Narya

Vissegerd, nie miałem okazji słyszeć o tych zwojach. towarzysz1988, polecam przeczytać dzieła Józefa Flawiusza, który jest o 100% wiarygodniejszy od Browna. Nie opierałbym się w historii Jezusa na "Kodzie Leonarda da Vinci". Nie przeczytam książki Browna, bo nie jest historyczna, a wydaje się że jest. Zresztą historie alternatywne mnie nie interesują.

Dziękuję panie Tomaszu. Ten fragment faktycznie może brzmieć jako zagrożenie naszej niepodległości. Choć inaczej go odczytuję. Raz jeszcze dziękuję!

Panie Tomaszu, proszę o cytaty (po raz kolejny).

Nauczycielem nazywali Jezusa jego uczniowie i słuchacze. Nie był kapłanem, a to kapłani byli nauczycielami w społeczeństwie żydowskim. Mi chodzi tylko o to, że Brown MYLNIE wykazał, że Jezus był kimś wyjątkowym, a przecież był zwykłym człowiekiem, poddanym, zakwalifikowanym w społeczeństwie jako syn cieśli, a więc cieśla. Chociaż dla mnie jest najważniejszą osobą (oczywiście zaraz po Bogu).

Czy słowo w którejś tam transkrypcji "nauczałem" ma świadczyć o tym, że ktoś był nauczycielem? Czy znajomość więcej niż jeden języków ma świadczyć o tym, że ktoś jest nauczycielem? Na zdrowy, chłopski rozum: Nie-nauczyciel może sobie nauczać. Nie-nauczyciel może znać więcej niż jeden języków. W terminologii nie ma nauczyciela religii, jest katecheta. Religia to nie jest nauka. Katechezy religii nie są lekcjami związanymi z nauką. Na katechezach wszystko oparte jest o dogmaty Kościoła. I taki katecheta może opowiadać swoim uczniom historię Kościoła, ale opowiada ją w celu wychowawczo-dydaktycznym, a nie poznawczym (ja bym to określił: ideologicznym). Jezus nie był kimś wyjątkowym dla swojej epoki. Dla chrześcijan - owszem. Dla reszty - był po prostu synem cieśli.

Nie, błędny wniosek. To oznacza, że jak jesteś obywatelem Polski, to jesteś również obywatelem Unii. Podaj mi przykład gdzie tracimy suwerenność stając się województwem na przykładzie tego co wypisałem. Cytat proszę! Bo tam moim zdaniem nie ma nic co uwłaszcza naszej niepodległości.

Trzeba wziąć pod uwagę różnicę w interpretacji rodu i rodziny na Zachodzie jak w Środkowej i dalej na Wschodzie Europy.

Po śmierci Józefa Jezus przejął fach swojego ojczyma, więc cieślą był. Zresztą Józef przyuczał Jezusa w jego fachu. Nauczycielem nazywali Go jego uczniowie i apostołowie. Członkowie Sanhedrynu na przykład nie nazywali Go nauczycielem chyba, że jedynie w kontekście wyśmiania. A co dopiero inne ludy. Co do łaciny, to zważ również to, że poddani Imperium Romanum musieli jakoś porozumiewać się z ich nowymi władcami - Rzymianami, zwłaszcza z urzędnikami. Dla chrześcijan, dla uczniów Jezusa, Jezus jest najważniejszą postacią. Ale de facto w czasach Jezusa, sam Jezus w hierarchii społecznej był nikim. Zresztą w Palestynie dominowała hellenizacja kultury żydowskiej, czego najlepszym dowodem był ród Heroda. Zresztą lekcje vel katechezy religii nie dotyczą sfery nauki, a sfery jednej religii, a w Polsce dotyczą jednej religii i dodatkowo jednego wyznania (rzymsko-katolickiego). Proszę więc nie mieszać katechezy z historią.

Artykuł 3a ust. 2 Traktatu Lizbońskiego: Artykuł 8 ust. 1: Artykuł 10 ust. 1: Artykuł 10b ust. 1: Artykuł 10c p.27 zmiany w rozdziale 11 ust.1: Oraz w tym samym ust. 2: Art. 12: Artykuł 2b w Postanowieniach Końcowych: Artykuł 2c, tamże: Et cetera, et cetera. Pytam się więc: Gdzie tutaj w tych wyjątkach widać wyraźnie, że Polska traci swoją suwerenność i staje się "województwem UE"?

Owszem, ale jest możliwość pracy po historii, jak ktoś wybrał historię. Więc taka nieprzyszłościowa to historia nie jest. :>

Ja zauważyłam, ślepa nie jestem ;P Chwała ci za to! :wink: Wychodzi na to, że jak Kościół Katolicki coś zmienia pozytywnego to jego wyznawcy swoje.. :? I mamy później hybrydy jak wypowiedzi prof. Giertycha czy wypowiedzi i osobę Rydzyka. ;P

Taa.. a dalajlama apelował o NIE-bojkotowanie olimpiady w Pekinie. Wszyscy już zapomnieli? Pewnie tak.. wolą wyjść na ulicę i rozpętać nową wojnę..

Nie wiem czy ktoś zauważy mój wpis w tej gorącej dyskusji, ale chciałbym zauważyć, że Jezus był (przynajmniej w spisie ludnościowym, albo w społeczeństwie klasowym) synem cieśli. A ludzie z tej warstwy społecznej raczej czytać i pisać nie umieli. Ponadto kto by się przejmował z skrybów (oprócz Józefa Flawiusza - żydowskiego historyka) jakimś synem jakiegoś cieśli?

Ja nie straszę że nie ma takich zapisów ja tylko ciebie proszę o zacytowanie z traktatu tych zapisów gdzie wybitnie jest napisane, że tracimy swoją suwerenność na rzecz UE. Bo może się okazać, że to ja źle zrozumiałem traktat. Proszę zatem o cytaty! PS: Nie ma porównania wyborów w latach 1945-1989 a w III RP. PPR-owcy, a potem PZPR-owcy, fałszowali wybory.

Ciekawe są opisy prowadzenia walk Słowian. W skrócie można byłoby żartobliwie sparafrazować: "hajda na jednego na gołą klatę w spodniach" ;P

Po historii można pracować również w turystyce, a turystyka jest bardzo przyszłościowa. :wink:

http://www.youtube.com/watch?v=LbVNZ-cghz0 INTRO

Ktoś w ogóle zauważył moje zdanie traktujące o kompromisie między religią a nauką jakie wystosował Kościół Katolicki? Czy dalej dyskutujecie która strona ma rację: nauka czy religia? :?

Również Wł. Herman przeprowadził mniejsze rozbicie dzielnicowe (pomiędzy synów, Siepecha i siebie). A ponadto na Rusi Kijowskiej od 1054 Jarosław Mądry podzielił Ruś pomiędzy swoich synów. A że Piastowie częstokroć znajdowali sobie małżonki z Rurykowiczów..

A gdzie to pisze w Traktacie? Proszę o cytaty! PS: Wobec referendum nie jestem przeciwko, ale referendum kosztuje. To nie jest darmowy akt polityczny dla obywateli. A pieniądze w Polsce przydadzą się na bardziej pożyteczne rzeczy od wydatków na referendum. Zresztą część krajów UE poparła traktat. A ponadto wszyscy przywódcy polityczni państw UE go podpisali.

No właśnie co się stało z posiadłościami włoskimi Krzyżaków (umownie ich tak będę określać w formie skrótowej)? Nie mogli po opuszczeniu Ziemi Świętej wrócić do swoich europejskich posiadłości, ale szukać nowych ziem do kolonizacji jak w Siedmiogrodzie? Co się stało z włoskimi posiadłościami? Zachowywali je przez cały czas? Co się z nimi działo? (Przepraszam, że za dużo pytań, ale to mnie interesuje, choćby jako podłoże pod potęgę krzyżacką w Prusach i przed bitwą pod Grunwaldem)

Tylko, że tych 561 obywateli wybrały całe miliony obywateli, które wzięły udział w wyborach. Stąd ta garstka "obywateli" posiada mandat do decydowania za resztę. To jest demokracja przedstawicielska. Stąd też tak ważne są wybory w demokracji. A za pieniądze na referendum można by pomóc chociaż jednemu szpitalowi..

Krzyżacy postrzegani są w akcentach negatywnych w stosunku do historii Polski. A przecież zanim opuścili Ziemię Świętą i udali się na Węgry, a stamtąd na Mazowsze, prowadzili ożywioną i na szeroką skalę działalność w Jerozolimie. Co się z nimi działo podczas krucjat? Jakie były ich początki przed niesławną historią ściśle związaną z Polską? Spróbujmy odrzucić negatywny ich oddźwięk w naszej historii i przyjrzyjmy się w miarę obiektywniej. Oficjalna strona Zakonu Krzyżackiego: http://www.deutscher-orden.at/ Podobno ich początek związany jest miastem Lubeki, kiedy przejęli mieszczanie szpital by pomagać chorym, zawiązując nieformalne stowarzyszenie, a książę szwabski Fryderyk wymusił później na nich śluby czystości po tym jak przekazał im wiele dóbr. Dopiero Klemens V przemienił ich bractwo w zakon rycerski. Jak to było z tymi Krzyżakami naprawdę? Zapraszam do dyskusji! Jako, że jest to dział średniowiecza ogólnie, a średniowiecze w Polsce jest oddzielnym działem, to pozwoliłem sobie na wielką prośbę o pomijanie wątków polskich w historii tego Zakonu. Za uszanowanie prośby - dziękuję.

Akt 5 listopada w historii dyplomacji i procesu odzyskiwania niepodległości Polski w XX wieku był pierwszym krokiem. Profesor na wykładach (wykład po wykładzie powtarzał to, więc pamiętam - z tego materiału, którego nie przespałem). ;P

Nie JJ! Przecież Polacy są krystalicznie czyści i wykazywanie jakichkolwiek brudów za ich paznokciami zakrawa na narodową herezję! Żartuję oczywiście. Masz całkowitą rację (nie jest to żart, że masz rację w tym przypadku).