Skocz do zawartości

Krzysztof M.

Użytkownicy
  • Zawartość

    574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Krzysztof M.


  1. Film Herzoga to jeden z najwybitniejszych obrazów europejskiego kina, ale jeśli ktoś oczekuje mordobicia i survival-horroru :) to rzeczywiście lepszy Apocalypto...

    Aguirre nie jest filmem historycznym tylko dramatem osadzonym w historycznym tle, Herzog nie jest Gibsonem i nie kręci dla Hollywood, Apocalypto powstał niedawno, a Aguirre w latach 70-tych, bez komputerów, efektów specjalnych i innych hollywoodzkich sztuczek itd itp. Tych filmów się nie da porównać. To tak jak porównać Da Vinci z Warholem


  2. Co ciekawe, opinie na temat rosyjskich batalionów kobiecych (w tym "batalionów śmierci") były podzielone i to zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn. Jednostki te nie cieszyły się wielką estymą, były często nisko oceniane przez zwierzchników, a i wśród aktywistek feministycznych i np. działaczek Czerwonego Krzyża odczucia były mieszane. Flora Sanders np. wyraziła opinię, że chciałaby te jednostki zobaczyć, ale nie chciała by w nich służyć. Wiele członkiń tych formacji było rozczarowanych "amazońskim eksperymentem" i wolałoby walczyć w męskich jednostkach. Pomijam już tu fakt niedozbrojenia oraz braku odpowiedniej żeńskiej kadry oficerskiej i podoficerskiej.

    Choć faktem jest, że batalion Boczkariewej odznaczył się w jednej z akcji bojowych podczas ofensywy na Bukowinie w 1917 r.


  3. Ja z klimatów raperskich, jeśli chodzi o Polskę, to najbardziej lubiłem sobie posłuchać chyba Nagły Atak Spawacza.

    Jak to ktoś kiedyś napisał - "chamówa poniżej poziomu disco polo". Najgorsze że kiedyś Titus z Acid Drinkers występował u nich gościnnie.


  4. Neuve Chapelle 1914

    Zapomniany epizod Wielkiej Wojny

    Spis treści:

    Wstęp

    1. "Wyścig do morza" (15 IX - 20 X 1914)

    2. Hindusi w Europie

    3. Nad kanałem La Bassée: topografia pola bitwy i siły stron

    4. Ofensywa generalna armii Rupprechta (20 - 24 X 1914)

    5. Neuve Chapelle - początek zmagań (25 - 26 X 1914)

    6. Neuve Chapelle - chemiczny epizod

    7. Neuve chapelle w rękach Niemców (27 X 1914)

    8. Nieudany kontratak i ostatnie walki (28 X - pocz. XI 1914)

    Epilog

    Ordre de Bataille stron walczących pod Neuve Chapelle (25 – 29 X 1914)

    Bibliografia

    Neuve_Chapelle_1914.pdf


  5. Rzeczywiście przesadziłem :P

    Na zdjęciu przedstawiono:

    "This is a picture of Canadian Prime Minister Robert Borden and some of his Cabinet Ministers at Valcartier training camp in Quebec. They are there to show their support for the Canadian Army's 1st Contingent that is being sent to Europe for combat duty. Valcartier is the main training facility for troops being sent to battle during World War I."

    To w zamian niezwykle łatwiutkie, kim jest ten żołnierz:

    Gary Cooper jako Alvin C. York


  6. Wszystkie niemal elementy zastosowane pod Rygą pojawiły się już wcześniej - gaz, gwałtowny i krótki ostrzał (np. pod Tarnopolem), taktyka szturmowa (rozwijana juz praktycznie od 1914 r.) itd itp. Natomiast pod Rygą pierwszy raz "ubrano to" i zsynchronizowano w jedną złożoną operację. Metodę tą powtórzono pod Caporetto miesiąc później i pod Cambrai w końcu listopada. Za każdym razem metoda dawała sukces taktyczny. W Kaiserschlacht zebrano wszystkie doświadczenia i zastosowano taktykę w skali makro. Co ciekawe armiami niemieckimi w Kaiserschlacht dowodzili generałowie, którzy wypróbowali taktykę infiltracji wcześniej: Hutier (spod Rygi), Below (spod Caporetto) i Marwitz (spod Cambrai).

    PS. Musimy też zauważyć, że ofensywa pod Rygą wiązała się z pokonaniem poważnej przeszkody wodnej - rzeki Dźwiny, była zatem dość trudnym przedsięwzięciem pod względem inżynieryjnym. W PWS nie było wiele tego typu operacji.


  7. Metoda Bruchmullera polega na zaskakującym, gwałtownym i krótkim przygotowaniu artyleryjskim. stanowiska obronne bombardowane są amunicja konwencjonalną, amunicja gazowa wszelkiego rodzaju służy m.in. do paraliżu stanowisk artylerii i stworzenia barier uniemożliwiających dosłanie posiłków etc. etc. (w wielkim skrócie) Głównym celem tej metody jest obezwładnienie obrony przeciwnika - tak, aby własna piechota mogła błyskawicznie przeniknąć strefę obronną i dotrzeć do linii artylerii polowej. Podobnie było w Kaiserschlacht w marcu 1918 r. - dzięki taktyce infiltracji Niemcy szybko przeniknęli strefę obronną Brytyjczyków i dotarli do stanowisk artylerii polowej zagarniając prawie 400 dział. We wcześniejszych operacjach rzadko kiedy udawała się taka sztuka - tempo natarcia było zbyt wolne i zanim atakujący dotarł do linii artylerii przeciwnika - obrońca zdążył już działa ewakuować.

    Oczywiście gazu używano juz wcześniej , ale nigdy w tak wyrafinowany i przemyślany sposób w jaki czynił to Bruchmuller.

    post-2153-1273738748_thumb.png


  8. Duża liczba zdobytych dział to przede wszystkim wynik dwóch czynników:

    - słabego morale rosyjskich artylerzystów

    - metody zastosowanej przez Niemców.

    Pod Rygą mamy do czynienia z klasycznym (jednym z z pierwszych na taką skalę) przykładem metody Bruchmullera, w której niezwykle ważną rolę odgrywał gaz. Pozycje baterii rosyjskiej zostały zalane iperytem i fosgenem, a ponieważ ochrona przeciwgazowa w armii rosyjskiej zawsze kulała - wywołało to panikę wśród artylerzystów, którzy po prostu uciekli zostawiając armaty na stanowiskach.


  9. Operacja ryska była zdecydowanym zwycięstwem Niemców, choć nie wykorzystanym z tej racji, że Ludendorff zażądał od Hoffmana przekazania dywizji na front zachodni. W tym samym czasie toczyła się bitwa we Flandrii, która pochłaniała ogromne siły Niemców. Sama operacja nie była jakąś zażartą bitwą - armia rosyjska była w stanie rozkładu i nie stawiała większego oporu, Niemcy zaś raczej postrzegają ją jako swoisty poligon na którym przetestowano nowe formuły natarcia.


  10. Niemniej jednak obie operacje podcięły ostatecznie nogi armii rosyjskiej. W operacji ryskiej dodatkowo Niemcy użyli po raz pierwszy metody, która później święciła triumfy na froncie zachodnim.

    Ankiety już nie ma, ale pamiętam że była w niej druga bitwa pod Ypres. Spośród trzech batalii stoczonych pod tym miastem druga bitwa (1915) jest chyba najbardziej znana (wręcz podręcznikowa), ale ze strategicznego punktu widzenia najmniejsza i najmniej ważna. Była to bitwa zażarta i krwawa, a także po raz pierwszy użyto tam skutecznie broni chemicznej (i głównie z tego powodu jest wymieniona niemal w każdym podręczniku), ale była to jedynie lokalna operacja o niewielkim zasięgu. Nawet w samym tylko roku 1915 na froncie zachodnim działy się o wiele ważniejsze rzeczy (ofensywy w Artois i Szampanii).


  11. W powyższej ankiecie brakuje także:

    - ofensywy Kiereńskiego i operacji ryskiej 1917 r. - obie kampanie przyczyniły się do ostatecznego wyłączenia Rosji i armii rosyjskiej z wojny

    - bitwy na Chemin des Dames w 1917 r. (tzw. ofensywa Nivelle'a) - kampanii, która spowodowała wielki kryzys we Francji i armii francuskiej.


  12. 1. Wał ogniowy wymagał idealnej współpracy piechoty i artylerii - wymagał świetnego przygotowania logistycznego i doskonałego wyszkolenia taktycznego piechurów. Niestety na początku bitwy 8 na 14 dywizji brytyjskich było "zielonych". Zastosowanie wału ogniowego było zatem co najmniej ryzykowne. Poza tym taktyka ta - jak już napisałem - dopiero "raczkowała" - trzeba było miesięcy aby ją udoskonalić. Robiono to praktycznie do końca wojny. W kwietniu 1917 r. Nivelle sądził iz ma wał ogniowy w małym palcu - jak się jednak okazało mylił się. Mistrzostwo wału ogniowego dopiero pod koniec wojny osiągnął Bruchmuller. W listopadzie 1917 r. Brytyjczycy stosowali już bardzo rozbudowany "wielowarstwowy" wał ogniowy - ale testowano go w niezliczonych wcześniejszych bitwach i operacjach.

    Mówiąc o wadach wału ogniowego miałem na myśli także jeszcze jedną rzecz - była to taktyka b. schematyczna. Tzn. piechota w zasadzie musiała się poruszać tak szybko, jak szybko przesuwał się wał i co więcej nie mogła iść dalej niż mógł się przesunąć wał ogniowy. Była więc uzależniona od ścisłego harmonogramu, donośności dział itd itp.

    2. Jeśli chodzi o obronę elastyczną to oczywiście nie wprowadzono jej z dnia na dzień. Ta doktryna ewoluowała - pewne jej elementy rzeczywiście - jak piszesz - pojawiły się dużo wcześniej - nawet już w roku 1915. Do ostatecznego kształtu Elastische Verteidigung doszła dopiero pod koniec 1917 r. - po drodze była cała masa lekcji, wytycznych, dyrektyw i podręczników, które uaktualniano z miesiąca na miesiąc. z tego co mi wiadomo generalnie Falkenhayn był zwolennikiem sztywnej doktryny - uważał iż nie należy oddawać ani piędzi ziemi i wielu innych generałów tez tak uważało. Zresztą obrona elastyczna tez nie była cudownym rozwiązaniem- nie działała w każdych warunkach, w każdym terenie. Niemcy nie raz i nie dwa sparzyli sie na niej (koniec Verdun, Vimy, Messines, środkowe Passchendaele).

    3. Jeśli chodzi o Samuelsa to mam mieć :), można trochę podejrzeć na google book search. Jest też bardzo dobry Lupfer - Dynamic of Doctrine dostępny w sieci, ale Samuels moim zdaniem jest lepszy. Muszę go w końcu kupić bo to jest bardzo dobra rzecz.

    PS:

    Jest jeszcze jedna bardzo ważne zjawisko które było właściwe I wojnie światowej na froncie zachodnim i które należy wziąć pod uwagę - tzw. "learning curve" - czyli krzywa uczenia się. Obie strony uczyły się wojny pozycyjnej i z kolejnych bitew wyciągały takie a nie inne wnioski. Potem wnioski te analizowano i próbowano zastosować w kolejnych operacjach - itd itp. Owa krzywa uczenia się jednak nie była linia stałą - tzn. zdarzały się sytuacje kiedy wnioski były błędne, albo nietrafione, lub zdarzały się sytuacje kiedy robiono krok w tył zamiast do przodu (czyli krzywa zamiast wznosić się - opadała). Ludendorff był generalnie zwolennikiem obrony elastycznej, ale również nie trzymał się jej bezwzględnie. Czasami, gdy zmuszała do tego sytuacja wracano do starych rozwiązań aby później ponownie przychylić się ku obronie wgłąb. Lossberg również nie od razu doszedł do przekonania iż obrona w głąb jest najlepsza. To był proces, to była masa doświadczeń z Szampanii, Sommy, Arras , Ypres etc.

    Przepraszam za przydługi wywód :)


  13. Wał ogniowy był jeszcze w fazie dopracowywania - ta forma ognia dopiero raczkowała. Niemniej jednak na odcinku XV KA już coś takiego zastosowano. Zresztą pełzający wał ogniowy tez nie był rozwiązaniem idealnym - tez miał swoje wyraźne wady.

    Temat obrony elastycznej jest chyba najlepiej opracowany w książce Martina Samuelsa - Command or Control - w rozdziale The Evolution of Elastic Defence


  14. Początki obrony elastycznej to dopiero wrzesień 1916 r. Falkenhayn był wyznawcą idei halten was zu halten ist, która była wręcz zaprzeczeniem doktryny elastycznej. Ci którzy chcieli się wycofywać byli szybko karani dymisją - jak min. gen. Grunert szef sztabu 2. Armii. Dopiero objęcie OHL przez Ludendorffa spowodowało zmianę doktryny obronnej - ale, oczywiście też nie od razu.

    Straty brytyjskie poniesione 1 dnia ofensywy były spowodowane m.in. brakiem doświadczenia wielu dywizji Nowej Armii Kitchenera. Rawlinson mając do dyspozycji niedostatecznie przygotowanych , wyszkolonych i niedoświadczonych ochotników, nie mógł zastosować bardziej elastycznej i wyrafinowanej taktyki. Stąd sztywna taktyka, - wg instrukcji dowódcy 4 armii - " każda fala posuwa się jak jeden żołnierz". Po drugiej stronie czekali zaprawieni w bojach niemieccy weterani, którzy jedli chleb z niejednego pieca, w dobrze przygotowanych pozycjach obronnych. Na dodatek, dzięki głębokim podziemnym schronom gros niemieckich piechurów przetrwało 7-dniowe bombardowanie artyleryjskie aliantów. To były przyczyny wielkich strat jakie ponieśli Brytyjczycy 1 lipca. Potem bitwa zmieniła charakter Brytyjczycy zaczęli wyciągać wnioski z lekcji i straty po obu stronach zaczęły się wyrównywać. Bitwa nad Sommą po prostu zmieniła charakter z "przełamującej" na "wyniszczającą" - przy tej pierwszej większe straty ponosi atakujący, przy drugiej straty są zazwyczaj wyrównane.


  15. Taka ciekawostka - dłubiąc ostatnio w temacie wyczytałem, że w sierpniu 1916 r. straty brytyjsko-francuskie wyniosły 70 000, a niemieckie 80 000. Nie wiem, jak było w lipcu, ale tam chyba przede wszystkim pierwszy dzień zaważył na wysokości strat atakujących.

    Zatem z czysto matematycznego punktu widzenia sierpień nad Sommą się sprzymierzonym opłacił. Należy przy tym pamiętać, że Niemcy dysponowali o wiele skromniejszymi rezerwami.

    Bitwa nad Sommą była klasyczną bitwą materiałową, w której obie strony ponosiły gigantyczne i mniej więcej równe straty. Jej obraz przyćmiony został przez niesławny dzień 1 lipca 1916 r. - pierwszy dzień ofensywy, zapomina się jednak często że bitwa nad Sommą nie trwała jeden dzień a ponad 100! Wysokie straty niemieckie spowodowane były sztywną taktyką obronną, licznymi kontratakami i przewagą artylerii sprzymierzonych. Szacuje się że Niemcy stracili łącznie od 450 do nawet 600 tys. ludzi - nawet jeśli stracili mniej niż sprzymierzeni (Brytyjczycy 420 tys. Francuzi około 200 tys.) to straty te były dla nich bardziej bolesne i trudniejsze do zastąpienia.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.