Narya

Nastąpiła faszyzacja kraju.. choć w delikatniejszej formie niż we Włoszech. Oczywiście, że był porządek i spokój w parlamencie! A niby co mieli robić posłowie, kiedy mieli pod gardłem pistolety piłsudczyków? W prawdziwej demokracji rzecz polega na tym, by prowadzić ze sobą dyskusje, w których prezentuje się poglądy i się nimi wymienia. Zresztą to nie jest prawda, że zapanował spokój i porządek w sejmie. Taka na przykład afera Czechowicza... Albo (i to się chwali Daszyńskiemu!) jak Piłsudski chciał by marszałek Daszyński zwołał sejm w obecności żołnierzy, ale ten się nie zgodził, by sejm został przemocą zwołany.

A na jaki ty piszesz, Gnome? :] Ja piszę, albo inaczej: udaję, że piszę, na temat: "Włodzimierz Monomach".

Bezapelacyjnie Habsburgowie. Właśnie w okresie nowożytnym stali się potęgą europejską, która starła się z inną potęgą, jaką była dynastia francuskich Burbonów. Poza tym w wojnie trzydziestoletniej walczyli z Szwedami. Chociaż pod koniec czasów nowożytnych stracili na znaczeniu na rzecz Hohenzollernów i Romanowów.

Mam, mam za co. W końcu ma się piątkę z egzaminu z dwudziestolecia międzywojennego. ;P

O fakt, pomyliły mi się wybory. Przepraszam Ciebie zatem.

Jak już co to głosowałbyś na Komunistyczną Partię Robotniczą Polski (na KPP przemianowaną dopiero w 1925 r.). Drobna pomyłka. Wiadomo o co chodzi. (żartuję) Zresztą ten sondaż jest niekompatybilny, ponieważ struktura ludnościowa Polski jest dzisiaj zupełnie inna niż w 1919. Choćby sprawa mniejszości narodowych. W 1919 mniejszości narodowe zdobyły ok. 20% mandatów, dzisiaj pewnie zdobyłyby co najwyżej 5%.

Utrzymanie armii zawodowej jest korzystniejsze od armii poborowej. Lepsze przeszkolenie będzie i osprzętowanie. Armia poborowa ma sens, kiedy Polska jest zagrożona. Dzisiaj Polska nie jest zagrożona inwazją zbrojną innego państwa. Poza tym armia poborowa siorpie z budżetówki ogromne rezerwy pieniędzy.

Dlatego ten temat jest w historii alternatywnej, gdzie wszystko jest możliwe. A w okresie międzywojennym nie sądzę, że opinia międzynarodowa była propolska. :|

Emanuje z ciebie chęć do życia Umiesz mówić NIE Jesteś osobą silną psychicznie, odporną na wpływy innych Jesteś nowoczesny Hmmm..

Ale rewolcuja filozofów, chłopów i burżuazji to nie to samo... Czepiasz się już. Nie czepiaj się. Ja się nie czepiam twojego ukochanego Napoleona, to bądźmy na qui quo pro.

Masz rację piterzx, faktycznie zrywano często, ale o ile mi wiadomo to do 1717 obce mocarstwa nie ingerowały na sejmie (mniej więcej). Tofik, nawet jeśli propagandowym, ale zawsze powodem.

Lista Schindlera Kleopatra (nowa ekranizacja) Rzym (serial) Królestwo Niebieskie Pasja Gladiator Spartakus (nowa ekranizacja) Faraon 1492: wyprawa do raju podróż do Nowej Ziemi Pianista Upadek Pierwszy września -więcej nie pamiętam

Nie uważam go za autorytet ale też go nie oskarżam. Staram się zrozumieć jego motywy, to wszystko. Nie oskarżajmy, ani nie brońmy. Spróbujmy zrozumieć, bo łatwo jest osądzić, ale trudniej zrozumieć.

Ja bym głosował na KPP, niestety w 1919 KPP uznało, że będzie czekać na ogólnoświatową rewolucję socjalistyczną. Adolf Warski napisał w swoich pamiętnikach, że to był poważny błąd KPP.

Ja myślę, że rozbicie dzielnicowe zaczęło się od Władysława Hermana (jak podzielił między synów swoje państwo), a nawet wcześniej jak podzielił się z swoim bratem.

To tragiczna postać. Kiedy została wydana za mąż (wcześniej jej siostra miała być żoną Ludwika XVI, ale tej się zmarło) i przekroczyła granicę Francji, wszystkie jej rzeczy, przyjaciółki, zwierzęta etc, zostały zmienione i odrzucone, a przyjęła inwentarz tylko francuski. Znalazła się w całkowicie obcym świecie. Podczas skonsumowania małżeństwa "padła ofiarą" impotencji swojego męża. Winą obarczano ją, nawet matka (!), dopiero sprawę kryzysu jej małżeństwa rozwiązał jej brat, późniejszy cesarz, który odbył bardzo męską rozmowę z swoim szwagrem, szwagier się przejął i zrobił dziecko Marii. Stefan Zweig dostrzega, że tragedią dla Francji oraz przyczółkiem - przesłaniem do upadku monarchii był właśnie ten moment: skonsumowanie małżeństwa Marii Antoniny podczas nocy poślubnej, podczas której nic się nie wydarzyło. Nawet najsilniejszy człowiek w swojej woli nie oparłby się przepychowi Wersalu. Maria Antonina była TYLKO przeciętną dziewczynką, która została wrzucona gwałtownie i okrutnie w świat Wersalu. To była jej tragedia. Podobno za czasów panieńskich w Wiedniu była wzorową dziewczynką. Maria Teresa wkrótce przed śmiercią miała stwierdzić coś w rodzaju, że skazała na tragedię Marię Antoninę. Słyszał ktoś o tej sprawie jak Maria Antonina wypowiedziała tylko osiem słów do konkubiny Ludwika XV, ale przysięgła sobie, że dziewiątego nigdy w życiu do niej nie powie? Maria Antonina - niewłaściwa osoba w niewłaściwym miejscu i czasie. Przeciętna dziewczyna w nieprzeciętnej roli na scenie świata. Jej życie zamyka epokę, w której żyła.

Ale jakie zadanie miała spełnić afera naszyjnikowa? Jakie spełniła? Odpowiedź prosta- ludzie dowiedzieli się (a już klepali biedę) że królowa wydaje lekką ręką miliony na jakiś naszyjnik a więc Wersal tonie w bogactwie, gdy oni umierają z głodu, a podatki są wysokie. Sprawa zakończyła się pomyślnie dla Marii Antoniny, ale "wyszło szydło z worka", ile dwór "wyzyskuje" od poddanych. Afera naszyjnikowa była iskrą zapalną (jedną z wielu) do rewolucji, ale nie przeceniałbym jej roli w przyczółki do rewolucji.

Jeden człowiek nie może zmienić historii.. Napoleon byłby nikim, gdyby nie miał swojej armii, chociażby. Co jest dziwne?

Okey, ale nie szkalujmy gościa, miał trudne dzieciństwo, rodzice go zmusili do kapłaństwa, nikt go nie kochał, był kaleką. (I wcale nie chcę wzbudzić w tobie litości wobec niego. Fiu, fiu.. ) Co fakt, to fakt, że dbał o swoje interesy /o siebie/, miał też sporo zasług (głównie kongres wiedeński oraz w dyplomacji francuskiej za Napoleona), sporo też pozdradzał i pookradał. Zrozum człowieka. Gość chciał wyrąbać w tym świecie swoje własne miejsce /choćby po trupach/ i w końcu wyrąbał.

Był lojalny najpierw dyrektoriatowi, potem Napoleonowi, następnie był podwójnym agentem, potem był lojalny wobec króla francuskiego, a potem mu się zmarło. W międzyczasie był nawet lojalny wobec papieża. O nie, nie. Walczył o Francję. Do momentu kiedy Napoleona pozycja była w Europie niezachwiana służył mu wiernie, potem jak już władza Napoleona upadała stał się agentem wrogów, a na kongresie wiedeńskim ocalił Francję tyle ile mógł, a ponadto stał się najważniejszym (jednym z) graczy na kongresie wiedeńskim. A przecież reprezentował państwo, które jako pokonane, nie miało mieć prawa głosu! Jego wpływy, jego znaczenie w 1815 w Wiedniu są olbrzymią zasługą dla Francji! Gdyby nie on, to Francja zostałaby okrojona jeszcze bardziej.

Znalezieniem się w obozie wrogów Napoleona, których było znacznie więcej. Zawładnięciem Księstwem Warszawskim i dyktowaniem (nie zawsze i nie wszędzie) warunków w Europie, jako jeden z nielicznych krajów, który oparł się Napoleonowi (matuszka Rosja). (Ale wiesz o tym, że jak tak żartobliwie sobie podszedłem do Napoleona i Aleksandra tak? )

Niestety! Okazało się, że rewolucja pożarła własne dzieci! :| Jednakże nie zaprzeczysz, że w 1789 idee jakie nieśli rewolucjoniści były piękne. Przypomina mi się to co ma się zdarzyć za 128 lat w Rosji (rewolucja). A ponadto widzę przed oczami "Folwark zwierzęcy".

Dziękuję. Talleyrand przede wszystkim realizował własne interesy. Tak, Machiavelli byłby dumny z niego. Cel uświęca środki. To zdanie w pełni wypełniło działania Talleyranda. Mnie też się podoba. Poza tym Talleyrand był pragmatycznym politykiem, realistą oraz posługiwał się zasadą "cel uświęca środki".

To był taki żart, no. Na pewno jednym z bardzo wielu było to powodem. Rzeczpospolita szlachecka otoczona trzema absolutnymi monarchiami w dobie epoki oświecenia.

W takim razie zabory RP I były profilaktyką? (Zazwyczaj profilaktyki nie są konieczne) No ładnie, ciekawe jakby się poczuli teraz powstańcy kościuszkowscy, albo reformatorzy Wielkiego Sejmu. Zaborca: "No co?! My rozbieramy wasz kraj ot tak profilaktycznie. Czy to coś złego? Trzeba promować profilaktykę!"