of Sion until the 1950s; to find it, you go to the little town of St-Julien. Under French Law every new club or association must register itself with the Authorities, and that's why there's a dossier here showing that a Priory of Sion filed the proper forms in 1956. According to a founding member, this eccentric association took its name not from Jerusalem, but from a nearby mountain (Col du Mont Sion Alt. 786 m). The dossier also notes that the Priory's self-styled Grand Master Pierre Plantard, who is central to this story, has done time in jail." To min. a propos nazwy "Zakonu"... André Bonhomme - pierwszy prezes Zakonu Syjonu stwierdził( w tym samym programie): "Zakon Syjonu już nie istnieje. Nigdy nie byliśmy włączeni w żadną działalność o charakterze politycznym. To było tylko pięciu przyjaciół, którzy dla żartów połączyli się. Sami nazwaliśmy się Zakonem Syjonu, ponieważ w pobliżu była góra o takiej samej nazwie. Nie widziałem Pierre Plantarda przez ponad dwadzieścia lat i nie wiem, czego on jest wart, ale zawsze miał dużą wyobraźnię. Nie wiem, dlaczego ludzie usiłują zrobić jakąś wielką rzecz z niczego." Dokumenty znalezione w Bibliotece Narodowej błyskawicznie określono jako fałszerstwo na podstawie analizy zewnętrznej ( badania papieru, pisma, składni itp.), jednak częśc historyków chcąc ponabijać się z Plantarda, przeprowadziła także analizę wewnętrzną ( tzn. zbadała samą treść). Co się okazało? Ano na przykład to, że jeden z Wielkich Mistrzów, Rene Andegaweński (René d'Anjou) ( miał objąć przywództwo "Zakonu" w 1418 r.), miał wtedy 9 lat... date jego urodzin znamy-16 stycznia 1409 roku na zamku Angers. I nie trzeba być wielkim naukowcem- każdy z was może to sobie sprawdzić choćby w internecie. Nb. nie ma żadnych dokumentów z okresu średniowiecza które wskazywałyby na istnienie Prieure de Sion. W 1099 roku zbudowano co prawda kościół pod wezwaniem Marii w Syjonie, ale nie był on w żaden sposób związany z Templariuszami. Sułtan Damaszku zburzył ten kościół w 1219 roku, a wtedy jego kanonicy przenieśli się na Sycylię, gdzie w XVII wieku przyłączyli się do jezuitów. W Jerozolimie działali też przez pewnien czas rycerze powiązani z klasztorem Madonny Syjońskiej, ale byli oni poświęceni Dziewicy Marii, a nie Marii Magdalenie. Ot i wszystko... Poniżej linki do francuskich opracowań o Plantardzie i Prieure de Sion; http://fr.wikipedia.org/wiki/Pierre_Plantard http://fr.wikipedia.org/wiki/Prieur%C3%A9_de_Sion http://fr.wikipedia.org/wiki/Da_Vinci_Code Tu obszerny tekst po angielsku na temat 'Kodu", jest i o "Zakonie" ; http://www.tyndalebooksellers.com/firstcha...4143-0279-7.pdf
  8. Etymologia słowa "graal" nie jest pewna. Istnieje na ten temat kilka hipotez. Niektórzy wskazują na łacińskie słowo "gradus" ("stopień"smiley jako źródłosłów, co odnosiło się prawdopodobnie do półmiska albo tacy, którą wnoszono w różnych fazach posiłku. Inni twierdzą, że słowo można po prostu przetłumaczyć jako "naczynie", a pochodzi ono od starofrancuskiego "graduale". Jak podaje "Słownik mitów i tradycji kultury" Kopalińskiego była to miska o ścianach wyciętych w kształcie stopni. W większości średniowiecznych opowieści o rycerzach Okragłego Stołu, Graal występuje jako święty przedmiot (ukazywany czasem jako kielich, a czasem jako taca, księga lub kamień), którego poszukiwali rycerze. W najdawniejszym poemacie arturiańskim poświęconym Graalowi ("La Conte del Graal" Chrietena de Troyes z 1190 r.) rycerz Perceval trafia do tajemiczego zamku chromego króla o imieniu Bogaty Rybak. Podczas uczty Perceval jest świadkiem dziwnej procesji: najpierw idzie pachołek, trzymający włócznię, po której ścieka krew, a potem piękna kobieta niesie Graala z najczystszego złota, wysadzanego drogimi kamieniami. Chrietien nie wyjaśnił, czym tak naprawdę jest Graal w jego poemacie. Dowiadujemy się tylko, że jest to jakieś święte naczynie, w kórym królowi przynoszona jest hostia, stanowiąca jego jedyne pożywienie od 15 lat. Graal jest jakąś świętą relikwią związaną z obrzędem mszy świętej, co skłoniło do przypuszczeń, że Chretien wyobrażał go sobie jako rodzaj półmiska lub tacy. W dodatku można odnieść wrażenie, że Graal jest jednym z przedmiotów należących do graali, autor używa bowiem określenia "un graal" (jeden z wielu przedmiotów tego rodzaju), a nie "le Graal" (co wskazuje na przedmiot jedyny w swoim rodzaju, jak czynią późniejsi autorzy). Ciekawa sprawa jest związana ze staro francuskim dziełem "Pierwszą Kontynuacją" - otóż Gawain widzi Graal- i tu sie zaczyna problem, bo ów graal usługuje rycerzom - czyli jest osobą, ale z dalszej części wynika, że to przedmiot wykonany przez Józefa z Arymatei. Co więcej w tym utworze pojawia sie tez jeszcze jeden Graal-wyrzeźbiona przez Nikodema głowa Jezusa, którą pozostawił on w Lukce. Ale Graal zawdzięcza swoja sławę Robertowi de Boron i jego dziełu "Joseph d'Arimathie" - tutaj występuje on jako kielich. Podobnie jest w "Didcot Percevala" Blayse., Oczywiście jest tez dzieło Wolframa von Eschenbacha(1205 r)- gdzie jest on kamieniem, którym Bóg pokonał Lucyfera. Jest jeszce dzieło(właściwie zbiór dzieł) Cykl Vulgaty( ok 1220r.)- tutaj mamy dwa Graale- kielich i księga spisana osobiście przez Jezusa. Dopiero od przełomu XIII i XIV w. słowa Graal zaczęto używać wyłącznie na określenie kielicha. Ale najstarsze podania to "Culhwch and Olwen", "The Spoils of Annwn"- ale nie ma tam słowa Graal, ale jest mowa o naczyniu dzięki któremu odradza się życie. Ale niektórzy uważają, że początek legend o Graalu należy upatrywać w takim oto wydarzeniu: W 327 roku na polecenie matki cesarza Konstantyna Wielkiego, cesarzowej Heleny, przeprowadzono w Jerozolimie poszukiwania relikwii, w miejscu, gdzie znajdował się grób Jezusa. Wydobyto wówczas kielich, który - zdaniem cesarzowej - należał do Marii Magdaleny, a ona zebrała do niego kilka kropel krwi Jezusa. Nie zachowały się żadne przekazy na temat dalszych losów tego kielicha, jeśli nie liczyć relacji greckiego historyka z V w., Olimpiodorosa, który pisał, iż po złupieniu Rzymu przez Wizygotów w 410 r. kielich przewieziono do Brytanii. Być może istnieje jakiś zwiazek między kielichem Marii, a świętym Graalem. Najprawdopodobniej dzisiejsze wyobrazenie Graala to połączenie w jedną całość kilku tradycji..... Na to wskazuje np. dzieło Gerberta de Montreuil z 1225 r.
  9. Mieszko I - ocena

    Kilku polskich mediewistów przeprowadziło badania dotyczące daty urodzin Mieszka, ale każdy ustalił inna datę: O. Balzer podaje 922r. (Genealogia Piastów,) A. F. Grabski podaje 930-932 (Bolesław Chrobry, rozdz. I Czasy mieszkowe) K. Jasiński podaje ok. 935 (Rodowód pierwszych Piastów) S. Kętrzyński podaje 940-945 (Polska X-XI wieku) , podobnie twierdzi Jerzy Strzelczyk (Mieszko pierwszy) , choć on uważa ,że data urodzin to raczej rok 944-45. Warto tez sięgnąć do J. Tęgowski-Polskie badania nad genealogią dynastyczną w ostatnim półwieczu. /W:/ Genealogia. Stan i perspektywy badań nad społeczeństwem Polski średniowiecznej na tle porównawczym. Pod red. J. Pakulskiego, J. Wroniszewskiego. Toruń 2003
  10. Krzyżacy

    baliwaty włoskie: baliwat Sycylijski — 10 komend, baliwat Apulii 14 komend. W Królestwie Jerozolimskim, Prusach i Inflantach, a także w Grecji, krzyżacy działali jako zakon rycerski. Natomiast w pozostałych baliwatach i komturiach krzyżacy prowadzili działalność charytatywną i przede wszystkim działalność gospodarczą- w tym we Włoszech, działali tam jako bractwo. Włoska komturia Corneto na przykład posiadała w XIII wieku gospodarstwo liczące ponad 400 sztuk bydła, ponad 100 koni, ponad 4000 owiec i kóz oraz 2000 świń. Szczególnie baliwaty niemieckie tworzyły potężną bazę gospodarczą i rezerwę sił ludzkich; z których to czerpano od 1230 roku przy podboju Prus. Do roku 1309 siedzibą Wielkiego Mistrza była Wenecja.Wielki Mistrz Siegfried von Feuchtwangen przeniósł siedzibę z Wenecji do Malborka(Marienburga) we wrześniu 1309 r. Utrata posiadłości w rejonie morza śródziemnego nastąpiła w XVI w., w tym czasie utracili także jedyny baliwat(prowincję) w Czechach. W XVI w posiadłości we włoszech należały do krajowego Mistrza w Rzeszy. Zresztą w koniec XV i pocz XVI w. to właściwie rozpad zakonu na trzy odrębne instytucje- Mistrzowie krajowi Rzeszy i Inflant zyskali niezależność. Mistrz krajowy niemiecki zdołał uzyskać status księcia Rzeszy w 1494 r. i podlegał odtąd cesarzowi, nie zaś wielkiemu mistrzowi w Królewcu. Mistrzowie niemieccy próbowali utworzyć własne państwo. Później posiadłości odebrał im Napoleon w 1801- ale te już były tylko w Rzeszy( wówczas Związek Reński). Warto też wiedzieć, że od XVI w. istnieje też protestancka gałąź zakonu- baliwat Utrechtu. Polecam :Henryk Samsonowicz, Krzyżacy, Warszawa 1988, Zofia Kowalska, Krzyżacy w innym świetle. Od średniowiecza do czasów współczesnych, Tarnów 1996, Hartmut Boockmann, Zakon Krzyżacki: dwanaście rozdziałów jego historii, Warszawa 1998 Nowakowski A., O wojskach Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie zwanego krzyżackim; Olsztyn 1988 Militzer Klaus,Historia zakonu krzyżackiego. PS. W bitwie pod Wiedniem w 1683 r. Krzyżacy walczyli pod wodzą Sobieskiego.
  11. Michael Wittmann

    Zgadza sie, rakieta jest w stanie wywołać taka eksplozję , ale nie pocisk z Shermana! To jest przekonująca wersja??? Daruj, ale jest rzeczą niemożliwą aby pocisk wystrzelony z działa Shermana przebił górny pancerz!!! Naprawdę wydaje ci sie prawdopodobne, że Sherman wystrzelił pocisk w taki sposób , że spadł on z nieba przebijając górny pancerz?
  12. ORP Piorun vs. Bismarck

    Bez przesady. Panowie, naprawdę trochę powagi. Dużo większe znaczenie miał HMS Hood, HMS Prince of Wales, HMS King George V. HMS "Rodney" czy lotniskowiec HMS Ark Royal - 14 listopada 1941 zostanie zatopiony przez U-81, dowodzony przez Friedricha Guggenbergera. Bismarck miał uszkodzone stery, zataczał tylko okręgi, nigdzie by nie uciekł......, Skupiał na sobie ogień? Bismarck zatopił Hooda- na nim faktycznie skupił swój ogień, gdyby skupił swój ogień na Piorunie, to nic by z niego nie zostało! 26 maja o 10:30 został namierzony Bismarck przez Cataline koło 17:40- 18:10 Bismarck został trafiony torpedą i stracił zdolność manewrowania- admirał Günther Lütjens mógł tylko pływać zataczając okręg! a dopiero gdzieś koło 22: 30 nawiązał z nim kontakt "Piorun". W ostatecznym starciu wzięły udział "King George V" i "Rodney","Norfolk", "Dorsetshire".
  13. Krzyżacy

    Po pierwsze małe sprostowanie- Zakon krzyżacki nigdy nie był nazywany "Szpitalnikami"- Tak nazywano Joannitów. Zaś słowo szpitalnicy odnosi się do bractw szpitalnych(po za Joannitami)- tak więc od czasu kiedy szpitalnicy stali sie zakonem, nie nazywa się już ich szpitalnikami. Nieporozumienie bierze sie z tąd , że faktycznie są szpitalnikami od 1190- ale nie zakonem!!! Zaś od 1198 są Zakonem, ale juz nie szpitalnikami. Nie tyle z miastem , co z mieszczanami z Lubeki i Bremy. Oni to wracając z Ziemi świętej przekazali szpital Burchardowi w roku 1190, szpital ten nazwano imieniem Bogurodzicy Marii- co miało być nawiązaniem do szpitala w Jerozolimie( Jerozolima od 1187 r była zajęta przez Saladyna). Klemens V zostal papieżem w roku 1305!!! To on zapoczątkował 'niewolę awiniońską" Regułę zatwierdzili zaś Papież Klemens III w roku 1191 i od tego roku stali się odrębnym bractwem religijno-charytatywnym- czyli właśnie szpitalnikami. Po zdobyciu Akki, otrzymali duże darowizny w mieście i okolicy. Bractwo zatwierdził na nowo papież Celestyn III, zwalniając dodatkowo jego ziemie z podatku kościelnego (dziesięciny). Pierwszymi placówkami Krzyżaków w Europie były darowizny cesarza Henryka VI w południowych Włoszech, który wiązał z nimi szerokie plany ekspansji niemieckiej na Bliskim Wschodzie. Zaś w roku 1199 zostali uznali za zakon- przez papieża Innocentego III i od tego roku nie są już szpitalnikami. Tak więc nie Klemens V. ani nawet nie Klemens III , ale Innocenty III zatwierdzil zmianę bractwa w Zakon! Fryderyk do niczego ich nie zmuszał a i dóbr im za dużo nie nadał. To właśnie Henryk VI nadaje im liczne dobra. Za twórce potęgi zakonu uważa sie czwartego Wielkiego Mistrza Hermana von Salza (1209-1239). Papież Honoriusz III w stu trzynastu bullach obdarzył Zakon wszystkimi zwolnieniami i prawami, które posiadały dwa starsze zakony rycerskie (templariusze i joannici).
  14. Michael Wittmann

    Jest niemożliwe aby pocisk wywołał eksplozje w tygrysie nie przebijając jego pancerza. Po drugie, pancerz został przebity, ale była to górna pokrywa silnika- grubość pancerza w tym miejscu wynosiła 22 mm , za wierzą. Po trzecie żaden pocisk wystrzelony przez Shermana nie wywołałby eksplozji, która wyrwała wierzę na taką odległość!
  15. Michael Wittmann

    Tak, ale z badań jakie przeprowadzono nad wrakiem 007 wynika jednoznaczna opinia, że zniszczenie czołgu nastąpiło w skutek eksplozji silnika, paliwa a następnie amunicji, które spowodowały tak silną detonację, która odrzuciła masywną wieżę na kilkadziesiąt metrów- zdjęcia zostały wykonane( te które już zamieściłem). Co jest najdziwniejsze - z tyłu i boków pojazdu nie było widać żadnych oznak naruszenia pancerza przez pociski czołgów alianckich. Więc jak działo bądź inny czołg może przebić pancerz silnika od góry?
  16. Pomijając to co napisał już Albinos, należy dodać, że oprócz oddziałów "lesnych" istniała partyzantka miejska. Jest to pierwsza i właściwie jedyna na taka skale zorganizowana partyzantka miejska. właściwie nigdzie w europie nie znajdziesz tak licznych oddziałow partyzanckich, których terenem działania było miasto.
  17. Ten książę to późniejszy król Edward VIII, abdykował 10 grudnia 1936 , później jako Książę Windsoru poślubił Wallis Simpson w prywatnej ceremonii 3 czerwca 1937 r.we Francji. W 37 roku spotkał sie z Hitlerem w Berchtesgaden( jako król utrzymywal bardzo bliskie stosunki z ambasadorem II Rzeszy- co niepokoiło zarówno rząd jak i Francję). Zamieszkali we Francji. Po krótkim pobycie w Anglii zostaje jako generał-major przydzielony do Brytyjskiej Misji Wojskowej we Francji( 1939). Od lipca mieszka w Lizbonie, u bankiera o nazistowskich sympatiach.( wcześniej oskarżono go o ujawnienie Niemcom planów obrony Belgii).W sierpniu premier Churchill mianuje księcia gubernatorem Bahamów. Znana jest wypowiedz Edwarda: "W ciągu ostatnich 10 lat Niemcy całkowicie zmieniły się jako społeczeństwo. Kraje, które nie potrafią samodzielnie dokonać takiej przemiany, winny poddać się polityce Niemiec." http://www.spartacus.schoolnet.co.uk/MONedwardVIII.htm Rząd z Edwardem miał powstać w Berlinie, w Londynie był rząd i był Król! Reinhard Heydrich, miał go wywieźć do Berlina- a nie do Londynu- i w Berlinie miano go ponownie obwołać królem i skonstruować przy jego osobie rząd.
  18. Najlepszy czołg II Wojny Światowej

    Silnik miał zbyt mała wydajność. Maybach V-12 HL 210 P 45-stosunek mocy do wagi bojowej pojazdu wynosił 10,3 KM/t od V 43-24-litrowy Maybach V-12 HL 230 P 45 o mocy 700 KM-stosunek mocy do wagi bojowej pojazdu wynosił 11,4 KM/t. I palił sporo bo 535 l benzyny wystarczało na przejechanie ok 110 km w terenie.
  19. Waffen-SS

    Oczywiście,. że przemilcza zbrodnie swojej jednostki. Nie zapominaj, że zostal skazany na kare śmierci. Ten legion zasłynął z mordów ludności cywilnej(Belgów!!!!)popierającej aliantów podczas ofensywy w Ardenach. Masz racje, Wehrmacht również popełniał zbrodnie. Tutaj bym przytoczył rozkaz wydany przez von Mansteina: W rozkazie dziennym z 20 listopada 1941 r. von Manstein oznajmił żołnierzom 11 Armii, że "Żydzi są pośrednikami między wrogiem na naszych tyłach a wciąż walczącymi resztkami Armii Czerwonej i czerwonymi przywódcami..." Walcząc z bolszewikami, niemiecki żołnierz na Wschodzie "jest nosicielem bezwzględnej ideologii narodowej [...], toteż musi rozumieć konieczność surowej, lecz sprawiedliwej zemsty na żydowskich podludziach". Reiter-SS, SS-Reiterei, jako jedyna jednostka formacji SS nie została uznana przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze za organizację zbrodniczą. Ona raczej nie brała udziału w walkach, słuzyli w niej przedewszystkim arystokraci. Ale może chodzi ci o 8 Dywizja Kawalerii SS "Florian Geyer", tylko ze ona powstała w czerwcu, też zasłynęła zwalczniem partyzantki- chyba w Chorwacji. Czyli pewnie mowa o pułkach z których powstała owa 8 Dywizja Kawalerii SS "Florian Geyer" A to fragment artykułu Jarosława Gdańskiego: "Niemcy z terenów GG stanowili większość szeregowych i podoficerów Brygady Kawalerii SS, późniejszej Dywizji „Florian Geyer" oraz 1. Brygady Piechoty SS. Późniejsza Dywizja Kawalerii SS powstała 15 września 1939 r. jako oddział konny wzmocnionego pułku jazdy SS „Totenkopf" (berittene Abteilung/verstärkte SS „Totenkopf" Reiterstandarte). Jego podstawą stali się esesmani przeszkoleni w Szkole Jeździeckiej SS w Monachium-Riem. Dowódcą Oddziału został komendant szkoły SS-Standartenführer Hermann Fegelein. Oddział liczył początkowo 250 ludzi i 252 konie. Składał się z czterech szwadronów, które zostały przeniesione do Łodzi (1. szwadron – dowódca SS-Sturmbannführer Franz Magill), Kalisza (2. szwadron – SS-Obersturmführer Herbert Schönfeldt), Poznania (3. szwadron – SS-Sturmbannführer Rudolf-Gustav Ruge) i Lućmierza k. Zgierza (4. szwadron – SS-Hauptsturmführer Kurt Becher). Ten ostatni pododdział już 4 października 1939 r. w Kutnie rozstrzeliwał Żydów. Po dwóch miesiącach działania i wcieleniu ochotników z Allgemeine SS oraz spośród volksdeutschów z terenów okupowanych rozbudowano jednostkę do 11 szwadronów oraz 2 baterii artylerii konnej i przemianowano na pułk jazdy SS „Totenkopf" (SS-Totenkopf Reiterstandarte). Jednakże w wyniku napływu ochotników 80 proc. żołnierzy jednostki nie miało koni. Do końca listopada pułk został przeniesiony na tereny Generalnego Gubernatorstwalvii. W początkach 1940 r. pułk rozpoczął przemianę w jednostkę konną. Potrzebne wierzchowce i konie pociągowe były rekwirowane od polskich hodowców, rolników, a nawet w cyrkach. Tak doposażona jednostka została wysłana na pierwsze zadanie bojowe – pościg za Oddziałem Wydzielonym Wojska Polskiego pod dowództwem mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala". Natomiast 10. szwadron wraz z 51. batalionem policyjnym pod pretekstem zwalczania polskiej partyzantki pacyfikował wieś Kamienna. Pierwszą większą akcję pacyfikacyjną w czasie II wojny światowej przeprowadzili Niemcy w dniach 30 marca–11 kwietnia 1940 r. W odwecie za pomoc ludności oddziałowi mjr. „Hubala" represjonowano w różnej formie i w różny sposób 31 wsi. Całkowicie spalono wsie Gałki, Skłoby, Huciska i Szałas Stary, w których zginęło 712 osóblviii. W akcji pacyfikacyjnej wzięły udział pododdziały 8. pułku Totenkopf (SS-Oberführer von Jena), 11. pułku Totenkopf (SS-Standartenführer Wilhelm Messner) i część 1. pułku kawalerii Totenkopf oraz 51., 104. i 111. bataliony policyjne. Szwadron zapasowy w Warszawie i w Monachium przyjmował kolejnych ochotników, w tym nawet tak egzotycznych jak volksdeutsche z południowego Tyrolu, którzy w połowie lat trzydziestych zdobywali dla Mussoliniego Etiopię. Wówczas można już było przeprowadzić reorganizację jednostki. 1 czerwca 1940 r. podzielono ją na dwa pułki. Przy dowództwie pierwszego pozostał SS-Standartenführer Fegelein, a drugi objął SS-Sturmbannführer Magill. W sumie oba pułki liczyły 1908 oficerów, podoficerów i szeregowych. W lecie 1940 r. ich liczebność wzrosła do prawie 3 tys. ludzi. Wojska Lądowe przekazały kawalerzystom SS część koni zdobytych w czasie kampanii wrześniowej. W tym samym czasie szwadrony kawalerzystów stanowiły ochronę volksdeutschów z Wołynia repatriowanych na mocy porozumienia niemiecko-radzieckiego. Jednocześnie żołnierze obu pułków dokonywali egzekucji Polaków – zwykle na „zlecenie" Służby Bezpieczeństwa SS, np. 5 sierpnia 1940 r. żołnierze 1. szwadronu 1. pułku rozstrzelali 87 osób w Warszawie, a 19 września – 20 Żydów w Otwocku. Inne szwadrony wykonywały podobne zadania. W grudniu nastąpiła kolejna reorganizacja jednostek kawaleryjskich. Zostały one 6 grudnia połączone w jeden pułk pod dowództwem Fegeleina. Dzielił się on na dwa półregimenty (I oraz II Halbregiment/SS-Totenkopf Kavallerie Regiment 1.), stacjonujące w Warszawie – sztab pułku i I półregiment (SS-Standartenführer Fegelein) oraz w Lublinie – II półregiment (SS-Sturmbannführer Magill). Każdy półregiment dzielił się na dwa dywizjony o ciągłej numeracjilix. Po trzech miesiącach – 25 lutego 1941 r. – zniesiono dotychczasowy podział i przemianowano półregimenty na samodzielne pułki kawalerii „Totenkopf", każdy w składzie 5 szwadronów kawalerii i szwadronu broni ciężkich. W marcu 1941 r. w Warszawie sformowano szkolny i zapasowy dywizjon kawalerii SS-Totenkopf (SS Kavallerie Ausbildungs und Ersatz Abteilung). Dowódcą został przeniesiony z policji SS-Sturmbannführer Josef Fritz. Szwadrony dywizjonu zapasowego stacjonowały w Kielcach i Chełmie oraz w Monachium. Ten ostatni stanowił bazę rekrutacyjną i szkoleniową dla ochotników z Niemiec oraz Europy Zachodniej i Południowej. Szwadrony rozlokowane na terenie GG werbowały i szkoliły przede wszystkim volksdeutschów z terenów Europy Środkowej i Wschodniej. Pułki kawalerii, a od 2 lipca 1941 r. Brygada Kawalerii SS, prowadziły działania pacyfikacyjne na zapleczu frontu wschodniego. O ich charakterze może świadczyć jedna z akcji podjętych przez kawalerzystów SS. Od 2 do 12 sierpnia 1941 r. II dywizjon 2. pułku konnego dowodzony przez Franza Magilla, wraz z pododdziałami policyjnymi i SD, przeprowadzał akcję „oczyszczania" terenu. W jej wyniku zabito 14 178 Żydów, 1001 „partyzantów" i 699 radzieckich żołnierzy, przy stratach własnych 2 żołnierzylx. Według meldunków nadsyłanych przez Magilla dużą pomoc przy wyłapywaniu Żydów nieśli mieszkańcy Kresów pochodzenia ukraińskiego, białoruskiego i polskiego. Nie sprawdził się tylko jeden pomysł – potopienia żydowskich kobiet i dzieci w bagnach, gdyż „woda była za plytka". W sprawozdaniu Magilla czytamy: „...żydowscy maruderzy zostali rozstrzelani. Tylko kilkunastu rzemieślników wykorzystanych przez Wehrmacht do naprawy wyposażenia było oszczędzonych. Skierowanie żydowskich kobiet i dzieci do bagien nie przyniosło pożądanego skutku, gdyż bagna nie były wystarczająco głębokie do ich utopienia. Całkowita liczba rozstrzelanych przez dywizjon kawalerii wyniosła 6526 ludzi. Wzięto 10 jeńców. Ogólnie akcję można określić jako sukces"
  20. Najlepszy czołg II Wojny Światowej

    Chyba mnie źle zrozumiałeś, w pleni sie z Tobą zgadzam. Ja nie jestem obrońcą "Tygrysów". Wręcz przeciwnie...... Po prostu taktyka Shermanów polegała na zajściu tygrysa od tyłu- gdy były 4 Shermany- nie miał najmniejszej szansy- za wolno obracał wieżą. I zgadzam sie z tobą w pełni co do terenu- bo na froncie wschodnim Tygrysy, głównie grzęzły w błocie.
  21. Erwin Rommel - jaki był naprawdę?

    Nie, ty sie pomyliłeś, tylko ja to ja wymieniłem przez pomyłkę 21 D.Panc, a ty mnie poźniej poprawileś :mrgreen: Przygotowując sie do bitwy pod Al Alamein nie przygotowal planów odwrotu, a powinien- do 3 listopada miał chyba trochę czasu. Nie było praktycznie odwrotu, a tylko chaotyczna ucieczka. Na marginesie, Rommel ma faktycznie tendencje do nie obecności gdy coś idzie źle- Czy to leczenie w afryce, czy przekazanie dowództwa tuz przed klęska von Arminowi( od 9 III) czy w normandii podczas D- day tez go nie bylo. Nie jestem pewien , ale wydaje mi sie , że Ritter von Thoma objął dowództwo 24 X, a do tego czasu Rommla zastępował generał Stumme-który zmarł właśnie 24 X.
  22. Księstwo Aten

    Coś o Księstwie Aten, było w nr 4 " Mówią wieki" z 1984, w "Dzieje wypraw krzyżowych", to w tomie 2 i chyba 3 , ale czy tam jest tego dużo, jakoś nie zwróciłem uwagi....być może , że jest, ale ja bym poszukał raczej tutaj: MAŁGORZATA DĄBROWSKA, Bizancjum, Francja i Stolica Apostolska w drugiej połowie XIII wieku , i jeszcze szukaj w Historii Bizancjum. Ale najwęcej to chyba będzie tutaj : Zdzisław Pentek,Cesarstwo łacińskie 1204-1261 Kolonialne państwo krzyżowców czy Neobizancjum?
  23. Waffen-SS

    A to już całkiem dziwna informacja, świadczy tylko o autorze. Pomijając to co napisal; mch 90 to w czerwcu 1941 członkowie 5 Dywizji Pancernej SS Wiking wymordowali około 600 Żydów w Galicji, w rejonie Żytomierza. No i oczywiście zbrodnie, które popełnili podczas tłumienia Powstania Warszawskiego, w rejonie Krakowskiego Przedmieścia i Powiśla. to tylko niektóre przykłady zbrodniczej działalności 5 DPanc "Wiking". A zbrodnie SS-Standarte Germania, który stanowil podstawe "Wiking"?
  24. Michael Wittmann

    Wydaje sie, że jedynym możliwym wyjaśnieniem śmierci Wittmana jest atak lotniczy, świadczą o tym zniszczenia czołgu, taki rodzaj zniszczeń jest możliwy tylko przy ataku lotniczym. virtualbob podał link do strony gdzie umieszczono zdjęcia zniszczonego czołgu 007.
  25. Paweł Szandruk

    To zdjęcie pochodzi z wydanych w 1959 r. w Nowym Jorku wspomnien Szandruka „Arms of Valor”, jako dowódca Ukraińskiej Armii Narodowej, której trzon stanowiła SS Galizien. W listopadzie 1944 r. Andrij Livyćki, głowa ukraińskiego państwa na uchodźstwie, poprosił Szandruka, by ten stanął na czele Ukraińskiego Komitetu Narodowego i Ukraińskiej Armii Narodowej mającej walczyć u boku Niemców. Livyćky miał już ich zgodę i poparcie wszystkich liczących się ukraińskich stronnictw politycznych. Szandruk był propozycją zaskoczony i podjął się misji niechętnie. We wspomnieniach pisze: „W ostatnich godzinach wojny – w jakim celu? Lecz gdy mi została przedstawiona sytuacja Ukraińców, znajdujących się jako robotnicy w Niemczech, lub jako żołnierze w armii niemieckiej i między innymi 1 Dyw. Ukr. (chodzi o SS Galizien – red.) skapitulowałem. Istotnie – ratować!. (...) Pierwszym aktem UKN było mianowanie mnie dowódcą Armii Ukraińskiej. Od razu (...) wysłałem zaufanych ludzi do oddziałów ukraińskich, ażeby natychmiast usunęli dowódców Niemców i przeszli wraz z oddziałami na stronę Aliantów. W wypadku, gdyby to było niemożliwe do wykonania musieli kazać oddziałom rzucić broń i rozproszyć się. A było Ukraińców w wojsku niemieckim nawet według statystyki niemieckiej 222 000 ludzi. Drugim zadaniem, które postawiłem sobie do wykonania, było przerzucenie możliwie wszystkich naszych działaczy politycznych, społecznych, instytucji, duchowieństwa na zachód, ażeby jak najprędzej dostali się w ręce Aliantów, celem uratowania siebie oraz jako moi wysłannicy, ażeby poinformowali o sprawie ukraińskiej w ogóle i o mojej pracy również”. Był w SS, jako dowódca "SS Galizien", całe nieporozumienie bierze się chyba z nieznajomości struktur i insygniów SS. Na patkach kołnierzowych insygnia SS czyli "Sigrunen" nosiły tylko niemieckie formacje Waffen SS, podobnie jeżeli chodzi o stopnie- przedrostka "SS" przed stopniem też mogły używać tylko formacje niemieckie, pozostałe używały przedrostka "Waffen". Tak więc kapral np. estońskiej 20. DGren SS to Waffen-Rottenführer, a nie SS-Rottenführer. Podobnie rzecz się miała z żołnierzami Legionów Ochotniczych SS, którzy przed nazwą stopnia dodawali przedrostek Legions-, np. kapral Ochotniczego Legionu Holenderskiego to: Legions-Rottenführer. Bardzo często w literaturze dotyczącej Powstania Warszawskiego Bronisławowi Kamińskiemu mylnie przypisuje się stopień SS-Brigadeführera. Zachował się rozkaz H. Himmlera mianujący go z dniem 1 VIII 1944 Waffen-Brigadeführerem. Tak więc Paweł Szandruk nie był SS-Brigadefuhrerem, ale Waffen-Brigadefuhrerem, ale oczywiście członkiem SS. a na tym zdjęciu jest porostu w jednej z odmian mundurów SS Galizien. Mundury Waffen SS również różniły się od siebie- zamieszczam zdjęcie formacji litewskiej- zwróćcie uwagę na patki kołnierzowe, inne nakrycia głowy np. w Ochotniczej Górskiej Dywizji SS-"Handschar".Mógłbym też zamieścić zdjęcia np. z 29 dywizji- i Wloskiej i Rosyjskiej, ale chyba te przykłady wystarczą. Ale na marginesie, Hindusi w turbanach wyglądają naprawdę super- mówie tu o legionie tygrysa.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.