-
Zawartość
2,110 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Lu Tzy
-
No i...?
-
Ja znam wiekszosc tych reliefow. One sa w wiekszosci tak zeschematyzowane, ze trudno na ich podstawie powiedziec wiecej niz to, ze rydwanem walczono.
-
Ja bym chetnie zobaczyl zrodelka...
-
Albinosie, nie prowokuj, bo ten watek stanie sie polem bitwy. Ja pierwszy wytocze dziala
-
Vis wz.35 czy Colt M1911 ??
Lu Tzy odpowiedział kamikadze → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Czekaj..., w obu akapitach o tym samym jakby? Ja to wskazuje, bom ciekaw, a moze ci co klawiatura zezarla . Co do dwurzedowego magazynka - czy przy tym kalibrze chwyt nie stalby sie za gruby? -
Drugi przyklad: "Dolina Issy". Czeslaw Milosz sam rzekl, ze filmowa wizja Konwickiego jest pelniejsza niz powiesc. No ale przyklady Widiowego i moj sa skrajne: otchlan tandety i wyzyny geniuszu. Zwykle na warsztat trafia ksiazka - bestseller, celem jest zrobienie sprzedawalnej ilustracji.
-
No a ja powatpiewam. To zaden czolg; moze gadam teraz z nosa, ale i te najciezsze, hetyckie rydwany marniutka dawaly oslone. Jechalem raz w czy na "psim sulky". Wyzwaniem, nawet dla doswiadczonego mashera, jest utrzymanie kontaktu z pojazdem, resorowanym nb. To rzecz jasna baaaaardzo odlegla analogia, ale daje do myslenia. Znowu moze z nosa - wydaje mi sie ze rydwan+bron miotajaca to "starozytna dragonia" - dawal mozliwosc szybkiego podciagniecia i wycofania lucznikow etc., ale watpie w praktyczna mozliwosc wykorzystania broni dystansowej w przelomujacym ataku na kawaleryjska modle. Z drugiej strony - przez analogie tym razem do angielskich lucznikow - trening jest trudny do przecenienia...
-
Przyczyna powstania Imperium Rzymskiego
Lu Tzy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie jest to niemozliwe, zaledwie malo prawdopodobne - dlatego Rzym byl jeden . Rodos chyba moze byc niezlym przykladem polis bogacacego sie na swym korzystnym ekonomicznie polzeniu a zarazem bedacego na uboczu polityki. Moze na kasie wlasnie? Na wiekszym budzecie? Bo argument o wiekszych rezerwach rekruta moze i trafny jest w stosunku do Tyrrenow, ale nie Samnitow chyba. -
Zeby aspirowac chocby do wyscigu po hegemonie, trzeba najpierw miec realna postac. BRIC to tylko "klub graczy drugiej klasy", bez zadnych uregulowanych powiazan gospodarczych czy politycznych. Nie sposob tego prownywac ze skonfederowana Europa czy tym bardziej z federacja Ameryki Polnocnej.
-
No wlasnie. Ktos jednak kiedys tak to uzasadnil - ze za male czy za slabe - i przyschlo. Rydwan nie wydaje sie byc nazbyt poreczna bronia. Te wszystkie makabryczne kosy u osi wygladaja malo praktycznie. Trudno mi sobie tez wyobrazic lucznika czy oszczepnika "w pracy" podczas jazdy. Dziwi wiec, ze sie rydwan utrzymal w bojowym uzyciu raczej dlugo, mimo wspolistnienia jazdy. Czy rzeczywiscie te konie nie nadawaly sie z jakiegos powodu pod siodlo, czy to tylko przejaw kulturowego konserwatyzmu?
-
Kilka tysiecy. Trzebione w kazej bitwie, czy to wygranej, czy przegranej. W takiej grupie juz moga sie ujawnic czynniki ograniczajace dzietnosc czy przezywalnosc dzieci. Oczywiscie nie tak silnie, aby to samo w sobie wyjasnialo rownie drastyczny kryzys demograficzny. Periojkowie rowniez zobowiazani byli do walki w szeregach hoplitow. Heloci zreszta tez walczyli.
-
Musze rzec, ze mnie sie tez obilo o uszy o tych za malych pod wierzch kopytniakach. Obawiam sie jednak, ze zrodla sa nie do ustalenia. Wydaje mi sie bowiem, ze to jest "podrecznikowa prawda", taka sama jak to, ze tarcza greckiego ciezkiego piechura to hoplon, ze miecz moze byc potorareczny, ze w pelnej zbroi czlowiek sie prawie ruszyc nie mogl.
-
Rozumiem, ze kolega tam byl, lat ladnych kilka, wykopow trafnych narobil, przeanalizowal znaleziska, opublikowal i stad , a kolega wlasnie konczy habilitacje po udanych wykopaliskach?Bo jezeli samo ogladanie i macanie kamieni to bylo na wycieczce, to ja sie dolaczam do Secesjonisty: zrodla albo choc porzadne opracowanie - tylko nie tubylczy przewodnik!!!! Facts or.... ehm, ehm.
-
Ja mialem saperke w reku czesciej niz bym sobie zyczyl, ale w funkcji podstawowej Panom sie nie zdarzylo nigdy okopac???? Co do tego: to jezeli przez ostatnie 10 lat nie zmienil sie regulamin walki wrecz, rzeczywiscie kurs zawiera walke i nozem, i karabinkiem z bagnetem, i lopatka. Na papierze.
-
Co do celu i sensownosci nasuwa mi sie analogia z Chinami. Wielki Mur, jak to pare razy czytalem, mial raczej zasygnalizowac atak z polnocy i ulatwic walke z powracajacymi z rajdu barbarzyncami. To ma rece i nogi: niezle obsadzona fortyfikacja jako czujnik.
-
O to, to, to wlasnie! Trzeba w sobie obudzic ducha upierdliwego klienta, pojsc do jakiego duzego sklepu i obmacac il sie da lakomych aparatow, katujac subiekta zadaniami instruktazu. Biwak tam rozbic na pare godzin . W ten sposob ograniczysz szanse postkoitalnej, to jest pozakupowej depresji.
-
Za slownikiem PWN propaganda to: Za OED: Escorial, Wersal, Sankt Petersburg w calosci - mieszcza sie swobodnie w tym pojeciu. Ze nie tylko propagandzie sluzyly nie jest istotne. To samo rzec mozna o polskiej "szkole" malarzy-koniarzy , gdyby o Matejce zapomniec. Propaganda nie musi byc brutalna, nachalna i tepa. Przeciwnie. Subtelna lepiej dziala. P.S. Przypomniala mi sie anegdota. Nie wiem, czy choc ona bedzie on-timelinewise-topic , bo rownie dobrze moze tyczyc poznego antyku jak sredniowiecza. Zawodna pamiec nie przechowala. Otoz pewien pobozny na granicy swietosci mnich, czlek prawdziwie prosty, zyskal audiecje u dworu Krola Krolow Krolujacego Krolom. Gdy wszedl do sali tronowej, ujrzal Cesarza w calym majestacie, przepychu i dostojenstwie. Wrzasnal i uciekl. Kiedy go schwytano i wypytano rzekl, ze zobaczyl Szatana. Ot, propaganda przesadzona
-
Ja mam kilkutygodniowy napad potrzeby modulowanego halasu. Inaczej niz na Gregskiego, halas maszyn tak wlasnie na mnie dziala . na przyklad.Idioci, ale swietnie graja. No i ten obywatel, jak kazdej wiosny http://www.youtube.com/watch?v=eUJz3137EQ8
-
Czasy nie maja tu nic do rzeczy. Truizm, ze sztuka jest wykorzystywana do propagandy byl, jest i bedzie prawdziwy, na wieki wiekow, amen. Sztuka w sluzbie propagandy nie przestaje byc sztuka z tego jednego powodu. Propaganda nie przestaje byc propaganda nawet gdy jedzie na oklep na grzbiecie Durera.
-
Furiuszu, moim zdaniem mieszasz w dziwny sposob dwa roznoplaszczyznowe pojecia. Propaganda - to celowe i kontrolowane rozprzestrzenianie informacji w celu zyskania pozadanej reakcji spolecznej. Sztuka - to (mam ulatwione zadanie, hi hi, okres historyczny ogranicza rzecz do plastyki) sposob przedstawiania swiata. Owe plaszczyzny sie przecinaja tylko. Maja czesc wspolna, prosta biegnaca od szczerego kiczu portretow gensekow na pierwszomajowym pochodzie w Pcimiu Bocznym po sklepienie Sykstyny.
-
tu ten aparat tu jego starszy brat, tanszy pewnikiem...mialem zacmienie jakies, ze to nie tego sobie kupilem... tu moje malenstwo Na tej stronie kazdy aparat, od telefonicznego po profesjonalny full frame DSLR jest oceniany wg takiego wzorca - mozesz znalezc solidne recenzje kazdego ze swych typow. Teraz seria ocen inkryminowanego aparatu z innych zrodel. http://www.digitalcamerareview.com/default...finepix+s200exr http://www.photographyblog.com/reviews/fuj...s200exr_review/ http://www.testfreaks.com/digitalcameras/f...inepix-s200exr/ Dodam jeszcze jedna wazna w wyborze ceche, ktorej niedocenialem przed zakupem: regulacja zoomu pierscieniem na obiektywie. Ja mam wajche z dwoma biegami wolniej/szybciej i choc uczciwie mowiac jest OK, to DRAZNI, i to mocno, zwlaszcza orzez pare dni po sesji z aparatem z "doroslym" obiektywem.
-
Przychylam posta To Fuji ma 10 na 10 mozliwych punktow oceny w kilku testach, jakie darze zaufaniem. Juz pisalem - Polacy lubia wybrzydzac.
-
A ja na to =>Fuji dla przykladu
-
No ale wlasnie w tym problem- poltora roku temu za 250-270 sterlingow mozna bylo kupic bardzo przyzwoita hybryde, za 350-400 lustro z kitowym szklem, wiec kolo 18-55; juz nie pamietam: Nikon d40, Canon EOS450d albo Sony A300. Zeby lustro mialo porownywalny z hybryda przedzial ogniskowych trzeba bylo najmarniej 200, a lepiej 300 funtow na obiektyw powiedzmy 70-200. Czyli lustrzanka robi sie dwa razy drozsza. No a z tanimi szklami - jak to zapewne bylo w przypadku Capricornusowego testu - lustro moze ustapic pola przyzwoitej hybrydzie. Dobre zas obiektywy kosztowaly od 400 funtow wzwyz. To jest studnia bez dna, superdrogie hobby. Wolalem kupic superzoom, Lumixa FZ28. W czasie, ktory musialbym czekac na mozliwosc rozbudowania zestawu szkiel, to ja uzbieram na kolejny bdb aparat hybrydowy. ALBO doczekam jakiegos Pentaxa k20d za grosze Chcialbym lustro, ale na ten akurat mily snobizm mnie nie stac bedzie jeszcze dlugo;) Capricornus: No ale to wszysto w konkurencji lustrzanki.Czytalem kilka tekstow porownujacych Nikona D3 - tego "starego", 12mp z Sony A900 tudziez Canona Piatke, bodaj mkIII. Kolesie piali z zachwytu nad 25milionowa matryca alfy, ale przyznawali, ze Nikon ma lepsza ostrosc jeszcze przy "odbitce" a3. Canon juz wtedy siadal z lekka. Natomiast w klasie superzoomu czy tez hybrydy to tym wszystkim trzem firmom zdarzalo sie - jesli wierzyc ocenom ktore zdarza mi sie przyjmowac - byc gorszymi od innych. Dwa lata temu na tym polu prowadzil Panasonic i Fuji. Jarpenie. Przyznaje bijac sie w szeroka klate, ze zupelnie nie sledze rynku od co najmniej roku. Ergo, nie mam zielonego pojecia, jaki teraz jest wybor. Swego czasu poprzednik wymienionego tu przez ciebie Olympusa zostal zmieszany z blotem. Widzialem koszmarne zdjecia testowe tego szkla x26. "Twoj" model jest chwalony - ale z zastrzezeniem na podejrzewana nieujawniona przez producenta programowa korekcje obrazu. Bo szkla sa mikroskopijne, pewnikiem jakies 6-156mm w maciupciej obudowie. No a korekcja dystorsji kosztuje utrate ostrosci. Moze za pare lat obiektywy albo programowa korekcja zostana ulepszone. Na razie to i moje x16 jest podejrzanie duze Jak rozumiem, jednym z istotniejszych zastosowan aparatu ma byc amatorskie reporterstwo. 1. Ogranicz zadze jak najwiekszej ogniskowej, bo ci sie nie przyda. Jako rzecze Atrix, juz przy odpowiedniku 120-50mm nie da sie prawie robic fotek bez statywu, albo przynajmniej monostatywu. To jest do sportowej fotografii raczej. Albo przyrodniczej. 2. Zostaw w spokoju lustrzanki . Ja o nich marze, bo mam chec na zdjecia plenerowe i studyjne z zapleczem niejakim. Do amatorskiej, a i nie tylko, reporterki, hybryda moze byc lepsza, bo jest znaczaco mniejsza i lzejsza i latwiejsza w obsludze: nie trzeba targac torby z co najmniej jednym dodatkowym obiektywem i nie trzeba tych obiektywow wymieniac, najlepiej w specjalnej torbie.
-
Na to nie patrz. Absolutna dominacja jakosci Canicona jest prawda tylko w krolestwie lustrzanek z wyzszej polki. Coolpiksy nikosia sa nisko zwykle oceniane.