Skocz do zawartości

Sędziwoj

Użytkownicy
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Sędziwoj

  1. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Sytuacja wyglada tak ze mocno sie napracowali zeby nie miec z kim rozmawiac.
  2. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Panstwa bliskowschodnie powstaly sztucznie wiec biorac pod uwage iz dla Arabow wiezy rodowo-klanowe sa swiete od pokolen nie ma sie czemu dziwic. Osobiscie znam rodzine w ktorej po wytyczeniu granic czesc znalazla sie w Syrii, czesc w Libanie a czesc w Jordanii. tak wiec Libanczykami sa od pol wieku, czlonkami rodziny/klanu od pokolen. Mozna dodac do tego iz czasami nawet 200 tys osob rozrzuconych po calym Bliskim Wschodzie posluguje sie tym samym nazwiskiem klanowym siegajacym nawet 1000 lat wstecz. Po prostu w kulturze arabskiej nie ma blizszej wiezi niz rodzinna. Dlatego np. jest tam tak malo sierocincow, gdyz osieroconym dzieckiem ma obowiazek zajac sie najblizszy krewny.
  3. Zabicie Św. Stanisława

    1. Ten przypadek z Czech pokazuje rowniez mozliwosc konfliktu miedzy biskupami o biskupstwa (Jaromir kazal Jana wybatozyc), oraz przeniesienie konfliktu miedzy papiestwem i cesarstwem na grunt duchowienstwa (Jaromir zostal wyswiecony decyzja cesarza, Jan podlegal bezposrednio papiezowi). 2. Jak rozumiem maly anonim przedstawil po prostu hipoteze n.t. wydarzen w Polsce Smialego i chwala mu za to. Im wiecej historykow bedzie szukac dziur w calym, ew. alternatywnych wyjasnien zaistnialych zdarzen tym lepiej na tym wyjdzie polska nauka. 3. W kazdym temacie nalezy badac tak duzo zrodel jak tylko sie da a nie skupiac na lokalnych. Przyklad pierwszy - wyprawy Smialego na Rus: - Gall Anonim wspomina tylko o jednej (w 1069), na ktorej krol zachowal sie jak zachodni turysta, tzn. przybyl by wspomoc krewniaka, porazil swa wielkoscia, zdewastowal miejscowy zabytek i obiekt kultu, wytargal za brode osadzonego przez sie wladyke i wrocil do domu. - Kadlubek tez rozwodzi sie nad pierwsza wyprawa (bezczelnie zerznal od GA) choc wzmianka ze mu sie woje na Rusi zbuntowali sugeruje ze byla jakas druga - wiecej znalezc mozna u ruskiego odpowiednika Galla tzn. Nestora, ktory podaje daty (1069 i 1077), lekko odmienna wersje wydarzen (Izjasław wygnany z Kijowa przybywa do Boleslawa po pomoc, Boleslaw rusza z wojskiem, oponent Izjasława uchodzi z Kijowa w zwiazku z czym Smialy odsyla wiekszosc zbrojnych do domu, Izjasław odzyskuje tron, miejscowi burza sie na obecnosc Lachow, Boleslaw wraca do domu), zero wzmianek o buncie wojska podczas drugiej wyprawy, ktora odbyla sie na 2 lata przed wygnaniem Smialego (jej cel byl identyczny jak pierwszej). Nestor wspomina rowniez o posilkach ruskich jakie dostal Boleslaw podczas wojny z Czechami. GA i Kadlubek nie mowia o wojnie tylko o pojedynczym incydencie Z powyzszego wynika ze nie mozna poprzestac na stwierdzeniu iz "GA jedynym wiarygodnym zrodlem jest"
  4. Zabicie Św. Stanisława

    1. Istotne dla tematu jest co wydarzylo sie na Rusi. Wiadomo co na ten temat ma do powiedzenia ma Wincenty K., jednak u Nestora rzecz wyglada inaczej - wg. niego to Bolek za namowa ruskiego ksiecia odeslal wiekszosc wojska do domu jako ze nie byly potrzebne. Ja sie zastanawiam czy nie ma tu 3 mozliwosci: czy moze Boleslaw nie odeslal wojska bo bylo potrzebne w domu (bunt). 2. Wersja o zdradzie i buncie w ktorym uczestniczyl Stasiek jest rowniez u Kadlubka, choc przedstawiona jako wredna potwarz rozpowszechniana przez samego Bolka. 3. Zanim wykpicie kompletnie teorie malego anonima proponuje spojrzec do Kosmasa i przyjrzec sie konfliktowi miedzy biskupem Janem a ksieciem-biskupem Jaromirem-Gebhartem. Oto skarga Jana do ksiecia Wratyslawa: Dalej: Przybywa legat papieski by rozsadzic sprawe ale Jaromir odmawia stawienia sie przed legatem tlumaczac iz stanie jesli bedzie obecny arcybiskup moguncki, ktory wyswiecil go na biskupa z woli Cesarza! Wkurzony legat (reprezentant osoby papieza) postanowil pozbawic beszczelnego godnosci biskupiej i... stanal w obliczu buntu duchowienstwa. Bezsilny przelozyl wydanie decyzji. Bezczelnego biskupa chcial ekskomunikowac sam wielki Grzes Hildebrand ale tu ponoc stanela okoniem Matylda Toskanska, pani m.in. na Canossie...
  5. U Kadlubka mozna znalezc nie tylko Wande czy Kraka ale nawet Aleksandra Macedonskiego
  6. Temat byl solidnie przewalkowany na innym forum historycznym i pojawilo sie tam co najmniej kilkanascie hipotez. Ogolnie jedna rzecz nie daje mi spokoju: tyle sie dzialo we wczesnym sredniowieczu, wrzalo na polnocy, poludniu, wschodzie i zachodzie a u nas nic, cisza jak po smierci organisty A tu nagle hyc.... i wyskakuje panstwo Polan jak grzybek po deszczu. Mysle ze odpowiedzi na to pytanie nalezy raczej szukac w ksiegach arabskich lub bizantyjskich. Ciagle czekam az ktos je w koncu porzadnie przestudiuje pod katem wzmianek o naszych terenach.
  7. Muzułmanie w Europie?

    Uwazam ze za bardzo uogolniacie, wszak w Polsce muzulmanie zamieszkuja od czasow sredniowiecza i jakos nic zlego z tego powodu nam sie nie dzieje. Zreszta nie mozna mowic "muzulmanie" i rzucac przykladem z Arabii Saudyjskiej. To tak jak powiedziec "chrzescijanie" i wskazac na mormonow. Kraje arabskie roznia sie miedzy soba diametralnie a co dopiero kraje muzulmanskie. W kwestii muzulmanow w Europie zauwazam sprzecznosci w waszych wypowiedziach. Zadacie poszanowania wlasnych wartosci i jednoczesnie domagacie sie wyrzeczenia wartosci innych niz nasze. Nie rozumiem dlaczego muzulmanin mialby sie wyrzec swojej kultury z chwila przekroczenia granicy UE. Jak mozna skrzywdzic kogos chusta czy modlitwa 5x dziennie? Kompletnie tez pomijacie kwestie skad we Francji tylu Algierczykow cz Pakistanczykow w Anglii. Przeciez to nic innego jak skutek polityki kolonialnej tych panstw. Mowiac dosadniej: gdyby sie Europa tak nie pchala z buciorami do Azji to nie byloby teraz tylu Azjatow w Europie.
  8. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Mala uwaga w kwestii granic: Wszyscy wiedza ze Izrael oraz Road Map lansowana przez USA wymaga od AP uznania panstwa Izrael. Niewiele osob (niestety rowniez niewielu dziennikarzy) zwraca uwage iz wymaga sie od AP uznania Izraela w jego obecnych granicach, a dopiero potem maja zostac uzgodnione granice AP. Nie sadze zeby wielu przywodcow poszlo na ten uklad i nie dziwie sie ze Palestynczycy uparcie odmawiaja rozpoczecia negocjacji w taki sposob.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.