-
Zawartość
2,110 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Lu Tzy
-
O zaletach i przypuszczalnym czasie wynalezienia kolczugi juz tu napisano. Czemu odeszla do lamusa? W Sredniowieczu - bo wymyslono cos lepszego, plyte. A wymyslono, bo rozwoj metalurgii na to pozwolil. Trzeba sie bylo najpierw nauczyc wytapiac i obrabiac dostatecznie duze kesy stali. To dlatego w Europie Zachodniej najpierw pojawiaja sie platy, z biegiem czasu o coraz wiekszych zbrojnikach, a w koncu zbroja biala. RON zas to zachodni skraj Wschodu . Pancernym sie tak dlugo kolczuga ostala, jak i Rusinom zreszta, bo w tych okolicach wszyscy mieli Tatarow na karku. Poscigowe boje, dlugie marsze kiepsko sie godza z plytami, a kolczuga na zupanie to wciaz warta noszenia ochrona przed lukiem czy lekka szabla.
-
O to chodzi - prohibicja spowodowala wzrost problemu zorganizowanej przestepczosci o kilka rzedow ilosciowo i jakosciowo. Co do porownania z Wlochami: mnie gorzka ironia wydaje sie, ze Camorra, Mafia, Cosa Nostra i inne takie kontrolowaly cala gospodarke na swoim terenie. Z wyjatkiem tego, co chronione bylo przez prywatne milicje najbogatszych. Cala mizerna gospodarke. Kiedy zas wloska ekonomika zaczela sie rozwijac, wraz z nia rosly te pasozyty. Gorzka ironia wydaje mi sie fakt, ze w USA blyskawiczny rozwoj takich samych wzorcow zafundowano sobie dzieki moralizatorskiej pasji.
-
Gangi istnialy w miastach USA (nie tylko) duzo wczesniej. London, Twain, Poe o nich pisali. Coppola zrobil nedzny film. Ze o podlozu narodowym - i dzisiaj widac czemu. Dla prymitywnego umysly nacjonalizm i religia to najlepsze wyznaczniki przynaleznosci. Prohibicja jako taka to sie zaczela w Kansas w latach 60tych XIX wieku, potem wiecej stanow dolaczalo i juz to dawalo niezlego kopa rozwojowi podziemnego biznesu. No ale prohibicja federalna to juz bonanza. Nikt sie nieprzemyconego juz nie napije. Duze interesy, duze pieniadze, duzy wiec budzet na ich ochrone i bodziec do chronienia. Gangi sie straszliwie rozrosly i stanely ponad prawem, skoro mialy pieniadze najpierw tylko dla zwiazkowcow, a potem juz dla politykow cala geba. Likwidacja prohibicji obciela tylko glupszych. Madrzejsi juz dawno obok wody kontrolowali ongis wzglednie "wolne" dziedziny hazardu, prostytucji, rabunku. To juz byly duze konsorcja, szukaly zysku w nowych dziedzinach, niekoniecznie nielegalnych. Kinematografia, budownictwo, taksowkarstwo, hotelarstwo, narkotyki, przewozy - wlasciwie wszedzie. Prohibicja i przez nia wywolany rozwoj zorganizowanej przestepczosci spowodowal przezarcie ekonomiki kraju przez nielegalny przemysl i pieniadz. "Najnowoczesniejszy kraj swiata" zafundowal sobie problem, ktory Wlosi mieli przez dlugotrwala slabosc instytucji panstwowych i chroniczna biede wielu krajow wloskich.
-
Wybacz, Jarpen, ale Polska to kraj bardzo katolicki, wiec proboszczowie wystaja zdrowo ponad prawo. Przypadkow niszczenia przez klechow podleglego im majatku o wartosci historycznej sa co najmniej dziesiatki przykladow. 10 albo wiecej lat temu czytalem artykul o tym. O losie malych, prowincjonalnych kosciolkow. Juz zreszta gdzies tu o tym pisalem. Przypominam sobie dwa przypadki, w jednym zamalowano swiezo odkryte polichromie z XV czy XVI wieku, w drugim na wiekowe belki polozono lakierowana sosnowa boazerie. W obu przypadkach argument taki sam - stare brzydkie bylo. Na wlasne oczy widzialem w 1988, moze 1987 roku we wsi na Podhalu taki obrazek - obszar zajety przez probostwo wiekszy od tego pod kosciol, oba razem to jedna trzecia wsi, a na uboczu stoi drewniana kapliczka, z drzwiami zabitymi gwozdziami, zamordowana sraczkowata farba olejna na scianach i blaszanym lataniem gontu. Z Wawelem jest to samo, wbrew pozorom. Nasz kacaban jest wazniejszy. Trzeba pamietac, ze jego zyczenia i zbawienie duszy swojej sa najistotniejsze. Kto protestuje, ten zydomason, uciskajacy upodlona katolicka mniejszosc.
-
Zabawne, ze i dzisiaj bagnet sie przydaje nie tylko do otwierania konserw i ciecia zasiekow. Wedle relacji z Iraku, patrol z bagnetami na broni budzi cokolwiek wiekszy szacunek. Potwierdza to czytane przeze mnie ongis relacje z badan, ktore stwierdzaly, ze noz wzbudza wiecej strachu niz pistolet. Oczywiscie w kims po, ze tak powiem, niewlasciwej stronie narzedzia.
-
Szeroki wybor mamy???? No to zajrzyj do jakiegos internetowego anglojezycznego sklepu z ksiazkami. Przekonasz sie, ze liczba tlumaczen i polskich wydan literatury naukowej spadla na ryj. Teraz dobrze, jak wydrukuje kogos oficyna uniwersytecka. Za PRL to nie bylo PARE tytulow, tylko multum tlumaczen. Polska byla ewenementem w RWPG. Po polsku bylo dostepne prawie wszystko w swiatowej humanistyce. Rosjanie i Bulgarzy sie uczyli polskiego, by czytac zachodnia literature.
-
Jarpen, kiedy w PRL naklady ksiazek byly absurdalnie dla zachodnich swiadkow wielkie, o internecie czy komputerach w domu jeszcze sie nikomu nie snilo. W Polsce w poznych latach 50tych wydawano ksiazki w ilosciach niewyobrazalnych za "zelazna kurtyna". Co do wplywu internetu. Owszem. Ale on dobija drukowane gazety i czasopisma, nie ksiazki.
-
Mam zbior opowiadan Hemingwaya wydany w liczbie ponad stu tysiecy. Dokladnie nie pamietam. Mam wiecej takich ksiazek. Koniec lat 50tych, lata 60te. Sto, dwiescie, trzysta tysiecy. No i te ksiazki byly tanie. Naprawde tanie. RP zadnego interesu w tym nie miala, tylko stracila na tym. Nie pieniadze; intelektualny rozwoj spoleczenstwa. Stalo sie zas jak sie stalo, bowiem "reka rynku" dotknela i ksiegarstwo. Pamietam absurdalny wzrost cen ksiazek na przelomie lat 80tych i 90tych. Przestaly byc towarem strategicznym, staly sie towarem luksusowym. Tania ksiazka to jeden z pozytywow PRL.
-
Zle rozumujesz. Uklon moze byc czolobitny. Czyli isklamski, znany od Tatarow i Turkow. Czolobitnosc to pojecie wtorne. Oznacza bezwarunkowe poddanie sie wladzy, z publicznym tego okazaniem.
-
To sa koszta zmiany ustroju. Za PRL ksiazki miewaly naklady astronomiczne w porownaniu z zachodnimi wydawnictwami. I to nie jakies ideolo; beletrystyka, naukowe. Jak kto nie wierzy, to prosze przeczytac stopke redakcyjna w ksiazce wydanej w latach siedemdziesiatych. Albo wczesniej; osiemdziesiate to kryzys i lichota, a i tak wydawano, chociaz w mniejszych nakladach.
-
Kilka tygodni temu "Polityka" zamiescila interesujacy artykul o wspolczesnej zegludze handlowej. Takze o piractwie. Autor wspomnial historie zaatakowanego statku poludniowokoreanskiego. Kapitan rozdal bron zalodze i ta popedzila smierdzielom kota. Mozna, czyli. Problemem podstawowym, w artykule poruszanym, jest przemiana marynarstwa w kolejarstwo. Przeciazone zalogi, zazwyczaj wielonarodowe, zbierane na pojedyncze rejsy. W takim zespole mozna tyrac, ale ryzykowac za kolegow zyciem?
-
Prosze mi pokazasc statek niesmrodliwy. Galery moze smierdzialy dodatkowo, produktami ludzkiego napedu, ale watpie czy smrod moczu i kalu mogl stlumic smrod smoly i dziegciu. Ktore to substancje powszechnie byly uzywane do uszczelniania kadlubow. Statki smierdzialy jak diabli.
-
System prezydencki czy parlamentarny?
Lu Tzy odpowiedział vanbrovar → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No wlasnie tu pies jest pogrzebany. Ja tez tesknie za monarchia, ale to nierealna mrzonka. System prezydencki jest tylko pozornie podobny. Gdy jest monarchia, jest dynastia. Parlamentarnie kontrolowane nastepstwo wladzy pomiedzy ludzmi, ktorzy do rzadzenia wychowywani byli juz w pieluchach. Gdy jest prezydentura, jest walka o wladze. Parlamentarnie kontrolowane nastepstwo wladzy miedzy ludzmi, ktorzy nauczeni sa, jak o wladze walczyc. Niekoniecznie zas, jak rzadzic krajem. -
Stosunkowo niedawno JKM rzekl, ze rodzice maja swiete prawo do domagania sie, by ich pociechy nie musialy sie uczyc w towarzystwie dzieci niepelnosprawnych. W twarz to powiedzial jakiemus uposledzonemu fizycznie dziecku. To dla mnie go stawia w jednym szeregu z Lepperem. Reki mu nie podam.
-
Dlaczego starożytni Grecy nie utworzyli jednego państwa?
Lu Tzy odpowiedział beata_poznann → temat → Starożytna Grecja
No i wlasnie w tym problem. Grecy bez oporow bijali sie ze "swojakami", ale mieli opory przed "swojakow" niszczeniem. Rzymianie takich oporow nie miewali. -
Systemy wychowawcze Starożytnej Grecji- Ateny i Sparta
Lu Tzy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytna Grecja
Ja nie pisalem, ze byli niepokonani. Fakt, Sfakteria byla szokiem, ale Leuktry, walna bitwa, w idealnych warunkach - to bylo upokorzenie. Lakedemon wlasnie wtedy stracil opinie panstwa niepokonywalnego. -
A no wlasnie. Rewolucje w mojej opinii potraktowano jako bunt plebsu, nie pierwszy w historii. Lek zas wynikal z tego, ze to nie byla jakas gorska Szwajcaria czy wyspiarska Anglia, ale jedno z najwiekszych panstw kontynentu. W sumie - najwieksze, po Rosji.
-
Bitwa pod Jaktorowem - czy można było nie przegrać?
Lu Tzy odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Guzik wiem o faktach, z Wiki nic sie nie dowiedzialem, ale... Skoro, jak mowisz, Niemcy nie zdolali domknac okrazenia, to kilka godzin moglo "uratowac dzien". To znaczy - brak kilku godzin postoju. -
Pytanie: kiedy pojawia sie kuter? Mam na mysli ten zaglowy, w zastosowaniu wojskowym?
-
II WŚ, a nowa broń
Lu Tzy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Mundur z kamuflazem - Amerykanie tez to mieli. Widzialem fotki zolnierzy US Army w "panterkach". Garnizonowe. Do Europy poplyneli w mundurach khaki, bo dowodztwo balo sie, ze kamuflaz upodobni GI Joes do Niemcow za bardzo. -
Liberte, egalite, fraternite.
-
Blow by Blow Jeffa Becka. Jego najwieksze osiagniecie komercyjne - w 1975 album osiagnal czwarte miejsce jakiejs listy przebojow
-
Twoj post mnie oswiedcil, tzn. blysly mi informacje przed laty zassane. Mea culpa, oczywiscie masz racje. To tylko mnie sie po...ylo.
-
No waz zmienial pozycje, fakt. Byl tam, gdzie go potrzebowano, z przodu lub z tylu. Smok hipotetyczny to samo robil na drakkarach. Jeszcze raz powiem: w kazdej epoce urzekaja mnie okrety pomniejsze. Snekkar, jako ze mniejszy, musial byc popularniejszy. Drakkarow musialo byc sporo mniej. Przypuszczam ze w sagach nazywano drakkarem kazdy statek herosa, chocby w rzeczywistosci miescil 20 ludzi.
-
Jesli nie demokracja, to co w zamian? Republika? Czyli polityczne utrwalenie ekonomicznej nierownosci? A moze republika wyznaqniowa? Po prostu powiedz, jaki jest twoj polityczny ideal... Potem bedzie jasniej. Masa Ci sie nie podoba. No ale Ty jestes lepszy od masy, co? I trzymasz z innymi lepszymi od masy... Bruno napisal, ze Allende byl marksista. Nie pamietam (ale mi mozesz nakopac za lenistwo, bo mi sie sprawdzic nie chce) zeby napisal o rerwolucyjnym marksizmie. Allende - dla mnie - chcial zrobic cos, co sie bezkrwawo w Szwecji dokonalo. Oczywiscie na ogromnie wieksza skale, jako ze roznice miedzy zamoznymi i biednymi byly i sa w Chile nierownie wieksze.