lester

Na łamach rozgłośni już nie udziela się. Nawet listę przebojów, której był twórcą prowadzi ktoś inny.A sama Trójka? Jestem jej słuchaczem już od ładnych paru lat.Zaczynałem wcześnie, co jest zasługą mojego starszego brata, która zaszczepił mi bakcyla.Patrząc z perspektywy ostatnich lat, wypada mi zgodzić się z Pancernym, że zmiany w tej stacji nie zawsze są łatwe do zaakceptowania dla wiernych słuchaczy tej stacji.Mimo wszystko pozostanę przy Trójce, gdyż inni mają jeszcze mniej do zaoferowania (przynajmniej dla mnie).

Wybory w naszym kraju przysłoniły finisz tegorocznego sezonu formuły 1, a w ostatnim wyścigu wiele się działo.Prowadzący przez większą część sezonu Lewis Hamilton stracił prowadzenie na rzecz Kimiego Raikkonena z Ferrari.Ekipa McLarena próbuje jeszcze składać protesty, które zmieniłyby wyniki GP Brazyli, a co za tym idzie końcową klasyfikację.We wczorajszym , bardzo emocjonującym wyścigu piąte miejsce zajął Robert Kubica, który znów popisał się kilkoma udanymi manewrami, np. udany atak na Alonso.Ogólnie sezon dla Polaka całkiem udany jednak nie był. Sporo punktów uciekło, głównie z powodu częstych awarii bolidu i błędów teamu.Oby w sezonie 2008 było lepiej.

1.Użytkownik roku - Ciekawy 2.Temat roku - ....... 3.Spamer roku - Jak widzę ta kategoria nie ma negatywnego wydźwięku, a więc Tofik (także za offtopy o Star Wars w kilku miejscach). 4.Mistrz mowy - Ciekawe25-iście profesorski styl, błędy gramatyczne pomijam. 5.Najsympatyczniejszy użytkownik roku - Kobiety są z reguły sympatyczniejsze, więc mogłaby to być każda z pań forum, np. Panna Karolina 6.Moderator roku - Albinos 7.Najbardziej nieustępliwy użytkownik - Cyba wszyscy. 8.Profil roku - Zaskoczę wszystkich- Lizander, jego skromny profil to świadomy wybór, o czym można się przekonać w temacie o odznaczeniach. 9.Dział roku - ........ 10.Wejście roku -Jestem na forum zbyt krótko aby ogarnąć wszystkich, ograniczę się więc tylko do tych , którzy przybyli tutaj w zbliżonym okresie-Jachu.

W Kiepskich niejednokrotnie wyśmiewano się już z różnych opcji politycznych i tutaj nie ma żadnego nadużycia.Taka jest formuła tego serialu, że w zawoalowany sposób wyśmiewa on różne sprawy z naszego życia, także politycznego. To było dobre, może rozliczmy w takim razie PiS za dysponowanie czasem w programach informacyjnych TVP.Bardziej obawiałbym się takich spraw - http://wiadomosci.onet.pl/1617598,327,1,0,120,686,item.html .

Niedawno zakończone moskiewskie ME w siatkówce mężczyzn przeszły na forum bez echa.Chociaż nie dziwi mnie specjalnie to, że nikt nie miał ochoty komentować występu naszych wicemistrzów świata. Wczoraj jednak rozpoczęły się ME w żeńskim wydaniu. Nasze panie w pierwszym meczu zagrały dobrze i pewnie zwyciężyły Hiszpanię 3:0. Tym razem nasza reprezentacja raczej nie jest stawiana w gronie faworytów.Jednak wyniki pozostałych meczów grupowych są dla nas korzystne i awans co najmniej do półfinału jest w zasięgu Polek. A może dobra passa "złotek" skończyła się wraz z odejściem Niemczyka z funkcji trenera reprezentacji?

Dokładnie inaczej sprawę widział były trener reprezentacji siatkarek, Andrzej Niemczyk.Jeszcze zanim nasze złotka poniosły te dwie nieszczęsne porażki, Niemczyk stwierdził, że podczas Grand Prix forma siatkarek była wyższa. Coś w tym chyba jest, gdyż tegoroczny występ w Grand Prix był najlepszym w historii, pokonaliśmy przecież Chinki (pierwszy raz), Rosjanki i dwukrotnie obecne mistrzynie europy Włoszki. A to wszystko udało się bez naszej najlepszej siatkarki- Małgorzaty Glinki.Kilka dni temu Polki otrzymały dziką kartę i zagrają w Pucharze Świata w Japonii, z którego 3 czołowe drużyny zakwalifikują się na Igrzyska Olimpijskie. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiej decyzji włodarzy światowej siatkówki, przecież parę tygodni temu nasze zawodniczki otrzymały już dziką kartę na grę w przyszłorocznym Grand Prix, ale skoro dają to trzeba brać.

Niestety, stało się to, czego się obawiałem. Nasze siatkarki nie wytrzymały presji, a trener Bonita powiedział "dziewczyny nie dały rady psychicznie. One poległy nie na boisku, a w głowach."W siatkówce niestety o wyniku decyduje w dużym stopniu dyspozycja dnia i choć w ogólnej ocenie to Polki można uznać za zespół lepszy, do finału awansowały Serbki. Dziwić może łatwość z jaką to osiągnęły.Interesuję się jednak także siatkówką ligową, a tam sytuacja kiedy zespół X wygrywa z zespołem Y 3:0 aby następnego dnia przegrać 0:3 nie jest czymś nadzwyczajnym. Dzieje się tak nie tylko w siatkówce kobiecej, uznawanej powszechnie za chimeryczną, ale także w rozgrywkach męskiej PLS, jednej z czołowych lig Europy.Pozostał nam mecz o brązowy medal z Rosjankami, które przegrały półfinał w podobnym stylu, a wygra ten, kto szybciej odbuduje się psychicznie.

Takie losowanie wcale nie jest takie dobre. Naszych siatkarzy czekają same dalekie i uciążliwe podróże, a rywale nie są zbyt medialni. Chociaż w Polsce i tak hale się wypełnią.Pierwsze miejsce powinniśmy zająć, ale komplet zwycięstw to dla mnie nie taka oczywista sprawa. Japończycy potrafią już wygrywać pojedyncze mecze z Włochami czy Francją.Zresztą jeżeli przewaga Polaków będzie już wystarczająca, trener pewnie da pograć rezerwowym.

Wydaje mi się, że to może być część strategii Kaczyńskich. O ile debata nie zakończy się miażdżącym zwycięstwem J. Kaczyńskiego, to zyska na tym całe środowisko lewicy, które było ostatnio w cieniu zmagających się ze sobą PiS i PO. Być może rządzący sądzą, że wydobycie na pierwszy plan Kwaśniewskiego połączone z deprecjonowaniem osoby D.Tuska (" to tylko pomocnik")może spowodować wzrost poparcia dla LiD kosztem PO.Wtedy wybory mogłyby się zakończyć zwycięstwem PiS, a przegrany już po raz trzeci Donald Tusk mógłby stracić władzę w partii na rzecz kogoś innego, nastawionego bardziej przyjaźnie do ugrupowania Kaczyńskich (powrót Rokity?).W ten sposób doszłoby do koalicji PO-PiS i władza Kaczyńskich zostałaby zachowana.Oczywiście w przypadku jakiejś kompromitacji Aleksandra Kwaśniewskiego straci lewica, wzmacniając być może...PO.Mogłoby się zatem okazać, że zbyt wielkie zwycięstwo J.Kaczyńskiego w debacie, może okazać się niekorzystne dla prawicy.

Polki nie zwalniają tempa i w ładnym stylu awansowały do półfinału, w którym znów zmierzymy się z Serbią. W dzisiejszym meczu z będącą ostatnio w dobrej formie Holandią Polki zagrały momentami znakomicie.W naszym zespole brylowała Glinka, ale bardzo dobrze zagrała też rozgrywająca Milena Sadurek, która zresztą znakomicie zastępuje etatową dotąd na tej pozycji Izabelę Bełcik.Półfinałowy mecz z Serbkami nie będzie chyba tak łatwy jak gładko wygrane grupowe spotkanie z tymi zawodniczkami, jednak to Polki będą zdecydowanymi faworytkami. Jeżeli nasze dziewczyny nie spalą się psychicznie, to moim zdaniem w finale zagramy z Rosją.

Przecież TV nie rezygnuje z nadawania reklam w dniu transmisji z finału WOŚP.W ogóle skąd wzięła się liczba 32 mln? Czy zsumowany został całkowity czas wszystkich wejść antenowych orkiestry, który przeliczono tak jak czas reklamowy? TVP w jeden dzień w roku (chyba wigilia) emituje tylko jedno wysokopłatne pasmo reklamowe z którego całkowity dochód przeznacza na cele charytatywne. Woodstock działa jak reklama. W przerwie między kolejnymi finałami Owsiak przypomina o sobie, a młodzi wolontariusze otrzymują dodatkową nagrodę za swoją styczniową pracę i ładują akumulatory na kolejny finał.Zresztą czy inne fundacje nie przeznaczają części zebranych pieniędzy na własne cele? Kilka lat temu widziałem w prasie zestawienie porównujące jaką część zebranych pieniędzy przeznacza WOŚP na bezpośrednią pomoc, a jaką inna bardzo znana fundacja.Owsiak i spółka wygrali w cuglach. Opieranie się fundacji czy innych organizacji charytatywno pomocowych na postaci charyzmatycznego lidera to właśnie strategia na sukces w postaci zebranych środków. Śp. Marek Kotański czy Janina Ochojska też zdobyli sobie sporą popularność z wydatną pomocą telewizji.

Jestem ciekaw jakie ministerstwo byłoby dla niego odpowiednie. Macie jakieś typy?

Miecz jednoręczny daje możliwość posługiwania się tarczą i można było z łatwością posługiwać się nim walcząc konno..Oczywiście miecz dwuręczny był o wiele bardziej skuteczny w przebijaniu zbroi płytowej.Być może dobrym rozwiązaniem byłaby trzecia możliwość, czyli miecz półtoraręczny, łączący cechy obu broni wymienionych w ankiecie.Osobiście postawię raczej na szybkość i wybiorę miecz jednoręczny.

Start Lisa w wyborach staje się coraz bardziej możliwy. Oto co powiedział w wywiadzie dla RMF-FM i Newseeka "Stawką jest wolność słowa w Polsce i prawdziwa demokracja, i to jest stawka w tych wyborach. Dzisiaj już nikt mi nie powie, że podważam czyjąś niezależność i obiektywizm stacji. Głosujecie na PiS, głosujecie na koniec demokracji w Polsce ." Co więcej Tomasz Lis zasugerował dziennikarzom aby zapytali J.Kaczyńskiego czy wpływał na Z.Solorza w sprawie usunięcia go ( Lisa) z Polsatu. Ciekawe, ale czy to prawda?Być może to początek kampanii wyborczej T. Lisa. No i czy łatwo mu będzie pozostać w zawodzie dziennikarza po oficjalnym określeniu się jako przeciwnik jakiejś opcji politycznej.

Politycy wszystkich partii nieustannie poddają się retuszom.PO, PiS, LiD... wszyscy tak robią.Przypominam sobie plakat rodziny L.Kaczyńskiego z poprzednich wyborów, ledwie można było poznać jago córkę( on sam też sporo wypiękniał) Donald Tusk też na swoich plakatach jest poddany retuszom.To też są partie fasadowe? A tak naprawdę politycy "naturalni" są tylko na taśmach kręconych z ukrycia :twisted: .

He he, to już prawie* dyskryminacja. Mężczyźni mogą się retuszować a kobiety mają być naturalne?W całym cywilizowanym świecie wygląd zewnętrzny stanowi ważny element kampanii wyborczej. Sztaby negocjują z telewizją z której strony ma być pokazany ich kandydat, kamera ma być ustawiona w taki sposób aby polityk wydawał się wyższy niż jest w rzeczywistości itp.A fakt, że wszystkie kobiety chcą pięknie wyglądać nie jest przecież tajemnicą, więc nie wytykajmy im tego.* Prawie robi wielką różnicę.

Jeżeli ktoś na poważnie podchodzi do wyborów powinien poznać zarysy programowe wszystkich partii ogólnopolskich. Akurat mnie to nie oburza. Poza tym one jeszcze nie są posłankami.Zresztą więcej pokazała posłanka Samoobrony Sandra Lewandowska na wakacjach i jakoś nikt jej jeszcze na stosie nie spalił :wink: .

Nie wykluczam, że Lis odpocznie sobie przez jakiś czas, a potem wróci do oczyszczonej TVP. Oczywiście o ile PiS odda władzę. Ooo, to na pewno byłby transfer sezonu.

Pracę grafików to widać na każdym plakacie wyborczym przedstawiającym polityka. Oni wszyscy wyglądają tam jak kandydaci do roli Jamesa Bonda :wink: .

Lubię być orginalny , więc zagłosowałbym na Partię Kobiet. Przydałoby się w sejmie trochę świeżej krwi.

Istnieje jeszcze jedna wersja tego spotu, o wiele bardziej śmieszna.Link poniżej. http://pl.youtube.com/watch?v=JrWWZlzroqg

Sześć punktów może jednak nie wystarczyć.Portugalia ma obecnie 17 punktów, wygrywając pozostałe 4 mecze będzie ich miała 29.Serbia ma 16 punktów i również 4 mecze, a więc może zdobyć 28 pkt.My zdobywając 6 pkt. będziemy ich mieć 27.Sześć punktów wystarczy nam do awansu w wypadku porażki np. z Belgią i zwycięstwa z Serbią, która w ten sposób nie zdobędzie kompletu punktów.Oczywiście te obliczenia mogą się posypać w przypadku niespodzianek, któż może bowiem być pewien zwycięstwa w jakimkolwiek meczu?

No niestety nie wygraliśmy, a remis Portugalii z Serbią spowodował, że jeszcze 4 drużyny mają szansę na awans.Finlandia ma najgorszy układ spotkań, ale Serbowie wygrywając 4 kolejne mecze, z łatwością wyprzedzają nas w tabeli. A taki scenariusz nie jest wcale niemożliwy, gdyż Serbia gra 3 mecze ze słabszymi drużynami i ostatni u siebie z Polską.Portugalia właściwie już nie ma gdzie stracić punktów i raczej awansuje.My niestety musimy wygrywać kolejno z Kazachstanem i Belgią u siebie, oraz zremisować w Belgradzie.Oczywiście jeżeli rywale pogubię sporo punktów to awans możemy zapewnić sobie już przed ostatnim meczem.Taki rozwiązanie byłoby chyba najbardziej korzystne, bowiem grając z nożem na gardle nasi piłkarze nie bardzo jeszcze potrafią.Wracając do meczu z Finami to biorąc pod uwagę ilość sytuacji bramkowych z obu stron, można chyba uznać,że remis jest sprawiedliwym wynikiem.

Mała ilość pocisków w czołgu JS-2 wzięła się z kalibru armaty w jaką wyposażono ten czołg. Było to działo 122 mm zasilane nabojami rozdzielnego ładowania, czego skutkiem była też niższa szybkostrzelność.

To akurat jest chyba oczywiste. Gdyby strzelać do celu odległego o np. 50 m pod kątem 45% i trafić go, należałoby wypuszczać strzały z niewielką siłą .