JASNY CELSTYN

Zależy o jakim okresie mówisz. W 14 stuleciu, Litwa górowała zbrojnie nad wschodem, Moskwa to był wtedy jakiś tam gródek za lasem. Wlk. Ks. litewskie Miało Mińszczyzne, Połock, Kijowszczyznę więc krainy ludne i na podobnym poziomie rozwoju technologicznego co reszta Europy. A co do religii w końcu książeta z Auksztoty przyjeliby chrzest pewnie w obrzadku prawosławnym. Bez Pomorza i pieniędzy z handlu gdańskiego Zakon co Najwyzej miałby siłe wielkiej Litwy. Polska zresztą nawet gdyby Litwa proponowałaby jej sojusz odrzuciłaby go, ze względu na racje wizerunkowe i propagandowe. Polska ze stolicą w Gnieznie czy Poznaniu musiałaby dbać o Public Relations w zachodniej Europie, nie mogłaby pomagać schizmatykom lub poganom; tym bardziej ze jako posiadaczaka wsch.Pomorza nie wdawałaby sie raczej w spory z krzyżakami, którzy mniemam baliby sie potęgi polskiej. P.s. czekałem az coś napiszesz bez Ciebie dyskusja była jakby martwa. :?

Oczywiście, że tak. W reality wiele spośród książek w jęz. arabskim, nawet tych o tematyce religijnej, czytanych w Lewancie a nawet Basrze wydawanych było we Italii lub nawet w Niderlandach. W pewnym czasie Arabowie także włączyliby się w wymianę myśli za pomocą druku.

Moim zdaniem eksplozyjnie większa dostępność książki, zwiększyłaby siłę rodzących się szkół przy katedralnych. Szkoła na wzgórzu Św. Genowefy już nie byłaby wyjątkowa, przy każdej większej katedrze oczytani kanonicy zaczęliby wykładać, nauka nie byłaby już takim rarytasem. Powstałoby kilkanaście takich "sorbon" na kontyncie, nie miałyby papiskich uprawnień zapewne ale i tak byłyby ośrodkami wiedzy i oddziaływałyby na otoczenie, miasta w których by się znajdowały, zresztą oczywiste dla mnie jest że wykładowcy z takich pseudo uniwersytetów podróżowaliby ( jako śred. visting profesors) rozszerzając wpływ nowych idei na świecie . Dostępne drukiem tłumaczenia rozpraw naukowców arabskich szerzące się po Europie jeszcze przyspieszałyby rozwój nauki, a konsekwencje tego byłyby ogromne.

Kandydat do tronu, ale kogo? z jakiej rodziny? i w jakim okresie czasu? Bardzo ciekawą moim zdaniem jest sprawa kultury polskiej ukształtowanej pod wpływem przesunięcia kraju w dużej części do Połabia. [ Dodano: 2008-05-25, 09:54 ] .Nie zgadzam się. Litwa, właściwie Ruś z Litwą miałaby szansę na stawianie oporu lub pokonanie zakonu nie posiadającego Pomorza. Zresztą Nowa Polska pewnie bez Rusi Czerwonej nie byłaby zainteresowana związkami z jakimiś tam poganami. Kolizja z zakonem nie byłaby w interesie Polski przesuniętej na zachód włączonej po części w politykę wewnętrzną i sposób patrzenia na świat w zachodniej Europie i w Rzeszy. Sojusz z Litwą nie byłby zrozumiały dla polskich partnerów na zachodzie.

To znaczy w dialekcie Istryjskim czy Dalmatyńskim, czy też oryginalnym z La Serenissymy?

Pewnie sytuacja językowa na zachód od Szprewy wyglądałaby podobnie jak na Opolszczyźnie w czasach nowożytnych. Co do stanowiska elektoratu Rzeszy. w sprzyjających okolicznościach (powinniśmy pomyslec w jakich) napewno w wyniku walki stronnictw w cesarstwie (jako nagrodę za pomoc), czy w wyniku stania Polski po zwycięskiej stronie w wojnie (przykład Saksonii), ktoś po dojściu do władzy by nam to zaproponował

W średniowieczu to sie dla nikogo kto rządziłl nie liczyło. Ważny był potencjał państwowy, szlaki komunikacyjne, miasta, zamki, zaludnienie. Poza tym przesadzasz, Meklemburgia w omawianym czasie, w ogóle pn. dawnego NRD wcale nie było tak zgermanizowane jak to sobie wyobrażasz. Przy spójnościowej polityce wewnętrznej ten proces uległby zahamowaniu a w nowożytności pewnie uległby odwróceniu. Dodaję własną mapkę rozbioru Brandenburgii, przez Bolka Pobożnego i jego sojuszników. Na mapie Kujawy są wlasnością (wielko)Polską, ponieważ w omawianym okresie Bolek kontrolował je w realu całkowicie.

No Wybacz w takiej sytuacji geopolitycznej Meklemburgia byłaby ważniejsza niż Mazowsze. Była to dzielnica bardziej rozwinięta i jej posiadanie pośrednio osłabiałoby pozycje dążącej do hegemonii Danii. Co do Wiśli, Kroacji, ( zwanej przez niektórych Małopolską) to faktycznie w końcu zostałaby włączona, myślę tak jak w realu sie to stało. Jednak Ziemia sandomierska nie przedstawiałaby raczej wartości z punku widzenia Poznania, Lubusza, Berliny, czy Brenny( Brandenburg) głównych miast kraju.

1. We spólnym interesie Gryfitów i Piastów leżałoby zespolenie Pomorza i (wielko)Polski. [gospodarka, obronność(Dania)]. 2. Zakon krzyżacki nie nabrałby takiej siły. Brandenburczycy nie zajęliby nigdy Gdańska zakon nie zająłby Pomorza pod pretekstem pomocy antybrandenburskiej. Prośba o taka pomoc nigdy by nie została wysłana. Najpewniej Pomorze byłoby przy (wielko)Polsce, tak jak za Przemysła II. 3. W interesie królów z Poznania, Gniezna byłoby podporządkowanie Łużyc lub Meklemburgii. 4. Jeśli już Saksonia miałaby sie zjednoczyć z Prusami to na krześle Wlk. mistrza musiałby najpierw usiąść jakiś Wettin, a Prusy musiałyby mieć odpowiedni potencjał geograficzny ,aby zaistniały jakieś racjonalne pobudki do zjednoczenia (w Przypadku rodu z Zollern istniała taka możliwość, jedyną przeszkoda geograficzną było Pomorze wschodnie). W sytuacji Tryumfu królów z Poznania lub Gniezna między domenami Pruską i Saską Wettinów rozciągałby sie blisko 500 km pas zwartego Polskiego Terytorium: (zakladam że zdobyte, kupione,zdobyte w posagu, podbite) Łuzyce, (wielko)POlska, Pomorze wschodnie.

Zjednoczenie czego? Polski? To oczywiste. Mało tego Przemysł II nie zginąłby z ręki Brandenburczyków bo dlaczego?, żyłby sobie w spokoju o wiele dłużej jako król, mógłby zostawić nawet syna następcę.?

Królewiec wynikiem procesów demograficznych i gospodarczych powstał jako miasto - hybryda Niemiecko ( Turyngijsko, Lubecka) Pruska (Sambijsko, Natangijska), W przeciwieństwie do Elbląga ludność polska nie była tam w żaden sposób oznaczona, pozostawała na marginesie. Wiedzę tą zaczerpnąłem od Gerarda Labudy.

Bardzo dobry jakościowo głos. Zgadzam się. My nauczyciele ostatnio ciągle mówimy "że teraz uczeń ma prawa, a nauczyciel obowiazki", nikt nie chce w MENie postawić sytuacji z głowy z powrotem na nogi.

Cechami prowadzącymi do katastrofy były głownie zdyscyplinowanie, brak wyobraźni i brak kontestacji posunięć władzy. Oczywiście mówimy o dawnych Niemcach nie o wspólczesnych po części zmienionych przez związki rodzinne z emigrantami. (moja kuzynka też jest Niemką urodzoną w Legnicy, w małżeństwie z Turkiem, mają dzieci, więc wspólczesnych Niemców w dużej cześci podobnych do Jej dzieci nie bierzemy pod uwagę, z natury mają inne usposobienie.)

Czyli uważasz że Biała Róża to było coś wyjątkowego i nie miało prawa się powtórzyć. Ze nie było czystych moralnie popychanych do buntu Niemców. Myślę że byli na pewno ludzie o takim nastawieniu wew. jak Konrad Adenauer, Willy Brandt.

Zgadzam sie z art. , to jakby opis moich obserwacji!

1. Ale mi chodzi o typowo grecki odłam prawosławia. 2. Czy np mnisi z Atos tez odrzucają wspomniany dogmat, nie wydaje mi sie, mysle ze pod tym względem są jak katolicy.

Dowodzi tylko mojego wczesniejszego stwierdzenia ze Napoleon był w gorącej wodzie kąpany. Ale to już nie mój problem, Ja bym robił wszystko dłużej zatem dowiedzialbym się pewnie w czasie przygotowywania powstania antyhabsburskiego o przejsciu Francuzów za Ren. Podsumowac można tylko tak, jego zachowanie wobec tej sytuacji, podyktowane było cechami jego usposobienia, brakiem przewidywania, żywiołowością. Elementami nad ktorymi raczej nie ma co dywagować. Widać on sam nie był w stanie postąpić inaczej, do przeprowadzenia akcji rozbicia Habsburgów nadawałbym się Ja albo Waszyngton. Nasze usposobienia pozwoliłoby rozegrać to właściwie i przyniosłoby efekty takie jak już opisałem.

Ale czego dowodzi ta wasza dyskusja o tatarskim najezdzie, jaki to ma związek z tematem?

Masowy postep popkultury i plebskultury jest nieodwracalny watpie aby duza częśc młodych dała sie przekonac do starych sprawdzonych wartości.

Wybór wzorumundurka był autorytarną decyzja dyrektorów. Nie znam szkoły gdzie wybór byłby na drodze refrendum wsród rodziców.

Mnie nie dziwi że sie nie przyjęły w wiekszosci szkól mundurek jest symbolem i syninimem braku smaku bezguścia, niskiej jakości, co innego jakbysmy mieli mundurki w stylu krajów Wspólnoty brytyjskiej, Ale ministerstwo nie stworzyło wzoru mundurka więc takie są efekty.

Tak dokładnie. Znak czasu. W tym rzecz. Te plastikowe laski jednak specjalnie sie tak noszą, robia ze szkoły połaczenie salonu uciech towarzyskich i bistro, najbardziej im schlebia kiedy ktos sie zainteresuje ich wyzywajacym wyglądem, a sama wiesz jak wyzywajace potrafia być. Kiedys dyrektorka przypadkiem wyszła ze swojego bunkra i zobaczyła realia szkolne, biedna nawet nie wiedziala w jaki sposób zwrócić uwage takim pustym barbi.

Jak Przełamiemy ten klincz ? :clap:

janse, mogła nie być bezpodstawna, ale są inne sposoby na zwracanie uwagi. Nie musiał robić tego w taki chamski sposób, skoro uczniów zobowiązuje kultura słowa to nauczycieli tym bardziej, bo powinni dawać przykład. Jakby jej powiedział: "Masz za duży dekolt,nie pokazuj się w takim w szkole" to by była duża różnica niż "Schowaj te cycki". Bez przesady... Oczywista zgoda z mojej strony. Ja mam niestety do czynienia na codzień z takim i dekaoltami uczennic i musze to znosić. Uwierz to nie jest miłe kiedy siedzi ci taka panna w pierwszej ławce a ty musisz mówic o prawach człowieka np. Nigdy jeszcze nie powiedziałem nic w stylu tego ziomka. Własnie dlatego ze obowiazuje mnie jako nauczyciela dobry obyczaj i kultura słowa, ale uwierz czasem az człowieka nosi zeby powiedziec coś mocniej...

Widzę że jesteśmy w sytuacji wojny pozycyjnej, nikt nie ustąpi :clap:. Z Mojej i Amilkara strony jest inne spojrzenie a z Twojej inne, nie jestesmy w stanie przekonac się do innego spojrzenia. Wydaje mi sie że ta awatara która u Ciebie ogladam jest nie bez kozery.