Może zaczną od tego, że po uwolnieniu Mussolini założył w północnych Włoszech minipaństewko i stworzył nową, liczącą kilka dywizji armię, która przetrwała do końca wojny.
Hitler przed akcją mówił tak do Skorzennego:
,, Dla mnie duce stanowi wcielenie dawnej wielkości Rzymu. Włochy z nowym rządem odstąpią od nas. Dotrzymam wierności staremu sojusznikowi i drogiemu przyjacielowi. Musi zostać szybko uratowany, w przeciwnym razie przekażą go aliantom. Musi pan zachować misję w ścisłej tajemnicy. Poza panem będzie o niej wiedziało zaledwie pięć osób. Zwróci się pan do Luftwaffe po pomoc. Już poinformowałem generała Studenta. Proszę wszystko omówić z nim, on wprowadzi pana w szczegóły. Mam nadzieję, że odezwie się pan wkrótce i życzę panu wszystkiego najlepszego.''
W książce pt. ,,Rozkaz: Zabić Eisenhowera'' akcja uwolnienia duce jest dokładnie, krok po kroku opisana i wynika z niej właśnie, że to Otto miał największy udział w tej operacji i najbardziej się ,,narażał''.
Myśle, że taka właśnie jest prawdziwa wersja, ponieważ opis jest tak dokładny, że aż trudno w niego nie wierzyć.
Polecam książkę i pozdrawiam.