JASNY CELSTYN

Ja bym nie mógł patrzeć na okupowaną stolicę, ani naocznie uzmyslawiac soobie beztialstwa nazistów. To mogłoby zmienić mój obraz Niemca na subiektywny, z tak idealnie wyważonego zdroworozsądkowego spojrzenia jakie zbudowałem sobie przez lata. Przykłady mojego wuja, Sophie Scholl i Konrada Adenauera pokazują że w czasie wojny można było byc i Niemcem i człowiekiem

Tak, to czyni nasz historie wielką i wyjątkowa ale czy zarazem najciekawszą :?:

Prusy nie przygotowane do interwencji, Rzesza drży ze strachu, Ewentualny sojusznik w Bawarii ( de facto tak było parę lat potem) Rosja? Raczej nie wtrącałaby się bojąc się powstania Polaków,

A Ja uważam brak najazdu na Austrię za karygodne niedopatrzenie. gdyby kraje Habsburskie się rozpadły to wiele narodów miałoby lepsze warunki funkcjonowania i w gospodarce i w kulturze. Francja pozbyłaby się knującego za plecami wroga.

Wybacz, każdy ma prawo wartościować znaczenie poszczególnych faktów. Topolski pisał ( o ile dobrze zrozumiałem podręcznik) że ilu historyków tyle wersji, i nikt żadnemu z nich nie ma prawa zarzucić błędu.

tak to jest to. dOda ! (specjalnie z małej litery) ta nieumiejąca tworzyć gwiazdka chałupniczego porno; ma najgorszy, deprawujący destrukcyjny wplyw na niedojrzałe nieświadome jeszcze życia gimnazjalistki. Sam byłem świadkiem jak śliczna dziewczyna na mojej lekcji dawała się macać obleśnemu bezstylowemu, niekulturalnemu slamsmenowi. :threat:

takkk :| ale w spokojnej miejscowosci lub w spokojnej szkole, lub w obu przypadkach jednoczesnie

No właśnie wszystko niestety dlatego że nauczyciele nie piętnują takich kuriozów. Ja publicznie szydzę z takich plastików (lasek o lekkich obyczajach) i jakiś skutek to odnosi, jednak jestem w tym pietnowaniu wysmiewaniu w sumie uświadamianiu odosobniony w gronie pedagogicznym.

Wybacz old boy... ale Ja nie jestem za uznawaniem tego kamienia za falsyfikat, wierze w teorie ktorą powyzej umiesciłem, dopiero niezbite dowody zmuszą mnie abym zmienił zdanie a na to sie nie zanosi.

Widzisz więc ; ze względów leksykalnych Grenlandczycy, ze względów klimatycznych nie. Moze to Grenlandczycy którzy wrócili do Norwegii lub ich potomkowie. Znając położenie Ameryki, przypuszczalnie estuarium rz. Św. Wawrzyńca też, mogli spokojnie wyprawić się do Ameryki w tylko sobie znanym celu.

Węgry musiałyby stać sie niezależne i zadowolone inaczej reakcja szlachecka (która mogłyby powstać w obronie zagwarantowanych przez Marię Teresę przywilejów) w tym kraju sprzymierzyłaby sie z dworem wiedeńskim. A co działoby się na Slowacji i w Galicji? Jaka w tym byłaby rola Francji?

Bardzo prawdopodobne że to owi ostatni Grenlandczycy zapóścili się tak daleko jak dało sie plynąć aby nie zerwać na zawsze łączności z pozostałymi. Wg mapy Minnesoty jesli płyneli przez J. Górne to dalej na zachód doplynąc nie mogli bo nie istniał juz bezpieczny widący w tamtym kierunku szlak wodny. Dlaczego zapóscili sie tak daleko na zachód?, moze szukali bezpiecznego miejsca pod ewentualne osadnictwo, z wiadomościami o takowym mieli dotrzec do pobratymców. Nad oceanem plemiona były gotowe bronic swej ziemi zażarcie więc szukali swej szansy w głebi lądu blisko wielkich jezior.

Przypuszczam że Wenecja italska Stałaby sie prowincją Francji , tak aby szachować Rep Cisalpińską, z Dalmacji i uwolnionej Slawonii i Krainy zrobiłby Republikę Illiryjską, alpejskie kraje Habsburgów stałyby sie Królestwem Austrii. nie wiem tylko co ze Słowacją? Węgry musiałyby stać sie niezależne i zadowolone inaczej reakcja szlachecka (która mogłyby powstać w obronie zagwarantowanych przez Marię Teresę przywilejów) w tym kraju sprzymierzyłaby sie z dworem wiedeńskim.

Właśnie, to jest dokładnie to co chciałem powiedzieć; Wydarzenia naddynajskie bylyby katalizatorem przemian politycznych we Francji. Napoleon szybko utraciłby potrzebę posiadania rozbudowanego zaplecza byłby wystarczająco potężny aby skupić władzę

Na pewno nieprzeciętnym, wyjątkiem od reguły. Nie policze ile razy słyszałem z ust "przeciętnych" rozmowy o trawie, piciu, lizaniu itp. Mają nawet swój slung: po bójce poza ternem szkoły koles który pobił innego miał składane mu gratulacje. Takimi słowy, Składam ci kondona, lub moje kondonlencje, co należy rozumieć Gratuluje Ci. Więc nie mówcie mi Ze oni są normalni Jak miałem 14 to nikt tak nie mówił.

Zjednoczone prowincje Sambii, Natangii i Nadrowii

W każdym razie miałby siłe zeby poradzić sobie z problemami

Mając uwielbienie ludu i Armii poprostu obalilby rząd i zostałby dyktatorem, lub stworzyłby fikcję prawną ; jakis konsulat :lol-sweat:

Polacy walczyliby bez zaplecza materialnego, wyposazenia, chciałbys zeby się to skończyło jak w styczniowym? Myślę ze nikt, rozsądny z decydentów nie byłby tak krótkowzroczny. , ale kto? w generalicji austriackiej nie było ducha walki, poza tym stopień zaangażowania oficerów w większości w armii austriackiej wtedy był nikły.

1.To bylo jeszcze kiedy gazeta miala polewke z sld, była raczej neutralna napewno nie propisowska. Musiałbym być zakręcony jak muszla po ogórkach żeby w jakikolwiek sprzyjać tym socjalkonserwatystom. 2. Szkoda że Tatarzy wtedy nie wzieli w jasyr wszystkich elektorskich i ich popleczników, przynajmniej byłoby weselej na Pomorzu pare wiekow do przodu

Raczej z Kastylijskim bardziej identyfikowała się bowiem z rodową Kastylią niż z Espańą jako całością.

Jako pogromca Habsburskiego wroga, nielubianych od wieków tzw. "cesarskich" Napoleon mógłby wtedy w kraju liczyć na uwielbienie ze strony narodu, przy takim poparciu bez żadnych żadnych zgrzytów obaliłby stary reżim w stolicy. Niepokojące by były jednak konsekwencje chaosu w dorzeczu Dunaju i Cisy.

A ja zaproponowałem jak sytuacja by się rozwijała gdyby Normanowie, nie odkryli jej tylko dla sibie , jak piszesz tylko także dla innych... http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=3555

To uwierz, ale najpierw przeczytaj ten artykul-relację z okręgu Królewca, zamieszczoną w jednym z wiossennych n. "wprost" z bodaj że 2004 roku.

wiesz są dane świadczące ze część doradców Roosvelta była opłacana z kiesy sowieckiej. To że Roosvelt nie zbudował wokół siebie solidnej zalogi jeszcze bardziej dowodzi deficytu jego inteligencji w latach 40 tych szczególnie po spotkaniu w Casablance.