GodEatGod

...Mars, Jowisz, Uran. :mrgreen: Ja obstaję przy dziedzictwie indoeuropejskim - Indie, te sprawy :farao:

Nie kłócić się! Co do Peruna - nie jest on najważniejszy. W końcu to imię ŚWIĘTOWIDA przyjmują za naczelne poganie, kiedy chcą wstąpić do RKP. A Stara Baśn i tak mi się podoba :king:

Myślę,że to muzyka ma duży wpływ na takie zachowanie.Już rozumie jakiś pagan-metal czy folk-metal ,ale co ma wspólnego viking-metal!? To tak jakby muzułmanin szykował sie do Szabasu. Oby... Nie inaczej. Nie komentuję sprawy łączenia religii, bo w sumie...uważam, że to możliwe ale nie w przypadku chrz-jaństwa, gdzie naczelnym nakazem jest przecież "NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDEMNĄ", to samo tyczy się islamu i judaizmu. Ja też słucham pagan-folku i chociaż nastraja on 'odpowiednio', to jednak to tylko muzyka...a viking metal ma wiele wspólnego, bo to też pogańskie klimaty

Wikingowie i Celtowie trochę musieli ten język jednak pomieszać.Bo to oni pierwsi zasiedlili Islandię. Nie dokładnie Celtowie zostali b. szybko z niej wyparci, podobnie jak mnisi, na ich miejsce przyszli Wikingowie, a ściśle Norwegowie. Nie odpowiadał jednak im wszystkim tak ciężki klimat i tylko część z nich została. A co do języka, to pamiętaj, że islandzki to jest przecież właśnie język staronorweski Gdybyś chciał tłumaczyć islandzki, to okazałoby się, że jest on bardzo archaiczny i zdanie tego typu: "Może byśmy poszli się przejść, pogadać?" brzmiałoby "Czy zechciałbyś udać się na przechadzkę, pokonwersować?". Naprawdę! Ale to właśnie jest w tym języku najpiękniejsze, że nie przejmują zapożyczeń!

Też tak myślę. Jedynym językiem, który praktycznie w 100% oparł się zapożyczeniom, jest język islandzki.

Książki nie mam ale w notatkach znalazłem krótka notkę--"Istnieją poglądy, że w języku prasłowiańskim sporo jest pożyczek ugrofińskich, których brak w językach bałtyckich (sanie, chapać, jama, jasny, kora, kosz, kark, mąż, osika itd.)." Zgadzam się (dźwiękowo), bo np. "saanie", "jaama" , "kooraa", "oosikaa". Ale mąż? Kark? To już trudniej. Zresztą, naprawdę to jest temat na wieloletnie badania

A faktycznie,szczególnie po nakręceniu "Starej baśni".Ale to chyba chwilowa moda,(mówię tylko o mojej mieścinie).Ja ich nazwałem Poganami Dnia Powszedniego.Dlaczego?Bo słuchają Arkony lub Viking metal ,noszą znaki ochronne Peruna,a w niedzielę na Mszę do kościoła. :twisted: Współczuję takim ludziom...nie boli mnie akurat chodzenie w niedziele na msze, bo są poganie, którzy w jakiś sposób łączą wiarę pogańską z ch-jańską (choć nie wiem jak), ale co ma do tego muzyka? Muzyka to muzyka, a wiara to wiara. Może z czasem dojrzeją A film "Stara Baśn" jest absolutnie niesamowity!

Nie wyglądała. Myto się średnio raz na 1 miesiąc, zębów nie myto, a wydaliny wyrzucało się przez okno. Czegóż chcieć więcej? [ Dodano: 2008-02-25, 16:46 ] Nie dbali.

Nie podbiłby. Dlaczego? Ruscy by mu nie pozwolili.

Mmmm, zamek w Bolkowie

No widzisz Max Vasmer wcale nie wyklucza,jak to określił -"bardzo bliskich kontaktów z ugrofinami"podając masę podobnych wyrazów. Polacy? Nie widzę tu żadnej spójności. Jaka masa podobnych wyrazow? Gdybyś mógł - podaj jakiś cytat z książki et

To pewne, ja wiem, że klimat był wtedy cieplejszy (no może już niedługo znów taki będzie) ale żeby aż tak, abyśmy mieli gaje oliwne. Nie dali się tak łatwo, a właśnie może wiesz czy Litwini czcili tych samych bogów co Słowianie czy może mili jakichś swoich? A jeszcze jedna sprawa, jak to było ze składanie ofiar z ludzi (żeby była jasność ja tam nikogo nie potępiam inne czasy inne obyczaje)? Litwini różnili się trochę pod tym względem, bo jest to lud bałtycki, ale np. na Rusi występował kult tych samych bogów co u nas, tylko np. pod inną, podobną nazwą A gaje oliwne oczywiście nie występowało, chodziło raczej o pewien rodzaj sadu, nie wiedziałam jakiego słowa użyć Ofiary z ludzi składano w celu przebłagania bogów, ale odbywało się to dosyć rzadko. [ Dodano: 2008-02-25, 16:25 ] Wymienił tzn.podał porównania imion i znaczenie bogów wśród różnych plemion słowiańskich i to wszystko.Ale rozdziałowi pt.Demonologia, poświęcono więcej niż pół książki. Ciekawy jestem czy KK miał schemat postępowania w walce pogaństwem.O zastępowaniu świąt pogańskich katolickimi to wiem(przesilenia,zrównanie się dnia z nocą). Rozumie doskonale,a widzę ,że piszesz w kilku tematach więcej lub mniej podobnej tematyce,więc od niektórych wątków w dyskusji nie da sie uciec. Ja tylko mogę się podpisać się pod ostatnimi słowami Gnoma,nikt nikogo obrażać nie ma najmniejszego zamiaru,a bardzo chciałbym wiedzieć skąd pochodzą i w co wierzyli moi przodkowie. Co do "Demonologii" - wielu autorów chce być drugim Parandowskim. Dla mnie to o tyle bez sensu, że ksiązka o religii ma być książką o religii. Gdybym chciała poczytać mitologie czy baśnie, sięgnełabym po nie. Oczywiście mit. jest ważną częścią wiary, ale sam konspekt duchowości jest 100 razy ważniejszy. A KK miał bardzo prosty sposób w walce z pogaństwem, niestety - śmierć lub nawrócenie. Potem niby zastępowano święta pogańskie chrześcijanskimi, ale tylko te, których się toporem nie dało wyplenić. Dziwi mnie to, jak KK nazywa poganizm "religią obcą" dla Polaków. Primo, to ta religia było pierwsza, a secundo to jak nazwać chrzescijaństwo w takim razie, skoro przywędrowało ono z dalekich okolic Palestyny? To jest dopiero obcość... A nie tylko twoi przodkowie wierzyli - Polacy wierzą nadal. I jest ich wielu wokół Ciebie. Wystarczy się rozejrzeć

Chociaż mam wielki sentyment do Bolesława Chrobrego, jednak na 1 miejscu jego ojciec. Może za to, że IMO w sercu był poganinem

Nie miałem pojęcia ,że to aż tak oficjalnie. Np. dla mnie bardzo oficjalnie, jeśli rozumiesz, o co chodzi i nie drążmy tego tematu Wracając do religii Słowian - nie możesz jej oglądać przez pryzmat bogów norweskich, bo mało jest podobieństw...A autor zapewne więcej miejsca poświęcił na rusałki, bo chciał się wpasować w ogólnie pojęty schemat pisania tego typu książek, tj. mitologia na pierwszym miejscu, potrzeby ducha na o wiele dalszym lub w ogóle nie uświadczymy. A KK ukrywa wszystko i tak fałszuje, że szok.

Ależ ja nie twierdzę ,że nie ,tylko daleki jestem przypisywania zapożyczenia akuratnie od tego czy innego plemiona z taką pewnością.Wiadomo,plemiona wędrowały,słabszy był wchłaniany przez silniejszego,to wszystko sie mieszało. Też tak myślę, ale z drugiej strony chciałoby się mieć jakieś oparcie naukowe. Chyba tylko jednego ludu możemy być pewni, że nie wywodzi się od Indoeuropejczyków - Ugrofinów.

Biorąc pod uwagę ich siłę militarną i znikome zjednoczenie kraju - nie byli w stanie.

No ale kto tu się ekscytuje, to było tak dawno temu, że faktycznie nie ma czym, ale nie zmienia to faktu, że jakoś nie bardzo szerzy się tę wiedzę i o to mi tylko chodziło. Wiem chociaż szczerze mówiąc fakt, że jedli oni ludzkie mięso nijak na mnie nie wpływa.

Co do języka to co chwila ktoś wyskakuje i udowadnia ilość zapożyczeń od innych ludów potem drugi twierdzi co innego,szczególnie językoznawcy. Wiesz, myślę że naprawdę widać te zapożyczenia - chociażby między sanskrytem a polskim.

Moje komentarze kolorem czerwonym.

Ja się całkowicie z nimi zgadzam, tak samo jak nie wątpię w ojcostwo Siemomysła. Także - pierwsza stolicą Polski był Giecz. Chociaż pewnie Giertych by się z tym nie zgodził. [ Dodano: 2008-02-24, 09:08 ] Przyzwyczajenia mieszkańców Gniezna niczego nie dowodzą, Achilles.

Cóż, od ogólu do szczegółu: 1. Wędrówka ludów z Afryki. 2. Osiedlenie się ich w rejonach Azji. Najprawdopodobniej Słowianie pochodzili z terenów Indii, na co wskazywał by język i nazwy poszczególnych bogów. [ Dodano: 2008-02-24, 09:02 ] Ale wtedy nie zaliczeni bylibyśmy do Indoeuropejczyków . Że niby co? :| [ Dodano: 2008-02-24, 09:03 ] Wenetów,Gotów Sarmatów??? Nawiasem mówiąc, jest teoria ze Goci przez jakiś czas mieszkali na terenie Biskupina.

Już piszę. Wierzenia ludów polskich oscylowały wokół politeizmu i panteizmu. Bardziej znani bogowie to Perun, Świętowit czy Mokosza. Zresztą jest z tym mały problem, bo Słowianie wyznawali wielu bogów, ale jako swoistego rodzaju cechy Jedynego Boga, więc z drugiej strony byli też monoteistami... Obrzędy religijne sprawowano w gajach oliwnych, lasach, nad rzekami etc. Obchodzono święta takie jak Jare czy Imbolc. Świat zmarłych? Istniał, ale wyglądało to raczej jak miejsce wiecznego spoczynku, coś w rodzaju pieczar, w których przebywali z kolei fińscy zmarli. Dusze mogły tam spokojnie się przechadzać etc. Ciekawostka - najdłużej pogaństwo utrzymało się na terenach woj. pomorskiego. Więcej informacji na stronie Rodzimego Kościoła Polskiego, czyli współczesnych polskich neopoganów: http://www.rkp.w.activ.pl/

No cóż się działo..dokładnie to samo co wszędzie indziej. Życie ludności skupiało się głównie wokół polowania, obrzędów religijnych i uprawy roli. A biskupin zamieszkiwali Lędzianie (lub Lechici) , którzy nie byli ani Niemcami, ani Słowianami...taki jakby średnik, coś jak Węgrzy dla Ugrofinów. Niby swoje, ale obce. [ Dodano: 2008-02-24, 08:51 ] No i czymże się tu ekscytować? Prawda jest taka, że takie to były czasy, a poza tym nie tylko Biskupinianie zasłynęli z tego, nie ma sensu to wspominać choćby ludów południowej Ameryki...

Zaraz ci to zobrazuję na sposób naukowy: 1. Wielki Wybuch (ERA PLANCKA) 2. Powstają kwarki (ERA PLAZMY KWARKOWO-GLUONOWEJ) 3.Tworzą się hadrony (protony, neutrony i ich antycząstki) (j.w.) 4. Tworzą się elektrony, neutrina i ich antycząstki, deuterony oraz cząstki (ERA LEPTONOWA) 5. Elektrony i ich antycząstki anihilują: Wszechświat wypełnia się fotonami (ERA PROMIENIOWANIA) 6. Tworzą się atomy (ERA GWIAZDOWA) 7. Tworzą się gwiazdy i galaktyki (j.w.) 8. Teraźniejszość. A ja jestem zwolenniczką sposobu naukowego widzianego przez pryzmat religii.

Stonehenge napewno służył do celów religijnych. Poświęcone kamienie od zawsze spełniały taką rolę. Najprawdopodobniej miał też jakieś odniesienie do słońca i czasu. [ Dodano: 2008-02-24, 08:36 ] Po prostu poganie i wcale się nie dziwię, bo miejsce to łączy się jednoznacznie z kultem przyrody. Tak dla ciekawostki u neopoganów polskich (rodzimowierców) święto przesilenia wiosennego to tzw. Jare do obchodzenia Jare w Polsce zostało 27 dni.