Koniec epoki lodowcowej czyli nagłe topnienie lodowców o masie milionów km³ lodu i w konsekwencji podniesienia się poziomu wody w oceanach o około 100m tłumaczone jest nagłym ociepleniem się klimatu ziemskiego. Pomimo zapoznania się z wieloma teoriami na ten temat wszędzie spotykam tylko pekulacje na temat przebiegu samego topnienia lodów i następujących przypuszczalnie konsekwencji z Potopem włącznie. Niestety nie napotykam na logiczne uzasadnienie przyczyn nagłego wzrostu a później obniżenia się temperatury na naszej planecie. Nie znanie mi są też żadne logiczne anomalie które mogłyby spowodować taką sytuację. Chociaż na zdrowy rozsądek wydaje się, że nie mogło być innej przyczyny topnienia lodów niż wzrost temperatury otoczenia to jednak okoliczności samego jego topnienia przeczą takiemu założeniu.
Dlaczego do tej pory nie znaleziono prawidłowej odpowiedzi?
Polemizuje na ten temat Casey Wadowski www.historyofcivilization.net Czy ma chociaż treochę racji? Może ma, a może nie. Jednak koncepcja ciekawa i bardzo odważna.