szpek_chomik

W takim razie możesz być z nich bardzo dumny Ponieważ poddani oczekują aby ich władzca realizował politykę interesów ich państwa.

Wstyd to napisać posta składającego się z dwóch wyrazów (lub jak wolisz sześciu liter) :wink: Myślę że nawet przyjęcie takiej tytulatury nie przywróciłoby instytucji Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Jeżeli Belizariusz zdołałby się utrzymać na zdobytych terytoriach w charakterze cesarza zachodu to po jego śmierci zapewne rozleciałoby się one. Poza tym o ile dobrze pamiętam Belizariusz był lojalnym wodzem Bizancjum, więc jego polityka byłaby probizantyjska, co z kolei na pewno nie spodobałoby się miejscowej ludności.

odpowiedź lepsza od oczekiwanej :wink: zadajesz pytanie

cesarz Otton IV syn Henryka Lwa z rodu Welfów został wprowadzony na tron dzięki poparciu papieża Innocentego III jednak już wkrótce (1210) został on objęty klątwą papieską. Pytanie: Jak nazywał się papież który rzucił na niego tą klątwę?

Faktycznie to mało prawdopodobne :wink: Grupa von Plauna=10 braci? Nie znam odpowiednich danych ale poszukam :wink: P.S w4w gratulacje 1000 [ Dodano: 2006-11-12, 20:43 ] No tak trudno określić ilu zakonników było w grupie von Plauena ale można przypuszczać że co najmniej ci z okolicznych zamków a juz na pewno zakonnicy ze Świecia (czyli liczba conajmniej 36 jak pisałem wyżej). Można przyjąć że 50 Krzyżaków. Oprócz grupy Plauena operowały też inne grupy m.in. komtura Rynu, komtura Człuchowa, Grupa Michała Kuchmeistera w Nowej Marchii, komtura Bierzgłowa... razem może jakieś 200 zakonników. Nie wyobrażam sobie żeby w zamkach przynajmniej pogranicznych zostało mniej niż 5-10 zakonników. Pograniczne zamki: Tylża, Regneta, Ełk, Pisz, Szczytno, Lidzbark Nidzica, Działdowo, Dąbrówno( cztery ostatnie zajęte przez Jagiełłę jeszcze przed Grunwaldem) Brodnica, Gołub, Toruń, Bierzgłowo, Tuchola, Debczno, Człuchów (to te najbliżej granicy, te na trasie marszu to jeszczekilka twierdz. Musiało ich trochę zostać w Malborku, w pozostałych zamkach, bardzo dużo w Inflantach. Na pewno liczba zakonników pod Grunwaldem nie jest adekwatna do ich ogólnej liczby.

pierwsze słyszę Oprócz tego też obstawiam Batorego. Przede wszytkim dlatego że ustrzegł się dalekosiężnych błędów. No i za działalność wymienioną przez Jarpena.

Mam nadzieję że w następnych wyborach będę mógł już wziąść udział :wink: tymczasem mogę tylko patrzeć na wszystko z boku :wink:

Nikt nie mówi że pod Grunwaldem było ich więcej. Ale zważywszy że w bitwie tej prawie nie brała udziału część Inflancka, wielu zakonników została pewnie w zamkach, jeszcze inni działali w grupie operacyjnej von Plauna to liczba 1500 jest chyba realna. Rzeczywiście wszystkie liczby odnoszą się do początków XV wieku ale ostrzegałem że wątek abstrahuje od tematu. Koniec off topa

Ale Wielki Wybuch musiał być czymś spowodowany :wink: a skąd się wzięła materia która miała się znajdować w jednym punkcie przed wybuchem? Na to nauka nie ma odpowiedzi. W tym momencie najbardziej racjonalnie prawdopodobna (paradoksalnie) jest działalność właśnie Boga :wink:

Liczbę tą podałem na podstawie własnych obliczeń. W konwencie zamkowym przepisowo zasiadało 12 braci-rycerzy na zamku znajdowało się też co najmniej 24 braci służebnych i 6 braci kapłanów (których możemy pominąć jako że nie przedstawiali siły zbrojnej, chociaż oni również byli członkami zakonu). Jeżeli liczbę tą (36) pomnożymy przez 27 (liczba komturii w części pomorsko-pruskiej przy założeniu 1komturia = 1 zamek) daje nam to liczbę 972. Jeżeli doliczymy jeszcze część Inflancką (powiedzmy 500 zakonników) oraz tych którzy zarządali majątkami Zakonu w innych państwach wyjdzie nam liczba ponad 1500. Pamiętamy jeszcze ze jest to wariant minimalny, szczególnie liczba braci służebnych mogła się zmieniać

Ale przecież kolonizacja Ukrainy trwała już znacznie wcześniej (w ramach Wielkiego Księstwa) najwięksi magnaci ukraińscy (np. Wiśniowieccy ale przykłady możnaby mnożyć) jako że wywodzili się od Rurykowiczów, byli na tych terenach znacznie wcześniej niż Polacy, więc wolnizna mogła w ich włościach już się zakończyć... Tak czy inaczej nie zmienia to faktu, że zbiegostwo nasiliło się w początkach wieku XVII. Tak więc mozna z duża prawdopodobnością założyć, że słowa Krawczyka odnoszą się właśnie do XVII stulecia.

Trochę abstrahując od tematu Krzyżaków było więcej niż 200 :wink: co najmniej 1500 - 2000 nie licząc ochotników z zachodu walczących pod ich sztndarami...

Wszystko się zgadza, ale trzeba pamiętać że od czasów Wielkiej Wojny zdecydowanie wzrastał ucisk fiskalny państwa krzyżackiego, co sprawiało że miasta pruskie zdecydowanie bardziej były zainteresowane przejściem na stronę polską w wojnie trzynastoletniej niż 1409-1411. Argument ze wzrostem eksportu zboża jest mało stosowny, zważywszy że handel nim całkowicie zmonopolizowały władze zakonu, które czerpały z niego ogromne zyski, ale niewiele zostawiając miastom. Sytuacja miast pruskich po Wielkiej wojnie może nie była tragiczna, ale w porównaniu do stanu sprzed wojny jednoznacznie pokazało się że władza zakonu nad nimi staje się czynnikiem hamującym ich rozwój, a nie stymulującym tak jak działo się to wcześniej. Co do dalszej części Twojego postu jest to próba odpowiedzi na pytanie postawione w temacie za co bardzo dziekuję :wink: . Oczywiście nie sposób przewidzieć jakie skutki przyniosłyby Twoje propozycje ale jest to jakiś pomysł na lepsze rozegranie wojny 1409-1411

Jesli popełniłem jakąś pomyłkę to tylko stylistyczną. Określenie "wtedy" odnosi się do początku XV wieku. nie mam pojęcia dlaczego kolega uważa to zdanie za oczywistą pomyłkę? Rzeczywiście jesli chodzi o wątek duński powinienem przyznać Ci rację, :wink: jednak co do Twojego stwierdzenia : To chyba nie jest tajemnicą że skarbu królewskiego nie można porównywać z potęgą finansową Zakonu. Myślisz że Jagiełło miał tyle pieniędzy żeby opłacić większość graczy w rejonie morza bałtyckiego? Że miał ich więcej niż Zakon?

Co do drugiej części pytania chodzi zapewne o Święte Oficjum

Gdańska flota została utworzona dopiero podczas wojny trzynastoletniej. A Krzyżackie fortyfikacje wiślane to nie były jakieś tam gródki i zameczki tylko znaczne twierdze chociażby Świecie, Grudziądz czy Gniew. Znowu zaczyna się to samo:/ Jakie Pomorze Zachodnie? Jaka słabsza sytuacja? Napisałem że miasta pruskie znajdowały się w innej sytuacji, mając na myśli sytuację lepszą niż w połowie XV wieku. "zablokować Sund" i "wszystkie granice"? Niby jakim sposobem? Przesyłając "podarek" na tranzycie przez ciesninę Sund korzystała równiez a raczej przede wszystkim Dania, niby dlaczego miałaby ją zamykać? Poza tym duża część handlu bałtyckiego była w rękach Hanzy którą trudno podejrzewać o sympatię do polskiego króla. Odcięcie Zakonu od świata nie było możliwe. Odeszliśmy trochę od tematu. Interesuje mnie przede wszystkim sposób prowadzenia samej kampanii, nie przygotowania do wojny, akcja dyplomatyczna. Oczywiście są to bardzo ważne czynniki, ale z pun ktu widzenia tematu jednak uboczne.

dobra kompilacyjna książka dająca ogólny obraz średniowiecza to "Historia powszechna średniowiecza" B. Ziemtary

oczywiście że się udusi :wink: ale chyba nie nalezy to do szczególnie przyjemnych?

Ale miasta pruskie na początku XV wieku znajdowały się w zupełnie innej sytuacji niż w okresie wojny trzynastoletniej. Wtedy gospodarka krzyżacka znajdowała się w rozkwicie, korzystały na tym równiez miasta szczególnie Gdańsk. Co do akcji dyplomatycznej to pomijając niepewność takich działań to wymagały one czasu. Wojna mogła się przedłużać (tak jak miało to miejsce w wojnie trzynastoletniej kiedy Zakon był przecież nieporównywalnie słabszy niż w 1410). Co do linii zaopatrzeniowej prowadzącej przez Wisłe, była ona przecież w całości kontrolowana przez Krzyżaków i zabezpieczona siecią warownych zamków.

może pytanie byłoby lepiej sformułowane tak: twórca idei zjednoczonej europy?

Oczywiście masz racje ale nie pytałem o skutki wojny tylko o to, czy kampanię 1410 mozna było rozegrać inaczej/lepiej. Malbork oblegało się trudniej, ponieważ Polacy w sercu wrogiego terytorium siłą rzeczy musieli miec problemy z zaopatrzeniem.

Tylko pytanie o jakim okresie mówił prof. Krawczyk. Mógł przecież pisac o sytuacji z wieku XVII. Powstania kozackie z tego okresu były przecież spowodowane "przyłączniem ziem Ukrainy do Korony Polskiej" ??

pytanie czy Stalin chciał wykorzystać ich do walki z Niemcami, a nie np. do rozpracowywania polskiego podziemia... Co do wypowiedzi Czesława to i mnie wydaje się ona trochę mętna. Nie sądzę żeby NKWD szkoliło polskich oficerów "do wysokiego stopnia zaawansowania" a tym bardziej powierzało im tajemnice państwowe, nie mając rzadnej pewności czy chcą oni współpracować. Zbrodnia katyńska została pewnie dokonana dlatego, że Stalin po prostu nie miał co zrobić z jeńcami. Wytłumaczenie banalne ale zapewne prawdziwe.

Czy uważasz więc że wojna mogła przynieść bardziej wymierne korzyści niż odzyskanie ziemi dobrzyńskiej? To znaczy czy pokój toruński mógł przynieść Polsce coś więcej (np. Chełmińską i Pomorze Gdańskie) gdyby Jagiełło inaczej to rozegrał w 1410?

Zapewne masz rację, skoro nic o wystąpieniach kozackich nie wiadomo do wieku XVII. Ale zaczekajmy jeszcze na Tomasza DAriusza, a może jeszcze ktoś się włączy :wink: