AX
Użytkownicy-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O AX
-
Polska z Hitlerem atakuje ZSRR
AX odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
A co myślicie o takich dwóch wersjach historii alternatywnej, po podpisaniu już sojuszu polsko-niemieckiego: Wersja nr 1.: Po spełnieniu niemieckich warunków i podpisaniu sojuszu z Niemcami (zakładając oczywiście, że Hitler poprzestałby tylko na Gdańsku i autostradzie, a my nie zostalibyśmy krajem uzależnionym od III Rzeszy, tylko suwerennym) zgadzamy się ruszyć razem z Wehrmachtem na Związek Radziecki, w celu zniszczenia zagrażającemu Europie komunizmowi. Fuhrer czasowo oddala agresję na Zachód (o czym sojusznicy Niemiec, w tym Polska oraz zachodnie kraje nie wiedzą), mając - póki co - za głównego wroga, przede wszystkim, bolszewików. Niemcy wraz z Polską i pozostałymi krajami sojuszniczymi (Słowacja, Serbia, Chorwacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Włochy) odnosi kolejne zwycięstwa na froncie wschodnim. Podobnie inny sojusznik Niemiec - Japonia, która w tym samym czasie zaatakowała ZSRR od Wschodu. Europa Zachodnia oraz USA jest wyraźnie zaniepokojona tymi sukcesami, i ostrzega koalicję antykominternowską przed ewentualnym atakiem na zachodnią część Starego Kontynentu. Do czasu, gdy Hitler nie zaatakuje Europy Zachodniej, państwa te dają "ciche przyzwolenie" na walkę z komunizmem. Wreszcie po zaciętych bitwach niemiecka armia z Zachodu i Japończycy ze Wschodu pokonują Armię Czerwoną i zdobywają Moskwę. Stalin i reszta Kremla popełnia samobójstwa, zniszczony zostaje bolszewizm. Rosja zostaje podzielona na dwie strefy wpływu - niemiecką i japońską. Rozległe tereny m.in. Litwy, Łotwy, Białorusi, Ukrainy przypadłyby pozostałym sojusznikom, w tym Polsce. Adolf, którego wielkie zwycięstwo rozbudziło apetyt, ma ochotę ruszyć na Zachód, jednak wie, że jego sojusznicy wsparli go jedynie w walce ze Stalinem, a sam nie da rady pokonać Zachodu, tym bardziej wyczerpany walką z Armią Czerwoną. W efekcie tworzy "sztuczny" sojusz z Europą Zachodnią, by zregenerować siły Wehrmachtu. Po pewnym czasie mimo, iż jego doradcy wyraźnie odradzali Hitlerowi atak w pojedynkę, zawładnięty myślą kolejnych podbojów fuhrer podejmuje nagle decyzję o ataku. Co okazuje się błędem. Niemcy prowokują kilka incydentów (coś w stylu radiostacji w Gliwicach w '39) i pod pretekstem zerwania umowy sojuszniczej, atakują Europę Zachodnią, bez poparcia swoich sojuszników, w tym Polski, którzy buntują się przeciwko Hitlerowi i stają po stronie Aliantów. Japonia atakuje Stany Zjednoczone (Pearl Harbor). Wszystkie siły Aliantów łączą się i walczą przeciwko III Rzeszy. USA wypowiada wojnę Japonii. Alianci odnoszą zwycięstwo nad wciąż pod męczonym Wehrmachtem. Koniec wojny już tradycyjny, czyli upadek rządów Hitlera i jego samobójstwo. Amerykańska bomba atomowa na japońskie miasta itd. KONIEC WOJNY. Jakie byłyby w takim wypadku DLA POLSKI konsekwencje II WŚ? - Nie byłoby milionów polskich ofiar; - Polskie miasta zostałyby w znacznej części nietknięte, zatem zachowałoby się wiele, jakże cennych dóbr kultury; - Po wojnie Polska dostaje pomoc z Planu Marshalla; - Nie ma w Polsce 45-lat komunizmu i 17-lat postkomunizmu, dzięki temu nasz kraj jest jednym z silniejszych i bogatszych w Europie. Kontrowersje: - Oczywiście istniałyby obozy koncentracyjne, ale hitlerowcy mordowaliby tam "tylko" swoich wrogów rasy Aryjskiej, czyli Żydów (nie chcę wyjść na jakiegoś antysemitę, ale tak czy siak ratunku dla nich podczas II WŚ nie było). - Czy po latach bylibyśmy oskarżani o rozpętanie II WŚ? Raczej tylko wspomniani w książkach historycznych. Bo czy dzisiaj ktoś ma pretensje do Niemców za II WŚ? Albo czy ktoś obecnie oskarża Słowację, Serbię, Chorwację, Węgry i Bułgarię, że byli sojusznikami Hitlera? Wszyscy sprowadzają winę II WŚ do persony Adolfa Hitlera, a nie Niemiec, jako kraju winnego rozpętaniu wojny. - Polski honor? A na cóż nam ten honor, skoro sprowadził on jedynie 45-letni komunizm na polskie ziemie, a gdy nasi dziadkowie wykrwawiali się na frontach czekając na wsparcie zachodnich sojuszników, oni pokazali nam tylko gołe tyłki i "radźcie sobie sami". Wersja nr 2. A, co by było w przypadku gdyby III Rzesza wraz z Polską i pozostałymi sojusznikami, jednak nie zdobyły Moskwy? Wówczas Ruscy idąc na Berlin, w odwecie za agresję Polski na ZSRR, zamieniliby Polskę w całkowite gruzowisko i wymordowały 3/4 narodu polskiego (dodatkowo mieli by przecież idealną okazję rewanżu za 1920). Jedynym plusem byłoby, jednak to, że zostalibyśmy po wojnie w grupie państw Zachodnich - tym razem już jednak, jako mały kraj, okrojony ze swoich ziem przez Ruskich - oczywiście przy pełnej akceptacji Zachodu, a jakże! – ale wydobyty z dna gospodarczego dzięki Planowi Marschala, co i tak wyszłoby Polsce na dobre. Bo, w konsekwencji nie ma w Polsce 45-lat komunizmu i 17-lat postkomunizmu, dzięki czemu nasz kraj byłby obecnie na poziomie np. dzisiejszej Danii, Belgii czy Holandii. Mały, ale bogaty.