Skocz do zawartości

Lu Tzy

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,110
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Lu Tzy

  1. Z tego co dawno temu czytalem, to Japonia byla poza obszarem zainteresowania mocarstw Europy. USA sie nia zajely, bo nie mialy za bardzo niczego innego do wyboru. Z punktu widzenia XIXwiecznego kolonializmu ten kraj to same straty . Zadnych zasobow naturalnych, ogromna populacja, wojowniczy swiatopoglad.
  2. Rozumiem, ze nie chodzi ci o wycieczki do Neapolu, ale o wyprawy we wzglednie lub bezwzglednie nieznane...? Europejczycy juz w XVII wieku przekonali sie, jak malo wiedza o swiecie, i jak wiele jest jeszcze do poznania. Wiek XVIII to poczatki nowoczesnie rozumianej nauki. Wiek XIX to czas jej rozwoju. Mania odslaniania, odkrywania, mapowania, zliczania, portretowania najpierw olowkiem, potem fotografia. Bieglo to jakos rownolegle do podboju kolejnych obszarow. Zreszta, bez kolonizacji te wyprawy nie bylyby mozliwe. Bialy czlowiek skrupulatnie badal to, co mialo niebawem ulec zniszczeniu w efekcie dzialalnosci tego, co mu badania umozliwialo.
  3. Ułani

    Czyli według mojej teorii byli kopijnikami? Taaajest! prosze pana. Faktem jest, ze parasolnicy i zabojadzi nie rozrozniaja terminologicznie tego co my znamy jako kopia i lanca. Chociaz wtedy i husarie nalezaloby nazwac jazda kopijnicza, a jakos hadko .
  4. Ułani

    Tschapka moze byc zapozyczeniem posrednim, z francuzczyzny. Gdzies czytalem, ze polskie czako nazywane bylo w armii napoleonskiej "tschapska".
  5. Procesy deurbanizacyjne

    To dotyczy biedoty, a i zamozni wiali z miast. A to dlatego, ze na elite miejska spadala koniecznosc wykonywania urzedow municypalnych. Kosztowna i uciazliwa. Wiec sie wynosili. Pamietam - ale to z czasow o 2-3 wieki pozniejszych - edykty przypisujace do miast. Zeby sie delikwent uchylac nie mogl. Przepraszam, zadnych konkretow, zadnych zrodel nie jestem w stanie podac.
  6. Nalot na Tokio - czy był potrzebny?

    @FSO Ta bezsila nie byla taka absolutnie oczywista. Wtedy. Teraz mozemy ubolewac - jak ja - nad niehumanitarnymi dzialaniami aliantow, ale wtedy wlasnie odkrywano japonskie obozy jenieckie, niemieckie obozy inne, swiezo w pamieci byla cala reszta rzezi wojennej. Wojna zwalnia hamulce. Aliantom tez. Sek w tym, ze ich wrogowie mieli je do oporu poluzowane od samego poczatku wojny, z inicjatywy panstwa, za zgoda spoleczenstwa. Dlatego uwazam porownania za moze nie niestosowne, bo takowych nie ma - wszystko mozna porownywac gwoli powiekszenia wiedzy - ale nieco naiwne. Podobnie naiwni byli ludzie protestujacy przeciw obecnosci broni atomowej w bazach USA w Niemczech lat 70tych i 80tych. Ci, co pikietowali i sie przykuwali. Nie rozumieli proporcji. Gdyby rozumieli, to moze paru by zapikietowalo sowieckie bazy w Kaliningradzie...
  7. Władysław III Warneńczyk

    Sluchaj, to dowodzi tylko dwoch rzeczy - ze byl bardzo odwazny i ze byl za glupi na krola. Nawet na dowodce. Bitwie nie pomogl. Smutne to, ze zapewne wiele sie do tego przyczynilo bycie przez czas jakis "panujaca marionetka". Jak mial sie nauczyc krzty odpowiedzialnosci?
  8. Okręty liniowe

    Przebieglem temat jeszcze raz i cos mnie moze nie olsnilo, ale ucielo w odwrotna strone medalu... Na samym poczatku ktos gani nowoczesne superlotniskowce liche maja opancerzenie i potrzebuja zespolu floty do pelnej ochrony. Na koncu dyskusji ktos wytyka slabe mozliwosci obronne potencjalnego nowoczesnego pancernika, na co dostaje odpowiedz, ze przeciez flota dziala w zespolach. No to teraz prosze policzyc koszty calego zespolu, razem z aparatami latajacymi - a pancernik takze potrzebowalby takowych do ochrony, kierowania ogniem, i niech ktos, kto sie na kosztach takich zna powie, jaka jest roznica miedzy zespolem "lotniskowcowym" a "liniowcowym", i czy aby koszta jednostkowego zrzutu zabijajacego dranstwa nie staja sie wtedy smiesznie nieistotne, a znacznie istotniejsza staje sie uniwersalnosc calosci?
  9. Ale dwa włazy to było akurat rozwinięcie konstrukcji. W pierwszych egzemplarzach był wspólny właz, później dwa. Dwa wlazy w przedniej plycie pancerza to jeszcze gorzej niz jeden: dwa razy wiecej slabizny w najbardziej narazonej na trafienie czesci kadluba...
  10. Szlachta, mieszczanie, chłopi.

    Nie pamiętam czy w Polsce było to prawo zatwierdzone przez sejm, ale zwyczajowo było przestrzegane.. Nie bardzo... Stad instytucja ordynacji.
  11. To jest trzcina cukrowa. Takze dzisiaj popularna na Dalekim Wschodzie jako "lizak". Czasem sobie kupuje zgrabnie przyciete kawalki w "chinskim" sklepie tu, w Londynie.
  12. :?: :?: :?: Powaznie? Znaczy, wszystko jest mozliwe, ale to?
  13. Kult bohatera w historii -bibliografia

    Cokolwiek obok tematu: Ernst Juenger, W stalowych burzach.
  14. Walka do ostatniego człowieka

    Tak naprawde, to ja zartowalem cokolwiek. Nie stawiam BA na piedestale , Legie to moze tak....Ten czysty wojskowy profesjonalizm to wlasnie to, co budzi moj szacunek. Zolnierz walczy albo zdycha, ale slucha rozkazow! Ci Brytyjczycy armat(y) nie porzucili, i za to im chwala. Moge znowu tylko Gravesa i Sassoona dac jako przyklady. Obaj pisarze, obaj bardzo interesujacy. Walczyli mimo woli, ale walczyli, i to dzielnie. Czy oddal bym zycie.... Tak. Zdarzylo mi sie prawie zdechnac w obronie pewnej osoby. Na moje szczescie policja wreszcie przyjechala, bo 4 na 1 to kiepska sytuacja taktyczna . Jestem tez dostatecznie glupi, by, jesli Polska zostanie ( odpukac!!!!!) zaatakowana, dotrzec i wziac bron do reki.
  15. Zwycięzca Drugiej Wojny Światowej

    Rozumiem twoja teorie, ale sie nie zgadzam z wnioskami. Ustroj Nieogarnionego Zwiazku byl, jaki byl, ale sam Nieogarniony polknal, w wyniku dzialan wojennych, spory kawal Europy. Dzisiejszy sukces Niemiec i Japonii to efekt dzialan powojennych. Glownie USA, ktore chcialo obciac sile UK i Francji. A Finlandia do Gorbaczowa sluchala cichutko, co sie w Zwiazku powie....
  16. Szlachta, mieszczanie, chłopi.

    Ale ograniczone przez 1. jej ilosc, 2. pprzywileje, 3. Szlacheckie fochy.W Polce szlachty bylo tak duzo, ze nawet spelniali herbowi funkcje gdzie indziej dla wiesniakow przeznaczone.
  17. Z pierwszej ręki to tylko zeznania "strzelnicowych użytkowników" - do tego jeszcze użytkowników śliczniutkiego powojennego, polskiego egzemplarza. :mrgreen: To ja juz wiem, z twoich poprzednich postow. Ciekawym bardziej tych skladanych broni.
  18. Walka do ostatniego człowieka

    A tam, bohaterstwo . Sluzba i tyle. To byla przecie British Army. Z ludzmi takimi jak Graves czy Sassoon. Nie wypadalo inaczej.
  19. Niccolo Machiavelli

    Bez przesady . Italia tego czasu byla rzeczywiscie swego rodzaju politycznym eksperymentalnym poletkiem (male kraje, male odleglosci, wiec wszystko szybsze ), ale to nie byl jakis koniec swiata. Macchiavelli byl wyjatkowy nawet jak na ten kraj. Zwaz, ze wlasciwie rownoczesnie pojawil sie tam inny popapraniec, gorszy, moim zdaniem: Savonarola. Macchiavelli jest wyjatkowy, bo jako jedyny do XVIII wieku zbywa religie. I moralnosc, co za zalete trudno mu policzyc. Nie dziwie sie wiec jego koncowi. Trafny wybor porownania. Stalin: wazna jest wladza, nie kraj czy cokolwiek innego. Niccolo M. stworzyl program dzialania ksiecia, nie rzadu. Majacy zabezpieczyc dobro ksiecia/dynastii, a nie kraju.
  20. Mam uwage, ze tak powiem logiczna. Mowiles o muszkietach wyprawy Corteza, ktore mogly trafic w rece Indian, a potem o bagnecie i o tym, jaki to dlugi muszkiet byc musi, aby go z bagnetem z sense uzyc. Przecie to totalny anachronizm.... Bagnet jest wynalazkiem o wieeeeeele mlodszym niz ta wyprawa. Ergo: kula w plot.
  21. Z jakich książek T. Carlely'a i M. Gorkiego te cytaty?

    Piekne dzieki za linka. Ja tez bylem zbyt leniwy, zeby poguglac .
  22. Teraz zostaje tylko pytanie: czy to tylko doskonalosc, he he, radzieckiej konstrukcji, czy wada wrodzona samej idei . Innymi slowy: ma ktos informacje na temat solidnosci konstrukcji drugowojennych peemow? Jakies zeznania uzytkownikow?
  23. Rada Regencyjna

    Racja. Na pewno nie zdrajcy! Bohaterowie tez nie. Grono uczciwych ludzi o dobrych intencjach, ktorych dzialania przyniosly duuuzo dobrego dla kraju.
  24. Gdzie walczyli wasi krewni?

    Mam to szczescie, ze w XX wieku czlonkowie mojej rodziny byli albo zbyt podeszli w latach, albo zbyt smarkaci, aby walczyc. Moj ojciec byl czlonkiem Szarych Szeregow, ale mial 12 lat w 1945 . Po kadzieli moge sie doszperac prapradziada, ktory stracil nieduzy majateczek po Powstaniu Styczniowym, ale czy czynnie uczestniczyl - tego sie stwierdzic nie da. Nazwisko mojej matki pojawia sie od czasu do czasu w przekazach z XV-XVIII wieku, ale brak ciaglosci w dokumentacji drzewa genealogicznego...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.