riv

„tortury niekiedy je stosowano wobec osób stanu senatorskiego i ekwitów winnych przestępstw zdrady głównej, czarów i fałszerstwa”. Prawo rzymskie ściśle określało rodzaje tortur i samo ich wyliczenie mrozi krew w żyłach: „Narzędziami używanymi do tortur były: rózgi (verbera), więzy (vincula), hak (uncus), szpony (ungulae), krzyż (cruciatus), powrozy (finducalae), koło (rota), żelazo (ferrum)”.-Prawo rzymskie. Słownik encyklopedyczny, red. Witold Wołodkiewicz, Warszawa 1986, s. 150. a hasło- „tormentum”. Polecam też Henri Leclercq.

No, weź nie zartuj. A w Rzymie przypadkiem nie zabijano za religie? ateizm byl karany smiercią, no o prześladowaniach chrzescijan juz nie wspomnę. To właśnie w XVIII wieku było najwięcej procesów o czary. To w okresie renesansu działała inkwizycja chiszpańska. Ja bym widzial przynajmniej kilka ulepszeń prawa rzymskiego.

Dokładnie, zapewniam cię ,że dziś również odpowiadasz, jeżeli twoja własność wyrządzi komuś szkodę. A w Rzymie to nie? Do czasu XII tablic tez bylo prawo zwyczajowe. Tu akurat nie rozumie o co chodzi.

Pamiętajmy,że to w średniowieczu powstają Uniwersytety. Kodeks cywilny wprowadził dopiero Napoleon, to dopiero XIX w. Co do prawa rzymskiego, to bym polemizował. Co do prawa nowożytnego, to chyba oczywiste( a przynajmniej logiczne) że w dziejach prawodawstwa następuje postęp a nie regres. zapewniam cię,ze dzisiaj tez właściciel drzewa miałby problemy.

Chyba musiałbym bym sie zgodzić z Tofikiem. Chyba Narya źle postawiłeś pytanie. Bo niewątpliwie cesarze- ale tez nie wszyscy- dysponowali potężną armia tylko czy to była niemiecka armia? Wiadomo,ze korzystano z najemników, z armii innych władców

to znaczy,że wiemy dużo? W Italii pojawili sie ok X w pne- co można powiedzieć o pierwszych 300 latach ich pobytu? Naprawde bylo ich sporo. Pliniusz też, i o ile pamiętam Pompejusz również.

1. Nie wiemy skąd pochodzą. 2. Nie znamy ich języka.

Oczywiście ze brały udział. Rzecz jasna nie walczyły, ale należy pamiętać ,że krucjaty miały charakter"zbrojnej pielgrzymki" i kobiety pielgrzymowały. Rycerze, którzy osiedli w Krolestwie Jerozolimskim po I wyprawie tez mieli żony. Bardziej znane kobiety z tego okresu to Melisanda - Krolowa Jerozolimy, ale ona urodziła sie już w Jerozolimie. Izabela takze byl;a królowa Jerozolimy.

Ja nie przeczę, że Ryszard był odważny. Owszem był. Pewnie,że byli wyczerpani . Bo Rysiu walczył nie tylko z Saladynem ale i ze swoimi sojusznikami. A to nie świadczy bynajmniej o rozumie Ryszarda. a ponadto Ryszard dwa razy podchodził pod Jerozolimę, za pierwszym razem to akurat Frankowie go przekonali że atak nie ma sensu, a za drugim.... no cóż zadowolił się "rozgromieniem" .....karawany... Pewnie że jest to wielkie osiągniecie. Widze tu tylko jeden mały problem. Ryszard wcale jej nie przegonił...Saladyn nadal kontrolował Jerozolimę.

Z tego co wiem, to niczego nie tłumaczyli. Biskupi w Rzeszy mieli rózna pozycję. Były przecież diecezje które były państwami Rzeszy, zaś arcybiskup Moguncji, nominalny arcykanclerz Rzeszy; arcybiskup Kolonii, i arcybiskup Trewiru, byli elektorami.

Wiele rodów arystokratycznych w Rzymie wywodziło sie od Etrusków. O samych Etruskach to raczej nie wiele wiemy.

może Ogrodnik, ktorego pozostawiła wychodząc z podziemia?

To nie tylko w kościele niemieckim. tylko ja bym tego nie nazwał rozterkami- porostu kierowali sie własnym interesem.

Dlaczego nie powrócono? Z tych powodów które podałeś- czyli mała szczelność i co za tym idzie mała skuteczność. a i tak ich dość długo używano bo do XVII w.

Pogonił? No bez przesady. Raczej zmusił do negocjacji. A rozejm był korzystny dla obu stron.I należy wsiąść pod uwagę,ze to Saladyn zdobywał Jaffę, więc był w gorszej sytuacji. I wreszcie no zastanówmy się kto osiągnął cel po tej bitwie- Dla obu celem nie była wcale Jaffa ale Jerozolima, no a ta po tej bitwie przypadła Saladynowi. Kiedyś ktoś powiedział o generale Kornilowie " Waleczne serce i owczy mózg"( lub coś podobnego, ale sens był taki sam) Mi to określenie pasuje do Ryszarda

to mozna uznać. tutaj to nic specjalnego nie dokonal, zajął Jaffe ale czy to był wyczyn? Cz ja wiem.. pokpił sprawę przy oblężeniu Akki- krzyżowcy mieli więcej szczęścia niż rozumu.

Bylo wiele różnych pomysłów i przepychanek. Ale król Niemiec żeby zostać cesarzem musiał być koronowany przez papieża...a papieża de facto powinien zatwierdzić cesarz... To było całkiem nie głupie rozwiązanie we wczesnym średniowieczu... W samej Rzeszy mazdy biskup musiał być zatwierdzony przez króla niemieckiego( ale to było norma w wielu ówczesnych państwach). O ile pamiętam pierwszym biskupem wybranym przez kapitułę byl Kadłubek- ale dokładnie nie pamiętam.

Viss to kto zadaje teraz zagadkę?

Lista niezła, ale za co typujesz Rysia ?

Wydaje mi się że problem jest bardziej złożony. Jest oczywiście zależność kościoła od władzy świeckiej, ale władza świecka jest również zależna od kościoła. Ale z czasem to cesarz zyskuje przewagę nad kościołem. Oczywiście spór o inwestyturę i pewne tarcia wewnętrzne maja wpływ na przebieg całego procesu.... Az ostatecznie mamy upadek i autorytetu cesarza i autorytetu papieża i koniec uniwersalizmu...

A według mnie Władysław Jagiełło....

Dokladnie tak. Juz w III w pne używano tego( lub bardzo podobnej substancji) a wynalazca rozpylacza do tego cudeńka byl Ktesibios-właśnie w III wpne. Zas udoskonalił ta substancje Syryjczyk Kallinikos w VII w. i tak powstał ogień bizantyjski. Arabowie gasili go roztworem z octu winnego.

Znaczenie-olbrzymie- nie mamy rozdziału państwa od kościoła. Struktura taka jak wszędzie- jeden wyjątek to bp misyjne. A jego rola jest rożna w zależności od okresu...

To było podyktowane obawą władców angielskich przed buntem rycerstwa. "Ot zjada sie w jedno miejsce, i jeszcze co głupiego im wpadnie do łba..."

A o czym mamy dyskutować? jakieś pytanie? zagadnienie?