Skocz do zawartości

mch90

Moderator
  • Zawartość

    1,777
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mch90

  1. Jeśli przyjmiemy, że Japonia miała imperialne ambicje i pretendowała do roli regionalnego hegemona to nie. Jakoś trzeba było się zabezpieczyć przed groźbą reakcji amerykańskiej na ekspansję Japończyków na Pacyfiku (która godziła w interesy Stanów Zjednoczonych, nie mówiąc o terytoriach im podległych, które na drodze tej ekspansji Japonia pozyskała), a atak z zaskoczenia mający wyeliminować na dłuższy czas gros Floty Pacyfiku wg. mnie był idąc tym tokiem rozumowania sensownym pomysłem. W mojej opinii o wiele większy błąd popełnił Hitler wypowiadając wojnę USA 11 grudnia '41.
  2. Operacja Husky

    Przyczyną tego tragicznego incydentu był silny nalot niemiecki na flotę inwazyjną, który zbiegł się z przelotem Dakot ze spadochroniarzami przed północą. Gay pisał po wojnie, że samoloty przemieszały się do tego stopnia, że nie dało się stwierdzić kto jest kim. Pamiętajmy, że mamy środek nocy a ówcześni artylerzyści nie mieli znanych nam z dzisiejszego pola walki systemów identyfikacji IFF (swój-obcy). Hirshson podaje jednak, że 504. PPS utracił w efekcie 23 maszyny a spośród 318 ofiar, które znalazły się w wodzie zmarło 83 spadochroniarzy.
  3. Choćby takiemu, że ich loty cały czas odbywały się po jednej ustalonej trasie, co w warunkach wojennych jest kardynalnym błędem. Czyżby USAF zbytnio zaufało technologii stealth? A może nie doceniło przeciwnika co mi się wydaje bardziej prawdopodobne- tak czy inaczej- dostali nauczkę. Nie wiesz może co się stało z wrakiem? Udało się go zabezpieczyć (mam na myśli zniszczenie na modłę pokazaną np. w "Helikopterze w ogniu"- scena, w której operatorzy Delty wysadzają wrak Black Hawka granatami termicznymi) czy też przejęli go Serbowie? Co do F-35, z tego co pamiętam, interesują się nim Japończycy (choć ostatnio bodaj na Altairze wyczytałem, że zaczęli się zastanawiać nad EF-2000) i Brytyjczycy (wersja z możliwością pionowego startu/lądowania) jako następcę dla wysłużonych Harrierów.
  4. Negacja Holokaustu

    Owszem. Dlatego wyrażając w dalszym ciągu, nie popartą argumentami (Pańskie linki się do takowych nie zaliczają w mojej opinii) postawę antysemicką, negowanie holocaustu, Pan Jerzyy Ulicki-Rek jest na prostej drodze do bana. Pozdrawiam
  5. Oczywiście, zgadzam się z tym. Duce chwalił się, że ma 8 milionów bagnetów a, nie pamiętam już kto, złośliwie dopowiedział, że to były "tekturowe" bagnety. Moim zdaniem Włochy w 1940 roku najzwyczajniej nie były przygotowane do wojny. Błędne rachuby Mussoliniego, nie w pełni zmobilizowana, wyszkolona i wyposażona armia doprowadziła do takiego a nie innego obrotu spraw. Duce jak i Commando Supremo pod wpływem propagandy sukcesu doprowadziło do samooszukiwania się w kwestii zdolności wojskowych włoskiej armii. Swego czasu dyskutowaliśmy trochę o włoskim żołnierzu w tym temacie: https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...B9%EF%BF%BDochy
  6. Republika Salo w gruncie rzeczy nie miała wiele wspólnego z faszystowskim państwem, funkcjonującym od 1922 roku. Raczej powiedziałbym, że tworzyła iluzję państwa Duce, który sam był już tylko marionetką w rękach Hitlera, pilnowaną na każdym kroku przez obstawę SS. Nie potrafił już wtedy nawet opanować faszystowskich bojówek, wywózkom rodaków na roboty przymusowe do Rzeszy ani transportom włoskich Żydów do obozów zagłady nie mówiąc o powstrzymaniu Niemców w rozkradaniu włoskich dóbr kultury i rezerw złota. "Bez kilku tysięcy trupów nie zasiądę do rozmów o pokoju"- miał powiedzieć Duce wypowiadając wojnę Francji w czerwcu '40. Największy kłopot Włochy przysporzyły Niemcom kapitulując 8 września '43, tworząc olbrzymią próżnię militarną nie tylko na bucie włoskim ale też na olbrzymich terenach Bałkanów. Rzecz jasna, Niemcy musieli znaleźć naprędce siły by tą próżnię wypełnić.
  7. Należy się zgodzić, że desanty nad Kanałem Alberta istotnie jeśli chodzi o precyzję i siłę zaskoczenia były niezwykle udane, lecz czy to samo można powiedzieć o zrzutach nad Holandią? Z tego co pamiętam (nie mam przy sobie książek) kosztowały one Niemców bardzo drogo, zarówno jeśli idzie o straty wśród spadochroniarzy i żołnierzy 22. 'Luftlande' jak i w samolotach transportowych. Zresztą skala tych desantów nie umywa się do alianckich operacji powietrzno-desantowych. Jak pisał FSO w temacie o Eben-Emael "Ju 52 wsadziły pierwszego dnia operacji Fall Gelb na 14 różnych lotniskach 3325 żołnierzy i 500 członków załóg latajćych". A tutaj miałbym pytanie- czy zabicie japońskiego dowódcy było akcją zaplanowaną czy dziełem przypadku? Bo np. w D-Day mieszany oddział z 82. DPD zapolował na jadącego samochodem sztabowym gen. Falleya, d-cy 91. DP, na którego to natknął się z przypadku. W ogóle interesuje mnie kwestia poniesionych przez Amerykanów strat na Corregidorze, jak również rozmiar operacji- ilość użytych środków transportowych itd. itp.
  8. Biorąc pod uwagę trudności, stopień zaawansowanie, złożoność, celność desantów i realizację zadań bez wahania postawię na operację "Varsity". Wyciągnięto w niej wnioski z wszystkich poprzednich dużych alianckich desantów powietrznych tak, że lądowanie odbyło się praktycznie na celach, za dnia co jednak przełożyło się na zmasowany ogień przeciwlotniczy n-pla i duże straty, praktycznie większa część poniesiona już w powietrzu. Jednak, w przeciwieństwie do takiej Normandii, podczas skoku nad Renem żaden oddział nie został zrzucony dalej niż 2 mile od strefy lądowania.
  9. Wyzwalanie obozów

    Co do Buchenwaldu- czytałem, że ten zryw więźniów z 8 kwietnia przeprowadzili głównie członkowie komunistycznej organizacji podziemnej działającej już od 1942 z pewnym udziałem drugiego, niekomunistycznego komitetu więźniów działającego w ukryciu od '44 roku lecz mającego znacznie mniejsze wpływy w obozie (ten drugi tworzył m.in. Chris Burney, osadzony agent SOE). Co do samej walki to króciutką retrospekcję z momentu wyzwolenia pozostawił po sobie 16-letni wtedy Elie Wiesel: "Nagle zobaczyłem uzbrojonych ludzi. Rozległy się strzały, wybuchały granaty a my, dzieci, leżeliśmy plackiem na ziemi. Walka nie trwała długo i około południa znów zrobiło się cicho" (Stafford, "Ostatni rozdział 1945", str. 50). 10 kwietnia posuwający się w stronę Buchenwaldu Amerykanie natknęli się na grupę kilkuset uzbrojonych, ubranych w łachmany byłych więźniów zmierzających na wschód, którzy wyjaśnili zdumionym GI Joe, że podążają śladem zbiegłych strażników. Również wyzwalając 29 kwietnia '45 Dachau Amerykanie natknęli się na bądź co bądź słaby, ale jednak opór. Większość załogi SS zdążyła uciec poprzedniego dnia, jednak wartownicy na wieżach zostali i otworzyli ogień pierw do podchodzących do głównej bramy obozu GI a następnie do więźniów, którzy w euforii na widok wyzwolicieli ruszyli szturmem na wieże. Nie brano jeńców. Jak pisze Stafford "4 [sS-manów, przyp. mch90] wyszło z ukrycia z podniesionymi do góry rękami, lecz amerykański porucznik kazał im wejśc do wagonu [w których znaleziono ponad 2300 trupów więźniów, przyp. ja] i władował z nich cały magazynek swojego pistoletu" (Stafford, "Ostatni rozdział 1945", str. 218). Identycznie miało się to po stronie aliantów zachodnich, którzy również z początku nie wiedzieli jak należy się obejść z byłymi więźniami i doprowadzili do śmierci setek z nich nieograniczenie rozdając żywność. Gorzej, gdy jak w Bergen-Belsen, żołnierze wkraczali do obozu ogarniętego epidemią, w tym przypadku tyfusu. Przez pierwszy miesiąc po jego wyzwoleniu notowano 300 zgonów dziennie. Kapo kamuflujący się przed Amerykanami/Brytyjczykami w tłumie więźniów często nie unikali ręki sprawiedliwości, gdy do głosu doszli dawni więźniowie obozu. Czytałem relacje o licznych aktach zemsty po wyzwoleniu. Co zaś się tyczy rajdu na Hammelburg, to sprawa trochę innego formatu. Do wyprawienia na Oflag XIIIB grupy bojowej wydzielonej z 4. DPanc doszło li tylko dlatego, że wywiad odkrył znajdującego się tam płk. Johna Watersa- zięcia Pattona. Olewając zdrowy rozsądek (obóz i tak zostałby w niedługim czasie wyzwolony, gdyż znajdował się na pasie natarcia bodajże 7. Armii) generał wysłał GB Baum, zmasakrowaną w tym rajdzie aczkowiek przywożąc ze sobą Watersa (w ciężkim stanie) i innych jeńców.
  10. David Stafford ("Ostatni rozdział 1945. Zwycięstwo, Odwet, Wyzwolenie", str. 17) opisał ciekawy incydent, który miał mieć miejsce w marcu 1945 roku. W Granville w Normandii w nowo powstałym centrum przygotowawczym UNRRA miało wtedy dojść do zdarzenia, które nieomal doprowadziło do zamknięcia tego centrum szkolenia gdy "Niemcy stacjonujący na Wyspach Normandzkich przypuścili atak". W trwającym pół godziny wypadzie żołnierze niemieccy zabili 20 żołnierzy i oficerów i wzięli 15 jeńców, w tym 4 pracowników UNRRA. Nie posiadam informacji czy udało im się bezpiecznie wrócić czy też zostali wyłapani przez aliancką żandarmerię tudzież inny oddział wojskowy. Czy znacie podobne przypadki?
  11. Operacja "Varsity"

    Temat ten już od kilku lat jest nieruszany, a to szkoda, ponieważ operacja tutaj omawiana jest w moim mniemaniu niezwykle ciekawa. Interesujący wydaje się być fakt, że desant spadochroniarzy, pierwszy raz został przez aliantów przeprowadzony już po rozpoczęciu operacji lądowej. Jestem ciekaw jak sądzicie, czy warto było przeprowadzić operację "Varsity"?
  12. Wybory prezydenckie 2010

    Nie powtórzyła się historia z zeszłych wyborów kiedy kładłem się spać mając jednego prezydenta a rano obudziłem się z innym.
  13. Szybowce wojskowe - wykorzystanie

    Bardzo ciekawe Kadrinazi. Poszukałem trochę, idąc Twoim tropem i znalazłem taki oto rysunek, wyraźniej przedstawiający ten manewr: Jako ciekawostkę podam, że w królewskim Glider Pilot Regiment najniższym stopniem, jaki posiadali wyszkoleni żołnierze pułku był stopień sierżanta, przy czym każdy d-ca szybowca był przynajmniej sierżantem sztabowym. Problemem z jakim się zmagał pułk były wysokie straty po każdej operacji a ich apogeum osiągnięto podczas "Market-Garden" po której trzeba było ściągnąć kilkuset przymusowych "ochotników" do wyrównania stanów by mogła się odbyć "Varsity".
  14. Meteor

    Trochę odbiegnę od głównego tematu naszych dyskusji tj. II wojny światowej a nawiążę do wojny koreańskiej, gdzie Meteory były dość powszechną maszyną dostrzegalną na niebie. Cieszyły się one wśród pilotów dobrą opinią jako mocne maszyny, jednak np. piloci z australijskiej eskadry narzekali na delikatny system hydrauliczny, który rzekomo mogła uszkodzić 1 seria z broni maszynowej puszczona w krawędź przednią. Miał ponoć ciężkie lotki i ciasny kokpit, przez co niewygodnie się go prowadziło.
  15. W katastrofach lotniczych zginęło całkiem sporo wysokich rangą oficerów i innych osobistości podczas II wojny światowej. W samolocie zginął m.in. marszałek Italo Balbo, choć nie wiem czy katastrofą można nazwać zestrzelenie go nad Tobrukiem przez własną obronę przeciwlotniczą, również książę Kentu lecący łodzią latającą Sunderland z Gibraltaru na Wyspy Brytyjskie czy wspomniany generał Sikorski. Istnieje teza głosząca, że w samolocie zginął von Reichenau udający się na leczenie do Lwowa (?). Natomiast do ofiar szybowców należy zaliczyć gen. Sussmana (jego DFS-230 rozpadł się w powietrzu i uderzył w klify nieopodal Krety w maju 1941) i gen. Pratta (zastępca d-cy 101. DPD, zginął co prawda jeszcze w powietrzu od ostrzału z ziemi, ale jego Horsa rozbiła się o żywopłot normandzki).
  16. Szybowce wojskowe - wykorzystanie

    Co ciekawe, przed „Varsity”, co było ewenementem w skali wojny, postanowiono, że wobec braków kadrowych w 194. Pułku Piechoty Szybowcowej brakującą kompanię stworzą piloci szybowcowi z 435. TCG. Spisali się bardzo dobrze, zresztą, Królewski Pułk Pilotów Szybowcowych był uznawany za elitę. Natknąłem się na informacje, że również na Birmie alianci dokonywali niewielkich operacji desantowych na skalę taktyczną przy użyciu szybowców lądujących za liniami wroga. Czy ktoś kompetentny mógłby to jakoś rozwinąć? Temat wydaje się być ciekawy.
  17. Wojna ograniczona czy nieograniczona?

    Florku, to nawet MacArthur nie postulował tak daleko idących środków jak Ty. Generał 24 grudnia ’51 przedstawił listę 26 celów do zbombardowania bronią A. 4 bomby miałyby według niego spaść na skupiska wojsk komunistycznych w Korei Północnej, dalsze 4 na skupiska ich sił powietrznych a reszta na ważne instalacje militarne i ośrodki przemysłowe wroga. Kwestia użycia przeciwko komunistom na północ od 38. równoleżnika weszła w nowy wymiar gdy Amerykanie w styczniu 1953 przeprowadzili pierwszy próbny wybuch taktycznej broni jądrowej odpowiedniej dla wojsk artyleryjskich- co niejako przyczyniło się do przyspieszenia ciągnącego się procesu pokojowego. Coś w tym jest, że wielka rejterada 8. Armii będąca efektem ofensywy chińskiej z listopada 1951 roku mocno ugodziła w dumę generała i zachwiała jego umiejętnościami oceny sytuacji. Można się pokusić o stwierdzenie, że MacArthur w pewnym momencie zaczął postrzegać sprawę w jakiej walczył za „wielkie historyczne zadanie od którego wypełnienia Waszyngton się uchylał” jak pisze Hastings („Wojna koreańska”, str. 402), nie patrząc na konsekwencje polityczne i moralne, jakie niosło użycie broni jądrowej- wiążące się ze złamaniem swoistego „tabu” na nią, utrzymującego się od Hiroszimy. Gdy w grudniu ’51 bryt. gen. Mansergh poznał w Tokio MacArthura, opisał go później następującymi słowami: „Widać było po nim napięcie i wyczerpanie nerwowe (…)” (Hastings, str. 211). Inna bajka, takiego posunięcia, tj. rozszerzenie bombardowań za północ od Jalu jak i ew. rozważanego użycia broni A nie zrozumieli by europejscy sojusznicy Stanów Zjednoczonych, co mogło by doprowadzić do poważnego osłabienia więzi USA ze Starym Kontynentem co w obliczu słabości Europy względem ZSRR mogło by się skończyć tragicznie. Brytyjczycy byli przerażeni wizją rozszerzenia wojny w taki sposób jak i osobą MacArthura, uważając go za zbyt niezależnego i zdolnego do nieposłuchania rządu, który reprezentuje. Hastings podaje następujące liczby dotyczące amerykańskiej pomocny dla rządu Czang Kaj-Szeka: 645 milionów dolarów pomocy, 826 milionów $ w ramach Lend-Lease Act podczas IIWŚ i kolejne 2 miliardy $ w następnych latach. Upadek Chin, mogę przypuszczać, był spowodowany niekompetencją rządu Kuomintangu, szerzącą się korupcją, co przysparzało sympatyków i zwolenników komunistom Mao, jednak lepiej by wypowiedział się w tym temacie ktoś lepiej zorientowany ode mnie. Jednak istotnie, Amerykanie nie mieli zamiaru się bić za reżimy azjatyckie i jeszcze w 1949 roku sekretarz stanu Dean Acheson przekonywał Amerykanów o niechybnym upadku Formozy. Wojna koreańska diametralnie zmieniła to podejście tak, że ta niewielka wyspa stała się jednym z filarów doktryny powstrzymywania komunizmu na tym kontynencie.
  18. Gdzie, co, za ile?

    Przyszły wakacje, zajawka na nowości wydawnicze się u mnie wzmogła i tak oto zamówiłem następujące pozycje: "D-Day. Bitwa o Normandię" Antony Beevor "Operacja Varsity" Stephen L. Wright "Dunkierka" Hugh Sebag-Montefiore "Ostatni rozdział 1945. Zwycięstwo. Odwilż, wyzwolenie" David Stafford Zapewne gdyby nie oblewanie w zacnym gronie wakacji (i nowego miejsca zamieszkania) byłoby tego więcej ale... i tak mam co czytać Kończę natomiast "Wojnę koreańską" Maxa Hastingsa, swoją drogą gorąco polecam.
  19. USA - Afryka

    Sięgając do korzeni relacji amerykańsko-afrykańskich osobiście zahaczyłbym o temat Liberii, najstarszej republiki na Czarnym Lądzie, powstałej w wyniku porozumienia z Amerykańskim Towarzystwem Kolonizacyjnym w I połowie XIX wieku. Jak głosi wiki "Niemal nieustannie historia Liberii związana była ze Stanami Zjednoczonymi, tak gospodarczo jak i kulturowo". http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Liberii
  20. PTRD:PTRS

    Adam Kaczyński ("Sowieckie rusznice przeciwpancerne", 1(13)/2010 MXXW) pisze, że uzbrojona w rusznicę, granaty i butelki z benzyną dwuosobowa obsługa rusznicy otwierała ogień najczęściej z dystansu ok. 300 metrów, po czym prowadziła go aż do zbliżenia się czołgu na odległość rzutu granatem. Żołnierze z kompanii niszczycieli czołgów musieli się wykazać nie lada odwagą i, o czym wspomniał Andreas, mocnymi nerwami, raz, by podpuścić wrogą maszynę na tak bliski dystans a dwa, że śmiertelność wśród obsług PTR-ów była zatrważająca- m.in. dlatego, że pozycje strzelców były bardzo widoczne z daleka nawet pomimo stosowania kamuflażu (wiązki gazów wylotowych z daleka zdradzały pozycje). A. Kaczyński podaje ciekawe dane świadczące za tym, iż znaczenie rusznic przeciwpancernych nie było wcale bagatelne- podczas bitwy na łuku kurskim, w ciągu tygodnia najbardziej zaciekłych walk jednostki Frontu Centralnego zużyły 387 000 naboi do PTR-ów a jednostki Frontu Woroneżskiego 75 400, co dawało średni wynik 68 250 naboi dziennie (Za: "Sowieckie rusznice przeciwpancerne", str. 15). Poniekąd świadczy to o dużym nasyceniu tą bronią jednostek piechoty. Rusznice wykazały swoją przydatność również w walkach miejskich oraz, sporadycznie, do strzelań przeciwlotniczych. Łącznie, do stycznia 1945, wyprodukowano 471 500 sztuk broni obu wzorów- PTRS i PTRD. Ponoć były bardzo skuteczne w zwalczaniu niemieckich umocnień drewniano-ziemnych, odpornych na ogień batalionowych moździerzy 82 mm. Bezpośredni strzał w otwór strzelniczy lub jego okolice zazwyczaj skutecznie eliminował np. strzelca kaemu. Ponoć jeszcze NVA używała radzieckich rusznic podczas wojny w Wietnamie, jak też pojawiły się one na arenie wielu konfliktów afrykańskich w XX wieku.
  21. Czego teraz słuchasz?

    Apropos hymnu MŚ 2010, to pochodzi on z nomen-omen rapowanej płyty pochodzącego z Mogadiszu K'Naana (debiut w 2009) - Troubadour. By the way, jego dzieciństwo naznaczone jest piętnem wojny domowej w Somalii z początku lat '90. Ma to swoje odbicie w tekstach, w których często dotyka problemów Afryki, rozlewowi krwi itd. Swoją drogą zachęcam do zapoznania się z materiałem bo mi on siadł mocno swego czasu na Media Playerze. Do sprawdzenia: http://www.youtube.com/watch?v=DlBFLuW-_ek http://www.youtube.com/watch?v=KMKcN-KqJU4 A kto ciekawy, to trochę informacji o nim: http://www.lastfm.pl/music/K%27naan/+wiki PS. Żeby nawiązać do tytułu tematu, to ostatnio zapętlił mi się remix Big-L'a- Flamboyant produkcji Cookin Soula:
  22. Operacja "Goodwood"

    Toczona w dniach 18-21 lipca 1944 roku bitwa, zwana operacją "Goodwood", była największą pancerną ofensywą Montgomery'ego pod Caen, mającą na celu zdobycie miasta uniwersyteckiego od wschodu. Bitwa do historii przeszła jako jedna z największych porażek marszałka od różowych sweterków, który swoje dywizje pancerne z VIII Korpusu (7. DPanc, 11. DPanc, DPancGw) użył w roli zwyczajnych dywizji piechoty- z tragicznym skutkiem. Jestem ciekaw, jak oceniacie tą operację? Jak oceniacie brytyjski plan ofensywy, postawę atakujących i obrońców?
  23. Operacja "Goodwood"

    Oj, wbrew pozorom siły niemieckie mające stawić opór 2. Armii były całkiem znaczne (o czym wywiad nie miał zielonego pojęcia), tworzące głęboko urzutowaną (12-kilometrową) linię obrony a były to dwa korpusy- I KPanc SS i LXXXVI KA. Co też przełożyło się na to, że owe dywizje pancerne musiały nacierać kolumnami, jedna za drugą przez 3 podwójne mosty na Orne, kanał między Ranville i morzem oraz własne pola minowe. Sytuacja z szerokością frontu wcale się dalej nie poprawiała i w efekcie każda z dywizji pancernych musiała nacierać osobno do celów odległych o 15 km. W efekcie 7. DPanc pierwszego dnia operacji w znikomym stopniu wzięła udział w walce. Tego doświadczyli też i Polacy i Amerykanie (najbardziej bolesna była w tym aspekcie „Cobra”, gdzie podczas nalotu zginął również gen. MacNair), z czego taka np. 30. DP „Old Hickory” kilka razy. Zdecydowanie. Z obranych przez Dempseya celów na mapie udało się osiągnąć tylko jeden z nich- wioskę Hubert-Folie.
  24. Market Garden

    Most, o którym piszę, był używany przez Niemców i Holendrów od 1940 roku, kiedy to wysadzono most drogowy w celu opóźnienia natarcia Niemców. Natomiast Harmel z elementami 10. SS "Frundsberg" (tak podaje Reynolds- wg. niego 9. SS w tym czasie zajmowała się kontrolowaniem sił brytyjskich na zachód od Arnhem) przeprawiał się 18 września na "wyspę" promem w Pannerden, ok. 20 km na południowy-wschód od Arnhem. Reynolds pisze, że "Niemcy używali do tej operacji wszystkiego, co pływało- barek kanałowych, gumowych łodzi, łodzi wioślarskich i temu podobnej floty"*. Po południu natomiast dostarczono w miejsce przeprawy 40-tonowy prom zdolny do transportowania pojazdów opancerzonych i czołgów. *Za: "Synowie Rzeszy" M. Reynolds, str. 186
  25. last.fm

    Czyli system muzycznych rekomendacji i ciekawy program do tworzenia osobistych profili gustów muzycznych. Czy ktoś z Was z tego korzysta? Jakie macie odczucia odnośnie last.fm?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.