-
Zawartość
633 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O riv
-
Tytuł
Ranga: Doktor
Poprzednie pola
-
Specjalizacja
Średniowiecze
Kontakt
-
Strona WWW
http://
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Właśnie -Zieliński nie podaje żadnych argumentów na poparcie swoich tez. Pomija za to wogole postać Stefana Hardinga. Pomija opactwo Morimond, które powstało w 1115 i to opactwo miało największe zasługi w rozwoju zakonu wraz z opatem Arnoldem Germanicusem- To właśnie Arnold zakłada nowe filie Morimond- w Niemczech, Polsce (Jędrzejów (1140), Wąchock (1179), Koprzywnica (1185), Sulejów (1176) ), Czechach, Hiszpanii i na Cyprze. Najbardziej znane filie tego opactwa to Kamp (1123) i Ebrach (1126 w Niemczech; Heiligenkreuz w Austrii (1134); Aiguebelle we Francji (1137), W ciągu dwóch następnych wieków nadal opactwo Morimond należało do najaktywniejszych pod względem założycielskim klasztorów cysterskich, tak, że do końca XVIII w założyło prawie 700 filii. Zaś przypisywanie tych zasług Bernardowi i opactwu w Clairvaux jest co najmniej dziwne.
-
Edward Kelly nie musiał niczego ukraść. Miał XVI pergaminów ile chciał. W końcu Kelly żyje właśnie w XVI w!!! :?: Przeciez napisałem; To jest wiek XVI , a nie XIX czy XX.......
-
Oczywiście miałem na myśli Citeaux . Nie napisałem,że wybór Bernarda Paganell był zapowiedzią rozwoju, ale był skutkiem tego rozwoju. I wynikiem wysokiej pozycji Citeaux. Co mam odnieść ? Bernard zawdzięcza swoją pozycję w kościele właśnie Eugeniuszowi III. Chyba możesz przytoczyć kilka rzeczy, które cystersi maja zawdzięczać templariuszom? Szerze mówiąc to mnie akurat w tej książeczce Zielińskiego zainteresował pogląd,że w XII wieku (!!! ) w Europie były „coraz widoczniejsze symptomy końca ustroju feudalnego”- i nie bardzo wiem o co mu chodzi..... A i recenzja tej książki :"Nie jestem też pewien, czy sensacyjne rozważania o skarbach templariuszy trzymają się w ramach poważnego myślenia o przeszłości. W sumie miło się czyta, ale warto zachować ostrożność."(Maciej Janowski-historyk, profesor w Instytucie Historii PAN ), no nie zachęca.... Nie znam historyków, którzy potraktowali by poważnie to dziełko.
-
Z całą pewnością osoba Bernarda miała wpływ na zainteresowanie zakonem w jego czasach, ale nie ma to żadnego związku z Templariuszami. Zaś dla Cystersów jako zakonu ważniejsze są takie postacie jak św.Robert z Molesme, św. Alberyk i to on wymógł u papieża zatwierdzenie Instituta monochorum Cisterciensum de Molismo venienti , czy Stephan Harding autor Carta Caritatis. Wręcz przeciwnie wiele zapowiadało jego rozwój. sam fakt, że Bernardus Paganell od 1115 opat klasztoru Clairvaux został papieżem 15 lutego 1145- bez udziału Bernarda- chyba o czymś świadczy. Zakon młody ,ale po nie spełna 50 latach ma już papieża. I w dużej mierze to właśnie jemu będzie Bernard zawdzięczał swoja pozycję, a nie odwrotnie. Choć pozycja Bernarda bez sprzecznie jest związana z jego intelektem, jest to jeden z większych filozofów i teologów. Nie wiem co on sugeruje, ale nie za bardzo rozumie ów tok myślenia. Cystersi mogli mieć o wiele większe dochody, ale sami je ograniczyli wprowadzając Instituta monochorum Cisterciensum de Molismo venienti -według której zakonnicy nie mogli pobierać opłat za usługi kościelne - co przyjął z pewnymi oporami o ile pamiętam Paschalis II- wymógł to na nim św. Alberyk. Więc co konkretnie zawdzięczają templariuszom?
-
Najdokładniej cały manuskrypt opisał Gordon Rugg z Keele University w Wielkiej Brytanii. Wiele charakterystycznych cech kodu Voynicha można odtworzyć za pomocą prostego narzędzia szyfrującego, znanego już w XV wieku: tzw. matrycy Cardana. Autorem manuskryptu jest prawdopodobnie Edward Kelly, ten sam który stworzył język enochiański,którym posługiwał się podczas swoistych seansów spirytystycznych, organizowanych na dworach europejskich, głównie w Krakowie i Pradze. To właśnie Edward Kelly nabrał na ten rękopis Rudolfa II Habsburga, sam Kelly był wielokrotnie oskarżany o oszustwa, kiedy skazano go na śmierć, zniknął bez wieści. Rękopis został rozszyfrowany jeszcze w 1919 r , dokonał tego William Newbold z University of Pennsylvania który stwierdził, że manuskrypt to nic innego jak robocze notatki Rogera Bacona. Nie ma żadnych przesłanek aby łączyć ten manuskrypt z katarami.
-
Raczej odwrotnie. To Templariusze zawdzięczają mu bardzo dużo, a nie on templariuszom. .Bernard na długo za nim powstali Templariusze był doradcą książąt, biskupów i papieży. templariusze zawdzięczają bernardowi nie tylko swoja regułę, ale i to że zostali zakonem-w 1128 na synodzie w Troyes któremu przewodniczył właśnie Bernard. Bernard nie miął tez wpływu na cały zakon cystersów, a tylko na opactwo w Clairvaux,którego był założycielem Zaś główne opactwo cystersów to od samego początku istnienia zakonu to Opactwo Cîteaux.
-
Mógłby tez księżyc spaść. Czy jesteś w stanie udowodnić ,że było by więcej ofiar? hm.... ale ty mówiąc o powszechności tortur w Chile nie podałeś żadnych dokumentów.... Porównanie tak!!! Jaruzelski jest tak samo winien jak Pinochet! to przynajmniej się zgodziliśmy. A jaka decyzją/ Były wyroki Sądu skazujące na pobyt w obozie internowania. Ale tak w sumie to wypada życzyć Polsce samych patriotów pokroju Jaruzelskiego. I oby polska maila się tak jak w czasach jego rządów. chwała mu za to,że walczył o utrwalanie władzy ludowej. Chwała mu za obronę Konstantego Rokossowskiego. Mogę być nawet za tym,żeby nadal wyrzucać z wojska wszystkie osoby pochodzenia żydowskiego. Na dokumentach osuwających tych parszywych żydów z wojska widnieje podpis naszego Jaruzelskiego- bo to on podpisał te dokumenty jako szef Sztabu Generalnego WP. Ledwo zostal Ministrem obrony narodowej 11 kwietnia 1968 a juz w nocy 20 sierpnia na 21 sierpnia tego roku polskie wojska znalazły się w Czechosłowacji. 15 grudnia 1970 zapadła decyzja o użyciu broni wobec demonstrantów. Był obecny podczas posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR. Jestem pełen uznania za rozkaz który wydał 8 grudnia 1970 MON nr 8884/Oper. Nadal ministrowie obrony narodowej powinni wydawać tego typu rozkazy. W lutym 1992 Sejm przeważającą liczbą głosów podjął uchwałę, w której uznał decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego za sprzeczną z konstytucją PRL. O ile mi wiadomo to nigdy tej uchwały nie odwołano. a to że SLD śledztwo przerwało.... no cóż w końcu Kwaśniewski był ministrem u Jaruzelskiego.... A tak na koniec to podoba mi się stwierdzeni Brzezińskiego o konieczności wprowadzenia stanu wojennego:"gdyby Jaruzelski był Gomułką, nie byłoby innego rozwiązania. Gomułka jednak umiał się postawić." Ale czy to ważne. Przekonaliście mnie -oby w Polsce było więcej Jaruzelskich a mniej Mazurkiewiczów. Oby ludziom w Polsce się żyło jak za czasów Jaruzelskiego.
-
Czy można idealnie sfalsyfikować dokumenty, banknoty, itp?
riv odpowiedział Narya → temat → Nauki pomocnicze historii
Bo się nie znasz na tym zagadnieniu. Bez urazy. Obawiam się,że nikt tez nie potraktuje poważnie twoich zastrzeżeń.... Sfałszowanie treści dokumentu następuje wówczas gdy po opuszczeniu dokumentu z kancelarii następuje zmiana treści tego dokumentu bez wiedzy właściwej kancelarii. Władca wie,że ma kancelarię. Wie,że kancelaria wystawia dokumenty. Ale wcale nie musi znać ich treści. Podałem ci dwa przykłady:Karola i Augusta II i ich jak i wielu innych specjalnie to nie interesowało. W Chinach jest średniowiecze? A Chińczycy o tym wiedzą? Ekspedientka zajmuje się wykrywaniem fałszerstw. Skoro masz tego świadomość to po co łączysz tak rożne zupełnie nie przystające do siebie sprawy. -
To było Pojezierze Południowopomorskie wraz z Pojezierzem Wałeckim. Ale istotne było tez Pomorze Zachodnie -Pommern i Nowa Marchia czyli ziemia lubuska.
-
Czy można idealnie sfalsyfikować dokumenty, banknoty, itp?
riv odpowiedział Narya → temat → Nauki pomocnicze historii
To nie jest fałszerstwo. Dokument jest autentyczny. Ma moc prawną. Wola bądź wiedza konkretnej osoby nie jest kryterium oceny autentyczności dokumentu. Jeżeli przyjąć,że dokument podpisany przez władce wbrew jego woli jest fałszywy to wielka karta tez była by dokumentem fałszywym. Nawet jeżeli król jest chory psychicznie!!!! to dokumenty podpisane przez niego są autentyczne a nie sfałszowane. Karol VI Szalony był chory psychicznie- ale nikt nie twierdzi,że dokumenty które podpisywał są fałszywe. Ba nawet cześć dokumentów nie została przez niego podpisana. Od 1392 Karol VI nie miał zielonego pojęcia co się wokół niego dzieje- korzystano z jego choroby i dawano mu rożne dokumenty do podpisu. czy regent korzysta z jego stanu psychicznego czy nie- nie ma to najmniejszego znaczenia. Dokumenty są autentyczne a nie sfałszowane. Na mocy wydanych przez niego dokumentów doszło do znacznego usamodzielnienia się francuskich książąt feudalnych. Ale nikt nigdy nie zakwestionował autentyczności tych dokumentów. Inny przykład: kancelaria Augusta II wydała dokument z na mocy którego miasto Poznań miało wydać 300 postawów sukna na umundurowanie pułku królewicza. Bez wiedzy Augusta II. Dokument był jak najbardziej autentyczny i miał moc prawną. Jedyna możliwością aby taki dokument stracił swoja moc prawna jest anulowanie decyzji przez Króla, według takiej samej procedury jak anuluje się decyzje wydane za wiedzą króla. Ale dokument ten był ważny i co więcej nie mógł go anulować nawet król. Więc august wydał dokument 17.II.1710 z reskryptem w którym anulował reskrypt- nie dokument ze I 1710. Dzisiaj taki dokument tez byłby autentyczny- ale pod względem prawnym wadliwy -i to nie w każdym wypadku- ale bynajmniej nie nieważny! Pewnie znów czegoś nie łapię- co sfałszowano w takim dokumencie, podpis, pieczęć? Żeby dokument był fałszywy coś w nim musi być sfałszowane. Wie że wydaje się dowody osobiste. Ale ja nie podawałem przykładu,że król nie wie ,że jego kancelaria wydaje dokumenty. Podałem przykład,że prezydent nie wie,że Tobie wydał dokument. Tak samo król nie musi wiedzieć komu wydaje dokument jego kancelaria jego kancelaria. Przykład faktycznie nie jest dobry, bo banknot to nie dokument,a w średniowieczu banknotów nie było. Fałszerstwo banalnie proste do wykrycia. Każdy banknot ma serię i numer. Więc musieli wydrukować banknoty z numerami, które nie istnieją- więc są fałszywe- albo wydrukowali po dwa banknoty z takim samym numer przez co sfałszowano całą serię. Ale w średniowieczu sytuacja była by inna. Jeżeli szef mennicy fałszował monetę, to moneta była ważna i autentyczna- a proces nie był fałszerstwem, a psuciem monety. Henryk I w 1124 roku, za taki proceder ukarał swoich "szefów mennicy" obcięciem ręki- ale monety pozostały ważne. -
Dobrze. Twoja kolej. :mrgreen:
-
To krótko. Co to jest yarijutsu?
-
Czyli ci ludzie zginęli by nawet gdyby stanu wojennego nie było? Czyli ,że nie należny mówić o ofiarach stanu wojennego, bo są one tylko erystycznym chwytem? a czy jak mowa o ofiarach np Pinocheta to tez chwyt erystyczny? "23 lipca w Gdańskim więzieniu Grupę 20 młodszych więźniów zmuszono do wzięcia bardzo gorącego prysznica i poddano ich ponownemu biciu. Niektórych więźniów przypuszczalnie szczuto psami." "większość internowanych doświadczyło złych warunków: chłodu, braku higieny, zatłoczenia. Internowani niejednokrotnie donosili, że byli przesłuchiwani przez Urząd Bezpieczeństwa i bici" "Liczni internowani skarżyli się, iż odmawiano im pomocy medycznej lub, że udzielano jej zbyt późno. " To fragment raportu Amnesty International z 1982 r . Bo można tez przytaczać fragmenty o zabójstwach. Czy ktoś za to odpowiada czy nie? Dalej nie wiem co ma wspólnego Pinochet czy Neron ze stanem wojennym? Ile osób zginęło za czasów Pinocheta a ile za czasów PRL? I co ma jedno do drugiego? O ile mi dobrze wiadomo, skoro te liczby są tak ważne i porównanie systemu Chile tak nie zbędne do oceny Komunistów Polskich- to najwyższa liczba aresztowanych za czasów Pinocheta to 35000- choć Narodowa Komisja do Spraw Więźniów Politycznych i Tortur mówi o nie całych 29 tys., podczas gdy tylko 4 obozy w Ciechanowie, Działdowie, Świebodzinie i Grudziądzu w ciągu jednego roku przetrzymywały 25 tysięcy osób. Te liczebne przepychanki niestety wyjdą na nie korzyść systemu Polskiego..... Tak może byś podał jakieś źródła do tych mordów Pinocheta, bo na razie to tylko Jaruzelskiemu należy udowadniać.... Jaruzelski złamał postanowienia Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych dotyczących prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego, wolności przemieszczania się, apelacji sądowej, wolności wyznania, zgromadzeń i stowarzyszania się, którego Polska była stroną. [ Dodano: 2008-12-01, 23:02 ] Czyli ci ludzie żyją. I są oszustami.
-
Czy można idealnie sfalsyfikować dokumenty, banknoty, itp?
riv odpowiedział Narya → temat → Nauki pomocnicze historii
A o to ci chodzi. No muszę cię zmartwić. Wiedza króla nie jest konieczna aby dokument wystawiony przez jego kancelarię był ważny. Władcy często nie wiedzieli co pisze ich kancelaria( jak nie umieli czytać i pisać tym bardziej)- taka wiedza jest tylko w systemach gdzie jest władza absolutna. Władca najczęściej wcale się tym nie interesował... Dzisiaj tez właściciel kancelarii nie musi wiedzieć jakie dokumenty i komu wystawia jego kancelaria. Taki współczesny przykład: Masz dowód osobisty. Wyraźnie jest tam napisane,że wystawił go prezydent miasta(bądź burmistrz). Naprawdę myślisz,że prezydent miasta wie,że dał Ci ten dowód? Zrobiła to tylko jego kancelaria używając do tego faksymile. Czy przez to twój dowód jest nie ważny? A prezydent miasta może nawet nie wiedzieć,że istniejesz.... ale twój dowód nie jest fałszerstwem. Czy np. Rektor i dziekan podpisują dyplomy magisterskie: myślisz ,że wiedzą komu podpisują- robi to za nich kancelaria. I żaden rektor nie wie nawet ile tych dyplomów podpisał, wie to za to jego kancelaria. Gdyby właściciel kancelarii musiał wiedzieć o każdym dokumencie wystawianym przez własną kancelarię doszło by do paraliżu kancelarii. -
Była to Maria z Antiochii za 1000 funtów złota i 4000 liwrów dożywotniej renty.