Lu Tzy

Koszmarna ekranizacja koszmarnego komiksu. Przez jakis czas skorzane slipki przesladowaly mnie w koszmarach . Tresura, jakiej podlegali Homoioi od wczesnej mlodosci na pewno miala wplyw na skutecznosc lakedemonskiej armii. Nie szkolono inteligencji, ale - posluszenstwo, wole walki, wole przetrwania, pogarde dla innych. Efekt - perfekcyjny falangita. Nie mysli za duzo, zabijac wrecz lubi, smierc to dla niego - tego lepszego - to jakas abstrakcja, przeciez nawet rodziny to on wlasciwie nie ma. Sprawdzalo sie wspaniale az do Leuktr.

Tutaj Jeff Beck po szescdziesiatce. "Guerro". Plyta zdumiewajaco agresywna, dotyka funka i prawie-rapu, wciaz pozostajac najwyzszej klasy jazz-rockiem. No i koncert Becka z grupa Jana Hammera, weterana "The Mahavishnu Orchestra". To jest piescidlo ducha mego.

Pierwszy raz natknalem sie na nazwisko. Przesluchalem jak na razie utworek "Kiedy umre kochanie" i musze ci, Albinosie, podziekowac. To jest ktos, na kogo na pewno nalezy zwrocic uwage. Wiecej powiem, jak dopadne i wyssam 2-3 jego longplaye

Tomasz N, kruzganki sa cokolwiek starsze od renesansu... wystepuja i w gotyckich zamkach. Sa tez fantastyczne zabytki renesansowe bez kruzgankow, np. moj ulubiony, sasiedzki "zamek" krolewski w Piotrkowie Trybunalskim. Co do "malpowania"... Jak sie nie jest preznym osrodkiem kulturalnym, to sie nasladuje. Polska, Balkany, Skandynawia, Rosja... P.S. Jednak - zgadzam sie z toba. Toskanska willa jest cudowna, ale jej miejsce w Toskanii. Do naszego krajobrazu gotyk przystaje lepiej. Polski barok traci falszem jeszcze bardziej...

Przezuwanie, to dzis, czy raczej przedwczoraj, w Afryce, Oceanii, Ameryce... Czy taki byl proces produkcji w Egipcie - nie wiadomo.Chyba najgestsze piwko pedzi sie w Afryce. Kapuscinski pisal o liberyjskim bodaj piwie bananowym, tak gestym, ze moze zastapic posilek. Egipskie piwo bylo jeczmienne - jak wszystkie prawie piwska po dzis dzien. Nasze sa inne, bo chmielowane, ale to chmielowanie wprowadzono gdzies w dojrzalym Sredniowieczu. Zachowala sie receptura na staroegipskie piwo. Pojecia nie mam, z jakiego okresu. Kilkanascie lat temu Jakas firma wypuscila na rynek niedluga serie numerowanych butelek z trunkiem "zrekonstruowanym". Ceny nie pamietam, ale byla naprawde mordercza, wiec nie sprobowalem.

Rabelais i jego dzielko jest ci mam nadzieje znane? Toz z Chaucerem czy Boccaciem? O von Eschenbachu podreczniki licealne nie wspominaja i nie wspominaly 20 lat temu. On i wielu innych ulegli calkowitemu zapomnieniu. Bo ich slawa byla nikla i ograniczona. Nota bene: w spisie oczekiwanych przez uznany talent korzysci maly blad sie wkradl. Te futra, szkapy i te pe to - tak od konca XIII wieku - tez od mdlejacych niewiast Moze nawet i wczesniej. Takie imponderabilium dworskiej milosci

Dzisiaj skonczylem "Strach" Grossa. Niby czlek swiadom tego, co sie dzialo, ale lektura wyimkow zeznan i wyznan jest wstrzasajaca. Teraz czas na "Wokol strachu".

Duzo. Chlop byl na najnizszym szczeblu drabiny senioralnej, byl najnizszym wasalem. Zas twoj model eksploatacji gospodarczej wcale nie jest taki oczywisty. Funkcjonowal, owszem, obok paru innych rownie rozpowszechnionych.Posiadaczami ziemi byly na duza skale nieszlacheckie instytucje. Miasta przede wszystkim, ale nie tylko. W Anglii calkiem liczna kategoria freemen. Wolne chlopstwo w co poniektorych krajach niemieckich. W Skandynawii cos na ksztalt freemen - nie pamietam szczegolow. Narya, gdzie upatrujesz niefeudalnosci w systemie posiadania ziemi przez zakony? Mecenas, mowilem o "zniewoleniu wolnych" tylko w odniesieniu do kolonatu, ktory w popularnym ujeciu nazywany jest glownym zrodlem feudalizmu. Taki skrot myslowy.

Dres to prymitywne cos, ubrane jak nazwa wskazuje w sportowa odziez, praktycznie zawsze ze lbem w kapturku. Takiego kogos albo sie z dala obchodzi, albo sie z nim walczy. Bez nadzieji na honor u przeciwnika. Rozdzial na rapowatych i skate-owatych jest dla mnie trzeciorzedny

Jakos rozumiem konotacje ziemskie, ale mimo to - na liscie jest sporo partii mniej wstretnych niz ND... Dla mnie - nie lepsi od bolszewikow. Tych rosyjskich. KPP byla rownie bezsilna jak idealistyczna.

Podaj mi, ale tak bez szukania w necie, jakis poemat Wolframa von Eschenbach. Bez szukania w necie i gdziekolwiek indziej. Licze na uczciwosc rozmowcy... To byl poeta slawny i znany i uznany. Tyle, ze zapomniany calkowicie. Bo swiecki. Villona znamy przez przypadek. Co do Marii z Francji. Raz: prosze, "ksywa" to dobre dla jakiegos hiphopa. Dwa, oswiec mnie, ale tak z tytulami i nazwiskami, i to bez ryzykownych hipotez, kto to byl. No i kolejna prosba. Mniej grzeczna. Nie badz chamem.

Wszyscy Grecy mogli sie ze soba dogadac. Ryzykowna analogia: ze Slowencem ja sie dogadam. Roznice jezykowe nie byly az tak duze, jak miedzy slowianskimi narodami, ale istnialy. Duze czasem. Przecie byly te grupy plemienne. Jonowie, Eolowie, Dorowie.

No to przypatrz sie, gdzie chadzal krol. Zas du Bors nie byl - o ile mi wiadomo - niskiego zupelnie stanu. Widzial i walczyl.

Po pierwsze Zlomiarz, zluzuj. Ile razy widze twoj post, widze arogancje. Zluzuj, prosze. Ja cie rozumiem, mam to samo, musze sie hamowac. Ty tez mozesz, albo lepiej juz tu nie pisz. Villon zyl, o ile wiadomo, w pierwszej polowie XV wieku. We Francji. Do konca "Sredniowiecza" bylo sto lat z okladem. Marie de France... Czy wiesz czemu ja sie tak zwie? Bo nikt dzis nie wie, jak sie naprawde nazywala... Podala imie, ale nie najwazniejsze dla identyfikacji wiadomosci.

Pieprzysz bez sensu, wybaczenia prosze, ale taka jest prawda. Homoseksualizm i zoofilia byla zagrozona kara smierci z dobawkami. Tu nie chodzi o liste zakazanych a mozliwych praktyk antykoncepcyjnych zreszta, ale o prawna reakcje na jakakolwiek zastosowana.

Villon raz jeszcze, jako przeciwwaga. Dodam jeszcze Wolframa von Eschenbach oraz Bertrama du Bors (de Born). Brutalnie i chamsko mowiac: ludzie wtedy zyli najnormalniej w swiecie, mieli te same co my potrzeby ciala i ducha. Stereotyp to wspolny efekt staran klechow i oswieceniowcow.

Mnie chodzi o to, ze w Sredniowieczu to tabu bywalo mniej istotne niz w czasach reformacji i kontrreformacji.

Blok Mniejszosci Narodowych. A takze Jan Niecislaw Badouin de Courtenay na Prezydenta Rzeczypospolitej. P.S. Narya, od PPS do ND to konkretna wolta. Czemu tak?

Zamtuzow, kontrolowanych przez prawo, bylo pod dostatkiem. Niemalo tez bylo bastardow, z wlasna pozycja spoleczna - kulawa, ale jednak. Homo Sapiens to :oblesny usmiech: lubi i nic go nie odwiedzie. Mam wrazenie, ze bardziej pruderyjnie bywalo pozniej (= lepiej fakty ukrywano)

Co wiecej Bertram de Born, mnie znany jako Bertram du Bors (tak jest nazywany w w polskim tlumaczeniu Leszka Enkelkinga wierszy i tlumaczenio-przyblizen Ezry Pounda) nawachal sie prochu dostatecznie. Zapraszam serdecznie do zaznajomienia sie z zyciorysem tego lajdaka .

Bruno, nie rozumiem.

Nie. Numizmatyka to nauka pomocnicza historii. Moze dac duzo, ale sama w sobie - niewiele

Wypowiedziales sie nieomal jak Hlond po pogromie kieleckim. On tez uniknal uzycia slowa "Zyd". Jedyny biskup, ktory wydal oswiadczenie stanowczo potepiajace ten pogrom zostal skarcony przez episkopat. W Lodzi i nie tylko wybuchly strajki protestacyjne, gdy rzad/partia oglosila "robotnicze NIE dla antyzydowskich rozruchow". To JEST sprawa drazliwa, a raczej paskudna, i przemilczana przez polska historiografie.

Niby masz racje, ale niezupelnie. Dowody chocby w swiecie zwierzat. Absurdalny ogon pawia, absurdalna grzywa lwa. Samcy homo sapiens nie sa lepsi.

Nie podoba Ci sie teza, ze nasi krajanie bywali czesto antysemitami? Mnie sie tez FAKT ten nie podoba, ale pisarzowi moge tylko pogratulowac wywlekniecia sprawy naswiatlo dzienne. Pisze o antysemityzmie, wiec pisze o antysemityzmie. Sa w "Strachu" obrazy tych, co pomagali Zydom, i bali sie ujawniena tego po wojnie...