Moim zdaniem COP został zlokalizowany w ten sposób, zeby wykorzystać maksymalnie teren "bezpieczeństwa" (tzn oddalony od granic) i stworzyć podwaliny przemysłu. W późniejszym okresie zapewne Kwiatkowski i inni inżynierowie stworzyliby inne ośrodki - wszak w tejże samej II RP funkcjonowała m.in. ogromna fabryka azotu w Chorzowie, istniały miasta handlu jak Gdynia itp itd. Do czego zmierzam - prawda jest taka, że w nieustabilizowanej sytuacji międzynarodowej, zagrożeniu ze strony Niemiec i z problemami trawiącymi kraj od wewnątrz lokalizacja COP-u była jak najbardziej prawidłowa. Nie można było rozdrabniać inwestycji - COP musiał być ukończony, żeby mogły powstać inne (wieksze) ośrodki przemysłu. Wydaje mi sie, że w kolejnych etapach "planu Kwiatkowskiego" (szczególnie po rozbudowie infrastruktury i reformie rolnictwa) przyszedłby czas na budowę innych centrów - m.in. wg koncepcji Narutowicza elektrownii wodnych w miejscach do tego odpowiednich, rozbudowę śląskich fabryk, urbanizacja większych miast itp itd.