Markus
Użytkownicy-
Zawartość
238 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Markus
-
Dlaczego Polacy "lubią" czcić porażki?
Markus odpowiedział marcnow92 → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Czemu od razu sformułowanie "klęska"? To tak samo, jakby powiedzieć, że Westerplatte było klęską - a przecież zamiast kilku godzin, bronili się tydzień. Może źle rozumuję, ale dla mnie przegrana nie koniecznie musiała być klęską. Mnie zaskakuje fakt, że walki trwały aż 63 dni, i jestem pewien podziwu. Źle by było, gdybyśmy tego nie wspominali. No i wiadomo, co potem robiła PRL z żołnierzami AK... Przykro mi, że tak sie dzieje, jednakże nie mam na to wpływu. A czemu Polacy "czczą" przegrane?... Nie wiem, słaby ze mnie psycholog 8) -
Moja ulubiona gra to...
Markus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Akademie im. Jana Czochralskiego
Mnie także. Dziwnym trafem, lubię atakować Polskę :mrgreen: -
Nieee... Nie podoba mi się. Nie jest taka zła, ale... Wolę inne brzmienia :mrgreen:
-
Lordi - "Blood Red Sandman"
-
Ja także Wam życzę wesołych Świąt, szczęśliwego Nowego Roku oraz by nasze dyskusje na forum miały pewien poziom :mrgreen:
-
O ile wiem, istnieje taka książka, ponieważ oglądając jakiś program w TV o tejże tematyce, mówili właśnie o jakiejś książce poruszającej tenże problem. :mrgreen:
-
Oczywiście, a uczennice powinny mieć jeszcze prawo do malowania paznokci na lekcjach :wink: Ten cały Rzecznik to jedna wielka żenada.
-
Moi koledzy gadają na lekcji i nie słuchają. Jeśli nie będzie prac domowych, to wychowamy pokolenie leniów, którzy ledwo co potrafią. I narodzi nam się tania siła robocza :mrgreen: Chociaż wkurza mnie, jak samodzielnie napiszę pracę i dostaję np. 5, a ktoś ściągnie z neta, i dostaje 6.
-
Rok 2007 się jeszcze nie skończył ;D To tak, jakbym podsumował dzień dzisiejszy, a tu nagle, o 23:50 wydarza się coś, co na zawsze zmieni moje życie. I co wtedy? 8) Mimo to podsumuję :mrgreen: Rok 2007 jest dla mnie rokiem dużych zmian. Skończyłem ze zmienianiem poglądów, by być "kimś" w klasie. Teraz to mi wisi i powiewa, i mam dużo więcej przyjaciół. To także pierwsza życiu olimpiada. Skończyła się dla mnie, niestety, na 2 etapie, ale to i tak ogromny sukces (w tymże etapie trzeba było pisać przez 2 godz. wypracowanie - moje się wyraźnie nie spodobało) . Chociaż fajnie by było nie pisać testu kompetencji :mrgreen: Także w tym roku stałem się szczęśliwym obywatelem Netolandii. :mrgreen: Dziś jestem moderatorem forum ogólnotematycznego, stażystą na tym forum, twórcą bloga z moją "powieścią", użytkownikiem forum o Eurowizji. Klęsk było mało, zmian dużo, i to tylko pozytywnych, miałem dużo szczęścia... Ten rok - jak na razie - jest bardzo udany. Rok 2008 będzie dla mnie bardzo ważny. Test kompetencji, start w gimnazjum... Walczenie o 6 z religii :mrgreen: Chciałbym, bym miał wiele powodów do radości, podejmował dobre decyzje, i by wszyscy w moim otoczeniu byli zdrowi i szczęśliwi. Ale się rozpisałem, jak nigdy :mrgreen:
-
Po katolicku, mimo, że rodzinka utrzymuje, że są ateistami :mrgreen: W moim domu. Sami mieszkańcy - czyli ja, rodzice, siostra i babcia. Razem 5. W wigilijny wieczór 2 dania, a potem jak ktoś ma ochotę, to wcina sałatki (rzadko ciasto). :mrgreen: Co roku to samo - książki. Szczerze mówiąc, nie mam nic przeciwko 8) Chętnie bym się wybrał jednakże nie mogę iść, bo nikogo z rodziny do kościoła nie zaciągnę, a samemu pójść mi nie pozwolą. :wink: Moja siostra gra co rok kolędy na flecie :wink:
-
"Zabić Rasputina. Prawdziwi zabójcy szalonego mnicha" Andrew Cooka. Książkę kupiłem w Empiku, kosztowała: 29,80 zł. Tematyka mnie interesuje, i szykuje się ciekawa lektura. Jedzie do mnie "Boże Igrzysko" Normana Davies'a, tym razem skorzystałem ze strony internetowej Empiku (bo taniej), kosztowała: 101,20 zł. Miałem pewne wątpliwości, ale stwierdziłem, że w końcu raz się żyje 8) http://www.empik.com/produkt?productId=229...Historia_Polski
-
"Zabić Rasputina. Prawdziwi zabójcy szalonego mnicha" - Andrew Cook'a. Przeczytałem ledwo kilka stron, bo książkę kupiłem późnym wieczorem, więc nie miałem dużo czasu :wink: Ale wreszcie znalazłem książkę o interesującej mnie tematyce. :wink:
-
Wybrałem: - "Nowy sekretarz generalny ONZ" - "Szczyt Unii Europejskiej w Lizbonie".
-
Ruud van Nistelrooy :mrgreen: Nie wiem, szczerze mówiąc, czemu darzę go taką sympatią :wink:
-
Wiolonczeliści z zespołu "Apocalyptica". Niektóre utwory naprawdę są niesamowite... Lubię ich słuchać :wink:
-
Owszem. Akcja pod Arsenałem miała rozpocząć się wcześniej, chyba jeszcze przed "przesłuchaniem". Gdyby tak się stało, "Rudy" mógłby działać dalej... Zresztą, sprawą niehonorową by było zostawić przyjaciela na pewną śmierć.
-
Dałem tylko jedną odpowiedź - "Katyń". Jedyny ( bodajże ) film, na którym byłem w tym roku. Żaden inny nie zaciekawił mnie na tyle, bym wydał te 15 zł na kino, i naraził się na kilkadziesiąt żrących popcorn niczym jakieś wygłodniałe zwierzęta ludzi. :mrgreen:
-
Wydarzenie roku 2007 w Polsce
Markus odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Możecie już przestać? Zachowujecie się jak dzieci w piaskownicy :wink: Zagłosowałem na "Polska i Ukraina wygrały organizację Euro 2012" - wydarzenie radosne i zmuszające do działania. Nie potrafiłem jednak z pozostałych wybrać tych 2 ważniejszych od innych... -
Ok, przezywajmy się nawzajem, taki jest przecież cel tej dyskusji. No i to takie katolickie, nie? Temat jak dla mnie do zamknięcia, żadna strona nie da się przekonać. A niektórym puszczają nerwy.
-
Na te "ukraińskie gnioty" głosują ludzie w moim wieku, bo, cytuję, "melodia łatwo wpada w ucho". Nie widzę przyszłości tego konkursu...
-
Ok, powiedzmy, że jest taka sytuacja: nie jestem przekonany do religii katolickiej, ale muszę zostać katolikiem, ze względu że mam taką, a nie inną mentalność. Super. A potem się dziwicie, że "katolicy" chodzą do kościoła tylko na Wielkanoc i Pasterkę.
-
Drogi marcnow92, nie widzę sensu, dla którego miałbym jeszcze z tobą dyskutować. Szkoda na to moich nerwów i czasu. Nie dosyć, że zaprzeczasz sam sobie, pisałeś o nakryciach głowach muzułmanek, co nie ma nic do rzeczy, porównujesz moje "sentencje" (specjalnie w cudzysłowiu) do stalinowskich, za jakiś czas okazałoby się, że mam jeszcze coś z Hitlera. Po prostu nie widzę sensu, bym dalej miał rozmawiać z człowiekiem, do którego nie dociera, że są jednak ludzie, którzy nie są katolikami i też mają pewne prawa. Teraz tylko skomentuję ten cytat, nie mogłem się wręcz powstrzymać: A co ma piernik do wiatraka? Np. mam być katolikiem, bo tak robili moi przodkowie, i tak robi większość Polaków? Żartujesz sobie. P.S. Jeśli ktoś chce poznać moje zdanie na ten temat, to proszę przeczytać moje poprzednie posty.
-
I ty oczywiście byś to poparł. Nie rozumiem, w czym masz problem, przecież w tym temacie zadawałeś wyraźnie pytanie ateistom: co im przeszkadza krzyż w szkole? Czyli wychodzi na to, że w szkołach wg ciebie może być wyłącznie krzyż katolicki, a jak się komuś nie podoba, to ma się przystosować? Tak? Oto ci chodzi? Śmiech na sali :mrgreen: Po 1 - na Nautilosa mówisz, a sam podobnie robisz 8) Po 2 - w przypadku krzyży nie widzę problemu, co do mordowania - owszem, jest. Jednak wolałbym, żebyś nie kojarzył zdejmowania katolickiego symbolu z mordowaniem ludzi. Jednak między usuwaniem PKiN, a zdejmowaniem krzyży widzę różnice. Co do Piłsudskiego - nie lubisz go, i chcesz usunąć obrazek, mimo, że to jest rzecz nieznaczna. Dokładnie tak samo jest z ateistami i krzyżami. Teraz rozumiesz?
-
Tak masz to rozumieć. To tak, jakbym w innym kraju ci kazał zdjąć krzyżyk z szyi, bo to niezgodne z kulturą tego państwa. A wg mnie inną sprawą są nakrycia głów muzułmanek i krzyżyk na szyi katolika niż krzyż w sali. Chyba wyraźnie brakuje ci argumentów. Oczywiście, że łamie. W świetle prawa wyznawcy różnych wiar są równouprawnieni. Mam takie samo prawo do wieszania symboli, prawda? I nie oburzyłbyś się, gdybym powiesił we wszystkich salach twojej szkoły gwiazdę Dawida? Nie ma symboli, nie ma problemu - proste. Może przeczytaj jeszcze raz post Nautilosa?
-
Znajdź mi fragment Biblii mówiący o tym, że krzyż musi wisieć wszędzie, to się z tobą zgodzę. Owszem, łamie, i nie jest to zbrodnia - mylisz pojęcia.