chasechemui

Myśle, ze Deaniken by się obraził. Swoja droga podaj jakieś przykłady! Błędy nie sa duże. jednak 120x8,33=99,96 cm a nie 99,98 cm i nie ma to nic wspólnego z zaokrąglaniem. Jeśli w podstawowych obliczeniach jest zawarty błąd to jak można wierzyć w całą teorię. Przeczytaj cały temat a nie kilka postów. Nie powinno zająć to zbyt dużo czasu. Padło pytanie na które odpowiedziałem, jednak nie mieszałem Skorpiona w predynastyk. Swoją drogą okresprotodynastyczny w tym przypadku jest nieco umowny. Niektórzy badacze jakby przeskakują z późnego predynastyku do okresu archaicznego (wczesnodynastycznego). Moim zdaniem jest to błędna koncepcja, jednak jak się wysówa takie zarzuty wypadałoby coś wiedzieć co pisały te straszne autorytety. Jest to dobry temat metodologiczny, ale przedstawiasz go bez żadnego związku z tematem. Poza tym w każdym poście który napisałes piszesz o swojej teorii dotyczącej systemu miar. Jednak po prośbach o ich przedstawienie napisałeś kilka równań które zupełnie niczego nie dowodzą.

Sfinks jako pamiatka zwycięstwa pod Akcjum

Pomijając drobne błędy w odkrywczych równaniach, czegoż to ma niby dowodzić. Jesli udowodnie, że długość mojego kciuka razy 15 to ok 1 metr oznaczać bedzie że jestem kosmitą? Może ten pomysl z leczeniem nie jest najgorszy.

Ok odpowiedz wymijająca. Istnieje choc jeden z tej rzeszy "badaczy" o których wspomniałeś.

1. Przestań pisać o "swoich odkryciach" tylko je przedstaw. Zachowujesz się poprostu niepoważnie. Ja moge powiedziec, ze w zwiazku z moimi odkryciami dotyczącymi rozwoju muszki owocówki odkryłem cywilizację na Marsie!

Jesli masz takie wspaniałe odkrycia napisz artykuł i opublikuj np w MDAIK'u. Wtedy pogadamy. Nie podałes ani jednego argumentu a wspomniałes tylko o odkryciu które dotyczy miar. Jakich miar. Dowodów!!!!

Nie zupełnie o to mi chodziło. Po przegranej Napoleona znaczna część jego egipskiej kolekcji trafiła do Londynu. Natomiast z Egiptu wywióżł je nie kto inny jak Napoleon.

Co do tego, że był zlany potem. No cóz aby dostać się do komory i z niej wyjść naprawdę trzeba się namęczyć. więc powód mógł być dosyc prozaiczny. Nie mówiąc o tym że we wnetrzu jest dosyć duszno (zwłaszcza przy tłumach turystów:) Natomiast co do wywozenia zabytków. Prześledcie historię kolekcji z British Museum. Jednym slowem kto ja przywiózł do Europy.

Hmm... Problem jest taki, ze egiptologia to nauka filologiczna i niewiele ma wspólnego z archeologią. Natomiast co do nauk pomocniczych zarówno arch jest nauka pomocnicza historii jak i na odwrót.

Skad Ty bierzesz te teorie!!! Dowodów !!!

Wymień choc jednego. Argumentując swoje hipotezy WARTO podeprzeć sie jakims autorytetem naukowym.

Sokół (Horus) łączy się z funkcją (król) a nie z jakimkolwiek rodem. Istnieje tez hipoteza, iz skorpion tez jest oznaką władzy krolewskiej bądź książecej. Natomiast co do datowania "tych wydarzeń", mozesz usciślić, dokładnie o jakie wydarzenia Ci chodzi? I skad masz takie rewelacje?

Ciekawy pomysł z "rodem skorpiona" choc zupełnie nie poparty dowodami. Jeżeli takowe istnieja bardzo proszę przytocz je. Natomiast co do Górnego i Dolnego Egiptu, a właściwie ich podziału w okresie predynastycznym trudno mówić o Egipcie jako jednolitym organiźmie państwowym (choć możliwe, że Egipt był zjednoczony już przed Narmerem). Natomiast kulturowo w już w okresie Nagada II mozna mówić o unifikacji. Wcześniej kulturowo rzeczywiście linia podziału mniej więcej przebiega pomiędzy Górnym i Dolnym Egiptem. Z tym, że Górny Egipt to nie tylko Nubia. Chcąc dokonac podziału politycznego należało by raczej mówić o czymś na kształt miasta-państwa (np. Hierakonpolis, Nagada)

Bądź łaskaw ich wymienić.

Specjalistą w tej dziedzinie nie jestem, jednak naczynie przypomina mi naczynia łużyckie. Choć wydaje mi sie, że jet to replika a nie oryginalne naczynie.

Zbiorom z British Museum faktycznie trudno dorównać. Natomiast to nie do końca tak, ze Anglicy byli pierwsi. Pierwszą ekspedycją była wyprawa Napoleona. Nietety Napoleon przegrał z Anglikami i to raczej ta drogą zdobyli co lepsze kąski. Choć prawdą jest, że wkrótce sami rozpoczęli poszukiwania zabytków.

Ocena Z. Hawassa jest dosyć trudna i trzeba wziąść pod uwagę wiele czynników. Nie jest rzeczą dziwną, że obejął to stanowisko (choc nie bez problemów) ponieważ ma znajomości w pałacu prezydenckim. Trudno robić jakiś specjalny zarzut z jego medialności. Przykładowo na jednej prelekcji pamiętam jak Salima Ikram tłumaczyła, abyśmy nie wierzyli w to co jest w National Geographic i Discavery. Problem polega na tym, ze obok Hawassa i Bob Briera jest osoba najczęściej pojawiająca się w tych programach. Poprostu niektórzy ludzie mają parcie na szkło i Hawass do nich należy. Natomiast problem stwarza jego osobowość (udzielnego księcia), wobec archeologów. Potrafi stwarzać wiele biurokratycznych problemów, choć to nie tylko jego domena. Trzeba pamiętać, że aby cos załatwić w Egipcie trzeba to załatwiać dosyc podobnie jak w głębokim PRL-u.

Na Synaju sa conajmniej trzy góry które walczą o mino tej "Mojzeszowej". Póki co na czele jest góra Mojżesza, u jej podnóża miesci się klasztor Św. Katarzyny (z kolei z gorejacym krzewem). Choć przypisywanie właśnie tej górze miejscę spotkania Mojżesza z Bogiem faktycznie ma raczej charakter czysto tradycyjny.

Wkrótce zacznie się nowy sezon w Tell el Farcha, miejmy nadzieję, że równie owocny. Tymczasem wystawę fotografii z Farchy można zobaczyć do 22 lutego w podziemiach Collegium Maius (godzimy mniej więcej od 9.00 - 16.00) w Krakowie. Zaznaczam, ze zdjęcia są wystawione w całkiem przyjemnym lokalu gdzie również mozna napic sie kawy lub dobrego piwka

W pełni popieram "Nad Niemnem" - nie dałem rady przeczytać "Lalka" - zasnąłem nawet na filmie :oops:

Thorgal, Szninkiel, Yans. Zwłaszcza ten pierwszy, ale stare wydania. Jagby lepsza kreska, a i teksty jakieś lepsze. Podobnie Szninkla uznaje tylko w wersji czarno-białej. Czasem lubie jeszcze przejżeć moja "kolekcję".

Archeologia. A tak poza tym wypraszam sobie. To historia jest nauką pomocniczą archeologii

Argument o braku pieniedzy u Londyńczyków czy Berlinczyków (czy wogóle Europejczyków), jest moim zdaniem zupełnie nietrafiony. Dużo wieksze problemy finansowo - biurokratyczne, maja Egipcjanie w dotarciu do europejskich muzeów niz eropejczycy do Egiptu. Problem polega jednak na czyms zgoła odmiennym. W Egipcie wiele zabytków poprostu niszczeje ze wzgledu na brak finansów, kadr itp. itd. dodatkowo brak pomieszczeń wystawienniczych i magazynowych, brak sprzętu. To są główne powody dlaczego zabytki powinny pozostać w Luwrze, British Museum etc.

Historię z Józejem włozyl bym miedzy bajki. co nie oznacza, ze na dworze królów egipskich nie było zadnego Hebrajczyka. Jednak napewno nie w takiej randze (wezyra), przynajmniej nie przypominam sobie nic takiego. Co do & lat głodu nie bierz tej liczby dosłownie. 7 jest liczba magiczna i oznaczało raczej wiele lat głodu. głód który trwał bardzo długo. Napewno nie zas dosłownie 7 lat. Rzeczywiście w kwestii głodu główne znaczenie miały wylewy Nilu. Moza dzis określic z różnych przesłanek kiedy były zbyt duze lub za małe wylewy, a związany z nimi głód jest poświadczony (np. Stela Głodu). To tak bardzo ogólnikowo byłoby tyle.

- kompleks Neczericheta w Sakkara - piramidy Snofru w Dahszur - Umm el - Qaab - Medinet Habu - światynia Seti I (Teby Zach.) żal mi tej świątyni, która jest naprawde ładna, ale nikt jej nie odwiedza.