-
Zawartość
329 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Wołodia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
Oczywiście jak najbardziej poprawna odpowiedź. Tak na marginesie chodziło mi o pochodzenia słowa od Scoti co oznazało po prostu piratów zdaje mi się że N.Davies pisał o tym w "Zaginionych Królestwach". Pytanie oddaję w Twoje ręce
-
A to już jest zupełnie inna para kaloszy, z tym że zapewne (z naciskiem na zzapewne bo nie znam tego konkretnego przypadku)przed rozpoczęciem semestru przedstawił ów pan prof./dr./mgr. regulamin panujący na zajęciach i padlo sakramentalne pytanie czy wszystkim to odpowiada. Ogólnie digitalizacja nauki wydaje mi się bardzo sensownym i pożądanym kierunkiem rozwoju z prostego powodu - ułatwia dostęp do wiedzy, a nie go ogranicza. Na mojej uczelni normą jest umieszczanie materiałów w internecie na platformie uczelnianej. A przecież jeśli nawet ktoś nie ma dostępu do internetu to prawdopodobnie (tak jest np. na SGH)może skorzystać z niego za darmo na uczelni przy pomocy komputerów które są "na stanie". Poza tym o ile dany wykładowca publikując wyniki egzaminów/kolokwiów posługuje się numerami indeksów to nie jest to praktyka naganna, niezgodna z np. ustawą o ochronie danych osobowych. Szczerze powiedziawszy nawet w tym przypadku nie widzę specjalnych powodów do narzekania Pozdrawiam
-
To ja w takim razie tu się o Wacie wypowiem Otóż ja to rozumiem, w owych czasach dysproporcje pomiędzy bogaczami a ludźmi biednymi były znacznie większe niż dziś (relatywnie) a nawet teraz macie tych "Oburzonych" strajkujących w całej Europie. Komunizm, tak jak zresztą cały socjalizm niesie ze sobą bardzo chwytliwe hasełka - "Oby żyło się lepiej. Wszystkim" - rings a bell? Wielu ludzi uważa że sprawiedliwe jest to - każdemu wg. potrzeb, a że to totalna bzdura, coś niewydolnego ekonomicznie i prowadzącego do degrengolady społeczeństwa to wszystko się posypało. Ale patrząc tylko i wyłącznie na idee to chyba musicie przyznać, że dla niektórych komunizm/socjalizm musi brzmieć kusząco. Nawet dziś odchodzi się bardzo mocno od wszelkiego liberalismu. Socjalistyczne partie w Polsce (PiS,PO), UK (Llaburzyści) i największy wspłczesny socjalista barak Obamy (tj. tfu,tfu Barack Obama) a młodych i naiwnych idealistów zawsze się wykorzystuje (a takim IMHO był właśni Wat.
-
A to przepraszam;) W takim razie temat do zamknięcia. Na swoje usprawiedliwienie - wpisałem "Aleksander Wat" w wyszukiwarce na forum i mi ów temat nie wyskoczył, czemu? Nie wiem. Pozdrawiam
-
Jak jest w III klasie liceum (chodzi o przedmioty maturalne) ?
Wołodia odpowiedział Anonimowy → temat → Szkoła
Temat może już nieaktualny bo Pedrosso już maturę zdał - btw. tak out of pure curiosity gdzie się na studia dostałeś? Ale zapewne na forum znajdują się młodsi użytkownicy, którzy będą zdawali maturę w tym/ w przyszłym roku. Ja do matury uczyłem sie sam - zero korków, byłem w mat-fizie tak więc miałem tylko godzinę historii tygodniowo od czasu do czasu uciekałem z polskiego żeby chodzic na historię do klasy humanistycznej (robiłem to też na okienkach) co prawie przepłaciłem niedopuszczeniem do matury z polskiego. Ale przede wszystkim już w wakacje przed maturą zacząłem czytać - porzebrnąłem przez "Europę" Daviesa, "Historię Powszechną.XVIw" Wójcika, Roztworowskiego "HP.XVII-XVIIIw" oczywiście przecudne repetytorium Marka Chmaja i podręczniki licealne. Poparłem to napisaniem paru wypracowań które sprawdziła moja historyczka i to wszystko pozwoliło mi zdać owe 2 lata temu maturę z historii na zadowalającym poziomie 78% co umożliwiło mi dostanie się na SGH -
Moim zdaniem Twoja logika jest nieco jak to nazwałaś "pokrętna". Nie masz obowiązku oddawać głosu w programie "must be the music" czy tez jakimkolwiek innym. To twórcy programu narzucają zasady i albo je akceptujesz (formuła programu, sklad jury, ale także zasady głosowania przez publiczność. Prosta zasada, nie chcesz/nie podoba Ci się - nie oglądasz/głosujesz. Sam jestem sceptyczny wobec Facebooka i ilości publikowanych tam danych o sobie co wcale nie oznacza że nie mam tam założonego konta. Postęp technologiczny może nam się nie podobać, ale nie ma co się na nikego obrażać tylko trzeba sie dostosować - niestety tak to dzisiaj wygląda, natomiast sama kontrolujesz ile danych o sobie umieszczasz na fb. - po prostu je filtruj Pozdrawiam Wołodia
-
Quiz umarł. Spróbuję go reaktywować. Pytanie: "Dlaczego Szkotów właśnie nazywano Szkotami - "Scotts" i kim w zasadzie byli (z etnicznego punktu widzenia)?
-
Zdecydowanie Bieszczady, zakochałem się w nich od pierwszego wejrzenia (pierwszy raz byłem tam w pierwszej klasie podstawówki) od tej pory byłem tam już mkilkanaście razy. Moim zdaniem najpiekniejsze pasmo to Bukowe Berdo, piękne widoki, trasa niezbyt wymagająca, można spokojnie w 2-2,5h bez pośpiechu przejść a jest na co patrzeć. Bieszczady nie są tak strasznie zatłoczone, chociaż owszem trochę ludzi można spotkać (zapewne zależy tu wiele od pory roku w której się w góry jedzie, ale jako że ja preferuję maj albo wrzesień, czyli poza sezonem sensu stricto to o innych ludzi się nigdy nie potykałem. Poza Berdem bardzo fajnie podchodzi się pod Rawki czy Halicz. Można znaleźć kilka naprawdę niedrogich miejsc do zatrzymania się np.w Mucznych jest jakaś taka miejscówka która się chyba "Wilcza Jama" czy jakoś tak nazywa. Z Bieszczad mam wiele naprawdę pięknych wspomnień, tak z czasów harcerskich jak i z okresu późniejszego. Pozwole sobie jeszcze wrzucić link do pięknej piosenki Jacka Kaczmarskiego o Bieszczadach.
-
Nie zamierzam ukrywać, iż moja wiedza o nim jest delikatnie mówiąc znikoma (pomijam fakt, że ten okres historyczny moim konikiem n ie jest;) ), zainteresowałem się tą postacią (tak jak zresztą dużo wcześniej Piotrem Wysockim) dzięki jednej z piosenek Jacka Kaczmarskiego. Wrzucam wikipedyjną notkę, żeby wszyscy wiedzieli kto on zacz: http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Wat Z tego co tu zdołałem wyczytać to nie jest to postać, którą można spokojnie oceniać jednoznacznie negatywnie, a romans z komunizmem nie czyni z niego zagorzałego stalinisty, zresztą nie on jeden ma w swoim życiorysie komunistyczny epizod (Broniewski, Brzechwa...). Jak oceniacie Aleksandra Wata? - zapraszam do dyskusji
-
Polscy Żydzi mający udział w historii, kulturze
Wołodia odpowiedział theSHC → temat → Historia ogólnie
Zapewne nie powinienem się tak publicznie popisywać ignorancją, ale mówi się "kto pyta, nie błądzi" dlatego proszę Cię Amonie o wyjaśnienie zagadnienia. Oczywiście wiem kim był Karol Świerczewski, nie mam natomiast bladego pojęcia czym jest mit Tenenbauma, Wikipedia wspomina o trzech Tenenbaumach: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mordechaj_Tenenbaum http://pl.wikipedia.org/wiki/Natan_Tenenbaum http://pl.wikipedia.org/wiki/Szymon_Tenenbaum Zważywszy na fakt iż drugi był poetą a trzeci biologiem zapewne chodzi o tego pierwszego, ale jak to się ma do Świerczewskiego nie mam pojęcia. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś mógł mnie oświecić -
A ja w sumie teraz sporo czytam: 1-o Świat wg. Clarksona 2-o "Historia Powszechna" 1871-1918 J. Pajewski 3-o "Podstawy komunikacji społecznej" E. Griffin 4-o "Dance with Dragons" G.R.R. Martin <= serdecznie polecam 5-o No i z obowiązku różne pozycje dotyczące podatku akcyzowego, ostatnio artykuł D.Mączyńskiego |Podatku akcyzowy w Europie i Stanach Zjednoczonych" ale to już bardziej z musu niż ze szczerej chęci
-
Z przykrością muszę się wycofać z mojej błędnej tezy - oczywiście masz rację - na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że takich bzdur nawkładali mi do głowy w liceum na zajęciach z polskiego. Oczywiście powinienem to sprawdzić. Moja wina <biję się pokornie w piersi przepraszającym gestem;)> i dziękuję za dostrzeżenie i wskazanie błędu Gwoli wyjaśnienia dla nieświadomych "Rękopis..." został napisany w języku francuskim przez Jana Potockiego (właśnie to mnie zmyliło)- pisał od końca XVIIIw do wczesnych lat wieku XIX . Polskie tłumaczenie to dzieło Edmunda Chojnickiego - 1847r.
-
To skoro już rzuciłeś pojęciem to pozwolę sobie przytoczyć fragment który znalazłem: Podatek płacony przez mieszczan od wyrobu oraz szynkowania piwa, gorzałki, miodu i wina, wprowadzony w 2 połowie XV w. (dla wina 1629), uchwalany był przez sejmy wespół z poborem; nazwa podatku, od czopu zatykającego beczkę, sugeruje genezę czopowego jako podatku pośredniego od sprzedaży napojów. Czopowe dla browarów wynosiło w zasadzie 1/8, zaś dla szynkarzy 1/18 ceny sprzedażnej, czasami jednak kwoty te podwajano; sposób pobierania i wysokość czopowego były zależne od rodzaju i gatunku trunku (np. różne czopowe od piwa miejscowego, tzw. przewoźnego i zagranicznego). Wpływy z czopowego wzrastały, stanowiąc np. 1534 ok. 1/4 sum podatkowych, a w 2 połowie XVIII w. ok. 1/3 dochodów państwa. Początkowo wpłacane do skarbu państwa, od 1658 do skarbów wojskowych, do 1772 pozostawało w dyspozycji sejmików szlacheckich; Sejm Niemy 1717 przeznaczył na Litwie dochody z czopowego na potrzeby wojska. Reorganizowane w okresie reform skarbowych w 2 połowie XVIII w., 1773-75 przywrócono mu charakter podatku ogólnopaństwowego w wysokości 10% (później 20%) od czystego dochodu z produkcji i sprzedaży piwa, wódki i miodu. W Galicji zniesione 1775, w Królestwie Polskim i w zaborze pruskim w 1 połowie XIX w. [Encyklopedia historii gospodarczej Polski do 1945 roku, t. I, Warszawa 1981, s. 132; Stanisław Russocki] I jeszcze cytat za ciocią Wikipedią (a konkretnie wikiźródła): Czopowe, nazwa podatku akcyznego w dawnej Polsce, pobieranego od piwa, miodu, gorzałki i wina, uformowana od czopa, którym zatykano beczki i kufy, a który należało wyjąć przed rozlewaniem do mniejszych naczyń, co wskazuje, że pierwotnie czopowe płacone było przez szynkarzy. Za Kazimierza Jagiellończyka, po wojnie z zakonem krzyżackim, gdy potrzeba było pieniędzy na opłacenie rot wojennych, uchwalono raz pierwszy r. 1466 w Piotrkowie podatek, zwany „cyza". Ze wszystkich miast królewskich, duchownych i szlacheckich „Wielko i Małopolski uchwalono go w r. 1479. W r. 1511 Zygmunt I zwolnił browary szlacheckie, produkujące na domowy użytek, od płacenia „contributionem dictam czopowe". Czopowe opłacały browary miejskie i szynkarze po wsiach królewskich i duchownych. Stefan Batory w myśl prawa polskiego, przyznając r. 1576, iż ziemie stanu rycerskiego są „wolne zawżdy ze wszemi pożytkami, któreby się na tych grunciech pokazowały", uznał tem samem prawo dziedzica do dochodów propinacyjnych za wyłączną jego własność. Za to uniwersał poborowy z r. 1613 stanowi, że nawet szlachta i starostowie, którzy w miastach królewskich i duchownych domy mają i piwo w nich na wyszynk warzą, płacić czopowe powinni. Z czasem pobierać zaczęto podatek od każdego waru i od słodu (w Prusiech), od garnców lub kotłów gorzałczanych i od przywożonych z zagranicy piw, od każdej beczki (której niewolno było z wozu zdejmować przed zapłaceniem czopowego). Wysokość czopowego, opłacanego przez browary, wynosiła 1/8 ceny, po jakiej browar piwo sprzedawał. Szynkarz zaś, biorąc beczkę już przez browar opłaconą, płacił jeszcze tak zwane „szelężne" po denarze od grosza, zatem 1/18 ceny. Czasem stopę tę podwajano. Gdy sejm uchwalił podatki i pobory, wyznaczał też zwykle poborcę ze szlachty na każde województwo, a ten, objeżdżając miasta i miasteczka, stanowił w każdem z nich czopownika, który wybierał czopowe za kwitami i co kwartał oddawał wybrane pieniądze poborcy. Po wielkich miastach czynność tę wykonywali burmistrze i rajcowie, po wsiach płacili karczmarze urzędnikowi starosty. Poborca odwoził zebrane podatki i pobory podskarbiemu koronnemu Obliczanie i kwitowanie z odbioru należności odbywało się na podstawie kwitów szczegółowych. Niekiedy czopowe bywało wypuszczane w arendę. W r. 1629 czopowe rozciągniętem zostało na wina, które do owego czasu podlegały tylko opłacie składowego; odtąd od węgrzyna płacono po 2 złt. od półkufka; od win morzem przychodzących: francuskich, włoskich, hiszpańskich, piniołów i innych - od każdej baryły składowego po gr. 24 i czopowego drugie tyle; od kufy małmazyi, muszkateli, basztardu, alikantu, kanaru, petersymentu soku, po złt. 5, a drugie tyle płacił, kto kupował na wyszynk; od komagi albo pipy win pomienionych składowego i czopowego po złt. 8; od każdego wiadra wina morawskiego i reńskiego po gr. 15, edenburskiego i świętojurskiego po gr. 20 od każdego drelinku wina gubińskiego, krosieńskiego po gr. 16 składowego i tyleż czopowego. Od każdej beczki miodu nierozsyconego przasnego - do 4go grosza po złot. 1, a od borówki miodu - po gr. 15; od beczki miodu rozsyconego pitego, w którejby 3 baryły były - od każdej po gr. 12; od miodów starych sowito od beczki po gr. 24, a od baryły albo półbeczki - gr. 12; od trójniku, kiestrzanku i malinniku, jak od starego miodu, do 4go grosza każdy płacić powinien. Od palenia gorzałki z bani, kotła w miastach płacono gr. 24, na wsiach gr. 14. W miastach stołecznych kontrolę nad poborem czopowego wykonywali nietylko urzędnicy skarbowi wojewódzcy i miejscy, ale i marszałek wielki, jako naczelnik policyi w rezydencyi królewskiej. Tak w Warszawie r. 1650 Jerzy na Wiśniczu i Jarosławiu Lubomirski, celem ścisłego wykonania taksy, postanowił, aby urzędy marszałkowski i miejski schodziły do piwnic, taksowały wina i pieczętowały beczki, a wtedy dopiero wolno było winiarzom sprzedawać na garnce. R. 1717 czopowe wraz z szelężnem, na żołd dla wojska litewskiego przeznaczone, wynosiło złt. 492,300. Przy urządzeniu systematu podatkowego na sejmie delegaćyjnym (1773 - 1775 r.) wprowadzono do budżetu koronnego: „czopowe krajowe", „czopowe od likworów zagranicznych" i „składne winne", a w W. Ks. Litewskiem „czopowe 10-go grosza wiejskie z karczem i szynków", oraz „czopowe miejskie" w Wilnie, Kownie, Mińsku, Nowogródku, Wiłkomierzu i Połocku. Produkcyjność tych wszystkich rodzajów czopowego stanowiła przeciętnie około dziesiątej części ogólnej sumy dochodów Rzplitej za Stanisława Augusta. Cesarz Aleksander I zniósł czopowe dekretem z 1 lutego 1813 r. Dogrzebałem się do informacji iż okresowe podwojenie czopowego nastąpiło w wyniku uchwały Pierwszego Sejmu Rozbiorowego. Reformę przeprowadzono na Delegacji, wybranej przez Sejm w dniu 19 maja 1773 r. do zawarcia traktatów z państwami rozbiorowemi.
-
Polemizowałbym z tym oryginalnym stylem - te wszystkie szable węgierki i tureckie kontusze, chociaż trochę oryginalności zapewne w tym było. O ile samą kulturę szlachecką cenię a także tę tzw. ułańską fantazję to już tę cała martyrologię i twierdzenia o Polsce - "przedmurzu chrześcijaństwa" tylko mnie irytują i są po prostu śmieszne i niepraktyczne - po co było dwukrotnie bronić Wiednia przed Turkami 1619, 1683? A resztki tej mentalności i cierpiętnictwa widać do dziś - nagle zostajemy "zdradzeni o świcie" etc. tak naprawdę abstrahując od politycznych sympatii to są po prostu bardzo głęboko zakorzenione historyczne naleciałości Osobiście bardzo ciężko jest mi jednoznacznie ocenić Sarmatyzm - cechuje go niebywała arogancja, ale też gotowość pójścia w ogień za resztą "Panów Braci" - przsy czym umówmy się piszę tu o pierwotnym sarmatyźmie nie o dekadencji, która nastąpiła jak to się umownie przyjmuje za cezurę po 1652r. Gdyby nie Sarmatyzm Polska nigdy nie osiągnęła by takiej potęgi jak w złotym XVIw, ale również gdyby nie to szlacheckie zaprzaństwo państwo prawdopodobnie tak szybko by nie upadło. Nie jest to pierwszy przzypadek w historii (chociażby Rzym), kiedy naprawdę ciekawy, dobrze politycznie skonstruowany i skuteczny system ewoluuje w coś co prowadzi do degrengolady i rozpadu - słowem IMHO naszym kochanym Panom Braciom się w d***** poprzewracało od dobrobytu i państwo przestało się rozwijać Co do literatury, czy ogólnie pojętej kultury to chyba nie było tak źle;) - "Rękopis znaleziony w Saragossie", manieryzm, poezja, stworzenie własnej mitologii ( Finom udało się to bodajże dopiero w XIXw, kiedy Elias Loenrot napisał "Kalevalę"). Jest tego dużo więcej... Pozdrawiam
-
Jakie rzeczy kolekcjonujecie lub kolekcjonowaliście?
Wołodia odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Kolekcjonowanie i modelarstwo
Kubki - ostanio po udziale w projekcie naukowym w czechach dostałem kubek z Universidad la Castilla Mancha, oprócz tego mam też m.in. kubek z Uniwerku w Wiedniu. Jak byłem młodszy to zbierałem znaczki pocztowe, mam całkiem pokaźną kolekcję 6 klaserów- kiedyś ją spieniężę ale poki co nie ma pośpiechu, wszak znaczki tylko przyrastają na wartości Podkładki pod piwo - tak jestem birofilem Jako pragmatyk kolekcjonuję też wpisy do CV Mam też całkiem sporo książerk, ale nie nazwałbym się ich kolekcjonerem, mam do nich utylitarystyczne podejście - przeczytać a potem komuś pożyczyć/wymienić za inną oczywiście poza perełkami typu książka Halika - "urodzony dla przygody" z autografem autora -
Ja przepraszam, że tak wprost ale Hus przede wszystkim jest dla mnie głupcem bo dał się spalić na soborze w Konstancji, jako profesor uniwersytetu Praskiego powinien mieć chyba trochę oleju w głowie i jako takie pojęcie o świecie, żeby wiedzieć co kościoł robił z niewygodnymi dla siebie ludzmi w tamtych czasach. Tak, wiem że posiadał list żelazny gwarantujący mu nietykalność - so what? Cóż teologicznie był typowym ortodoksem ( i to jest dosyć zabawne bo z angielskiego Orthodoxy to prawosławie, ale tak naprawdę reformacja to nie powiew nowości - pomijając rzecz jasna tłumaczenie ksiąg na języki narodowe - ale poowrót do tradycji jakies moralne odnowienie i tu rzeczywiście Hus wcale nie był ani pierwszy ani ostatni w tym nurcie - ruch z Cluny, Wycliff, Hus, Luter, Kalwin, Zwingli - teologicznie to wszystko sprowadza się do jednego) - konserwatystą, ja bym mu tego na plus nie zapisywał. Można powiedzieć, że to kk w owym czasie bronił zacofania, ale tak naprawdę w tej materii protestanci, a także ich poprzednicy - jak Hus wykazywali się jeszcze większym zacofaniem. To tak jak teraz w Hiszpanii rządzi Zapatero, a jego następcą na fotelu premiera będzie niejaki Rajoy który nomen omen też jest mocno socjalizująco (od socjalizmu nie socjalizowania się)- populistyczny Z resztą później Luter w rozmowie z papieskim wysłannikiem Johannem Eckiem stwierdził że Hus został niesłusznie spalony - światopoglądwo było im (Lutrowi i Husowi) dosyć blisko Pozdrawiam
-
Najsłabszy z Jagiellonów
Wołodia odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska Andegawenów i Jagiellonów (1386 r. - 1572 r.)
@Zawisza Rudy - żarty żartami ale podążając Twoim tokiem myślenia najwybitniejszym najmocniejszym władcą Polski był August II nomen omen zwany Mocnym - ponoć nieślubnych dzieciaków to tyle napłodził,że mógłby nimi całą wieś zasiedlić a i podobno giął podkowy gołymi rękoma zaś w ilości żon starego Zygmunta przebija choćby Władek Jagiełło, który miał bodaj 4 żony, z czego ostatnia Sonka miała chyba 17 lat kiedy jemu coś koło 70-letniemu prykowi rodziła dzieciaki, ciekaw jestem czy ktoś kiedykolwiek głośno kwestionował ojcostwo Władysława Jagiełły w stosunku do Warneńczyka i Kazimierza Jagiellończyka. Ja osobiście nie oceniałbym tak krytycznie posunięć Aleksandra - a raczaej nadawanych przezeń przywilejów. Chociaż z jednej strony można powiedzieć że dowiódł własnej słabości etc. to a contrario można by go nazwać władcą nowoczesnym, który dzieli się władzą z obywatelami - oczywiście tylko z jednym stanem (no ewentualnie dwoma jeśli brać pod uwagę duchowieństwo) a;e nie zapominajmy ale to właśnie szlachta była najlepiej wykształcona, miaa pojęcie o świecie i krzewiła patriotyzm - w XVIw trudno jeszcze mówić o warcholstwie. Tutaj taką symboliczną datą jest 1652r. - i zerwanie sejmu przezx pojedynczego posła, Siecinski sie bodajże nazywał. Tak zachwycamy się początkami demokracji amerykańskiej, a ten polski model był na owe czasy (XCIw. najbardziej demokratyczny na świecie i co ciekawe sprawnie działał) Z Janem Olbrachtem wygrywa chyba Wladysław Jagiełło - owszem wyłączne prawo do sądzenia chłopów z przywileju piotrkowskiego to jakiś dramat, ale takie posunięcie jak prawo wykupu sołectw ograniczenie wolności osobistej chłopów i najbardziej idiotyczny przywilej ever - tj. taksy wojewodzieńskie, które IMHO stały się właśnie tym pierwszym kamyczkiem blokującym trybiki, czyli inaczej uniemożliwiającym rozwój mieszczńskiego kapitalizmu. Tak więc Władka postawiłbym zaraz po Zygmuncie Starym o którym pisałem dawno, dawno temu w tym temacie. P.S. Mój pierwszy post po jakiejść półtorarocznej nieobecności na forum. It's good to be back -
Czytajac Daviesa natknalem sie na wzmianke o fenickim bozku Baalu: Pare informacji na temat Baala z wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Baal jest tam napisane Baal wydaje sie wiec bogiem jakich wielu (Ahura-mazda i Arymana takze greccy czy rzymscy bogowie ) Na czym mialaby polegac ta "wyjatkowa poganskosc" Baala? Zapraszam do dyskusji
-
Podstawowe informacje tutaj Jeden z bardziej znanych rewolucjonistów radzieckich. Jednak na poziomie szkolnym całkowicie pomija się tę postac. Dlaczego? Chętnie dowiedziałbym się czegoś więcej o Trockim Czy znane są jakieś kulisy zamachów na jego żyie a zwłaszcza tego udanego? Kim był ów agent NKWD Ramóna Mercader.? Jaka była rola władz Meksyku w zamachu? Zapraszam do dyskusji
-
Nie wiedzialem czy powinienem umiescic tego posta w tym dziale czy w "drukarni" (z tego co widzialem to tam dyskusja dotyczy raczej powiesci historycznych/jakichs innych niz "literatury naukowej"). Poszukuje ksiazki (ew. ksiazek) dotyczacych historii powszechnej i historii Polski w XVI-XVIIIw. - planuje przygotowac sie z tego okresu do Olimpiady Historycznej (specjalizacja, czy cos w tym stylu) BTW. Na allegro jest dostepna ksiazka Z. Wójcika Historia Powszechna wiek XVI-XVII rok wydania 2004 http://www.allegro.pl/item259464393_histor...cik_2004r_.html Czy ktos z Was zetknal sie z ta ksiazka i moze mi ja polecic/odradzic? Wszelkie sugestie ludzi obeznanych w tym temacie beda mile widziane
-
Cóż właśnie porwałem się z motyką na słońce i przedwczoraj zacząłem uczyc się chińskiego (jako 3-ci język po angielskim i rosyjskim, zacząłem od kaligrafii 4 znaki już umiem jeszcze jakies 3996 ;-)) zamierzam zapisac się na niego na SGH-a od II semestru albo od II roku zależy jak z kasą bedę stał (kosztuje 510 zł/semestr a za 2-3 lata do Chin na granta ;-)
-
Oczywiscie że bez urazy ;-) i dzieki za trzymanie kciuków. Oficjalne wyniki rekrutacji mam 22 lipca ale pierwszą częśc postępowania kwalifikacyjnego mam już za sobą i jestem 17 pkt. nad wstępnym progiem tak więc czuje sie bezpiecznie ;-) a swoją drogą w tym roku pierwotny próg jest o 14 pkt. wyższy niz w zeszłym (a na innych uczelniach podobno jest tak samo) cos za prosta była ta matura
-
O A-Teamie i MacGyverze juz tu wspominano, ale ja pamietam jeszcze jeden świetny serial który zdaje się po prostu zbankrutował po 1 czy dwóch sezonach - mowa o "Earth 2" (polski tytuł: "Nowa Ziemia") takie fajne sci-fi to było
-
Wyniki matury z historii 2009
Wołodia odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Matura z historii i WOS-u
A ja jak widac gentelmanem nie jestem, bo się pochwalę ;-) Maturę napisałem na 78% - wynik w zupełności mnie zadowalający gdyż w połączeniu z innymi w zasadzie na 100% daje mi przepustkę na SGH. Swoją drogą w mojej szkole wyniki matury z historii bardzo kiepskie nikt nie miał powyżej 80%, nawet uczniowie humana (wyjąwszy rzecz jasna olimpijczyków) na tle takiej matematyki gdzie w mojej klasie btło chyba 7 "setek" blado to wygląda. A jak wypadła matura w Waszych szkołach? -
Państwo, które najbardziej ucierpiało i zyskało
Wołodia odpowiedział pepe289 → temat → Historia ogólnie
Oj, wolne żarty. czyżbym dostrzegał tu tak typową dla Polaków martyrologie? (ach ta nasza narodowa buta <westchnienie>) Najwięcej zyskały: Rosja, USA (terytorialnie) Japonia, Niemcy (ileż to w jednych i drugich Amerykanie kasy wpompowali po IIWŚ) Najwiecej straciły: Indianie i Murzyni, z narodów "bardziej cywilizowanych" z pewnościa Turcja, Hiszpania, Grecja (ileż to lat niewoli) ale w zasadzie jeśli chodzi o kolejnośc to Grecy po Indianach a reszta w dowolnej kolejności. No a oczywiście terytorialnie najwięcej straciło UK ale jakos mi ich wcale nie szkoda bo dalej gra pierwsze skrzypce (przynajmniej w Europie):-)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13