ja też się zawsze nad tym zastanawiałem. Zakładałem że pierwszy szereg idzie na śmierć ale jest inaczej. Mogę wszystkich zapewnić że jeśli chodzi o XVI XVII wiek na wojnie było jak w tańcu niby parkiet pełen ale jak się wejdzie to miejsce dla jeszcze jednej pary się znajdzie. W walce też trzeba znać kroki i szablą umieć robić. Jak żołnierz jest naprawdę dobry to o ile na lepszego nie trafi to jedynie kula może go z pola zdjąć