Krzysztof M.
Użytkownicy-
Zawartość
574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Krzysztof M.
-
16 kwietnia 1917 r. nad rzeka Aisne (wzdłuż grzbietu Chemin des Dames) rozpoczęła się tzw. ofensywa Nivelle'a. 5 armia francuska wspierana była w rejonie miejscowości Berry-au-Bac przez dwa zgrupowania czołgów - dowodzone przez majorów Chaubesa i Bossuta. Łącznie było to ok. 130 czołgów typu Schneider CA. Atak pancerny zakończył się dotkliwą porażką (tak jak cała ofensywa). Czołg ten okazał się maszyną nieudaną - polowa maszyn została zniszczona lub utknęła na nierównościach terenu. Na początku maja na tym samym froncie Francuzi użyli jeszcze pewna ilość czołgów ciężkich typu St. Chamond. Ich atak jednak nie wpłynał zasadniczo na przebieg walk. Bitwa nad Aisne była pierwszym atakiem francuskiej "l'Artillerie Speciale". Czołg jednak absolutnie zadebiutował pod Flers i Courcelette, podczas kampanii nad Sommą 15 wrzesnia 1916 r. - były to brytyjskie czołgi typu Mk I.
-
Przyczyny załamania się armii niemieckiej w 1918 r.
Krzysztof M. odpowiedział redbaron → temat → Front Zachodni
I tak i nie. Żołnierz zachowuje się inaczej w ofensywie a inaczej w defensywie - inny ma to wpływ na jego morale i ducha bojowego. Problemy z dyscypliną wystepowały już w pierwszych dniach i tygodniach niemieckich ofensyw wiosennych - zdarzały sie przypadki niekontrolowanych grabieży zdobytych składów żywnościowych wroga, pijaństwa itd. Póki jednak armia niemiecka była w ofensywie póki miała inicjatywę - dopóty była nadzieja na zwycięstwo, które obiecywało OHL. Latem 1918 r. sytuacja armii niemieckiej była b. trudna, ale dowództwo miało jeszcze nadzieję na kontynuowanie działań zaczepnych. Wiele dywizji niemieckich - zwłaszcza dywizji "Angriff" wciąż - mimo strat prezentowało dużą wartość bojową. Pod Amiens - trzeba zaznaczyć stały dywizje mniej wartościowe - zmęczone działaniami, sklasyfikowane jako Stellungdivisionen - dywizje stacjonarne, które nadawały sie tylko do walki obronnej, lub nie nadawały sie nawet do tego. I na te dywizje własnie (2 armia) spadło potężne uderzenie alianckie. Dywizje te zostały starte z powierzchni ziemi i wyłom dokonany, ale rezultaty bitwy pod Amiens niewiele się w sumie różniły od tych jakie było pod Cambrai - Niemcu ściągneli szybko z innych odcinków bardziej wartościowe oddziały i zablokowały dalszy atak. Amiens było zwycięstwem niewykorzystanym. Nie miało to już większego znaczenia, gdyż Amiens była tylko pierwsza z serii uderzeń. Ludendorff był wstrząśnięty i zaczęto juz głośno mówić o konieczności zawarcia pokoju. Gwałtowne załamanie morale nastapiło własnie w sierpniu - (wczesniej były symptomy), kiedy okazało sie że teraz inicjatywa należeć będzie do wroga i że armię niemiecka czekają ciężkie bitwy obronne - takie jak w latach 1916 - 1917. Oznaczało to de facto, że obietnica na szybkie zakończenie wojny okazała się złudna. -
Przyczyny załamania się armii niemieckiej w 1918 r.
Krzysztof M. odpowiedział redbaron → temat → Front Zachodni
Do tego dodałbym dwie kwestie: - coraz młodszy poborowy w armii niemieckiej, co miało związek z wyczerpywaniem się zasobów rekruta - niedożywienie spowodowane blokadą morską i związane z tym spustoszenie jakie w szeregach armii niemieckiej poczyniła latem 1918 r. grypa Co do zestawienia Amiens vs Marna - klęska nad Marna jeszcze nie załamała dowództwa niemieckiego, Niemcy planowali kolejne ofensywy ( min. "Hagen" we Flandrii). Ofensywy tej już nie zrealizowano ze względu na bitwę pod Amiens, która oddała inicjatywę w ręce państw Ententy. Mark Citino napisał nawet że o ile Sadowa 1866 de facto zrodziła armię cesarskich Niemiec, to Amiens 1918 r. oznaczał jej koniec (lub raczej początek końca) -
Tak jak napisałem - rezultat bitwy był ogromnym rozczarowaniem dla strony brytyjskiej. Morale w armii sięgnęło dna. Powołano specjalna komisję mającą zbadać przyczyny niepowodzenia. Lloyd George przypuścił ostrą nagonkę na kwaterę główną. Haig był bliski podania się do dymisji, pod naciskiem rządu ze stanowisk zrezygnowało kilku oficerów jego sztabu (Charteris i Kiggel), wkrótce później zdymisjonowany został Robertson - szef sztabu Imperialnego.
-
Co do 1. - myślę że pół na pół. Być może alianci nie odnieśli by tak dużego zwycięstwa 8 sierpnia 1918 r. gdyby uderzyli w sektorze zajmowanym przez doborowe wypoczęte dywizje i z głęboko urzutowana obroną. Ale to jest właśnie różnica wojny manewrowej z pozycyjną. W wojnie pozycyjnej (bitwie na wyniszczenie) - uderza się tam gdzie przeciwnik jest najsilniejszy, w wojnie manewrowej uderza się tam gdzie jest najsłabszy. Zresztą pamiętajmy, iż bitwa pod Amiens sama w sobie nie była jakąś straszliwą militarną klęską. Niemcy ponieśli duże straty (ok. 30 000) - ale nie na tyle wielkie, aby miało to jakieś duże przełożenie na ogólną sytuację na froncie. Udało się też w miarę szybko zaryglować wyłom. Przede wszystkim bitwa od Amiens została przegrana- jak to ujął jeden z historyków - w umyśle Ludendorffa. Ludendorff na wieść o ofensywie przeszedł rozstrój nerwowy. Bitwa oznaczała koniec niemieckiej inicjatywy, porzucenie marzeń o rozstrzygnięciu konfliktu w roku 1918. Był to przełom raczej psychologiczny, pierwsza kostka domina. Ad 2 - Cambrai było taktycznym remisem, wielką lekcja dla obu stron. Myślę jednak że nawet gdyby Anglikom udało się wykorzystać wyłom, nie zmieniłoby to trwale sytuacji na froncie zachodnim. Armia brytyjska nie miała wówczas siły na zakrojone na wielka skalę działania zaczepne (Flandria, Włochy), Francuzi wciąż "leczyli" swoja armię po wiosennych buntach, Niemcy z końcem roku ściągali coraz więcej dywizji z Rosji. Pewnie sukces byłby raczej lokalny lub prestiżowy. Chodziło raczej o zmazanie fatalnego wrażenia po Passchendaele i podniesienie morale w szeregach.
-
O ile pierwsza bitwa pod Ypres była nazwyana ostatnią bitwa wojny ruchowej i pierwszą wojny pozycyjnej, o tyle Cambrai mozna nazwać odwrotnie - ostatnia wojny pozycyjnej i pierwsza wojny manewrowej. Rzeczywiście byla to tez bitwa niewykorzystanych okazji - po niej powołano nawet specjalna komisję, która miała zbadać dlaczego nie udało się wykorzystać wyłomu. Po prostu listopad 1917 r. to nie był jeszcze czas na przełom. Armia niemiecka mimo iż wykrwawiona przez wiele lat wojny wciąż jeszcze była silna. Potrzebowała kolejnego ciosu aby sie ostatecznie załamać - nastąpiło to latem 1918.
-
Bitwa pod Cambrai to moim zdaniem jedna z najważniejszych bitew I wśw. Niemniej jednak należy pamiętać iż sukces pierwszego dnia operacji nie tylko zawdzięczano czołgom - ale także (a może nawet przede wszystkim) przygotowaniu artyleryjskiemu. W odróżnieniu od poprzednich ofensyw Brytyjczycy zrezygnowali z wielodniowego bombardowania artyleryjskiego na rzecz krótkiego, gwałtownego i zaskakującego ostrzału. Nazwano to "metodą Tudora" od nazwiska dowódcy artylerii 9 DP, który opracował sposób na rejestrację celów bez wielodniowego wstrzeliwania się w teren (mniejsza o szczegóły). Sukces pierwszego dnia operacji osiągnięto zatem dzięki: - zaskoczeniu - gwałtownemu przygotowaniu artyleryjskiemu - masowemu atakowi czołgów (ulepszone wersja Mk IV znacznie lepsza od Mk I uzytych nad sommą 15 IX 1916) - odcinek pod Cambrai był przez Niemców nazywany "Sanatorium Flandrii" - tu odpoczywały dywizje wykrwawione w bitwie pod Passchendaele Niestety Brytyjczykom nie udało się poszerzyć wyłomu - zabrakło koordynacji, kawaleria nie była w stanie wejść do akcji na czas, zabrakło także rezerw - większość dywizji była zmęczona walkami we Flandrii a kilka odesłano do Włoch. 30 listopada Niemcy gwałtownym kontratakiem odebrali utracony wcześniej teren, dzięki nowatorskiej taktyce infiltracji przetestowanej uprzednio pod Rygą i Caporetto. Czołgów von der Marwitz nie potrzebował. Wynik bitwy był wielkim rozczarowaniem dla strony brytyjskiej - Haig był wówczas bardzo bliski podania się do dymisji. Bitwa pod Cambrai nie przyniosła przełomu na froncie zachodnim, jednakże odesłała do lamusa wszystkie poprzednie rozwiązania taktyczne, była zatem czymś w rodzaju rewolucji na polu bitwy. Przetestowano tu formuły, które w roku 1918 pozwoliły na przerwanie zastoju i zerwanie z bezsensem wojny pozycyjnej. Taktykę użytą pod Cambrai, usprawniono potem w bitwie pod Hamel (4 VII 1918 r.) i zastosowano z dobrym skutkiem w bitwie pod Amiens, która stała się de facto początkiem końca armii niemieckiej na froncie zachodnim. PS.: jesli Guderian porównuje pierwszy dzień bitwy nad somma i pierwszy dzień bitwy pod Cambrai to musimy pamiętać iż atak nad sommą prowadzony był przez dywizje tzw. Nowej Armii Kitchenera, słabo wyszkolone dywizje ochotników, bez doświadczenia bojowego, walczące wg. archaicznej taktyki.
-
Broń chemiczna w I wojnie światowej
Krzysztof M. odpowiedział redbaron → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
http://militera.lib.ru/h/obertuhtin_vi/index.html o bitwie pod Cambrai wprawdzie z roku 1936, ale znakomite mapki jakich nie ma nawet w brytyjskiej OH!!! -
Broń chemiczna w I wojnie światowej
Krzysztof M. odpowiedział redbaron → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Podsumowując - albo jesteśmy konsekwentni do końca albo nie. Jeśli mówimy o pierwszym absolutnie pierwszym przypadku użycia jakiegokolwiek gazu w działaniach wojennych PWS to było to na pewno gdzieś na froncie zachodnim w roku 1914 (może właśnie pod Neuve Chapelle). Jesli mówimy o pierwszym skutecznym ataku to było to z pewnością pod Ypres 22 kwietnia 1915 r. Bolimów nie był ani pierwszy ani skuteczny. I tyle. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że dla historiografii zachodniej wszystko co działo się na wschodzie jest mało interesujące - to mit. Równie dobrze mozna zapytać ile prac o froncie zachodnim wydali Rosjanie... Są liczne prace anglosaskie opisujące działania na wschodzie - ostatnio np. T. Dowling, Brusilov's Offensive, czy prace Schowaltera, Stone'a, Cornisha. Więcej tego niż u nas w Polsce. I nie jest tez prawdą, jak niektórzy twierdzą, że historiografia zachodnia milczy na temat Bolimowa - wystarczy w przeglądarkę google books wpisać np. "Bolimov gas" - od razu wybije kilkadziesiąt pozycji. -
Broń chemiczna w I wojnie światowej
Krzysztof M. odpowiedział redbaron → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Z gazem eksperymentowano już w 1914 r. ale skala była tak nieznaczna i efekt był tak niewielki że na ogół literatura przechodzi nad tymi próbami do porządku dziennego (pada czasami nazwa Neuve Chapelle). Na temat pierwszego użycia gazu bojowego w PWS już kiedyś prowadziłem polemikę na innym forum. Atak pod Bolimowem był nieskuteczny, z powodu niskich temperatur gaz w ogóle się nie uwolnił i Rosjanie nawet nie wiedzieli że został przeciwko nim użyty. Czy gdyby zrzucono bombę atomową, która okazała się niewybuchem ( o ile to w ogóle możliwe) - to również mówiono by o pierwszym użyciu broni atomowej? Moim zdaniem nie. Dlatego przyjmuje się, że atak pod Ypres był pierwszy. Pierwszy raz bowiem gaz bojowy został użyty przeciwko wojskom przeciwnika w sposób widoczny i skuteczny. Taki jest mój punkt widzenia. koniec kropka :happybday: -
Po prostu muszę się wtrącić i złamać regulamin. Nie jest to prawda. Granatów z gazem łzawiącym Francuzi użyli prawdopodobnie już w roku 1914 r. Akcja pod Bolimowem była nieskuteczna (ze względu na pogodę) - tzn. Rosjanie nawet nie wiedzieli że są atakowani gazem bojowym. Dlatego właśnie 22 IV 1915 r. pod Ypres uważa się za pierwsze użycie broni chemicznej. Był to pierwszy skuteczny i masowy atak gazowy w I w św. Jeszcze raz przepraszam za offtop, ale nie mogłem tego tak zostawić (proszę wyciąć lub przenieść) Jako słuszną uwagę i na temat pozwalam sobie ją zostawić na miejscu. Nie mniej jednak odpowiedź na pytanie zostaje uznana, gdyż to zadający ma w tej sprawie głos decydujący. Do dalszej dyskusji w sprawie broni chemicznej zapraszam tu: https://forum.historia.org.pl/index.php?showtopic=9145 //redbaron
-
Ksiażka którą chciał(a)bym przeczytać
Krzysztof M. odpowiedział maxgall → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
A ja bym chciał przeczytać książki, które ukazały się już - daawno temu i w związku z tym są białymi krukami. Marius Daille, La bataille de Montdidier, Paris 1922 Baur de Betaz (u.a. Bearb.): Die Luftstreitkräfte in der Abwehrschlacht zwischen Somme und Oise vom 8. bis 12.August 1918, R. Hnaslian, Der deutsche Gasangriff bei Ypern am 22.April 1915, J. Mordacq, Le Drame sur l'Yser Może ktoś ma przypadkiem i mógłby choć skserować -
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Myślę ze akwen śródziemnomorski czy adriatycki był tak drugorzędnym teatrem działań dla Niemiec i A-W że nikt za bardzo za tymi wspólnymi planami nie rozpaczał. Musimy tylko jeszcze wziąć pod uwagę okoliczności w jakich włochy przystąpiły do wojny. Trwały targi polityczne - wysłannicy państw centralnych i ententy przerzucali się ofertami. Ostatecznie ententa obiecała Włochom więcej niż mogły obiecać państwa centralne (oczywiście kosztem tych ostatnich) więc Włochy po prostu zostały "przekupione". Przywódcy włoscy byli tu b. cyniczni, zwietrzyli łatwy sposób na przyłączenie do Włoch znacznych obszarów. -
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Racją stanu W. B była zawsze równowaga na kontynencie. Mocarstwa miały się równoważyć. Gdy Napoleon np. próbował ta równowagę naruszyć WB zrobiła wszystko aby ją przywrócić. Naturalność Belgii również była częścią tej równowagi , gdyż wszystkie mocarstwa do spółki były gwarantami tej neutralności. Wzrost potęgi Niemiec i izolacja Francji na pewno nie były Brytyjczykom na rękę. Tym bardziej, że WB była państwem demokratycznym - tak jak Francja i bliżej jej było do Francji i jej republikańskich wartości niż do cesarskich Niemiec, które na dodatek nie kryły swoich imperialnych planów. -
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
A bawarski następca tronu Rupprecht był również w kolejce do tronu angielskiego. Moim zdaniem jednak sojusz W. B z Niemcami nie był możliwy. Sojusz z Niemcami oznaczał jeszcze większe wzmocnienie Rzeszy, które po wojnach 1866 i 1870 i tak było już największa potęga lądową w Europie. Brytyjczycy nie mogli pozwolić aby nastapił brak równowagi. Kto jak kto - ale Wyspiarze byli zawsze na tym punkcie wyczuleni. -
S. A. Hmielnikow, "Borba za Osowiec" (Moskwa, Vojenizdat NKO SSSR 1939) dostępna za darmo i w całości tu: http://militera.lib.ru/h/hmelkov_sa/index.html oraz W. Bunjakowski, "Kratkij Oczerk Oborony Krieposti Osowca w 1915 g." (? 1924) http://www.grwar.ru/library/Bunyakovsky/index.html za książkę B. Perzyka, "Twierdza Osowiec 1882 - 1915", W-wa 2004, niestety trzeba już słono zapłacić (prawie 100 zł)
-
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Tylko, że to jest czyste political fiction. Do wojny doprowadziły różnice interesów między poszczególnymi krajami. Gdyby Niemcom było po drodze z WB to nie doszłoby do wojny między nimi. Gdyby Włochom było po drodze z AW to być może przystapili by do państw centralnych. Gdyby A-W nie miały interesów na Bałkanach, to zostawiliby Serbię w spokoju. Gdyby Niemcy nie wkroczyli do Belgii to musieliby przełamywać czołowo francuskie umocnienia wzdłuż granicy i nici z wojny błyskawicznej. Itd itd. Jasne że łatwiej jest trzymać z silniejszym przeciwko słabszemu , tyle że nie każdy sojusz, w każdej konfiguracji jest możliwy. Austriacy nie czuli nienawiści do Rosji i wrogiem były Włochy i Serbia, Niemcy nie mogli flirtować z WB bo w grę wchodziła rywalizacja o kolonie. Można mnożyć w nieskończoność. -
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
A dlaczego takie "pewne"? -
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Zbyt wiele atutów po stronie państw Ententy, a za mało (nawet jeśli uznamy iż armia i państwo austro-węgierskie nie były tak słabe jak się zwykło powszechnie sądzić) po stronie państw centralnych. -
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Taką postawę potwierdzały też wojny napoleońskie. W. Brytania walczyła z Francją tak długo, dopóty nie nastąpiła likwidacja cesarstwa i odsunięcie zagrożenia od Wysp. Nie przebierano w środkach, nie skąpiono złota - wszystko aby tylko obronić metropolię i zachować supremację na morzach. -
Odkryłem ostatnio stronę o działaniach AIF na śródziemnomorskim TDW (rodzaj blogu?). Szczególnie imponująca jest sekcja poświęcona bitwie o Beershebę. Jest tam całe mnóstwo materiałów - fragmenty wspomnień, historii oficjalnych, dzienniki bojowe z obu stron, raporty etc. Tyle tego, że można napisać książkę. Piękna witryna. http://alh-research.tripod.com/Light_Horse...opic_id=1105601
-
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Może zabrzmi pompatycznie, ale Francja AD 1914 nie negocjuje. A na pewno nie po 6 tygodniach wojny jak zakładali Niemcy. Francja walczy o każdy kilometr swojej ziemi - choćby miało to kosztować miliony zabitych i rannych. Zresztą rozwój wypadków tylko to potwierdzał - przez całą wojnę Francja krwawiła się niemiłosiernie - a wszystko podporządkowane było jednemu celowi: wyrzucić Niemców z terytorium francuskiego. Zmieniały się rządy, zmieniali się wodzowie naczelni i szefowie sztabu generalnego - ale główne cele wojny pozostawały bez zmian. Nie mogło być mowy o kapitulacji. Podobnie było z WB. Tak długo jak Niemcy pozostawali by na belgijskim (i ewentualnie po upadku Francji, na francuskim) wybrzezu - tak długo W. Brytania nie czułaby się bezpieczna. Niemcy w Antwerpii i Brugii (a nawet w Calais i Dunkierce) to było niemal równoznaczne z Niemcami na Wyspach Brytyjskich. -
Nivelle zaczynał jako dowódca pułku a skończył jako wódz naczelny, a nie przepraszam - "skończył" znacznie gorzej Drugą taką karierę miał chyba tylko Ferdynand Schoerner w II wojnie św. (od dowódcy pułku do nominalnego wodza naczelnego wojsk lądowych). Moser napisał tez parę innych rzeczy m.in. Historię armii wirtemberskiej w Wielkiej Wojnie. Dowodził korpusem w bitwie pod Cambrai.
-
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Być może Niemców zaślepiły wielkie zwycięstwa w wojnach unifikacyjnych z 1866 i 1870 r., być może Niemcy nie potrafili prawidłowo ocenić zmian jakie na przełomie wieków nastąpiły tak w gospodarce, jak i w sferze wojskowej (ale niewielu prawidłowo potrafiło to uczynić). Nie wzięto pod uwagę szeregu czynników, i konsekwencji posunięć, które później, jak po sznureczku miały ogromny wpływ na przebieg wojny. Przykład? Naruszenie neutralności Belgii -> włączenie WB do wojny -> blokada morska i odcięcie od kolonii -> nieudana próba przerwania blokady i bitwa jutlandzka -> uziemienie floty, która stała się siedliskiem rewolucyjnych nastrojów -> kolejna próba przerwania blokady, ogłoszenie nieograniczonej wojny podwodnej -> przystąpienie USA do wojny itd. Dalej już wiadomo co było. Z tym że trzeba uczciwie przyznać że odpowiedzialność za to nie leży tylko i wyłącznie po stronie Schlieffena, ale także , w nie mniejszym stopniu, po stronie cesarza Wilhelma II. -
Czy państwa centralne były w stanie wygrać?
Krzysztof M. odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Ogólnie
Tak może było przed XX wiekiem, kiedy wojna była w zasadzie tylko domeną władców, elit, profesjonalnych żołnierzy, najemników itd. I wojna światowa wyniosła konflikt zbrojny na zupełnie inny poziom technologiczny, ekonomiczny, moralny - choć przedsmak tego był już pod koniec XIX w. Problem jest nie do rozstrzygnięcia i kwalifikuje sie jedynie do kategorii historii alternatywnej, niemniej jednak uważam, iż Niemcy nie byli w stanie wygrać tej wojny. Bez wzlędu na to ile błędów popełniono (alianci popełnili ich nie mniej) i ile szans zmarnowano (alianci również marnowali je na potęgę). Za tym punktem widzenia przemawia jeden zasadniczy argument - "nikt w historii nie wygrał wojny na dwa fronty". Ani przed PWS ani po niej. A w DWS - mimo że Niemcy mieli doświadczenia z lat 1914-1918 również nie zdołali wygrać.