-
Zawartość
4,366 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Narya
-
Jak dla mnie najlepszym, najznakomitszym był Grzegorz VII - wielki reformator. Chciał wprowadzić celibat i tym samym ukrócić libację wśród księży oraz wprowadził Dictatus papae. A który waszym zdaniem był najlepszym?
-
Który władca, monarcha zasłużył sobie wg was na przestrzeni tych dziesięciu wieków na tytuł najlepszego jako polityk, wódz, mąż, ojciec, patriarcha?
-
Czy ludzie średniowiecza faszerowali się różnymi używkami? A jeśli tak, to jakimi i jak je produkowali? Czy było to legalne?
-
Rok 1945 wyzwolenie czy zniewolenie?
Narya odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Byliśmy typową kolonią ZSRR w środku Europy. Na naszym terenie znajdowały się oddziały Armii Czerwonej. Nie mieliśmy suwerennej polityki zagranicznej i obronnej. Mieliśmy represyjny system sądowniczy eliminujący opozycję. A co mieliśmy? Jako tako suwerenną ekonomię i inne dziedziny życia jak służba zdrowia czy edukacja. Krótko mówiąc nie byliśmy suwerennym państwem. I co ciekawe poprzedni system w znacznym stopniu oddziałuje na to co się obecnie dzieje w PL, na mentalność, na korupcje, na brak niezależnych mediów, na brak skutecznej kontroli nad władzą sądowniczą, ustawodawczą i wykonawczą. Gdyby Polska byłaby Polską Socjalistyczną Republiką Radziecką, to jeszcze bym się zgodził, że byłaby wtedy kolonią, ale tak... za dużo powiedziane. Jeżeli brak suwerenności polityki zagranicznej i obronnej oznacza członkostwo w Układzie Warszawskim i w RWPG, to to samo można powiedzieć o naszym członkostwie w UE i NATO... Represyjny system sądowniczy "eliminiujący" opozycję był również w II RP, zwłaszcza za rządów piłsudczyków... Suwerenna ekonomia w Polsce po wojnie?! Służba zdrowia? Edukacja? Cholera, chyba mówimy o jakiejś Polsce na Madagaskarze... No.. ale jeżeli to determinuje, kiedy można mówić o suwerenności... Szczególnie poprzedni system oddziałuje na obecny brak skutecznej kontroli nad władzą sądowniczą, ustawodawczą i wykonawczą... -
Wywiązała się dyskusja z w temacie o wojnie gruzińsko-rosyjskiej. Jak wygląda dzisiaj Rosja po transformacji ustrojowej? Czy się zmieniła na lepsze? A jeśli nie to co się stało, że popadła w kryzys demokracji? Czy Rosjanie są winni za działania swoich polityków u władzy? W jakim stopniu? Na ile są społeczeństwem obywatelskim, a na ile nie? (to akurat w stronę Vissegarda) Czy poprawnie jest używać jako synonimu na Rosjan Sowietów (to akurat w dyskusji z ciekawym)? Jak mają się różne partie i ideologie? Komuniści, nacjonaliści, konserwatyści.. Co się zmieniło w polityce zewnętrznej Rosji, a co nie? Jaką przyjęła strategię działania? Jak uporano się z przeszłością inwigilacji i Gułagu? Zapraszam do dyskusji!
-
Etos rycerski - stereotyp czy prawda?
Narya odpowiedział Mienta89 → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
secesjonisto, ależ oni nie uciekali, tylko wycofywali się na z góry upatrzone pozycje... -
Dla mnie Olimpiada jeszcze się nie skończyła. Właśnie rozpoczęła się Paraolimpiada.
-
Nie, ja unikam stron internetowych radiów, radio ja słucham w radioodbiorniku, a wywiad mi umknął po prostu.
-
Herodot to bardziej historyk, a Tukidydes to bardziej kronikarz Raczej powiedziałbym odwrotnie. Herodot był bardziej powieściopisarzem (tłumacząc na nasz język), natomiast Tukidydes stworzył taką pre-teorię pranauki historycznej. Znaczy historycy więcej zawdzięczają Tukidydesowi niż Herodotowi.
-
Słuchał ktoś w radio RMF FM wywiadu z synem Bieruta? Mnie to umknęło i jestem ciekawy, co tam mówił.
-
Komunizm i faszyzm. Cele, różnica i podobieństwa
Narya odpowiedział marcnow92 → temat → Historia ogólnie
Może i Marks nie był twórcą zbrodniczej ideologii, ale Lenin już na pewno Uważam nieco inaczej. "twórcą zbrodniczej ideologii" prędzej był Stalin niż Lenin, moim zdaniem. -
Nie, Marek Aggrypa wynalazł wehikuł czasu i widział, co się wydarzy za tysiąc lat.
-
Czyli o uczestnictwie kobiet w krucjatach. Czy coś takiego miało miejsce? A jeśli tak, to jaką rolę miały kobiety w krucjatach? Czy brały w niej udział i jako kto?
-
Rola i organizacja Kościoła w średniowieczu?
Narya odpowiedział Glowomir → temat → Kościół i religia
Czy Kościół średniowieczny był wszechwładną instytucją kontrolującą ludzi i państwa, autorytetem, a może nie miał żadnego znaczenia, lub było one minimalne? -
Ostatni tlatoani Mexicos, władca Azteków. Jak go oceniacie? Czy słusznie "wpuścił" do swojego dominium obcych zza morza? A może nie miał wyboru, może po prostu bał się bogów zza morza lśniących hełmach z strzelającymi ogniem kijach? Jakim był władcą? Czy na podstawie jego wizerunku, który dość nieźle chyba znamy, możemy wyrysować obraz władcy azteckiego w całej historii Azteków? Zapraszam do dyskusji!
-
Co możemy powiedzieć o świadomości ludzi średniowiecza?
-
Na oficjalnej stronie Olimpiady '2012 w Londynie, przeglądając listę uczestników olimpijskich, natrafiłem na stronie polskiej informację o polskim hymnie. Organizatorzy widocznie arbitralnie stwierdzili, że melodię do Mazurka Dąbrowskiego ułożył Michał Kleofas Ogiński (1765-1833), podług najnowszych badań, których głównym propagatorem jest jego potomek Andrzej Załuski. Wg nich to właśnie melodia pt. "Marsz dla Legionów" Ogińskiego przysłana Dąbrowskiemu jest melodią do słów Wybickiego. Powszechnie zaś się przyjmuje, z uwagi na brak autora do melodii hymnu, że muzyka ma korzenie z podlaskiej pieśni ludowej. Dyskusje wciąż trwają i sprawa nie została do tej pory rozstrzygnięta do końca, ale widocznie dla organizatorów Olimpiady w Londynie jest oczywistym, że jak Wybicki jest autorem słów do hymnu tak Ogiński - muzyki do hymnu. Zaś pierwszą melodię na fortepianie zagrał dopiero w 1821 r. Karol Kurpiński. Artykuł wysłano na portal. Miałem wątpliwości, w którym dziale umieścić. Najwyżej moderator przeniesie do odpowiedniejszego, jeśli uzna to za stosowne. Spieszę nadmienić, że ja nie twierdzę, że Ogiński nie jest autorem muzyki do hymnu, tylko stwierdzam, że badania nad "autorstwem" Ogińskiego muzyki hymnu nie pozwalają stwierdzić arbitralnie (jak to uczynili Organizatorzy Olimpiady), że tak jest na pewno.
-
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie - potworek czy symbol?
Narya odpowiedział Albinos → temat → Historia lokalna
Mnie tam architektura socrealizmu się podoba. Tak, tak... zaraz dostanę w twarz inwektywami... Cóż, aktualnie zaniedbywany PKiN staje się brzydki. Może o to chodzi, by był brzydki i był powód do rozbiórki? A wystarczyłby lifting, by odzyskać piękno piaskowca. Wnętrze zaś Pałacu naprawdę robi wrażenie. Wiele tychże pałaców zwiedziłem i zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz robią pozytywne wrażenie. Np. (podobny) pałac jest w Dąbrowie Górniczej. Aktualnie jest remontowany (cały "od stóp do głów"). Warszawski - zostawiony samemu sobie. Bo jest be, a fe, zły, a psik, bo Stalina, bo komunistów, bo okupantów, bo coś-tam-jeszcze. Czy chcę wyburzenia współczesnej Warszawy i odbudowy jej tak jak była przed wojną? Nie. Wolę obejrzeć film o przedwojennej Warszawie, której czas się skończył. Została zniszczona przez Niemców. Po wojnie zbudowano zupełnie nową Warszawę siłą masy zwykłych ludzi (kwestią dyskusyjną czy ich przymuszono - tego nie rozstrzygam). Jedna kwestia mi się bardzo spodobała w filmie "Człowieka z marmuru", który chciał po prostu domy budować, a resztę miał gdzieś. Odbudować Warszawę. Polityka i ideologia w ogóle się nie liczyły. Dziś mamy również inną od tej krótko po '45. I w tej współczesnej swoje miejsce ma również PKiN. I tyle. Jeden z wielu obiektów. A ci, którzy chcą "czyścić" przestrzeń publiczną z tzw. "obiektów komunistycznych" czy "socrealistycznych", to musieliby także wyburzyć m.in. budynek Ministerstwa Finansów, co pewnie ucieszy wielu politycznych frustratów. -
Ha, ha, ha, ha! :-D I chociaż się śmieję, to jest smutne, bo prawdziwe. Lepiej nie być męczennikiem, wywołując burzę w szklance wody. Polacy nie umieją ze soba rozmawiać. :-) Co do okresu stalinizmu, to poleciłbym Mazowsze. Warto przejrzeć sobie film "Przygoda na Mariensztacie", które melodie warto wziąć pod uwagę. Można jeszcze "ściągnąć" ścieżkę dźwiękową z PKF z tamtych lat. Bo i tak swój komentarz będziesz zapewne miał. :-)
-
Która kobieta była wręcz lubieżną i przeklętą w czasach średniowiecznych? A które z dzisiejszego punktu widzenia?
-
Zachowałbym się jak skrajny legalista tutaj. Skoro mam pięć minut o Carstwie Rosyjskim, to krótko przedstawiłbym samą władzę polityczną i administrację (teoria systemu politycznego i państwa), tj. cara, jego władzę, aparat opresji, szlachtę (bojarów) i Cerkiew. Więcej w 5 minut chyba się nie zdąży...
-
Tak więc Finlandia miała bardzo długie wpływy szwedzkie w historii, ale miała też i rosyjskie, też dość długie. Znaczy, że Polska ma wpływy rosyjskie, niemieckie i austriacko - węgierskie? Dodając do tego dywagacje nad pochodzeniem Mieszka i wnioskowaniem, że ów książę piastowskim jest spokrewniony z każdym Polakiem (a szczególnie z prawdziwym Polakiem), należy również wymienić wpływy skandynawskie (licho wie jakie, pewnie albo duńskie, albo szwedzkie) i wpływy słowiańskie (pewnie Zachodnich Słowian, bo przecież tymi Wschodnimi nie byliśmy, ale możemy mieć trochę ich krwi). Streszczając więc... cholera! Jako Polak jestem zawszonym mieszańcem! Europejczykiem z krwi i kości!
-
"Plan podboju świata przez Sowietów" został udaremniony już po klęsce warszawskiej. Jakby Stalin myślał o podboju świata, to nie zdradzałby Hiszpanii (którą ostatecznie wykorzystał jako narzędzie), a potem nie przemilczałby Czechosłowacji. Nie, Stalin nie był takim "kosmopolitą", jak jego poprzednik Lenin. Co do sytuacji w 1945 r. nieco chyba, moim zdaniem, przeceniasz siły Aliantów i nie doceniasz Armii Czerwonej. Obie armie były równo wymęczone (no, Armia Czerwona miała może więcej strat w ludziach), ale jednocześnie mogły ze sobą walczyć (potencjalnie). Tyle, że nikt nie chciał dalej walczyć. Fajnie to pokazuje "Kwiatkowski" grany przez Kondrata, tłumacząc, że świat już jest zmęczony wojną i chce pokoju. I to się tyczyło obydwu (zarówno Sowietów, jak i Aliantów). Tak sądzę. Nie mam pojęcia, o jakiej reszcie świata gadasz (zaangażowanych nie liczę). Bo w okresie zimnej wojny świat był podzielony na dwie części - "kapitalistyczną" i "komunistyczną". To tak, jak przekroić jabłko na dwie części i mówić, że druga połówka jest resztą jabłka dla pierwszej połówki. Cytując klasyka: "oczywista oczywistość".
-
A trochę więcej szczegółów? Bo to jak szukanie igły w stogu siana. Skąd masz tę rycinę? Jedyne co można teraz z tym zrobić to rozpoznać "po obrazkach" (ew. także po dukcie pisma i atramencie; takie pismo spotykane jest często w Europie Środkowo-Wschodniej), skąd ta rycina.
-
ZSRR izolowany? Bez przesady... "pół świata" łożyło na ZSRR. A jeśli dodać radzieckie sympatie państw niezaangażowanych (co nie przeszkodziło naturalnie Kremlowi tych nastrojów przychylnych popsuć dokumentnie). Raczej rozpad "bloku państw komunistycznych" (można to zawdzięczać samemu Stalinowi). Jugosławia, Chiny Ludowe.. 22 czerwca początkiem końca dla ZSRR? ... poparłbym bardziej śmierć Stalina za początek końca ZSRR. Chociaż... jest jeszcze ten "Breżniew"... Po 1945 roku ZSRR nie był wcale taki ograniczony i bezsilny. Istniały bardzo silne wpływy komunistów we Francji, w Hiszpanii i w Grecji. W Grecji zaś doszło do otwartego konfliktu zbrojnego (wygrała opcja pro-USA). Uchodźcy greccy (komuniści i ich sympatycy) uciekli z Grecji m.in. do Polski.