Skocz do zawartości

Wołodia

Użytkownicy
  • Zawartość

    329
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Wołodia


  1. Zdecydowanie Bieszczady, zakochałem się w nich od pierwszego wejrzenia (pierwszy raz byłem tam w pierwszej klasie podstawówki) od tej pory byłem tam już mkilkanaście razy. Moim zdaniem najpiekniejsze pasmo to Bukowe Berdo, piękne widoki, trasa niezbyt wymagająca, można spokojnie w 2-2,5h bez pośpiechu przejść a jest na co patrzeć. Bieszczady nie są tak strasznie zatłoczone, chociaż owszem trochę ludzi można spotkać (zapewne zależy tu wiele od pory roku w której się w góry jedzie, ale jako że ja preferuję maj albo wrzesień, czyli poza sezonem sensu stricto to o innych ludzi się nigdy nie potykałem. Poza Berdem bardzo fajnie podchodzi się pod Rawki czy Halicz. Można znaleźć kilka naprawdę niedrogich miejsc do zatrzymania się np.w Mucznych jest jakaś taka miejscówka która się chyba "Wilcza Jama" czy jakoś tak nazywa. Z Bieszczad mam wiele naprawdę pięknych wspomnień, tak z czasów harcerskich jak i z okresu późniejszego. Pozwole sobie jeszcze wrzucić link do pięknej piosenki Jacka Kaczmarskiego o Bieszczadach.


  2. Nie zamierzam ukrywać, iż moja wiedza o nim jest delikatnie mówiąc znikoma (pomijam fakt, że ten okres historyczny moim konikiem n ie jest;) ), zainteresowałem się tą postacią (tak jak zresztą dużo wcześniej Piotrem Wysockim) dzięki jednej z piosenek Jacka Kaczmarskiego. Wrzucam wikipedyjną notkę, żeby wszyscy wiedzieli kto on zacz:

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Wat

    Z tego co tu zdołałem wyczytać to nie jest to postać, którą można spokojnie oceniać jednoznacznie negatywnie, a romans z komunizmem nie czyni z niego zagorzałego stalinisty, zresztą nie on jeden ma w swoim życiorysie komunistyczny epizod (Broniewski, Brzechwa...). Jak oceniacie Aleksandra Wata? - zapraszam do dyskusji


  3. Czy mit Tenenbauma zawsze będzie ciążył nad tym sowieckim sprzedawczykiem ???

    Zapewne nie powinienem się tak publicznie popisywać ignorancją, ale mówi się "kto pyta, nie błądzi" dlatego proszę Cię Amonie o wyjaśnienie zagadnienia. Oczywiście wiem kim był Karol Świerczewski, nie mam natomiast bladego pojęcia czym jest mit Tenenbauma, Wikipedia wspomina o trzech Tenenbaumach:

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Mordechaj_Tenenbaum

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Natan_Tenenbaum

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Tenenbaum

    Zważywszy na fakt iż drugi był poetą a trzeci biologiem zapewne chodzi o tego pierwszego, ale jak to się ma do Świerczewskiego nie mam pojęcia. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś mógł mnie oświecić


  4. A ja w sumie teraz sporo czytam:

    1-o Świat wg. Clarksona

    2-o "Historia Powszechna" 1871-1918 J. Pajewski

    3-o "Podstawy komunikacji społecznej" E. Griffin

    4-o "Dance with Dragons" G.R.R. Martin <= serdecznie polecam

    5-o No i z obowiązku różne pozycje dotyczące podatku akcyzowego, ostatnio artykuł D.Mączyńskiego |Podatku akcyzowy w Europie i Stanach Zjednoczonych" ale to już bardziej z musu niż ze szczerej chęci ;)


  5. Polski manieryzm zaliczasz do sarmatyzmu? Czy do wybitnych osiagnięć?

    Bo "Rękopis znaleziony w Saragossie" to ani sarmatyzm ani polska literatura.

    Z przykrością muszę się wycofać z mojej błędnej tezy - oczywiście masz rację - na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że takich bzdur nawkładali mi do głowy w liceum na zajęciach z polskiego. Oczywiście powinienem to sprawdzić. Moja wina <biję się pokornie w piersi przepraszającym gestem;)> i dziękuję za dostrzeżenie i wskazanie błędu ;) Gwoli wyjaśnienia dla nieświadomych "Rękopis..." został napisany w języku francuskim przez Jana Potockiego (właśnie to mnie zmyliło)- pisał od końca XVIIIw do wczesnych lat wieku XIX . Polskie tłumaczenie to dzieło Edmunda Chojnickiego - 1847r.


  6. To skoro już rzuciłeś pojęciem to pozwolę sobie przytoczyć fragment który znalazłem:

    Podatek płacony przez mieszczan od wyrobu oraz szynkowania piwa, gorzałki, miodu i wina, wprowadzony w 2 połowie XV w. (dla wina 1629), uchwalany był przez sejmy wespół z poborem; nazwa podatku, od czopu zatykającego beczkę, sugeruje genezę czopowego jako podatku pośredniego od sprzedaży napojów. Czopowe dla browarów wynosiło w zasadzie 1/8, zaś dla szynkarzy 1/18 ceny sprzedażnej, czasami jednak kwoty te podwajano; sposób pobierania i wysokość czopowego były zależne od rodzaju i gatunku trunku (np. różne czopowe od piwa miejscowego, tzw. przewoźnego i zagranicznego). Wpływy z czopowego wzrastały, stanowiąc np. 1534 ok. 1/4 sum podatkowych, a w 2 połowie XVIII w. ok. 1/3 dochodów państwa. Początkowo wpłacane do skarbu państwa, od 1658 do skarbów wojskowych, do 1772 pozostawało w dyspozycji sejmików szlacheckich; Sejm Niemy 1717 przeznaczył na Litwie dochody z czopowego na potrzeby wojska. Reorganizowane w okresie reform skarbowych w 2 połowie XVIII w., 1773-75 przywrócono mu charakter podatku ogólnopaństwowego w wysokości 10% (później 20%) od czystego dochodu z produkcji i sprzedaży piwa, wódki i miodu. W Galicji zniesione 1775, w Królestwie Polskim i w zaborze pruskim w 1 połowie XIX w.

    [Encyklopedia historii gospodarczej Polski do 1945 roku, t. I, Warszawa 1981, s. 132; Stanisław Russocki]

    I jeszcze cytat za ciocią Wikipedią (a konkretnie wikiźródła):

    Czopowe, nazwa podatku akcyznego w dawnej Polsce, pobieranego od piwa, miodu, gorzałki i wina, uformowana od czopa, którym zatykano beczki i kufy, a który należało wyjąć przed rozlewaniem do mniejszych naczyń, co wskazuje, że pierwotnie czopowe płacone było przez szynkarzy. Za Kazimierza Jagiellończyka, po wojnie z zakonem krzyżackim, gdy potrzeba było pieniędzy na opłacenie rot wojennych, uchwalono raz pierwszy r. 1466 w Piotrkowie podatek, zwany „cyza". Ze wszystkich miast królewskich, duchownych i szlacheckich „Wielko i Małopolski uchwalono go w r. 1479. W r. 1511 Zygmunt I zwolnił browary szlacheckie, produkujące na domowy użytek, od płacenia „contributionem dictam czopowe". Czopowe opłacały browary miejskie i szynkarze po wsiach królewskich i duchownych. Stefan Batory w myśl prawa polskiego, przyznając r. 1576, iż ziemie stanu rycerskiego są „wolne zawżdy ze wszemi pożytkami, któreby się na tych grunciech pokazowały", uznał tem samem prawo dziedzica do dochodów propinacyjnych za wyłączną jego własność. Za to uniwersał poborowy z r. 1613 stanowi, że nawet szlachta i starostowie, którzy w miastach królewskich i duchownych domy mają i piwo w nich na wyszynk warzą, płacić czopowe powinni. Z czasem pobierać zaczęto podatek od każdego waru i od słodu (w Prusiech), od garnców lub kotłów gorzałczanych i od przywożonych z zagranicy piw, od każdej beczki (której niewolno było z wozu zdejmować przed zapłaceniem czopowego). Wysokość czopowego, opłacanego przez browary, wynosiła 1/8 ceny, po jakiej browar piwo sprzedawał. Szynkarz zaś, biorąc beczkę już przez browar opłaconą, płacił jeszcze tak zwane „szelężne" po denarze od grosza, zatem 1/18 ceny. Czasem stopę tę podwajano. Gdy sejm uchwalił podatki i pobory, wyznaczał też zwykle poborcę ze szlachty na każde województwo, a ten, objeżdżając miasta i miasteczka, stanowił w każdem z nich czopownika, który wybierał czopowe za kwitami i co kwartał oddawał wybrane pieniądze poborcy. Po wielkich miastach czynność tę wykonywali burmistrze i rajcowie, po wsiach płacili karczmarze urzędnikowi starosty. Poborca odwoził zebrane podatki i pobory podskarbiemu koronnemu Obliczanie i kwitowanie z odbioru należności odbywało się na podstawie kwitów szczegółowych. Niekiedy czopowe bywało wypuszczane w arendę. W r. 1629 czopowe rozciągniętem zostało na wina, które do owego czasu podlegały tylko opłacie składowego; odtąd od węgrzyna płacono po 2 złt. od półkufka; od win morzem przychodzących: francuskich, włoskich, hiszpańskich, piniołów i innych - od każdej baryły składowego po gr. 24 i czopowego drugie tyle; od kufy małmazyi, muszkateli, basztardu, alikantu, kanaru, petersymentu soku, po złt. 5, a drugie tyle płacił, kto kupował na wyszynk; od komagi albo pipy win pomienionych składowego i czopowego po złt. 8; od każdego wiadra wina morawskiego i reńskiego po gr. 15, edenburskiego i świętojurskiego po gr. 20 od każdego drelinku wina gubińskiego, krosieńskiego po gr. 16 składowego i tyleż czopowego. Od każdej beczki miodu nierozsyconego przasnego - do 4go grosza po złot. 1, a od borówki miodu - po gr. 15; od beczki miodu rozsyconego pitego, w którejby 3 baryły były - od każdej po gr. 12; od miodów starych sowito od beczki po gr. 24, a od baryły albo półbeczki - gr. 12; od trójniku, kiestrzanku i malinniku, jak od starego miodu, do 4go grosza każdy płacić powinien. Od palenia gorzałki z bani, kotła w miastach płacono gr. 24, na wsiach gr. 14. W miastach stołecznych kontrolę nad poborem czopowego wykonywali nietylko urzędnicy skarbowi wojewódzcy i miejscy, ale i marszałek wielki, jako naczelnik policyi w rezydencyi królewskiej. Tak w Warszawie r. 1650 Jerzy na Wiśniczu i Jarosławiu Lubomirski, celem ścisłego wykonania taksy, postanowił, aby urzędy marszałkowski i miejski schodziły do piwnic, taksowały wina i pieczętowały beczki, a wtedy dopiero wolno było winiarzom sprzedawać na garnce. R. 1717 czopowe wraz z szelężnem, na żołd dla wojska litewskiego przeznaczone, wynosiło złt. 492,300. Przy urządzeniu systematu podatkowego na sejmie delegaćyjnym (1773 - 1775 r.) wprowadzono do budżetu koronnego: „czopowe krajowe", „czopowe od likworów zagranicznych" i „składne winne", a w W. Ks. Litewskiem „czopowe 10-go grosza wiejskie z karczem i szynków", oraz „czopowe miejskie" w Wilnie, Kownie, Mińsku, Nowogródku, Wiłkomierzu i Połocku. Produkcyjność tych wszystkich rodzajów czopowego stanowiła przeciętnie około dziesiątej części ogólnej sumy dochodów Rzplitej za Stanisława Augusta. Cesarz Aleksander I zniósł czopowe dekretem z 1 lutego 1813 r.

    Dogrzebałem się do informacji iż okresowe podwojenie czopowego nastąpiło w wyniku uchwały Pierwszego Sejmu Rozbiorowego. Reformę przeprowadzono na Delegacji, wybranej przez Sejm w dniu 19 maja 1773 r. do zawarcia traktatów z państwami rozbiorowemi.


  7. Jako, że zająłem się nieco szerzej kwestiami ekonomicznymi postanowiłem połączyć tą pasję z historyczną celem rozpoczęcia tej dyskusji i pogłębienia swojej, a także zapewne (mam nadzieję)Waszej wiedzy. Jak to było z tymi podatkami w Polsce? Oczywiście każdy słyszał o przywileju szlacheckim z Koszyc, który ograniczał podatek od ziemi do 2 gr od łana, ale przecież istniało o wiele więcej podatków i parapodatków. Przeglądając forum natknąłem się na kilka ciekawych powiązanych z tym tematów dlatego pozwolę sobie zamieścić do nich linki:

    https://forum.historia.org.pl/topic/13284-cla-w-ron/page__p__189488__hl__podatki__fromsearch__1#entry189488

    https://forum.historia.org.pl/topic/12752-swoboda-gospodarcza-dawniej/page__p__179824__hl__podatki__fromsearch__1#entry179824

    https://forum.historia.org.pl/topic/9004-system-podatkowy-ii-rp/page__p__167519__hl__podatki__fromsearch__1#entry167519

    Szczególnie interesuje mnie kwestia podatku akcyzowego, tudzież jakichś jego pierwowzorów ze względu na temat mojej pracy licencjackiej - "Konstrukcja podatku akcyzowego w krajach europejskich" sama prawno - gospodarcza wiedza to jedno, sam bez problemu ją zdobędę, ale jakaś podstawa historyczna słowem wstępu, albo nawet tylko ogolnego rozwoju - jeżeli nie umieszczę tego w pracy bardzo by mi się przydała. Jeżeli uda się nawiązać ciekawą dyskusję to pozwolę sobie otworzyć podobny temat w dziale historia powszechna

    Pozdrawiam


  8. To bodajże jedyny "oryginalny" (jeżeli coś w ogóle można nazwać oryginalnym na tym świecie) wytwór naszej kultury.

    Polemizowałbym z tym oryginalnym stylem - te wszystkie szable węgierki i tureckie kontusze, chociaż trochę oryginalności zapewne w tym było. O ile samą kulturę szlachecką cenię a także tę tzw. ułańską fantazję to już tę cała martyrologię i twierdzenia o Polsce - "przedmurzu chrześcijaństwa" tylko mnie irytują i są po prostu śmieszne i niepraktyczne - po co było dwukrotnie bronić Wiednia przed Turkami 1619, 1683? A resztki tej mentalności i cierpiętnictwa widać do dziś - nagle zostajemy "zdradzeni o świcie" etc. tak naprawdę abstrahując od politycznych sympatii to są po prostu bardzo głęboko zakorzenione historyczne naleciałości

    Osobiście bardzo ciężko jest mi jednoznacznie ocenić Sarmatyzm - cechuje go niebywała arogancja, ale też gotowość pójścia w ogień za resztą "Panów Braci" - przsy czym umówmy się piszę tu o pierwotnym sarmatyźmie nie o dekadencji, która nastąpiła jak to się umownie przyjmuje za cezurę po 1652r. Gdyby nie Sarmatyzm Polska nigdy nie osiągnęła by takiej potęgi jak w złotym XVIw, ale również gdyby nie to szlacheckie zaprzaństwo państwo prawdopodobnie tak szybko by nie upadło. Nie jest to pierwszy przzypadek w historii (chociażby Rzym), kiedy naprawdę ciekawy, dobrze politycznie skonstruowany i skuteczny system ewoluuje w coś co prowadzi do degrengolady i rozpadu - słowem IMHO naszym kochanym Panom Braciom się w d***** poprzewracało od dobrobytu i państwo przestało się rozwijać

    Co do literatury, czy ogólnie pojętej kultury to chyba nie było tak źle;) - "Rękopis znaleziony w Saragossie", manieryzm, poezja, stworzenie własnej mitologii ( Finom udało się to bodajże dopiero w XIXw, kiedy Elias Loenrot napisał "Kalevalę"). Jest tego dużo więcej...

    Pozdrawiam


  9. Kubki - ostanio po udziale w projekcie naukowym w czechach dostałem kubek z Universidad la Castilla Mancha, oprócz tego mam też m.in. kubek z Uniwerku w Wiedniu. Jak byłem młodszy to zbierałem znaczki pocztowe, mam całkiem pokaźną kolekcję 6 klaserów- kiedyś ją spieniężę ale poki co nie ma pośpiechu, wszak znaczki tylko przyrastają na wartości

    Podkładki pod piwo - tak jestem birofilem

    Jako pragmatyk kolekcjonuję też wpisy do CV

    Mam też całkiem sporo książerk, ale nie nazwałbym się ich kolekcjonerem, mam do nich utylitarystyczne podejście - przeczytać a potem komuś pożyczyć/wymienić za inną oczywiście poza perełkami typu książka Halika - "urodzony dla przygody" z autografem autora


  10. Ja przepraszam, że tak wprost ale Hus przede wszystkim jest dla mnie głupcem bo dał się spalić na soborze w Konstancji, jako profesor uniwersytetu Praskiego powinien mieć chyba trochę oleju w głowie i jako takie pojęcie o świecie, żeby wiedzieć co kościoł robił z niewygodnymi dla siebie ludzmi w tamtych czasach. Tak, wiem że posiadał list żelazny gwarantujący mu nietykalność - so what? Cóż teologicznie był typowym ortodoksem ( i to jest dosyć zabawne bo z angielskiego Orthodoxy to prawosławie, ale tak naprawdę reformacja to nie powiew nowości - pomijając rzecz jasna tłumaczenie ksiąg na języki narodowe - ale poowrót do tradycji jakies moralne odnowienie i tu rzeczywiście Hus wcale nie był ani pierwszy ani ostatni w tym nurcie - ruch z Cluny, Wycliff, Hus, Luter, Kalwin, Zwingli - teologicznie to wszystko sprowadza się do jednego) - konserwatystą, ja bym mu tego na plus nie zapisywał. Można powiedzieć, że to kk w owym czasie bronił zacofania, ale tak naprawdę w tej materii protestanci, a także ich poprzednicy - jak Hus wykazywali się jeszcze większym zacofaniem. To tak jak teraz w Hiszpanii rządzi Zapatero, a jego następcą na fotelu premiera będzie niejaki Rajoy który nomen omen też jest mocno socjalizująco (od socjalizmu nie socjalizowania się;))- populistyczny

    Z resztą później Luter w rozmowie z papieskim wysłannikiem Johannem Eckiem stwierdził że Hus został niesłusznie spalony - światopoglądwo było im (Lutrowi i Husowi) dosyć blisko

    Pozdrawiam


  11. @Zawisza Rudy - żarty żartami ale podążając Twoim tokiem myślenia najwybitniejszym najmocniejszym władcą Polski był August II nomen omen zwany Mocnym - ponoć nieślubnych dzieciaków to tyle napłodził,że mógłby nimi całą wieś zasiedlić a i podobno giął podkowy gołymi rękoma zaś w ilości żon starego Zygmunta przebija choćby Władek Jagiełło, który miał bodaj 4 żony, z czego ostatnia Sonka miała chyba 17 lat kiedy jemu coś koło 70-letniemu prykowi rodziła dzieciaki, ciekaw jestem czy ktoś kiedykolwiek głośno kwestionował ojcostwo Władysława Jagiełły w stosunku do Warneńczyka i Kazimierza Jagiellończyka.

    Ja osobiście nie oceniałbym tak krytycznie posunięć Aleksandra - a raczaej nadawanych przezeń przywilejów. Chociaż z jednej strony można powiedzieć że dowiódł własnej słabości etc. to a contrario można by go nazwać władcą nowoczesnym, który dzieli się władzą z obywatelami - oczywiście tylko z jednym stanem (no ewentualnie dwoma jeśli brać pod uwagę duchowieństwo) a;e nie zapominajmy ale to właśnie szlachta była najlepiej wykształcona, miaa pojęcie o świecie i krzewiła patriotyzm - w XVIw trudno jeszcze mówić o warcholstwie. Tutaj taką symboliczną datą jest 1652r. - i zerwanie sejmu przezx pojedynczego posła, Siecinski sie bodajże nazywał. Tak zachwycamy się początkami demokracji amerykańskiej, a ten polski model był na owe czasy (XCIw. najbardziej demokratyczny na świecie i co ciekawe sprawnie działał)

    Z Janem Olbrachtem wygrywa chyba Wladysław Jagiełło - owszem wyłączne prawo do sądzenia chłopów z przywileju piotrkowskiego to jakiś dramat, ale takie posunięcie jak prawo wykupu sołectw ograniczenie wolności osobistej chłopów i najbardziej idiotyczny przywilej ever - tj. taksy wojewodzieńskie, które IMHO stały się właśnie tym pierwszym kamyczkiem blokującym trybiki, czyli inaczej uniemożliwiającym rozwój mieszczńskiego kapitalizmu. Tak więc Władka postawiłbym zaraz po Zygmuncie Starym o którym pisałem dawno, dawno temu w tym temacie.

    P.S. Mój pierwszy post po jakiejść półtorarocznej nieobecności na forum. It's good to be back


  12. Cóż właśnie porwałem się z motyką na słońce i przedwczoraj zacząłem uczyc się chińskiego (jako 3-ci język po angielskim i rosyjskim, zacząłem od kaligrafii 4 znaki już umiem jeszcze jakies 3996 ;-)) zamierzam zapisac się na niego na SGH-a od II semestru albo od II roku zależy jak z kasą bedę stał (kosztuje 510 zł/semestr a za 2-3 lata do Chin na granta ;-)


  13. Bez urazy Wołodia

    (...)

    Ale będę trzymać za Ciebie kciuki, powodzenia! ;)

    Oczywiscie że bez urazy ;-) i dzieki za trzymanie kciuków. Oficjalne wyniki rekrutacji mam 22 lipca ale pierwszą częśc postępowania kwalifikacyjnego mam już za sobą i jestem 17 pkt. nad wstępnym progiem tak więc czuje sie bezpiecznie ;-) a swoją drogą w tym roku pierwotny próg jest o 14 pkt. wyższy niz w zeszłym (a na innych uczelniach podobno jest tak samo) cos za prosta była ta matura :)


  14. A ja jak widac gentelmanem nie jestem, bo się pochwalę ;-)

    Maturę napisałem na 78% - wynik w zupełności mnie zadowalający gdyż w połączeniu z innymi w zasadzie na 100% daje mi przepustkę na SGH. Swoją drogą w mojej szkole wyniki matury z historii bardzo kiepskie nikt nie miał powyżej 80%, nawet uczniowie humana (wyjąwszy rzecz jasna olimpijczyków) na tle takiej matematyki gdzie w mojej klasie btło chyba 7 "setek" blado to wygląda. A jak wypadła matura w Waszych szkołach?


  15. Myślę, że podstawne były domiemane porównania Indian i Polaków Sienkiewicza w swoim utworze, utworach.

    Oj, wolne żarty. czyżbym dostrzegał tu tak typową dla Polaków martyrologie? ;) (ach ta nasza narodowa buta <westchnienie>)

    Najwięcej zyskały: Rosja, USA (terytorialnie) Japonia, Niemcy (ileż to w jednych i drugich Amerykanie kasy wpompowali po IIWŚ)

    Najwiecej straciły: Indianie i Murzyni, z narodów "bardziej cywilizowanych" z pewnościa Turcja, Hiszpania, Grecja (ileż to lat niewoli) ale w zasadzie jeśli chodzi o kolejnośc to Grecy po Indianach a reszta w dowolnej kolejności. No a oczywiście terytorialnie najwięcej straciło UK ale jakos mi ich wcale nie szkoda bo dalej gra pierwsze skrzypce (przynajmniej w Europie):-)


  16. Primo: temat do przeniesienia do działu KPO

    Secundo:Prawo rzymskie wystarczy sprawdzic w wikipedii na pewno jakąś analogię znajdziesz naprawdę wymaga to minimalnego wysiłłku porównaj sobie, bo ja wiem może z kodeksem Hammurabiego i z naszą polską konstytucją

    Pytanie drugie jest oczywiste pozostawiam to Twojej domyślnosci sugeruję sięgnąc do podręcznika, masz tam osobny rozdział (albo dwa) o dokonaniach Aleksandra Macedońskiego a nawet możesz sobie film obejrzec dzisiaj o 20.00 w TVP2 ;)


  17. Sugeruję zajrzec do podręcznika szkolnego, albo tu korzystanie z wikipedii naprawdę nie boli...

    Prześledź politykę supermocarstw do 1975r. Nie rozumiem tego pytania.

    Zawrzyj przede wszystkim konflikty zbrojne pomiędzy siłami USA i ZSRR+ChRLD na terenach państw trzecich (Korea, Wietnam) dodaj kryzys kubański i wystarczy, ponownie odsyłam do podręcznika


  18. W ankiecie zaznaczyłem zarządzanie i marketing, aczkolwiek nie jestem stuprocentowo pewny. Składam papiery na SGH do Warszawy i myślę nawet że mam sporą szansę się dostac :-) (no z ważnych egzaminów rosyjski mi został). Na SGH kierunek się wybiera bodajże po drugim semestrze tak więc jeszcze mam czas, a później jak dobrze pójdzie to Akademia Ekonomiczna w Moskwie na trzecim roku studiów będzie stała otworem (tylko trzeba najpierw język podszkolic).

    A historia od teraz (konkretnie od wtorku) staje się już tylko i wyłącznie hobby bo na studiach mi potrzebna nie będzie.


  19. Karykatura jak na mój gust dotyczy rewolucji francuskiej ten "lewiatan" ma o ile mnie oczy nie myla czapkę frygijską a postaci w łódce to monarchowie - zwolennicy ancient regime. Tak przynajmniej obstawiam - głowy nie dam.

    EDIT: mea maxima culpa nie popatrzyłem na datę post do usunięcia, Narya ma rację


  20. Częśc testowa była dosyc prosta:

    1 pytanie dotyczące państw na podstawie krótkich fragmentów dotyczyło Egiptu Persji i Rzymu

    2) do podpisania monety - kolejno grecka (ateńska), rzymska i arabska

    3) bitwy:

    najwczesniejsza z zestawu: Maraton

    bitwa Macedończyków z Grekami - Cheroneja

    bitwa Rzymian z Kartaginą - Zama

    4)wydarzenia z historii Anglii w średniowieczu: bitwa pod Hastings i początek parlamentaryzmu

    x) tytuły kolejknych rozdziałow dotyczyły wojny 30-letniej, a charakteryzowanym państwem moim zdaniem były Czechy

    y) fałszywe było zdanie dot. papieża ogłaszajacego się więźniem Watykanu po zajęciu Państwa Kościelnego przez Niemcy (gdyż to Włochy zajęły PK)

    Reszty nie pamietam

    Z wyrazami szacunku

    Wołodia


  21. Co o zdjęcia to ja napisalem:

    1) cyrlica

    2) na budynku było "ANNA" napisane wiec uznalem ze to nadali temu budynkowi imię carycy

    Ja osobiscie bardzo sie z tematu wypracowania cieszę, bo promowało logiczne myślenie i właśnie nomen omen myślenie przyczynowo-skutkowe a nie wkuwanie na pamiec dat i nazwisk. Chylę czoła przed komisja mi tematyka bardzo podpasowała no a to ze temat w szkole po mocoszemu traktowany to... trudno :huh: u nas w szkole tez tak bylo, ale co za problem bylo sobie w domu wziac i doczytac w podreczniku są tematy o gospodarce w takim Chmaju także

    Btw. który temat wzięliście? Ja zdecydowałem się na pierwszy

    No a weksle w powszechne użycie IMHO weszły właśnie w XVIw. równolegle z powstaniem giełd w Antwerpii i Londynie wiec chyba masz dobrze shade

    Btw - macie jeszcze jakieś egzaminy? Pisemne?

    Ja mam jeszcze jutro matmę i w przyszły poniedziałek rosyjski

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.