Skocz do zawartości

Krzysztof M.

Użytkownicy
  • Zawartość

    574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Krzysztof M.

  1. Zdobycie Rygi w 1917 r.

    Metoda Bruchmullera polega na zaskakującym, gwałtownym i krótkim przygotowaniu artyleryjskim. stanowiska obronne bombardowane są amunicja konwencjonalną, amunicja gazowa wszelkiego rodzaju służy m.in. do paraliżu stanowisk artylerii i stworzenia barier uniemożliwiających dosłanie posiłków etc. etc. (w wielkim skrócie) Głównym celem tej metody jest obezwładnienie obrony przeciwnika - tak, aby własna piechota mogła błyskawicznie przeniknąć strefę obronną i dotrzeć do linii artylerii polowej. Podobnie było w Kaiserschlacht w marcu 1918 r. - dzięki taktyce infiltracji Niemcy szybko przeniknęli strefę obronną Brytyjczyków i dotarli do stanowisk artylerii polowej zagarniając prawie 400 dział. We wcześniejszych operacjach rzadko kiedy udawała się taka sztuka - tempo natarcia było zbyt wolne i zanim atakujący dotarł do linii artylerii przeciwnika - obrońca zdążył już działa ewakuować. Oczywiście gazu używano juz wcześniej , ale nigdy w tak wyrafinowany i przemyślany sposób w jaki czynił to Bruchmuller.
  2. Zdobycie Rygi w 1917 r.

    Duża liczba zdobytych dział to przede wszystkim wynik dwóch czynników: - słabego morale rosyjskich artylerzystów - metody zastosowanej przez Niemców. Pod Rygą mamy do czynienia z klasycznym (jednym z z pierwszych na taką skalę) przykładem metody Bruchmullera, w której niezwykle ważną rolę odgrywał gaz. Pozycje baterii rosyjskiej zostały zalane iperytem i fosgenem, a ponieważ ochrona przeciwgazowa w armii rosyjskiej zawsze kulała - wywołało to panikę wśród artylerzystów, którzy po prostu uciekli zostawiając armaty na stanowiskach.
  3. Zdobycie Rygi w 1917 r.

    Operacja ryska była zdecydowanym zwycięstwem Niemców, choć nie wykorzystanym z tej racji, że Ludendorff zażądał od Hoffmana przekazania dywizji na front zachodni. W tym samym czasie toczyła się bitwa we Flandrii, która pochłaniała ogromne siły Niemców. Sama operacja nie była jakąś zażartą bitwą - armia rosyjska była w stanie rozkładu i nie stawiała większego oporu, Niemcy zaś raczej postrzegają ją jako swoisty poligon na którym przetestowano nowe formuły natarcia.
  4. Najważniejsza bitwa I WŚ

    Niemniej jednak obie operacje podcięły ostatecznie nogi armii rosyjskiej. W operacji ryskiej dodatkowo Niemcy użyli po raz pierwszy metody, która później święciła triumfy na froncie zachodnim. Ankiety już nie ma, ale pamiętam że była w niej druga bitwa pod Ypres. Spośród trzech batalii stoczonych pod tym miastem druga bitwa (1915) jest chyba najbardziej znana (wręcz podręcznikowa), ale ze strategicznego punktu widzenia najmniejsza i najmniej ważna. Była to bitwa zażarta i krwawa, a także po raz pierwszy użyto tam skutecznie broni chemicznej (i głównie z tego powodu jest wymieniona niemal w każdym podręczniku), ale była to jedynie lokalna operacja o niewielkim zasięgu. Nawet w samym tylko roku 1915 na froncie zachodnim działy się o wiele ważniejsze rzeczy (ofensywy w Artois i Szampanii).
  5. Najważniejsza bitwa I WŚ

    W powyższej ankiecie brakuje także: - ofensywy Kiereńskiego i operacji ryskiej 1917 r. - obie kampanie przyczyniły się do ostatecznego wyłączenia Rosji i armii rosyjskiej z wojny - bitwy na Chemin des Dames w 1917 r. (tzw. ofensywa Nivelle'a) - kampanii, która spowodowała wielki kryzys we Francji i armii francuskiej.
  6. Czego teraz słuchasz?

    Morawski, Waglewski, Nowicki, Hołdys - "Świnie" - dla mnie polski album wszechczasów
  7. Książka, którą właśnie czytam to...

    Shu Guang Zhang, Mao's Military Romanticism - jedna z najważniejszych prac dotycząca kwestii chińskiej interwencji w Korei w 1950 r., oparta na materiałach niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika.
  8. Quiz I wojna światowa - edycja 2010

    dobra zaliczam - choć to trochę nie fair.
  9. Quiz I wojna światowa - edycja 2010

    To pytanie już gdzieś zadałem - mam nadzieję, że nikt z użytkowników tego forum tego pytania nie widział - gdzie i kiedy Włosi starli się z niemieckimi czołgami? 1 punkt
  10. Quiz I wojna światowa - edycja 2010

    Farma Mouquet
  11. Walki w Afryce

    Dlaczego Niemcy nie wysłali posiłków do Afryki? Z tego samego powodu z którego Rommel miał ogromne problemy z zaopatrzeniem podczas kampanii w Afryce Północnej w latach 1941-43. Odpowiedź na to pytanie jest w tematach o niemiecko-brytyjskiej rywalizacji na morzach.
  12. Bitwa nad Sommą

    1. Wał ogniowy wymagał idealnej współpracy piechoty i artylerii - wymagał świetnego przygotowania logistycznego i doskonałego wyszkolenia taktycznego piechurów. Niestety na początku bitwy 8 na 14 dywizji brytyjskich było "zielonych". Zastosowanie wału ogniowego było zatem co najmniej ryzykowne. Poza tym taktyka ta - jak już napisałem - dopiero "raczkowała" - trzeba było miesięcy aby ją udoskonalić. Robiono to praktycznie do końca wojny. W kwietniu 1917 r. Nivelle sądził iz ma wał ogniowy w małym palcu - jak się jednak okazało mylił się. Mistrzostwo wału ogniowego dopiero pod koniec wojny osiągnął Bruchmuller. W listopadzie 1917 r. Brytyjczycy stosowali już bardzo rozbudowany "wielowarstwowy" wał ogniowy - ale testowano go w niezliczonych wcześniejszych bitwach i operacjach. Mówiąc o wadach wału ogniowego miałem na myśli także jeszcze jedną rzecz - była to taktyka b. schematyczna. Tzn. piechota w zasadzie musiała się poruszać tak szybko, jak szybko przesuwał się wał i co więcej nie mogła iść dalej niż mógł się przesunąć wał ogniowy. Była więc uzależniona od ścisłego harmonogramu, donośności dział itd itp. 2. Jeśli chodzi o obronę elastyczną to oczywiście nie wprowadzono jej z dnia na dzień. Ta doktryna ewoluowała - pewne jej elementy rzeczywiście - jak piszesz - pojawiły się dużo wcześniej - nawet już w roku 1915. Do ostatecznego kształtu Elastische Verteidigung doszła dopiero pod koniec 1917 r. - po drodze była cała masa lekcji, wytycznych, dyrektyw i podręczników, które uaktualniano z miesiąca na miesiąc. z tego co mi wiadomo generalnie Falkenhayn był zwolennikiem sztywnej doktryny - uważał iż nie należy oddawać ani piędzi ziemi i wielu innych generałów tez tak uważało. Zresztą obrona elastyczna tez nie była cudownym rozwiązaniem- nie działała w każdych warunkach, w każdym terenie. Niemcy nie raz i nie dwa sparzyli sie na niej (koniec Verdun, Vimy, Messines, środkowe Passchendaele). 3. Jeśli chodzi o Samuelsa to mam mieć , można trochę podejrzeć na google book search. Jest też bardzo dobry Lupfer - Dynamic of Doctrine dostępny w sieci, ale Samuels moim zdaniem jest lepszy. Muszę go w końcu kupić bo to jest bardzo dobra rzecz. PS: Jest jeszcze jedna bardzo ważne zjawisko które było właściwe I wojnie światowej na froncie zachodnim i które należy wziąć pod uwagę - tzw. "learning curve" - czyli krzywa uczenia się. Obie strony uczyły się wojny pozycyjnej i z kolejnych bitew wyciągały takie a nie inne wnioski. Potem wnioski te analizowano i próbowano zastosować w kolejnych operacjach - itd itp. Owa krzywa uczenia się jednak nie była linia stałą - tzn. zdarzały się sytuacje kiedy wnioski były błędne, albo nietrafione, lub zdarzały się sytuacje kiedy robiono krok w tył zamiast do przodu (czyli krzywa zamiast wznosić się - opadała). Ludendorff był generalnie zwolennikiem obrony elastycznej, ale również nie trzymał się jej bezwzględnie. Czasami, gdy zmuszała do tego sytuacja wracano do starych rozwiązań aby później ponownie przychylić się ku obronie wgłąb. Lossberg również nie od razu doszedł do przekonania iż obrona w głąb jest najlepsza. To był proces, to była masa doświadczeń z Szampanii, Sommy, Arras , Ypres etc. Przepraszam za przydługi wywód
  13. Bitwa nad Sommą

    Wał ogniowy był jeszcze w fazie dopracowywania - ta forma ognia dopiero raczkowała. Niemniej jednak na odcinku XV KA już coś takiego zastosowano. Zresztą pełzający wał ogniowy tez nie był rozwiązaniem idealnym - tez miał swoje wyraźne wady. Temat obrony elastycznej jest chyba najlepiej opracowany w książce Martina Samuelsa - Command or Control - w rozdziale The Evolution of Elastic Defence
  14. Bitwa nad Sommą

    Początki obrony elastycznej to dopiero wrzesień 1916 r. Falkenhayn był wyznawcą idei halten was zu halten ist, która była wręcz zaprzeczeniem doktryny elastycznej. Ci którzy chcieli się wycofywać byli szybko karani dymisją - jak min. gen. Grunert szef sztabu 2. Armii. Dopiero objęcie OHL przez Ludendorffa spowodowało zmianę doktryny obronnej - ale, oczywiście też nie od razu. Straty brytyjskie poniesione 1 dnia ofensywy były spowodowane m.in. brakiem doświadczenia wielu dywizji Nowej Armii Kitchenera. Rawlinson mając do dyspozycji niedostatecznie przygotowanych , wyszkolonych i niedoświadczonych ochotników, nie mógł zastosować bardziej elastycznej i wyrafinowanej taktyki. Stąd sztywna taktyka, - wg instrukcji dowódcy 4 armii - " każda fala posuwa się jak jeden żołnierz". Po drugiej stronie czekali zaprawieni w bojach niemieccy weterani, którzy jedli chleb z niejednego pieca, w dobrze przygotowanych pozycjach obronnych. Na dodatek, dzięki głębokim podziemnym schronom gros niemieckich piechurów przetrwało 7-dniowe bombardowanie artyleryjskie aliantów. To były przyczyny wielkich strat jakie ponieśli Brytyjczycy 1 lipca. Potem bitwa zmieniła charakter Brytyjczycy zaczęli wyciągać wnioski z lekcji i straty po obu stronach zaczęły się wyrównywać. Bitwa nad Sommą po prostu zmieniła charakter z "przełamującej" na "wyniszczającą" - przy tej pierwszej większe straty ponosi atakujący, przy drugiej straty są zazwyczaj wyrównane.
  15. Bitwa nad Sommą

    Bitwa nad Sommą była klasyczną bitwą materiałową, w której obie strony ponosiły gigantyczne i mniej więcej równe straty. Jej obraz przyćmiony został przez niesławny dzień 1 lipca 1916 r. - pierwszy dzień ofensywy, zapomina się jednak często że bitwa nad Sommą nie trwała jeden dzień a ponad 100! Wysokie straty niemieckie spowodowane były sztywną taktyką obronną, licznymi kontratakami i przewagą artylerii sprzymierzonych. Szacuje się że Niemcy stracili łącznie od 450 do nawet 600 tys. ludzi - nawet jeśli stracili mniej niż sprzymierzeni (Brytyjczycy 420 tys. Francuzi około 200 tys.) to straty te były dla nich bardziej bolesne i trudniejsze do zastąpienia.
  16. Ulubieni artyści

    Hieronim Bosch i Albrecht Dürer. Tego ostatniego bardziej grafiki niż płótna.
  17. Książka, którą właśnie czytam to...

    Wyprawa Sycylijska Grzegorza Lacha w serii HB. Sprawnie napisana, dobrze poparta źródłami i opracowaniami, bardzo solidna monografia jednego z etapów wojny peloponeskiej. Książka na pewno bardziej wciągająca niż Kyme 427 z tej samej serii, choć zdecydowanie większy jest tutaj materiał źródłowy. Po stronie minusów - jak już zauważono na innych forach - brak rozdziału podsumowującego i b. słabe mapki. In Flanders Flooded Fields - Paula van Pula. Opracowanie jednego z ciekawszych epizodów PWS - bitwy nad rzeka Izerą, widzianej głównie z belgijskiej i alianckiej perspektywy. Szczególnie dużo uwagi autor poświęcił kwestii otwarcia śluz na kanałach Izery - książka jest bogato ilustrowana. Są schematy śluz, grodzi, wrót, mechanizmów podnoszących itd itp. Przydałby się jakiś słownik terminologii w tym zakresie
  18. Branie jeńców i oddawanie się do niewoli

    W PWS kwestia rozstrzeliwania jeńców była niezmiernie drażliwa i każde insynuacje spotykały się z ostrym zaprzeczeniem. Było wszak kilka słynnych epizodów, w których pewne oddziały znikały bez śladu - co rodziło podejrzenia, że jeńcy byli likwidowani i zakopywani w nieoznaczonym miejscu. Jednym z nich był incydent podczas walk na Gallipoli w sierpniu 1915 w którym "wyparowała" grupa żołnierzy z 1/5 Norfolk Regiment ("Vanishing Norfolks"). Brytyjczycy oskarżali później Turków o rozstrzelanie jeńców i ukrycie ciał. Drugi przypadek to słynny epizod w lasku Celtic 9 X 1917 podczas bitwy pod Passchendaele w którym rzekomo Niemcy zlikwidowali wzięty do niewoli oddział Australijczyków który dokonał w tym miejscu wypadu. Z nieco innej beczki. Podczas niemieckiego szturmu na Drie Grachten we Flandrii 11 listopada 1914 r. Niemcy mieli rzekomo pędzić przed sobą grupkę wziętych do niewoli francuskich żuawów. Jeden z nich - jak twierdzą źródła francuskie - miał się wyrwać i krzyczeć do swoich żeby nie zważali na nich i strzelali do Niemców, co stało się szybko częścią legendy tej formacji. Z kolei wśród Niemców chodziły plotki, że czarni żołnierze francuskich formacji kolonialnych (Senegalczycy) torturują a nawet okaleczają wziętych do niewoli żołnierzy za pomocą swoich zakrzywionych noży. Plotki te (podobnie jak informacje, że jeńcy schwytani z nożami-bagnetami z piłą byli represjonowani) były jednak niesprawdzone, a dowodów na tego typu praktyki brak.
  19. Strzelby, pałki, noże...

    Gwoli uzupełnienia - to farina - włoski pancerz stosowany głównie przez oddziały specjalne (saperów) - tzw. "oddziały śmierci", które dokonywały min. przejść przez zasieki z drutu kolczastego.
  20. Lao Che - fenomen polskiej sceny rockowej

    Po n-tym przesłuchaniu uważam że płyta jest dobra. Najlepsze kawałki to imho Dłonie, Kryminał, Pigularz. Nie przemawiają do mnie Kryzys, Ciotka i Zima stulecia (choć w tym ostatnim podoba mi się tekst). Elektronika nie przeszkadza mi w ogóle, gdyż dobrą elektronikę tak jak metal wciągam bez popitki - choć ten bit na początku drugiego kawałka, hmmm lekko zbyt nachalny. Zazdroszczę możliwości zobaczenia ich na koncercie. W dziurze której mieszkam nie ma na to szans. A co do "spiętego CV" to moja 4-letnia córka śpiewa to jako "zmięte syry" - też dobrze
  21. Erich von Falkenhayn

    Tak teoretycznie Ober-ost podlegał OHL, tylko że Hindenburg i Ludendorff szybko stali sie "państwem w państwie". Pozycja Falkenhayna była za słaba a pozycja Hindenburga za silna aby ten pierwszy całkowicie dyktował warunki temu drugiemu. Ale spójrzmy na innych szefów OHL. Czy Moltke był prawdziwym wodzem naczelnym? a czy był nim Hindenburg? Takiej instytucji w Rzeszy w PWS nie było w ogóle....
  22. Najgorszy dowódca I WŚ

    Niemniej jednak Birdwood był bardzo lubiany w przeciwieństwie np. do generała Godleya no i oczywiście Gougha. Ten ostatni był wręcz w armii znienawidzony. Całe tomy negatywnych opinii napisano także o Haigu, ale był on wśród żołnierzy szanowany.
  23. Lao Che - fenomen polskiej sceny rockowej

    "Dłonie" - ten kawałek za mną chodzi...
  24. Walki w Afryce

    Ale czynienie z niego jakiegoś megabohatera to trochę przesada. Uciekał szarpał i tyle. Od początku jego sprawa była przegrana, od początku kolonie były odcięte. A to że Brytyjczycy byli nieudolni to inna sprawa. Zresztą wojna partyzancka (nieregularna) zawsze rządziła się swoimi prawami - zniszczenie oddziału partyzanckiego nigdy nie było łatwe - zwłaszcza na tak wielkim i rozległym terenie. To raczej zabawa w kotka i myszkę - kosztowna, czasochłonna i wybitnie niewdzięczna. Przekonali się o tym min. Niemcy w Jugosławii, Amerykanie w Wietnamie czy Sowieci w Afganistanie.
  25. Lao Che - fenomen polskiej sceny rockowej

    Płyty które "wchodzą" dopiero po kolejnym przesłuchaniu są najlepsze. Tak może być i z PS/PZ. Kilka kawałków rzeczywiście ma potencjał, ale niektóre teksty mnie nie przekonują (np. "Urodziła mnie ciotka"). Zaznaczam jednak, że przesłuchałem tylko raz i to tak dość pobieżnie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.