Skocz do zawartości

Krzysztof M.

Użytkownicy
  • Zawartość

    574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Krzysztof M.


  1. Moim zdaniem nie można jednoznacznie stwierdzić, która armia wielkiej wojny była najlepsza - zbyt wiele czynników należałoby wziąć pod uwagę i myślę iż jest to po prostu "niezmierzalne". Armia brytyjska była jedyną z armii mocarstw biorących udział w wojnie (nie liczę USA), która nie doświadczyła buntów na wielką skalę, ani drastycznego załamania dyscypliny. Byłoby to jednak niesprawiedliwe gdyby tylko to kryterium brać pod uwagę. Należy pamiętać iż do 1916 roku armia brytyjska oparta była na zaciągu ochotniczym i dopiero w styczniu 1916 r. wprowadzono pobór obowiązkowy. Armia francuska zaś dźwigała ciężar wojny od początku zmagań i poniosła bardzo dotkliwe straty. Podobnie jak armia niemiecka. Czy te dwie armie były najlepsze? I tak i nie -były przede wszystkim dość zróżnicowane - posiadały wady i zalety wielkich armii opartych na masowym poborze, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Wyróżnić za to można poszczególne formacje, które nazwać można elitarnymi. W armii francuskiej były to np. korpus kolonialny i XX ("żelazny") korpus armijny. W armii niemieckiej największą sławą okryły się formacje Stosstruppen (szturmowe), w armii brytyjskiej zaś jako tzw. schock troops (korpusy uderzeniowe) wyróżniano Korpus Kanadyjski i ANZAC (potem Korpus Australijski). Kanadyjczycy wyróżnili się tym iż niemal w każdej operacji wielkiej wojny, w których brały udział osiągali wyznaczone im zadania (Vimy, Lens, Passchendaele, Amiens itd.). Natomiast jedną z najsprawniejszych związków taktycznych armii Wspólnoty Brytyjskiej była Dywizja Nowozelandzka.


  2. Włochy zostały po prostu "kupione" przez państwa Ententy, które obiecały im więcej niż państwa Centralne. Zasada świętego egoizmu, którą się Rzym kierował ostatecznie obróciła się przeciw Włochom. Italia została zignorowana przez sojuszników na konferencji w wersalu, gdyż jej wkład w ostateczne zwycięstwo był w gruncie rzeczy niewielki. Włochy stały się dla Ententy dość kłopotliwym sojusznikiem, któremu dodatkowo trzeba było wysyłać posiłki (po katastrofie pod Caporetto). Wysiłek militarny na jaki się to młode państwo zdobyło był ogromny, straty wielkie, efekty rozczarowujące - wszystko to utorowało drogę Mussoliniemu. Myślę że gdyby przywódcy Włoch mieli w 1915 r. szklaną kulę i mogli przewidzieć przyszłość: pozostaliby neutralni do końca. Przystąpienie do wojny po stronie Państw Centralnych było raczej niemożliwe ze względu na trudny do pogodzenia konflikt interesów z Austro-Węgrami.


  3. Bitwy pod Verdun i nad Sommą to pierwsze wielkie bitwy "meteriałowe" lub bitwy na wyniszczenie. Trudno tu mówić o czyimś zwycięstwie. Straty po obu stronach były wielkie - jednakże bardziej odczuli je Niemcy. Verdun i somma oznaczały dla armii kajzerowskiej utratę najlepszych frontowych oddziałów i utratę inicjatywy na froncie zachodnim przez armię niemiecką i przejście do obrony w roku następnym. Poza tym bitwa nad sommą spełniła część pokładanych w niej nadziei - odciagnęła część wojsk i artylerii niemieckiej z frontu pod Verdun. Suma sumarum więc ofensywa nad Sommą to aliancki sukces, choć sukces lekko mówiąc "pyrrusowy".


  4. Petain był dobry raczej do tłumienia zamieszek wewnętrznych,

    Dość krzywdzące dla niego określenie :) Petain to bohater spod Verdun, wyciagnał armię i całą III Republikę z głębokiego kryzysu (okres buntów i wystapień wiosny 1917 r. to coś wiecej niż "wewnętrzne zamieszki") i przywrócił sprawność bojową tej pierwszej. Latem i jesienią 1917 r. odniósł na froncie zachodnim kilka bardzo ważnych zwycięstw (Flandria, Malamison, Verdun). W kamapnii 1918 r. wraz z Fochem i sojusznikami poprowadził armię francuską do ostatecznego zwycięstwa! A jeszcze 1,5 roku wczesniej Francja stała na granicy przepaści.


  5. Hutier, Geyer, Bauer, Ludendorff i Bruchmuller (kolejność dowolna) - wprawdzie nie byli dowódcami sensu stricte (poza Hutierem), ale to oni wspólnym wysiłkiem znaleźli receptę na zerwanie bezsensu wojny pozycyjnej na froncie zachodnim.

    Z dowódców Ententy - gen. Petain - bo zdołał wziąć w garść armię francuską po wielkim kryzysie wiosny 1917 r. i gen. Plumer mistrz wojny pozycyjnej, którego doktryna "bite-and-hold" była jedyną skuteczną w latach 1915-1917, oraz gen. Currie - dowódca Kanadyjczyków - zawsze wypełniał stawiane przed nim zadania.

    Ale generalnie Wielka Wojna nie wydała na świat geniuszy, nie pozwalał na to jej charakter.


  6. Pole bitwy w latach 1914 - 1918 zdominowane było przede wszystkim przez artylerię. Artyleria była - według przekonania generałów obu stron - kluczem do przełamania bezsensu wojny pozycyjnej na froncie zachodnim. Wszyscy starali się odpowiedzieć na pytania: ile dział użyć, jakich kalibrów, ile amunicji wykorzystać, jak długo ma trwać bombardowanie artyleryjskie itd itp. Rola artylerii w I wojnie światowej była trudna do przecenienia. Karabin maszynowy stawiam na drugim miejscu. Choć funkcjonuje w literaturze anglosaskiej takie hasło ukute przez Liddel Harta "w uścisku Hiriama Maxima" sugerujące iż pole bitwy zdominowane było przez broń maszynową. Ktoś obliczył że cekaem Maxima (używany gł. w armii niemieckiej) był najbardziej śmiercionośną bronią w historii wojen zaraz po ...krótkim mieczu rzymskich legionistów.


  7. Powyższe trzy bitwy, to było tylko "moje" uzupełnienie" ankiety. Nie uważam iż były one najważniejsze. Najważniejszą bitwą I wojny światowej była I Marna. Niemcy nie mogąc wygrać wojny w sposób błyskawiczny, nie mogli jej wygrać wogóle. Istnieje takie przekonanie iż po Marnie - obie strony mogły by spokojnie rozejść się do domów, i status quo zostałoby zachowane. Dlaczego jednak nie wygrali? Na ten temat napisano już całe tomy - zarówno w Niemczech jak i we Francji. Moim zdaniem zawiniła tu głównie struktura dowodzenia armią niemiecką. Moltke nie sprawował faktycznego dwództwa, nigdy nie odwiedził oddziałów frontowych, w efekcie czego zamiast jednego, wykonawców planu było kilku (dowódcy armii). Moltke był za miękki, chwiejny, dopuścił do "zwyrodnienia" planu Schlieffena, uległ naciskom pruskich junkrów itd itp. ale nie zapominajmy także o woli oporu Francji. W każdym razie przyczyn było wiele.

    Pierwsza bitwa pod Ypres była o tyle ważna iż zakończyła okres wojny ruchomej i zapoczątkowała de facto okres wojny pozycyjnej. Dla Brytyjczyków pierwsze Ypres stanoiwło śmierć starego BEF, dla Niemców była to słynna "rzeź niewiniątek" (Kindermord bei Langemarck) dla Francuzów "czerwone pompony" i heroiczna obrona Dixmuide(bitwa nad Yser).

    Najważniejszą bitwą z militarnego punktu widzenia (tj rozwoju taktyki) było Cambrai, które odesłało do lamusa wszystko co do tej pory "wymodziły" tęgie sztabowe głowy w dziedzinie taktyki. Cambrai rzeczywiście było rewolucją i nie chodzi tu tylko o czołgi! Ale to bitwa pod Amiens (8 - 11 sierpnia 1918 r.) była najlepszym rozwinięciem schematu, które ustalono pod Cambrai. Amiensa było największym zwycięstwem sprzymierzonych tej wojny. Od słynnego dnia 8 sierpnia 1918 roku front niemiecki na zasadzie domina zaczął się składać i walić na wielu odcinkach.


  8. Powyższa statystyka jest niepełna - brakuje kilku bardzo ważnych bitew, a inne (np. Falklandy, lub Ypres 1915 znalazły się tam chyba przez przypadek)

    1. Bitwa pod Ypres 1914 r. - bitwa która ostatecznie pogrzebała szansę Niemców na zwycięskie zakończenie kampanii 1914 roku.

    2. Bitwa pod Passchendaele 1917 - ostatnia wielka bitwa na wynieszczenie I wojny światowej. straty jakie ponieśli tam Niemcy ostatecznie skłoniły Ludendorffa do rzucenia wszystkiego na szalę i zaatakowania w 1918 r.

    3. Bitwa pod Amiens 1918 - tzw. "czarny dzień armii niemieckiej" bitwa, która zadecydowała ostatecznie o klęsce Niemców na froncie zachodnim. Było to pierwsze przełamanie linii frontu niemieckiego od początku wojny.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.