Lu Tzy

Tabelka interesujaca, ale skad i jak dane do niej wziete? Dla broni palnej to ja dam 0 kolczudze i 1/2 plycie, jako ze nie calkiem ten husarski kirys chronil przed recznym ogniem. Dla luku: kolczuga 1/2, kirys 1/2. Od kirysu sie moze strzaly odbijaly, ale i pod kolczuge z rzadka wchodzily. Nikt zbroi na gola klate nie nosil, tylko na zupanie, solidnie pikowanym. Dla obuchowej: zgoda, ale konczyny husarza nie sa chronione lepiej, niz te-z pancernego. Bron kluta/ cieta: wbrew pozorom, malo roznic. Chodzi o taktyke: husaria w cwale wbija sie we wroga i przezen przebija; kontakt trwa sekund kilkadziesiat. Pancerni mieli na uwadze walke wrecz dluzsza. Odlamki: jesli chodzi o kartacze i te pe, to dla obu: 0. Przed czyms takim kirys nie chronil zupelnie. Zgniecenia: tego, to nie rozumiem?????

Zerca to moze byc termin okreslajacy kazdego ofiarnika, jak napisales. Per analogiam: nie trzeba byc kaplanem ani wtajemniczonym w misteria Eleuzyjskie, by moc zlozyc ofiare Demeter. Wolchw to ktos nie - wiekszy, ale inny. Moze szaman, moze czarownik, moze ktos podobny do dziedzicznych kaplanow eleuzynskich. Ja mysle, ze raczej szaman, ale to moje prywatne zdanie.

Chwilunia, ale-s popelnil spory blad. Hedonizm z epikureizmem tyle ma wspolnego, ze zostaly one na sile skojarzone, przez chrzescijan zwlaszcza. Epikur mowi, by szukac przyjemnosci we wszystkim, czego zaznasz. W szczesciu i w cierpieniu. Warto wiedziec, ze dlugo umieral na chorobe ukladu moczowego, zapewne uremie. Ostatnie zdanie, jakie napisales o hedonizmie, tyczy sie Epikura, a nie hedonistow. Hedonizm to opozycja epikureizmu. Chcialbym byc epikurejczykiem, ale potrzebny spokoj ducha jest dla mnie trudno osiagalny. Podziwiam go jednak najbardziej sposrod filozofow starozytnych.

Kajam sie, masz racje. W ankiecie jasno. Twoja jednak otwierajaca watek wypowiedz nieco zaciemnia ankiete, a rozjasnia odpowiedz... Tylko podstawic "przelamujaca" zamiast 'elitarna'. Husarz wdziewajacy kolczuge pancernego bylby idiota. Pancerny zakladajacy polpancerz husarza bylby kretynem. A obaj sie 'calkiem niezle' sprawiali, czyz nie Kazda z oslon miala swoje zadania. Husaria, srednia jazda przelamujaca, miala byc przede wszystkim uodporniona na ogien broni palnej i - w mniejszym stopniu - drzewcowa. Piki. Pancernych pancerz odpowiadal zadaniom jazdy lekkiej (gdzies czytalem, ze wymiennie czasem zwano ich jazda kozacka...), dobrze ozbrojonej. Kolczuga na zupanie starcza przeciw szabli czy kiscieniowi. Czyli: na Twoje pytanie z sensem nie da sie odpowiedziec. Dam ryzykowny jak diabli przyklad. Husarz to pancernik. Pancerny to kanonierka. Ktorego na bitwe jutlandzka, ktorego na Jangcy?

Wołchow nie był kapłanem ale kimś w rodzaju czarodzieja' date=' męskiego odpowiednika wiedźmy.[/quote']Zauwaz' date=' ze zacytowales [b']Capricorna[/b], nie mnie . Ja tylko sadze, ze jakas wariacja tego, co znamy jako-tako ze Wschodu jest najpewniej bardziej prawdopodobna, niz kaplanski rodowod sredniowiecznych wiedzm. Zreszta spotkalem sie z teoria o 'protoreligijnosci' Slowian, co by wspolgralo z szamansko-kaplansko-czarowniczym obiczem wolchwow. Teologia zdecydowanie nie jest jak kazda inna nauka. Nauka opiera sie na aksjomatach, ktore sa falsyfikowalne. Teologia opiera sie na dogmatach, ktore sa dane i nienaruszalne przez sama teologie. Od Vaticanum I papiez decyduje, co teologia ma za podstawe. Metazwiazek przebiega w kierunku: osrodek wladzy-osrodki naukowe. Lat temu kilka odczul to pewien niemiecki teolog, bodaj z Heidelbergu. Niestety, nie pamietam ani nazwiska, ani istoty sporu, lecz jego - w pelni na doktrynie katolickiej oparte - poglady spowodowaly nielaske i dymisje z reki JPII. (To bylo raczej glosne i oparlo sie o kurie; mea culpa, ze sie nie dosc interesowalem wewnetrznymi rozgrywkami katolicyzmu).

Na wypadek gorszej wpadki potrzeba miesa armatniego. Ludzi przeszkolonych do obslugi broni osobistej, ukm, mozdzierza, BWP, radiostacji i te de, i te pe. Do zadan tylowych, moze i drugiej - trzeciej linii. Do tego zadna armia zawodowa nie wystarczy na dluzsza mete. I USA ma Gwardie Narodowa na takie okazje. O zalosnej jakosci, co raczej odstrasza od pomyslu rozlaczenia armii i przygotowania cywilow na czas wojny. Jestem zwolennikiem przymusowego i nie podlegajacego wyreklamowaniu, poza powodami zdrowotnymi, szkolenia wojskowego. Dwa - trzy razy po dwa - trzy miesiace. To wystarczy.

A teologia, a biblistka, a etyka, a historia kultury, a historia religii, a religioznawstwo, a badania nad teogoniami, mitologiami, itp.,itd? Setki tysięcy prac, tysiące naukowców, setki tysięcy studentów, miliony przeznaczane na badania to jest nic. No rzeczywiście... Pozostawię to bez dalszego komentarza. Niech każdy sam sobie to przemyśli... GodEatGod: rzeklas bzdure. Odwrotnie, to sie zgodze. Religia z nauka rzeczywiscie nic wspolnego nie ma. Oczywiscie, gdy przyjac potoczne znaczenie zwrotu "nic wspolnego". Nauka od niejakiego czasu negatywnie weryfikuje twierdzenia religii i ogranicza przez religie proponowany oglad rzeczywistosci. Chaemuset: zgoda z jednym wyjatkiem. Teologia to nauka li tylko honoris causa. Co nie narusza twej slusznosci, jako ze teologia jest narzedziem religii. A tak na temat: Gaj, rozdroza, gora, pieczara - to sa miejsca kultowe. Swiatynia tez sie do nich zalicza, ale jest wyodrebniana, jako dzielo rak ludzkich. Podobnie glaz ofiarny nie jest ani kapliczka, ani oltarzem. [ Dodano: 2008-04-15, 18:50 ] Hmmm. Ja jednak jestem sklonny zgodzic sie raczej na jakas odmiane modelu wschodniego. 'Wiedzmy' znano i w Helladzie starozytnej; juz tam nie mialy za dobrej 'oficjalnej prasy' i rownoczesnie - wziecie na uslugi. Ciemna, chtoniczna, zenska sila (to nie moj seksizm, to tak wyglada ), dzialajaca poza publicznymi, oficjalnymi kultami; nawet poza tymi rodowymi i rodzinnymi. Spotkalem sie z laczeniem Hekate w triade z Artemis i Selene, ale bez sensownych dowodow. Jesli moje przekonanie nie jest psu na bude, owe wiedzmy slowianskie na pewno byly nosicielkami czastki poganskiej tradycji, ale takiej, co i za poganstwa byla raczej, ekhm, undergroundowa...

No patrz, a Rzymowi jakos nie starczylo troche wiecej wiekow ekspansywnej polityki... Pomijasz okolo 2000 lat ciaglego rozwoju technologii. Tego nie da sie przeskoczyc. Ile dzieli wynalezienie uzytecznej maszyny parowej do jej zastosowania w pojezdzie? To daje do myslenia, jak mniemam. By mozna, ale jakos i w Europie nowozytnej opalem przemyslowym na takich odleglosciach przed upowszechnieniem pary w przemysle nie handlowano. Kraina bez wlasnych zasobow paliwa nie ma wiekszych szans na rozwoj przemyslu, czyniacy taki import oplacalnym. Hmm. Przysiagl bym, ze encyklopedia PWN w 13 tomach mowi co innego, ale nie mam pod reka... To bardzo mi przykro. Radze sobie doczytac o zwiazku metalurgii ze sprzetem puszkarskim.

A do czego? Odmienne zastosowania, odmienne zalety, odmienne wady.

Bo jest strzelista.

No wlasnie. Chiny sa panstwem, w ktorym Igrzyska odbyc sie nie powinny.

?????????????????????????????????????? Psie kupska na chodnikach. O to Raczkowskiemu chodzilo.

Ja Wojewodzkiego nie trawie zdecydowanie. Raczkowski jednak zrobil, co zrobil nie bez powodu. To jest niesmaczne i takie byc mialo. Polska flaga w psiej kupie. W slusznej sprawie :wink:.

Zgoda. [ Dodano: 2008-04-11, 22:17 ] Ale to jest już zupełnie inna sprawa. No cóż ja jakoś tak bardzo nie widzę tego wykorzystywania sportu przez politykę. Więc jeśli możesz to podaj mi przykłady. Co do Igrzysk to uważam , że Tybet mógłby się wstrzymać z protestami na czas Igrzysk. W tym czasie interes sportowców jest najważniejszy. Na przyklad Igrzyska roku 1936. Twoim zdaniem Zydzi powinni sie wtedy takze powstrzymac od narzekania? Cos-tam wygral czarny biegacz. Teraz to symbol. Czyzby bylo znowu to samo?

Zdjęcie wziąłem ze strony obecnego mistrza fachu łuczniczego,który gwarantował co do oryginalności tego łuku. No to ten mistrz to niezly okaz. Poczytac, poszukac i znowu poczytac, a 'mistrz' sie okaze szalbierzem.

Dlaczego? Powaznie pytam. Dlaczego interes sportowcow jest tak wazny?

Z drugiej strony, Katarski antysemityzm byl znacznie silniejszy, bo popedzany teologia.

Czytalem gdzies o liscie legionisty z Brytanii, w ktorym prosi o skarpety...

Wedlug mnie, najwazniejszym znaczeniem piramid bylo jednoczenie Egiptu. Nie interesuje mnie, co mozna wyciagnac z geometrii tych budowli. To traci neuroza natrectw. Archeolodzy, takze polscy, przyczynili sie do zmiany obowiazujacego wczesniej pogladu na to, jak piramidy budowano. Nie bylo otoz niewolnikow, paskudnie eksploatowanych, tylko kontyngenty ludzi z wszystkich, najdalszych nawet dzielnic Egiptu. Pracowali za dobra place i - na okreslony czas, po ktorym ich zwalniano. Mieli swietna opieke medyczna. Piramidy, wedle tej teorii, z ktora sie zgadzam, byly ogolnoegipskim wysilkiem religijnym, ktory mial - i to zrobil - powiazac ideowo odlegle i obce sobie regiony.

Niekoniecznie w błędnym... Ludzki rozum nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego, bo my jesteśmy ograniczeni. Ani ja, ani nikt z nas nie jest w stanie tego wytłumaczyć, ani też zrozumieć Boga, bo takich bogów, co których ludzie potrafili zrozumieć (czyli byli od nich więksi), to sobie kiedyś z drewna strugali... Ja zaś wierzę w Boga, Który nie ma początku i nie jest niczym ograniczony, dlatego tylko On może stworzyć coś z niczego i być zawsze i wszędzie... Żeby było jasne, ja oczywiście nikogo do wiary nie zmuszam. Każdy ma wolną wolę, lecz takie właśnie jest moje zdanie i stanowisko... Pozdrawiam serdecznie :wink: Ludzki rozum nie jest w stanie ogarnac wszystkiego naraz, wiec robi to postepujacymi krokami. Czasem sie cofa, gdy rozumowanie obledne, czasem skacze naprzod. To sie nazywa 'nauka'. Prowadzi to-to do zrozumienia swiata, bytu i te de. Wystrugani, jak to obrazowo ujales, to sa wszyscy bogowie w historii. Takze JHWH. Na obraz i podobienstwo Czlowieka. Ze ktores plemie swego boga wynioslo wyzej w walce z innymi - coz to ma za znaczenie, poza socjologicznym? Bostwa wszelkie sa ludzkim, kulturowym dodatkiem do swiata, ktory istnial miliardy lat, zanim pierwsza protomalpa nauczyla sie komunikowac z druga protomalpa. O powstaniu swiata moga mowic fizycy, ale nie teologowie.

To jest ciezkie pytanie. Latwiej bylo by powiedziec, czego zupelnie nie trawie... :wink: Sprobuje jednak. Jimi Hendrix, The Cream, czesc The Doors - wiec klasyczny rock lat 60tych. Led Zeppelin, pierwsze nagrania Black Sabbath - wiec hard rock/papa metalu wczesnych 70'tych. The Rolling Stones - czesc, ale nieklasyfikowalna czasowo i stylowo. Rock po prostu? John Coltrane, Miles Davis, Thelonius Monk, Keith Jarret, Chris Corea (on warunkowo) - jazz, ten klasyczny. Wielka Czworca: Haydn, Handel, Bach, Mozart. Tom Waits, John Cale, Captain Beefheart, Lou Reed... Nie wiem, jak ich zaszufladkowac... Ostatnio Jeff Beck, gitarzysta, z ktorym Rod Steward spiewal sensowna muzyke . Czesc marna, czesc wspaniala. zwlaszcza rzeczy z ostatnich 25 lat. No i sfora cala innych.

Na Igrzyskach Olimpijskich na pewno. Igrzyska to czas pokoju i zaprzestania wszystkich wojen(nie mówię , że dzisiaj tak jest) ale w ten czas powinniśmy się skupić nie na polityce i ogólnych podziałach, lecz na sporcie , który w ten czas jest najważniejszy. No wlasnie. Tak dzisiaj nie jest. Tak bylo dwa tysiace lat temu, ale nie jest. Choc byc powinno. Igrzyska sa wykorzystane do cna przez biznes i polityke. Sport - jest dzis tylko rozrywka plebsu, nie czczeniem bogow.

Sport jest wazniejszy od polityki? Idea olimpijska jest piekna - i utopijna. Pokoj olimpijski... To sie sprawdzalo w malej i jednorodnej Helladzie. Dzisiaj sport sam w sobie ma wlasna polityke tysiecy zrzeszen i organizacji. 'Dzialacze sportowi', kluby etc. sa wazniejsi od zawodnikow.

Uważam co innego. Widać było wyraźnie, że protestowali przeciwko sportowcom (bo byli "tylko" chińscy). Niech Zieloni pójdą protestować pod siedzibę KO a nie atakować sportowców. Już jest za późno na protest który mógłby spowolnić lub powstrzymać IO. Wciaz jednak jest pora na okazywanie niesmaku, gniewu i rozczarowania. Coz jest takiego wyjatkowego w sportowcach, zakwalifikowanych do Igrzysk, ze ich interes jest tak wazny? Wazniejszy od interesu szarego zuczka spod Lhasy? Tudziez tych paru milionow obywateli ChRLD, ktorym zyje sie... jak sie zyje? Olimpiada w nazistowskim Berlinie byla gigantycznym sukcesem propagandowym Hitlera & Co. Szykuje sie powtorka z rozrywki. Oczywiscie az tak swietnie nie bedzie. Pojawia sie jacys demonstranci, jakies flagi, transparenty, ktore sfilmuje CNN czy inny zamorski diabel. Jednak za lat 5-10, a ja mysle, ze juz za 2-3, Pekin w powszechnej swiadomosci bedzie mial juz etykietke miasta, w ktorym byly Igrzyska Olimpijskie, przeslaniajaca nieco to, czym jest faktycznie. Nie podoba mi sie sport, rozgrywany na stadionach panstwa, w ktorym na stadionach wykonuje sie kary smierci. Moze to beda te same?

Czym skorupka... :wink: