WITAM,
mam pytanie odnosnie nieszczęsnej matury z historii.
Miałam poważny dylemat, co do wyboru zdawanego poziomu, ostatecznie, ze strachu, zdecydowalam się na historię podst., gdyz próbna rozszerzona wypadła mi nieciekawie.
Zastanawia mnie tylko, czy uczelnie biorą pod uwagę wynik z matury podst. , mimo ze wymagają rozszerzonej? Czy jesli będę mieć podstawę na 80 %, mam szansę dostać się na równi z tymi, którzy napisali gorzej rozszerzoną? Chodzi mi zwłaszcza o UJ i UAM. Jak to jest W PRAKTYCE? Ostateczną deklarację, co do poziomu muszę złożyć na początku lutego i spędza mi to sen z powiek.
z góry dziekuję za odpowiedz.
i to pytanie zarówno o studia dzienne jak i ZAOCZNE. Jesli nie dostanę się na dzienne, pójdę zawzięcie na historię zaoczną- (nie wyobrażam sobie innego dla siebie kierunku) . Czy ktoś studiuje historię ZAOCZNIE ( w Krakowie np. ?)