Panna Karolina

No i cóż :Esteto byłaś bliżej wytypowania kto wygra. Chociaż swoją drogą nie określiłyśmy nawet czy w kategorii na „tak czy na „nie”. Skromnie dopowiem, że jeden z typowanych przez mnie kandydatów też zmieścił się pierwszej trójce na „nie” Hah. Te określenia brzmią przesłodko

Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja cierpię na to dziwne schorzenie. A właśnie: przekonamy się. Druga moja niepoprawnością jest to, że wolę obejrzeć ‘Szkło kontaktowe” niż w tym czasie poczytać, pouczyć się. Na szczęście na razie żadnych negatywnych skutków tego zjawiska nie ma. Jak cos jest bardzo ważnego to nadrabiam po programie.

Ja chciałam kupić pierwszy tom, ale okazało się to niewykonalne. Dowiedziałam się jednak, że mamie mojej koleżanki została jedna książka – więc chyba trafi do mnie. 15 zł. Pomnożyć to przez liczbę tomów… Nie wiem czy opłaca się kupowanie.

Oj nie mów mi nic. Mój brat pewnego dnia pomyśli, że całkiem zgłupiałam. Trudno było mi dusić śmiech w poduszkę ostatnio (w poniedziałek).A co gorsza – nawet nie wiem co mnie tak rozbawiło. Hm… Ja bym postawiła na pana Giertycha lub Kurskiego

A od poniedziałku będzie można zakupić wraz z „Newsweekiem” pierwszą płytę DVD z kolekcji "The Best of Szkło Kontaktowe” Obawiałam się ceny ale nie jest aż tak źle: 7,99

Kto w takim razie z osób znanych i dosyć lubianych zostanie w Polsacie? Mnie interesuje jednak bardziej sensowny powód podjęcia decyzji o Ich odejściu. Posiadasz nieaktualne dane. Tomasz Lis nie będzie już również prowadził, „Co z tą Polską?”

Już miałeś pierwszy etap? Ja na razie rozwiązuje te testy z moich linków i robię listę rzeczy do powtórzenia.

Według mnie ten pomysł jest bardzo dziwny i nie dziwię się, że wywołał oburzenie. Sądzę, że znalazłyby się inne, mniej absurdalne a równie skuteczne sposoby. Rodzina zastępcza. Może dla kogoś, kto nie ma w domu za ciekawie, przez to ma problemy w szkole i dlatego się w niej nie pojawia byłoby to w pewnym sensie dobre wyjście

A ja mam w Plusie. Mogłabym zacytować wypowiedź mojego porzednika bo też nie wiem jaką mam taryfę… Większość osób w mojej rodzinie ma telefon w Plusie, przez co dość dużo oszczędzam. Ale już prawie wszyscy mojej klasie korzysta z usług Orange.

Nie wiem jak mi się wszystko w życiu ułoży. Ale nie chcę wyjeżdżać. Jakoś nie widzę siebie poza krajem. A przecież mogłabym sobie poradzić np. w Wielkiej Brytanii – uczę się już… chyba z 8 lat angielskiego, więc język nie byłby problem. Jednak wyjazd jest nie dla mnie. Poradzę sobie jak coś w inny sposób - taką mam nadzieję

Wczoraj pierwszy raz zrobiłam sobie kawę… i teraz piłabym ją kubek za kubkiem. Do tej pory piłam najczęściej herbatę – ale jestem strasznie wybredna. Przyzwyczaiłam się cudownej mieszanki mojej mamy i innej nie toleruje :wink:

Nie podobają mi się ostatnie spoty. Ale chyba i tak lepsze są Po (od kiedy tak w ogóle mają być emitowane w telewizji?) Tak jak Tomek napisał: są one agresywne. A nie wszystkim wyborcom się to spodoba. Według mnie partie powinny się zająć bardziej przekonywaniem do siebie niż zniechęcać do głosowanie na przeciwników. Bardziej przekonująca. Ale moje zdanie nie jest obiektywne

Jakiś czas temu z ciekawości zaczęłam oglądać ‘Szkło kontaktowe”. I niestety można powiedzieć, że się uzależniłam. Ja również wolę pana Sianeckiego bo tak jak napisałaś

Oglądałam pierwszy odcinek i od razu wiedziała, że nie będę fanka tego serialu. Nie wiem konkretnie, dlaczego… Wczorajszy o oglądałam tak jednym okiem – i tylko początek. Więc nie wiem, co dokładnie się działo. Może za szybko się zniechęcam i nie próbuję się przekonać, że jednak coś zasługuję na uznanie.

Jeżeli z moim stanem wiedzy na luty 2007 zabrakło mi kilka punktów do ostatniego etapu to znaczy, że jest to możliwe. Ale to wszystko zależy też od szczęścia: można trafić na pytania na które znamy odpowiedź… A właśnie: w dwa miesiące nauczyć się wszystkiego od A do Z jest bardzo trudne w realizacji. Zresztą: wszystkiego nigdy nie będziemy wiedzieć. I druga sprawa: osobiście nie potrafię się niczego nauczyć, jeśli nie zrozumiem, jaki to wszystko ma sens.

Jakie poświęcenie :wink: Ja na razie żadnych bardziej szczegółowych informacji nie mam – ale pewnie konkurs będzie wyglądał tak jak w zeszłym roku. Możliwe, że pierwszy, drugi i trzeci też.... Może to nie wygląda za ciekawie, ale tak na pocieszenie: jeśli jest większy zakres materiału to może będą mniej szczegółowe pytania.

Zapłaciłam na „mundurek” w czwartek. Wychowawczyni ma zamiar zamówić „mundurki” dla nas w poniedziałek. Większość osób nadal jednak za nie nie zapłaciło. Gimnazjum ma błękitne, podstawówka „wściekle” czerwone. Z dwojga złego wybrałabym czerwone, bo nie wyglądają na strój do spania. Co ciekawsze : większość nauczycieli przewiduje, że uczniowie nie będą w nich chodzić. Z takim podejściem ich słowa raczej się spełnią.

Nie mówcie mi nic o „mundurkach”. Przymierzałam dzisiaj jeden. Najlepszy byłby rozmiar 152…a gdybym zamówiła rozmiar, o którym myślałam miałabym sukienkę. A tak to będę miała worek na ziemniaki. Bo w bardziej dopasowanym są za krótkie rękawy. Zakończone zresztą gustownymi ściągaczami. Przymierzanie, przymierzaniem, – ale nadal nie wiem jak ma to wyglądać w całości. Ma być inny materiał niż przy tych „przykładowych”. U mnie największy rozmiar to 182. Najmniejszy 110

U mnie było tak, że przechodziły osoby powyżej danego progu procentowego. O pierwszej. A tak w ogóle na razie „uczę” się tak wybiórczo – dla przyjemności

Ok. Może kiedyś kupię Czyli dzisiaj. Jest 12. Ale z mną na godzinę nie można się umawiać na godzinę, bo nigdy nie wiem, kiedy będę i jak długo. Skomplikowane. Jeszcze nie. Za kilka dni. Nie. W Łodzi. To tam przechodzi określona liczba osób?

Do konkursu kuratoryjnego.

Ja dość długo kupowałam. Ogólne mi się podoba. Ale nie lubię takich niekończących się pism. Szczerze mówiąc to te reprinty doceniłam niedawno.

Obecnie czytam „Pierwszą wojnę światową” Janusza Pajewskiego. Panna Karolina to sobie tak jeszcze myśli, że ta, co Ty ją znalazłeś jest chyba lepsza (ta do liceum) i może jak spadnie mi trochę pieniędzy z nieba to ją zakupię. Ja też lubię wielokropki, ale bez przesady Oczywiście. Niektórzy ledwo, co otrząsnęli się z porażki to zaczęli myśleć od nowa o konkursie – albo nawet nie przestali wcale.

U mnie ma być t-shirt z krótkim i jakaś bluzka z długim rękawem i polar (na samo wyobrażenie jak to wygląda tracę zapał do powrotu do szkoły) I to coś, co zwie się „mundurkiem” ma kosztować 60-80 zł w zależności od rozmiaru. Mam dwóch braci: jeden w wieku szkolnym. Mam nadzieję, że za to kilka lat, gdy mój drugi brat będzie szedł do szkoły po mundurkach nie zostanie śladu Nie. Już widzę mojego kolegę z „artystycznym nieładem” na głowie i podartych spodniach. Po miesiącu prób i gróźb ubierze się normalnie. Po tygodniu zacznie się od nowa. Byłoby ładnie gdyby ten „mundurek” mundurek przypominał. Słyszałam jeszcze, że przez „mundurki” będzie łatwiej stworzyć szkolną społeczność. Że będziemy bardziej czuli związek z innymi uczniami tej społeczności. Tylko nikt się nie spytał czy mi na tym zależy. Bo ja do szkoły chodzę po to żeby się uczyć. Na szczególnych więzach mi nie zależy. I przypominają mi się jeszcze słowa mojej koleżanki, że będziemy mieli pamiątkę w postaci mundurka – mi wystarczy chyba jednak zdjęcie Sadzę, że w mundurkach pomęczą się uczniowie góra rok. Ja kompletuję sobie dół garderoby. Mam piękne spódnice, które niekoniecznie pięknie będę w połączeniu z „mundrurkiem” wyglądały

Znalazłam jeszcze kilka ubiegłorocznych testów: http://www.kuratorium.bialystok.pl/kurator...3&tabid=742 http://www.ko-gorzow.edu.pl/index.php?opti...1&Itemid=96 http://www.ko-gorzow.edu.pl/index.php?opti...0&Itemid=96 Tak jak napisałeś olimpiady dla liceów. Nie wiem czy nasze konkursy można w ogóle nazywać olimpiadami. W zeszłym roku etap szkolny miałam 5 grudnia, rejonowy 17 lutego. Znam te daty na pamięć. I Ramirro: jedna prośba. Mniej wielokropków i ""