chaemuaset

Wiesz? To jakaś prawda objawiona? Podziel się źródłem. Pomijając niczym nie uzasadnione rozwinięcie... Skomentuje to LOL.Zapraszam do lektury "Guseł" Witolda Kuli. Może da to paru osobom do myślenia, otworzy oczy. Nie będę odbierał przyjemności z lektury i streszczał. Mam tylko jedną prośbę dotyczącą lektury: gdy będziecie czytać to uważajcie.

Jest bardzo logiczny. Uwierz mi :| Jeżeli masz problemy z jego zrozumieniem to na prawdę nie dobrze. Nie będę sie powtarzał:

Przykład znaczącej działalności duchownych. Izydor był chyba z nich największym.

Jest bardzo prosty ale wymaga elementarnej wiedzy aby go zrozumieć. Napisałeś, że mnisi nie wiele wnieśli więc podałem Ci przynajmniej te dwa nazwiska... Jeśli oni nic nie zrobili to... Hmm... Inaczej: gdyby nie oni to wczesne średniowiecze skończyło by się w 16 wieku :mrgreen:

A Izydor z Sewilli, Beda Venerabilis, itd...?

No tak ale takie nie nadają się do walki i dla tego ich nie chcemy... Nie są na tyle wytrzymałe a poza tym są droższe niż te do walki (zazwyczaj) :|

To po pierwsze: nie zarzuciłem Ci kłamstwa ale brak orientacji, a to znaczna różnica. Uważam, że to Twoi znajomi wprowadzili Cię w błąd. Uwierz mi, że tych którzy kują miecze, a nie wycinają je z resora jest tak niewielu, że można ich policzyć z pomocą palców obu rąk. I, bynajmniej nie jest to proces tak prosty jak Ci się wydaje. W ciągu jednego dnia nawet kowal z dużym stażem miecza nie wykuje. Albo jeżeli jest wycięty z resora i do tego źle. Wiesz co topory kute chodzą po 120 a nożyki 10 cm po 20 więc coś w tym jest nie tak, nie uważasz? Jak wyjaśnisz mi, że jeżeli istnieje taki kowal, który sprzedaj kute miecze po 80 zł to dlaczego nie zmonopolizował jeszcze rynku. Przecież za taką cenę kupowała by u niego cała Europa!

Powiem krótko: znam na tyle ten rynek, aby stwierdzić - niemożliwe. Coś musi w tym być.

Wiesz, w Polsce miecze, które nie łamią się po tygodniu zaczynają się w przedziale cenowym 300-400 zł a w tym roku podobno jeszcze poszły o 100 zł w górę. Też znam kowali, którzy kują za 100 ale takiego miecza bym najgorszemu wrogowi nie oddał - nie to że krzywe, z wyważeniem 25 cm od jelca, to jeszcze do tego się łamią po 3 strzałach)... Zdecydowanie nie polecam. I zapewniam Cię, że gdyby był w Polsce taki kowal jakiego Ty opisujesz i robił by dobre miecze to już bym o tym wiedział. No to musiałby być jakiś superman :mrgreen: Wyciąć z resora - może; wykuć - nie ma mowy...

No dobrze Capri wiesz co to jest dziwer, ale przyznaj, że nie orientowałeś się w cenach :razz:

No to chyba nie jesteś do końca zorientowany w tym co to jest dziwer i jak trudno go osiągnąć... Powiem Ci na pocieszenie, że już noże długości około 15 cm kosztują zazwyczaj 1000 zł, a i 1500 to nie nowość...

Wiem, że jedna bizantyjska na pewno. Nie chodzi mi o podkład (z resztą nie jedną lamelkę nosiłem na plecach i wiem, że tylko te asyryjskie były na podkładzie) ale o zbrojniki: skórzane - mrok!

Tutaj tak samo jak wyżej: dziwer...

A propos drugiego zdjęcia - to jest to kompletny mrok: po pierwsze mroczny wzór a po drugie skóra...

No nie do końca... Potrafił byś zrobić miecz? Albo nawet wykuć nożyk?

No ja bym nadal dyskutował: pod Hastings dwa lata temu było 5 tys. a słyszałem, że w zeszłym roku jeszcze więcej... I dla tego ja zajmuję się wczesnym średniowieczem a nie późnym. Chodzi ti o współodtwórców. We czesnym jest o wiele mniej "mroków" a o wiele wyższy poziom merytoryczny a i praktyka podchodząca pod archeologię eksperymentalną skorygowała już parę błędnych poglądów...

Jeśli chodzi o rekonstrukcję to wcale nie II WŚ cieszy się największym powodzeniem, a średniowiecze... Jest o wiele więcej grup i o wiele więcej osób zajmujących się średniowieczem niż ostatnią wojną światową.

No nie jestem tego taki pewien... A brałeś pod uwagę, że lamelek używali już Asyryjczycy w 2 tys. p.n.e.? Lamelka była typem pancerza wschodniego a taki charakter zachowuje przez cały okres używania jej.

Trochę nielogiczne po tym: itd...

Trafnie. I być może był to jeden z bardzo znaczących celów polityki wewnętrznej. Chociaż z drugiej strony można to dość łatwo podważyć. Pracowali więc tym bardziej mieli się przeciw czemu buntować -> Nie buntowali się, bo czuli respekt przed boskością władzy -> więc po co ich zagarniać do bezproduktywnej pracy skoro i tak się nie zbuntują :mrgreen: (Nie bierz tego na poważnie bo to tylko zabawa, ale w dość łatwy sposób ukazuje, że to tylko jedna z przyczyn i to raczej dość poboczna.)

Ten przykład można by prędzej uznać za przypadkową zbieżność niż przykład, potwierdzenie jakiegoś zjawiska. Cóż, trudno mówić o ideałach rycerskich na Rusi. Można się ich tam doszukiwać, ale zawsze będzie to szukanie na siłę, ponieważ takowe nie istniały. Może inaczej. Nie istniał etos rycerski, ale ideały zawarte w tym etosie, są ideami znanymi nie tylko w Europie Zachodniej, więc nie należy się dziwić, że się pojawiają, gdzie indziej.

Zależy kiedy (tj. w jakim okresie) i gdzie (w jakim regionie, a miejscami da się nawet ustalić w jakim mieście).

Zależy kiedy i gdzie :mrgreen:

W sensie - deszcz, bo o tym była ogólna dyskusja a jak wiadomo ogóły dotyczą ogółów... Moje stwierdzenie nie dotyczyło przykładu, że nawet jeden, ale ogółu, że deszcz w ogóle. Bo nie ukrywam, że była to pewna prowokacja :razz: W końcu uczę się od mistrza, Paszkiewicza. A to mi się pierwszy raz zdarzyło: ten post był wynikiem przerwy w nauce i szczerze sam nie wiem co miałem na myśli :? :razz: Tak to odebrałem. Niom racja. Słusznie.Btw. Kurde dlaczego mamy dziwny zwyczaj sprzeczać się o jakieś głupoty nie mające często wiele wspólnego z tematem? :| Musimy coś z tym zrobić. Obaj.

Wskaż mi miejsce w którym napisałem, że jeden ulany deszcz... W którym miejscu to stwierdzam? Mówię jedynie, że źródło na ten temat milczy. Czytaj uważniej bo nie mam zamiaru odpisywać na wszystkie niedoczytania z Twojej strony. Tutaj zapewne masz rację. Ale sam wiesz jak to jest z piaskami Egiptu. Raz coś zawieje, żeby za parę lat znów odsłonić... Biorąc pod uwagę to, że tak na prawdę nie jedyna nad czym powinienem się zastanowić jest z góry wiadome, dziwi mnie to spostrzeżenie, ale cóż, widocznie powstało ono jedynie z podiszczenia złośliwością.Powracając. Dlaczego nigdy nikt nie postępuję, jak prawdziwy historyk. Zamiast zastanowić się, dlaczego przyjmuje się pewną teorię i trochę poczytać, to chwyta się wszystkich tych "szokujących farmazonów". Gdzie podstawowe narzędzie pracy historyka? Gdzie krytyczne podejście? Przecież tułów Sfinksa nie mógł powstać, aż tak dawno, gdyż wtedy jeszcze była to jedna wielka skała. Jak wiadomo jest on pozostałością po kamieniołomie, który został wyeskploatowany już w czasach historycznych!!!