wydaje mi się, że ogólnie tak, z kilkoma wyjątkami:
1. ten niemiecki snajper - j.w.
2. troche przegięty jest wątek z Saszą, dzieciakiem, który dawał wskazówki Konigowi. W czasie wojny stalinowska szpiegomania osiągała swe szczyty, ludzie podejrzani o szpiegostwo byli natychmiast rozstrzeliwani lub zsyłani. Działał SMIERSZ, ludzie wiedzieli, że Sasza kontaktuje się z Niemcami, ale nikt nie doniósł. Trochę to nie pasuje do tamtejszych realiów.
3. Przyjaźń Zaicewa z oficerem politycznym - to raczej było niemożliwe, by politruk przyjaźnił się z żołnierzem.
to są chyba najbardziej widoczne błędy :wink: