Skocz do zawartości

ciekawe25

Użytkownicy
  • Zawartość

    241
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ciekawe25

  1. Mundurki szkolne

    Oczywiście że szkoły powinny być prywatne, społeczne itd. a program winien spełniać jedynie jeden cel - zgodność z prawem, wyborem rodziców - a czy dawałby możliwość zdobycia po zakończeniu - pracy, kontynuowania nauki na następnych etapach, zdawania standaryzowanych egzaminów, spełniania wymogów specjalizacji w ramach konkretnych gałęzi nauki to już problem rozumności rodziców, ich wyborów. W tych samych kategoriach należałoby oceniać sposób ubierania się uczniów, kryteria i regulacje wyglądu - co wolno a czego nie wolno. Do tego czasu obowiązkowe mundurki to kolejny element ingerencji Państwa w sferę życia która mu nie przynależy ale to przecież nie przeszkadza państwu określać norm programowych we wszystkich innych aspektach kształcenia - w czym ubiór jest gorszy od sposobu realizowania - metodologii nauki fizyki? biologii? chemii czy matematyki? W niczym - tak samo ingeruje w sferę cudzych wyborów mieszczących się w jego autonomii osobistej - sposobu wychowania i wykształcenioa dziecka - przygotowania go do przyszłego życia. Narzucanie obowiązkowej nauki to przecież podobny absurd jak mundurki - przeciwko ("nikt o zdrowych: jak zwykle słyszę) zmysłach nie protestuje a przeciw mundurkom wszyscy a przecież jedno wynika z drugiego...
  2. Ulubiony polityk

    My mamy jakiś dobrych polityków? Do lubienia to są pluszowe zabawki, z politykiem to się powinniśmy zgadzać, mieć do niego zaufanie, być gotowymi poddawać się jego kierownictwu, rozumieć go i podziwiać za skuteczność oraz zdolność wytłumaczenia się z niepowodzeń, no i warto byłoby mieć względną pewność jego uczciwości, nieposzlakowanej opinii oraz zgodności wyznawanej idei z dniem codziennym. Nie znam takiego.
  3. Która Francja najlepsza?

    Ja też nic, ale gdzieś je powinien wypowiedzieć, zgodnie z tokiem powyższych wywodów wielce szacownych Przedmówców - miejsce wydaje mi się najodpowiedniejsze - zwłaszcza chwila.
  4. Wojna hiszpańska 1936-1939

    Drogi do powstrzymania komunizmu bywają przeróżne. Czasami antagoniści są siebie warci, czasami można różnicować zakres, stopień zbrodniczości, występności i legitymacji. Kwalifikacja stron wojny domowej winna opierać się na analogiach wywiedzionych z doświadczeń innych. Tzw. republika szybko znalazła się pod silnym niemal totalnym wpływem nkwd, zrss - jak to się kończyło zasadniczo możemy się domyślić. Tradycjonaliści znaleźli się pod wpływem nazistów i faszystów lecz jak się skończyło też wiemy - w Hiszpanii po zwycięstwie Franco nie zapanował totalitaryzm, kraj nie przystąpił do II wojny światowej. Czy po zwycięstwie republiki zapanowałby komunizm totalitarny? Wydaje się że opresyjny autorytaryzm Franco który stał się faktem w Hiszpanii jest jednak mniejszym złem dla kraju niż ryzyko prawdopodobieństwo - panowania komunistów. W końcu to doświadczenia z Hiszpanii uczyniły z "prawdziwego" lewicowca Orwella możliwe że największego krytyka komunizmu? Najbliżsi muszą być pozostali konserwatyści, choć nie chadecy.
  5. Która Francja najlepsza?

    Nie, nic tylko że mnie się wydawało iż to dewizą kogoś spośród bourbonów było "po mnie choćby potop...". Zdaje się że także ta wspaniała koncepcja legła u podstaw 12 lecia III 1000 letniej rzeszy, wzlotów i upadków reżimów komunistycznych i wszelkich innych wariatów zakładających wszechświatową dominację opartą na okupacji i zasadzie podporządkowania wszystkich bez cienia legalizmu i tradycji. Na marginesie lepsze 100 lat "kryzysu" ze zrównoważonym panowaniem Karola czy jedynie rozsądnie ekspansywnym Ludwika niż 1 rok potęgi z uzurpatorem z Korsyki. Jakby trwała łysiakowa napoleoniada, jakby Rzecki żył i znowu snuł swoje fantasmagorie... Można żyć w kulcie świata bez tradycji z uwielbieniem heglowskiego absolutu ujawniającego się rzekomo w parweniuszu i uzurpatorze bonaparte. Lepszy rok potęgi - czyżby te słowa miał powiedzieć nasz ulubiony korsykański generał po Berezynie? Byłyby to słowa godne polityka, męża stanu, przywódcy i władcy... W kwestii wpływu tegoż na świat proponuję rozważania Hanny Arendt w Korzeniach totalitaryzmu nad kodeksem cywilnym wniesionym Niemcom, równouprawnieniem Żydów - krokami oderwanymi, przekształcającymi nagle i bez przygotowania - nienaturalnie rzeczywistość - jako źródłami współczesnego antysemityzmu i w konsekwencji jednego z ulubionych totalitaryzmów - nazizmu. Światły korsykanin objawi się wtedy jako zarozumiały demiurg niszczący dotychczasowy świat w imię swojej megalomanii, z potwornymi konsekwencjami dla potomnych.
  6. Która Francja najlepsza?

    ... nigdy tak krótko...
  7. Która Francja najlepsza?

    Jakby na to nie patrzeć wtedy w Europie liczył się Rzym Wschodni i Cesarstwo Karola, na wyspach brytyjskich zaś kwitła ciekawa kultura i interesujące Państwa dające ważkie owoce, ale dopiero w przyszłości- reszta to nic nie znaczące efemerydy *Awarowie - zniszczeni zresztą na dniach przez Bułgarów, detale - Papiestwo, Asturia, Leon, Barcelona, Nawarra, Kalifat Kordoby oraz rozdrobniony podupadający Kalifat Bagdadzki uzupełniony zresztą Fatymidzkim. Moja teza była dorozumiana - partnerem dla Karola był jedynie ze względu na potęgę i legitymację Rzym Wschodni oraz ze względu na Alkuina (choćby jego wpływ to jedynie element sprawnej autopromocji i manipulacji) Wyspy Brytyjskie - reszta całkiem bez znaczenia. W tym kontekście generał banaparte był jedynie barbarzyńskim uzurpatorem i despotą niszczącym stabilną Europę i nie dającym niczego zamiast, genialnym dowódcą i fatalnym ze względu na polityczne skutki przywódcą, Karol zaś w próżni i pustce rekonstruował pozostałości Rzymu na zachodzie (niekoniecznie dobrze, ale na tyle skutecznie by zręby tej konstrukcji przetrwały do dziś).
  8. Która Francja najlepsza?

    Matko jedyna!? Uzurpator, parweniusz, awanturnik porównywalny z Cesarzem, odnowicielem idei uniwersalizmu, twórcą nowej koncepcji europy, Cesarstwa, przedstawicielem Karolingów, władcą Państwa poza którym istniał tylko Rzym Wschodni oraz mozaika państw na wyspach brytyjskich. Karol Wielki jest nieporównywalny z generałem bonaparte, stosownie do wypowiedzi Józefa Piłsudskiego: "Beck a Szembek, to jak as a k...as" nie ma czego porównywać. Francja porewolucyjna to może nie śmiertelny grzech za de Maistre'a, ale coś w pobliżu. [ Dodano: 2007-08-18, 16:26 ] Prowokowali bowiem nie będąc podbitymi i pokonanymi prowadzili własną politykę zagraniczną, wyłamując się z polityki francuskiej - zdaje się że każdy kto ma inną politykę niż Francja z zasady nie ma racji?
  9. Która Francja najlepsza?

    Dobre jest wrogiem lepszego. Państwo uzurpatorów, renegatów, morderców, tłuszczy i krwi. Bez legitymacji, niesankcjonowane w najmniejszy nawet sposób. Która w tych szalonych uzurpacji była najmniej zła - oto jest pytanie.
  10. Drezno, czy było potrzebne?

    Cel uświęcał środki o ile te środki nie zwiększały strat aliantów zachodnich.
  11. Quiz Średniowiecze

    ano oczywiście.
  12. Drezno, czy było potrzebne?

    Zniszczymy niemieckie miasta jak wyrywa się chore zęby. Marszałek Lotnictwa sir Artur Harris Jasno wytyczone cele, określone metody ich realizacji, trudno dziś zarzucać Marszałkowi Harrisowi brak humanitaryzmu kiedy każdy dzień istnienia iii rzeszy dawał tysiące ofiar jeńców, więźniów obozów, czy żołnierzy na froncie. Brakiem humanitaryzmu byłoby nie sięgnięcie do wojny bombowej która de facto ograniczała do minimum straty angloamerykańskiej armii i pozwalała osiągać cel jakim było złamanie morale społeczeństwa państwa w którym uznanie Żydów, Polaków, Cyganów za podludzi uzasadniało ich mordowanie i spotykało się w najlepszym razie z obojętnością skrywaną za rzekomą niewiedzą. Każde działanie które przyspieszało cel jakim było zniszczenie totalitaryzmu nazistowskiego wydawało się usprawiedliwione - znacznie bardziej problematyczne moralnie i warte wypomnienia powinno pytanie czy warto było iść na rękę stalinowi by jedno zło innym złem zwalczyć. Działania Harrisa przy tym co wyprawiał za przyzwoleniem alianckim stalin w ramach swojej strefy wpływów - podziału łupów po zniszczeniu Niemiec są niczym i nie powinny być zarzutem. Ten dowódca zaplanował i zrealizował wiele założeń które przyspieszyły upadek nazizmu i należy oddawać mu hołd za ocalenie setek tysięcy których by bezmiar okrucieństwa i zezwięrzęcenia niemieckich żołnierzy, oprawców, lekarzy, sędziów doprowadził do śmierci gdyby byt iii rzeszy został o kilka miesięcy przedłużony. Wieczna Chwała Marszałkowi Arturowi Harrisowi.
  13. Marek Aureliusz - ocena

    Faktem jest że wspomniany wódz był zdaje się szwagrem Kommodusa, wiele wskazuje że Marek określił w nowym systemie pozycję syna jako osoby pozostającej pod silnym wpływem, opieką swojego grona doradców - niby czemu bowiem służyłoby małżeństwo nie pochodzącego z arystokracji dobrego i sprawdzonego wodza i żołnierza z córką Cesarza? Marek próbował stworzyć Kommodusowi zalecze decyzyjne, określając pozycję najwybitniejszego z doradców jako Szwagra młodego Cesarza. Wydaje się że dobrzy dowódcy i doradcy Pompejanus czy Pertynaks mieli małą przebojowość, odpuścili od początku i woleli się wycofać. Niezależnie od skandaliczności wszelkich kompromisów Seneki i Burrusa wobec nerona, udziału w jego rozkręcającej się zbrodniczej polityce oni przez jakiś czas wzięli na siebie ciężar rządzenia, podejmowania decyzji i do niczego nie dopuszczali swego podopiecznego. Myślę że taki model przyświecał Markowi, myślę również że Marek kultywując jeden z istotnych dla rzymskości - elementów - Rodzinę - polecam prace Janusza Jundziłła - nie miał wyboru, nie mógł pominąć syna - jako dziedzica. Co do źródeł - te mają zwykle charakter antycypacji - kronikarz po fakcie opisuje określone zagadnienie znając finał wydarzeń i za wszelką cenę dorabia dla niej wcześniejsze uzasadnienie. Faustyna Młodsza ma również fatalną prasę w źródłach, lecz za Krawczukiem czy Grimallem bardzo wątpię czy choćby część zarzutów była prawdziwa. Raczej zła matka miała uzasadniać złego syna - natomiast znając drobiazgowość Marka w kultywowaniu epiktetowego - łaskawość, troska, dobroczynność - wątpię by pozwalał on 12 letniemu synowi na akty nieuzadnionego okrucieństwa. Myślę że 17-19 Kommodus, wychowujący się dalego od zajętego na frontach ojca nie sprawiał problemów i nie czynł zła które umożliwiła mu dopiero bezgraniczna władza oraz mała charyzma i słobość jego doradców. NIewątpliwie pod warunkiem że Marek znałby przyszłość wybór Kommodusa byłby błędem, Marek jednak nie znał przyszłości i dokonał po prostu naturalnego - a nakazem Stoicyzmu jest przecież arete - sztuka wyboru tego co naturalne - doskonałego życia - wyboru i nie bardzo wchodziła w drogę inna opcja. Źle się stało ale pamiętając nakazy Stoicyzmu musimy wiedzieć że dzieje się tylko to co stać się musiało i jedyne co możemy zrobić to zapanować nad sobą. Marek był Stoikiem do szpiku kości - według mnie jego wybór był zgodny z jego przekonaniami, wartościami oraz okolicznościami. Mieścił się w stoickim determiniźmie i z tego punktu stanowił po prostu element konieczny. Z korespondencji Marka z Frontonem, z Do samego siebie - pokazuje się nam obraz człowieka świadomego konieczności, który pogodził się z nieuchronnym losem i nie próbuje wyrwać się z pęt przeznaczenia. Kommodus był nieuchronny po 5 dobrych cesarzach - po 100 latach złotego okresu musiał nastać czas zniszczenia i upadku. I nastał. Winy Marka bym w tym jednak nie doszukiwał się. Choć kusi by pomarzyć o nieskończonej linii cesarzy wybieranych przez adopcję krewnego, współpracownika którzy dotarliby ze swoimi wojskami nad wisłę, tworząc tutaj kolejne prowincje Rzymu. Piękny trwały, istniejący po dzień dzisiejszy gmach imperium, rządzony przez filozofów, mędrców świadomych swoich ograniczeń... Ale niestety tak nie jest.....
  14. W Gladiatorze kobieta - siostra Kommodusa znajduje się w sali senatu podczas obrad - obecność Lucylli w tym miejscu jest absolutnie wykluczona. Gdy wszechwładna Agryppina Młodsza podsłuchiwała senatorów, tylko ułatwiła synowi i Senece uzasadnienie jej zamordowania przy entuzjastycznym przyjęciu senatorów. W Waleczym sercu Gibsona Edward I Młot na Szkotów umiera w czasie egzekucji Wallece'a, gdy tymczasem przeżył go o kilka lat mocno dając się jeszcze Szkotom we znaki. O sugestii pochodzenia Edwarda III od Wallece'a nawet nie warto mówić. W serialu Czarne chmury ku uciesze widowni główny bohater skrzętnie pokonuje genialnego Karola margrabiego von Ansbach i pozostawia biednego na drodze. W rzeczywistości pierwowzór naszego pruskiego urzędnika porwał i złapał pierwowzór naszego polskiego patrioty, wywiózł z Warszawy i oddał oprawcy w Prusach, za co zresztą skompromitowany Sobieski jako marszałek koronny gwarantujący gościowi bezpieczeństwo w Polsce do końca niespecjalnie lubił Prusy.
  15. Elżbieta I

    tak na marginesie dobro Państwa zawsze będzie dobrem obywateli, natomiast dobro obywateli niekoniecznie musi być dobrem Państwa.
  16. Największy tyran

    Ale czy to nie czasem on wraz z Hynyadim nie próbowali odwieść Władysława Jagiellończyka od szalonej wyprawy przeciwko sułtanowi, która zakończyła się pod Warną? Czy jego działania, których zresztą obraz stanowi prawdopodobnie skupienie wszystkiego złego czego dopuścił się on, jego poprzednicy i następcy nie stanowiło normy na ponurym pograniczu Wołoszczyzny i Siedmiogrodu? Czy wreszcie otoczony pozytywną legendą Jerzy Kastriota Skanderbeg, nie chwytał się podobnych metod utrzymania władzy i powstrzymania ekspansji osmańskiej? Niewątpliwie wreszcie legenda Drakuli - zdaje się że syna Palownika? Przyczynia się do utrzymywania takiego obrazu który tak niewątpliwie przez to pasuje do obiegowego znaczenia pojęcia tyran. W tym sensie gdyby skupić się wyłącznie na czarnej legendzie - Kazimierz Wielki byłby straszliwym i obrzydliwym tyranem? (o innych Piastach nie wspomnę - ale sprawa Zbigniewa i Bolesława itp...). Czy postępowanie Justyniana wobec najwierniejszego z wiernych Belizariusza oraz cała jego praktyka rządzenia nie byłaby przejawem ciężkiej tyranii? Można by postawić tezę że tyran to władca któremu służy jedynie własny interes i nie kryje się za nim żadna legitymacja i idea przewodnia. A wtedy pochód tyranów można by rozpocząć w dziejach Polski Miecławem? (chociaż partykularyzm mazowiecki spotyka zdaje sie ostatnio stopniowo coraz więcej obrońców). W dziejach świata - Sulla mógłby być taką postacią - pytanie tylko jak potraktować jego rezygnację z władzy.
  17. 1. Ludność Warszawy znajdowała się przez 5 lat pod bezprecedensową okupacją. Niemcy zastosowali środki terroru których nikt nawet sobie nie potrafiłby wyobrazić gdyby sugerowano je wcześniej. 2. Działalność komunistów ich metody walki konspiracyjnej, przypominały pałacowe przewroty i sprowadzały się do ciągłych prowokacji. Władze polskie słusznie obawiały się że komuniści w drodze prowokacji doprowadzą do powstania, przejmą kontrolę nad umysłami zdeterminowanych mieszkańców Warszawy i zarzucą władzom Polskim zdradę, kolaborację przeprowadzając czystkę i brutalnie zlikwidują przeciwników. 3. Z powyższych powodów wybuch powstania był nieuchronny - pozostawało dobrze je przeprowadzić - Władze Polskie, kierownictwo AK nie miało wielu opcji - wybrało moment w którym wydawało się że odwrót Niemców to już oczywistość a dalsza ofensywa sowiecka będzie trwać - pewnie spóźniono się o kilka dni, pewnie udałoby się ustalić kilka odpowiedzialnych osób, których niezdecydowanie, niekompetencja doprowadziła do powstania w tym właśnie momencie. Może Chruściel? Komorowski nie był nadmiernie kompetentny - ale czy był ktoś mogący go właściwie zastąpić? Prawdopodobnie strata Roweckiego była dla AK i całego biegu wypadków kluczowa - zabrakło zdecydowanego, bezwzględnego i kompetentnego dowódcy. Może należałoby postawić tezę że przyczyną wszystkich "wad" Powstania (choć na klęskę było skazane tak czy inaczej) - czyli braku optymalizacji jego zaplanowania, rozpoczęcia i przeprowadzenia są denuncjatorzy którzy wydali Niemcom Roweckiego? Jego nieobecność stała się bowiem chyba główną przyczyną niekompetencji i błędów w planowaniu Powstania? 4. Polacy w swych planach wciąż nie potrafili brać pod uwagę realiów polityki stalina, nie można się dziwić że znajdując się pomiędzy dwoma diabłami chcieli zakładać że jeden z nich z takich czy innych powodów w tej konkretnej chwili będzie "lepszy". Powstanie Warszawskie powinno być analizowane z uwzględnieniem tamtejszych realiów i okoliczności, prawdziwa tragedia, której ocena zależy od wyjściowych założeń dzisiejszego obserwatora?
  18. Elżbieta I

    Elżbieta I wspaniale się wahała, nie podejmowała ostatecznych decyzji i potrafiła zwodzić wszystkich tak dobrze że do samego końca spodziewali się pozytywnego dla siebie rozstrzygnięcia. Właściwie ta taktyka Elżbiety nie okazała się dla niej wygodnym wyjściem i późniejszym usprawiedliwieniem tylko w przypadku ścięcia Marii. Skądinąd czy zakres prowokacji Walsinghama wobec Marii Stuart nie przypomina odrobinę założeń działań naszego CBA wobec wicepremiera? Tyle że Anglik był fachowcem i przeprowadził akcję do samego końca zdobywając niezbite dowody....
  19. Potomkowie Abrahama

    Pamiętajmy o istotnej kwestii Izaaka dał Abrahamowi Bóg - Izaak to nagroda dla wiernego sługi - Izaak spełnia plan Boga mieści się w nim, jest potencjalną ofiarą dowodem wiary Abrahama, zapowiedzią Baranka - Ofiarowania Syna. Syn niewolnicy jako syn prawowierny to element zwyczaju, prawa Izaak to element umowy Boga z Abrahamem - ukonstytuowanie przymierza, obietnicy Narodu, obietnicy Zbawiciela. Ismael w najmniejszy sposób do tego nie pasuje, nie jest elementem planu Boga w kwestii Zbawienia, Przymierza itd. W ten sposób Ismael jest postacią ilustrującą stosunki społeczne, realia plemienne, kontekst społeczny wątek poboczny narracji objawionej.
  20. Koniec historii?

    Kiedyś Topolski podjął taką fantastyczną tezę - człowiek bez historii nie istnieje w sensie kulturowo-cywilizacyjnym. Co wiemy o tysiącach lat ludzkiej aktywności w Europie nie utrwalonej żadnymi przekazami? Wiedza o przeszłości to tyle na ile pozwalają nam ją znać poprzednicy i to na ile potrafimy zinterpretować co nam pozostawili we właściwy lub w mimowolnie czy z premedytacją narzucający nam ich sposób widzenia przeszłości. Wycinki przeszłości interpretowane przez subiektywnych odbiorców kierujących się emocjami i przyjętym mimowolnie czy świadomie poglądem na pewne sprawy. Obiektywne ale interpretowane subiektywnymi zmysłami źródła materialne i subiektywne źródła pisane, osobowe interpretowane podobnie subiektywnie. Metodologia historii nawet już się generalnie pogodziła że nie dochodzi prawdy o przeszłości a jedynie bada źródła o niej - nie rekonstruujemy nawet słońca odbitego w księżycu ale rekonstruujemy księżyc i ewentualnie charakter odbicia się w nim światła. Historia staje się nauką o języku źródeł, stanie psychicznym i kontekście kulturowym kronikarza, autora innego zapisu o wadze źródła. Nie interesuje nas fakt - prawda- postawienie ramowych granic prawdy o przeszłym zdarzeniu, interesuje nas zupełnie co innego - kontekst, cel historii i sens rozgrzebywania przeszłości, dzisiejsze widzenie języka źródła itp... Karl Popper z jego Kantowskim i tym samym z Huma wynikającymi poglądami, niby się w powyższe wpisuje - nic w 100 %, nic na pewno, nic dokładnie i do końca. Niewiele możemy powiedzieć o przeszłości - przynajmniej tuzy nauki historii tak twierdzą, niewiele możemy powiedzieć o teraźniejszości, zasadniczo nic nie możemy powiedzieć o przyszłości. Koniec historii to przy dzisiejszym poziomie zapisu informacji i jej przekazywania musiałby być koniec człowieka albo koniec jego zdolności przekazywania informacji przyszłym pokoleniom. W tym sensie na pewno nie ma racji Fukuyama - no chyba że słusznie wieszczy apokalipsę. Natomiast każdy z pozostałych może mieć rację - należy jednak zachować na pewno większy sceptycyzm co do ocen przyszłości niż możliwości badania przeszłości... Mnie oczywiście z natury uniwersalistycznego imperialisty najbardziej podoba się pogląd Brzezińskiego. Doświadczenie uczy że rację powinien mieć Kissinger, zaś bieg wypadków może świadczyć na korzyść Huntingtona. Nie wiem.
  21. Kiedyś dawno byłby to pewnie z wielkim trudem pożyczony Hannibal Picarda (kręte ścieżki prowadzą na prostą i oczywistą drogę uwielbienia Rzymu). Potem oczywiście Cary i Scullard, Dzieje Rzymu, wyśmienity jest August i potęga obrazów Zankera - właściwie analiza propagandy rodzącego się Imperium, Kościół w świecie późnego antyku, Wipszyckiej i jej oraz Benedetto Bravo I oraz III tom Dziejów starożytnych Greków - dobra choć typowo 'polska' odpowiedź na klasycznego Hammonda. Ciekawa jest Demokracja ateńska w czasach Demostenesa Hansena - można by ją sobie zestawić z serią Kuleszy o instytucjach Polis Ateńskiego publikowanego niegdyś w MW (zdaje się stanowiących wyciąg z Aten Peryklesa tegoż - polecania godna jest w tym sensie - zestawieniu Sparta w V i IV wieku tegoż również). Prawdę powiedziawszy jednak paradoksalnie niezwykle pomocniczą i w tym sensie absolutnie kultową było dla mnie Vademecum Historyka... m.in. Wipszyckiej szczególnie w kwestii bibliografii - częstotliwość korzystania zwłaszcza w bibliotekach - wskazówki - kultowa... Anna Świderek, Hellada królów jakże to jest fantastycznie napisane... W jakimś sensie - ze względu na posiadanie kompletu i pewien sentyment kultowy jest Krawczuk... Ale istotę kultowości oddaje Piccard choć jest to kult bałwochwalczy i ze względu na nieprawowierność wstydliwie odrzucany... No i oczywiście Benevent - Kęciek - dla Pyrrusa. Systematyzując jeśli przejawem kultowości jest niezrozumiały sentyment to Picard.
  22. Quiz co to za miejsce?

    Ponieważ wyraźnie nie jest to katedra w Segowii, a wygląda podobnie więc idąc tropem Hontanona należy wytypować Salamankę? Więc to katedra w Salamance.
  23. Żydzi odwiedzający Polskę

    http://przekroj.pl/index.php?option=com_co...6&Itemid=58
  24. Marek Aureliusz - ocena

    jako pierwszy miał syna który mógł odziedziczyć po nim tron, nie sądzę by ta oczywistość - syn po ojcu - przed ujawnieniem się cech kommodusa, nie można było tego traktować jako błąc. Faktem jest że wodzowie Marka, całe jego zaplecze polityczne i sztabowe okazało się bardzo słabe, niezdolne do sterowania kommodusem, choćby jak Seneka z Burrusem początkowo sterowali neronem. Wbrew pozorom najlepszym wyznaczonym następcą byłby dla Marka Sewer, brutalny, zdecydowany, bezwzględny, tylko czy filozof Marek mógłby sobie wyobrazić jako następcę nieokrzesanego żołnierza? Pewnie mógłby gdyby nie miał syna.
  25. Fides romana, fides punica.

    Lepiej, nie muszę nawet próbować rozumieć.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.