Skocz do zawartości

mch90

Moderator
  • Zawartość

    1,777
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mch90

  1. Książka, którą właśnie czytam to...

    Ostatnio przeczytałem "Ulubiony dowódca Hitlera" Stevena Newtona- jest to biografia stosunkowo słabo znanego niemieckiego feldmarszałka Walthera Modela. Wczoraj zabrałem się do lektury książki Edwarda Atkenson "Trzy Wojny"- wojna w Wietnamie oczami oficerów trzech armii- ARVN, US Army i Vietcongu.
  2. Błędy Hitlera

    Powtórkę z tego mieliśmy zimą 1942/43 w oblężonym mieście nadwołżańskim zwanym Stalingradem- to dowód na to, że Niemcy nic się nie nauczyli ze srogiej rosyjskiej zimy rok wcześniej. Co do "Barbarossy"- zapraszam do tematu o tejże operacji ( http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?p=18927#18927 )- opieram się w nim na opracowaniu Stevena Newtona dowodzącego, że gdyby nie konflikty węwnątrz-szatabowe dot. koncepcji prowadzenia działań w drugiej fazie i zastosowania wojsk pancernych, kampania mogłaby się zakończyć przed jesiennymi mrozami.
  3. Błędy Hitlera

    Hitler zakładał pokonanie Związku Radzieckiego w 6 tygodni. Realniej patrzący na sprawę Walther Model (uwzględniający wielkość terytoriów Związku Radzieckiego; w okresie międzywojennym był jednym z oficerów odbywającym w 1930 6-tygodniową podróż na tajne poligony niemieckie w ZSRR) zakładał nie tyle zwycięstwo w 6 tygodni, co do Bożego Narodzenia- w przeciwnym razie, jego zdaniem, Niemcy nie wygrają tej wojny.
  4. Błędy Hitlera

    Co do pierwszej części pełna zgoda, co do wypowiedzenia wojny USA tylko wyprzedził Stany o krok. Wiedział, że wypowiedzą mu wojnę więc zaatakował pierwszy. Zdawał sobie sprawę, że USA wysyła całe konwoje z bronią, żywnością etc. do Wielkiej Brytanii. Dodatkowo byl związany sojuszem z Japonią. Nie miał specjalnie wyboru co nie zmienia oczywiście faktu że był to błąd, jednak poradzić na to nie mógł nic. Uważa się, że to jedna z najbardziej niedorzecznych decyzji Hitlera. Tzw. "Stalowy Pakt" wcale nie wymagał przychodzenia z pomocą Japonii, która znalazła się w wojnie z USA jako, że układ ten służył celom obronnym. Była to jak najbardziej samodzielna decyzja Hitlera, której z nikim nie konsultował. 11 grudnia po prostu ogłosił swoją decyzję Reichstagowi. Podziałało to jak płachta na byka- Roosvelt i tak przymierzał się do wojny z Niemcami, lecz ciężko by było mu przekonać Kongres do wypowiedzenia III Rzeszy. Pamiętajmy, że i społeczeństwo amerykańskie było przeciwne wojnie na wskutek strat poniesionych podczas IWŚ. Decyzja Hitlera była wymarzonym pretekstem do włączenia się do wojny w Europie. Przypomnę, że wg. hitlerowskiego planu zawładnięcia światem, wojna ze Stanami Zjednoczonymi miała przypaść następnemu pokoleniu, dysponującemu zasobami już zasobami naturalnymi ZSRR i reszty Europy.
  5. Rozstrzeliwanie SS-manów zbrodnią wojenną?

    Z prawnego punktu widzenia zbrodnia to była jak najbardziej. W końcu żołnierzom Waffen-SS przysługiwał status jeńca wojennego i prawa międzynarodowe. W świetle konwencji wojennych i praw egzekucja na żołnierzach, nawet na znienawidzonych przez wrogów Waffen-SS były zbrodnią w najczystszej postaci- bo w świetle prawa każdy żołnierz ma równe prawa. Inaczej z moralnego punktu widzenia- tutaj kwestię osądzenia żołnierza pozostawia się sumieniu. Patrząc na to, jak zachowywali się żołnierze Waffen-SS (nie wszyscy, podkreślam, jednak wykreowany przez poszczególne oddziały obraz pozostaje) na podbijanych ziemiach, jak obchodzili się z jeńcami i ludnością cywilną, pozwala niektórym tłumaczyć żołnierzy rewanżujących się w taki sam sposób na W-SS. Z naszego punktu widzenia wydaje mi się niemożliwe oceniać postępowanie żołnierzy, którzy tak właśnie postąpili ze swoimi jeńcami z Waffen-SS. Nie przeżyliśmy tego co oni, więc nie wiemy, jak i my byśmy się zachowali. Zresztą, tego dotyczy cytat przywołany przeze mnie w moim poprzednim poście.
  6. Erwin Rommel - jaki był naprawdę?

    Moim zdaniem Rommel nie był geniuszem, jedynie dobrym dowódcą o dużym szczęsciu, co przecież ma wielki wpływ na sukcesy generałów. Mit Rommla jako genialnego dowódcy wyrósł w latach powojennych, ku pokrzepieniu przybitych niemieckich serc klęską oraz winą za zbrodnie na ludzkości. Postać Rommla miała pokazać światu, że nie wszyscy Niemcy byli nazistami popierającymi rządy Hitlera i jego politykę rasistowską jako, że na tle innych był on postacią wybitną, rycerską, sprzeciwiającą się nazizmowi, a ponadto słynącą ze swoich dokonań w Afryce. Dzięki temu Niemcy też mieli swojego bohatera pozytywnego. Bardzo przyczynili się w tym sami Brytyjczycy, do tego stopnia, że w pewnym momencie gen. Auchinleck w oficjalnym rozkazie zabronił wymieniać nazwiska Rommla w meldunkach i rozkazach, by nie potęgować paniki w oddziałach (Brytyjczycy utożsamiali DAK właśnie z postacią Rommla, a co za tym idzie niemieckich żołnierzy uznawano za niepokonanych, jakie to przekonanie chodziło o Rommlu). Również sława Montgomery'ego wiele zawdzięcza postaci Rommla- w końcu marszałek polny pokonał pod El-Alamein samego niezwyciężonego i dzielnego Lisa Pustyni! Jego postać bardzo wykorzystała propaganda brytyjska w rozgłaszaniu zwycięstwa pod El-Alamein. Faktem jest, że do perfekcji opanował wojnę manewrową i możliwości, jakie dawała mu bezkresna pustynia. Przykładem niechaj będzie manewr, jaki zastosował w marcu 1941 roku, kiedy podzielił siły swojej 5.DLekkiej i tym samym odciął drogę bryt. 2. DPanc bodajże pod Derną. Z drugiej strony, jak napisali moi poprzednicy, logistyka była piętą achillesową Lisa Pustyni, a działania sabotażowe LRDG tylko powiększały problemy.
  7. Gen. George Patton- Blood'n'Guts

    Tak zwycięstwa Pattona opisuje jeden z jego biografów, Ladislas Farago: "Wiele spektakularnych natarć, w czasie których posuwał się daleko naprzód, zawdzięczał Patton bardzo słabemu oporowi przeciwnika, albo brakowi wszelkiego oporu. (...)". Po części trzeba się z tym zgodzić na pewno. Jednak trzeba też zwrócić uwagę, że amerykański generał dokładnie potrafił wymacać dziurę w niemieckich liniach obronnych, a jeśli było trzeba- potrafił ją wybić. Gdy mu się to nie udawało, często wybuchał gniewem. Faktem jest, że przeprowadził wiele dobrych kampanii i bitew- jak zdecydowany rajd w Normandii, czy zdobycie Zagłębia Saary- ale też wiele razy mu się nie powodziło i ponosił klęski z własnej winy, zaślepienia i pewności siebie- np. pod Metzem. Przypomnijmy sobie szturm na fort Driant. Patton niewątpliwie był postacią wyjątkową, bardzo wyróżniającą się spośród tłumu "szarych" generałów w SHAEF- jemu nie brakowało ikry, miał to "coś", co czyniło z niego medialną gwiazdę. Agresywny, o kontrowersyjnych poglądach (rasizm, antybolszewizm i antysemityzm były jego poważnymi przywarami) i wierze (reinkarnacja). Sam siebie nazywał potomkiem wielkich dowódców, z lubością chodził po dawnych polach bitew, sypiąc cytatami z przeszłości. Fascynowały go zwycięstwa Legionów Rzymiskich i między innymi te aspekty pchnęły go do historycznego Trewiru- chciał doścignąć Cezara. Jak oceniali go żołnierze? Zawsze myślałem, że był on jednym z najbardziej lubianych i podziwianych generałów, ale im więcej czytam, tym więcej dowiaduję się o tym, jak go nienawidzili podkomendni (czyt. żołnierze frontowi) i wyśmiewali się z niego i jego dziwnych "zboczeń" takich, jak colty z kości słoniowej, czy obowiązku noszenia krawatów. Patton miał irytujące podejście "nie uznaję żadnego tłumaczenia", czego efektem był ciągły atak (nawet bez sensowny, co potęgowało straty) i incydent ze spoliczkowaniem. Za to też go nienawidzili żołnierze- on nie pojmował czegoś takiego, jak "zmęczenie bojowe" żołnierzy frontowych znajdujących się non-stop pod presją przeciwnika. Człowiek był to z pewnością szalony, w Afryce często żalił się do żony, że, na przykład, Niemcy mu się wycofują, zamiast podjąć walkę z jego ludźmi. Do jednego z dowódców batalionów, który prosił go o odwołanie powtórnego ataku na jedno ze wzgórz tunezyjskich, na którym batalion poniósł już ciężkie straty, powiedział, żeby "nie wracał żywy dopóki nie zajmie wzgórza". Co mnie w nim jeszcze denerwuje? Jego przechwałki zdobycia drugiego brzegu Renu przez Montym. Cóż, prawdę mówiąc, kontrasty jakie istniały pomiędzy warunkami przeprawy w Oppenheim (Patton), a Wesel i Xanten (Monty) były aż nadto widoczne, choćby i uwzględniając samą tylko szerokość rzeki- Amerykanin miał do sforsowania niecałe 100 metrów, jego konkurent około 500m.
  8. Bernard Law Montgomery

    Listę grzechów należy rozpocząć już od momentu przełamania linii frontu pod El-Alamein, kiedy to nastąpił tzw. pościg za wojskami Rommla. Pościg był to tylko z nazwy, gdyż 8. Armia Monty'ego, mimo, że o wiele bardziej zmotoryzowana, posuwała się za nim tak wolno, że Rommel zdołał jeszcze spuścić łomot Amerykanom w Kasserine i umocnić Linię Mareth. Po kilku miesiącach "pościgu", Monty zatrzymał się przed jej umocnieniami i z poczuciem nieomylności (uznał, że Włosi są po prostu zbyt słabi, by stawić opór jego legionom, a diabli niech wezmą niemieckie wsparcie) opracował plan, wedle którego gówny atak nastąpi od frontu (w wykonaniu XXX Korpusu ówczesnego dowódcy, gen. Leesa). Mimo olbrzymiej przewagi liczebnej i sprzętowej, atak został zatrzymany. Po nieudanych kilku natarciach (osoba mniejszego formatu od marszałka zapewne przemyślałaby swój plan frontalnego ataku jeszcze raz, lecz on uznał poczatkowe niepowodzenia za sukcesy i nakazał przeprowadzać kolejne szturmy) Leese zameldował Montgomery'emu, że kolejne uderzenie brytyjskie zostało odwołane. Straty były zbyt wysokie. Natarcie nie powiodło się. Ostatecznie Monty obszedł w końcu umocnienia, wysyłając Nowozelandczyków przez wzgórza Matmata na lewej flance linii Mareth, lecz niesmak po poprzednich próbach przełamania fortyfikacji pozostał. Warto mu jeszcze zarzucić operację Goodwood i pomysł, by przełamywać linię frontu dywizjami pancernymi. Wiemy jak to się skończyło- strata ok. 400 czołgów i mierne osiągnięcia. Również do poważnych błędów Monty'ego należy zaliczyć podobne operacje "Totalise" i "Tractable", zwłaszcza tą drugą, która była świadomą próbą przełamania linii frontu samą tylko liczbą czołgów- linii obrony przeciwpancernej uważanej za nie do przerwania. Również jego koncepcja wykorzystania dywizji pancernych podczas bitwy w kotle Falaise woła o pomstę do Nieba- dwie zamykały kocioł (II KPanc kanadyjski), jedna posuwała się za Niemcami, zajmując opuszczany teren (11. DPanc, "klepała niemieckiego byka po tyłku"), a dwie trzymał w rezerwie- czy to nie idiotyczne? Również ciężko przełknąć jego plany operacji "Market-Garden" i "Varsity", zwłaszcza tej pierwszej, która przerodziła się w militarną katastrofę.
  9. Wilhelm "Willi" Bittrich

    Cóż, wiem o tej postaci stosunkowo niewiele. Z pewnością był to bardzo zdolny taktyk, jeden z wielu niemieckich dowódców, którzy dowodzili swoimi żołnierzami z linii frontu, w przeciwieństwie chociażby do większości amerykańskich generałów, a wnioskować to można chociażby z jego wspomnień spod Caen: "Mogę mówić o tym nalocie na podstawie własnych doświadczeń, byłem bowiem w okolicy, kiedy się odbywał (...)"- dalej Bittrich pisze o skutkach nalotu i poniesionych stratach wśród 9. DPanc SS, co pominę. Za co go najbardziej zapamiętałem? Za umięjętną ocenę sytuacji i szybko podjęte, właściwie decyzje w pierwszym dniu "Market-Garden"- decyzje, mające kluczowe znaczenie dla niemieckiego zwycięstwa. Może Albinos będzie mógł się bardziej rozpisać na temat tej postaci i wyjaśnić, dlaczego uważa ją za tak ciekawą do "obadania"?
  10. Operacja Barbarossa

    Przyczyny niepowodzenia „Barbarossy”? Sam plan operacji „Barbarossa” miał wiele luk i uchybień- dzielił on ofensywę na dwie fazy. Faza I, zaplanowana niezwykle dokładnie i szczegółowo, zakładała zniszczenie wojsk radzieckich w zachodniej Rosji za pomocą śmiałych manewrów okrążających, przy użyciu wysuniętych klinów pancernych, oraz uniemożliwić oddziałom Armii Czerwonej odwrót w głąb kraju. Kłopot stanowiła faza II- która podzieliła generałów na dwa obozy. Frakcja generałów pod przewodnictwem Haldera, von Bocka i Hotha uznawała zajęcie Moskwy za cel o priorytetowym znaczeniu, koniecznym do zwycięstwa Niemiec w tej kampanii. Zakładali oni błyskawiczne podejście pod rubieże Moskwy, zanim Armia Czerwona zdąży zmobilizować rezerwy. Druga frakcja- za którą stanął sam Hitler i wielu oficerów sztabowych, podkreślała, że celem strategicznym dla Wehrmachtu jest zajęcie Leningradu i Ukrainy. Zgodnie z ich koncepcją na Moskwę nacierać miała wyłącznie GA „Środek”, dywizje pancerne Hotha miały skręcić na Leningrad, a Guderiana na Ukrainę. Cały kłopot leżał w tym, że jeszcze w dniu, w którym padły pierwsze strzały, w dowództwie armii niemieckiej nie było zgody co do przyjętego wariantu. Doprowadziło to do chorej atmosfery w sztabach, gdzie generałowie byli bardziej zajęci prowadzeniem wojny między sobą, niż wojny z prawdziwym wrogiem. Doprowadzi to do awantur na polu bitwy, oskarżeń o niesubordynację, marnotrawienia wysiłku żołnierzy i nadmiernych start. Istniały również poważne różnice zdań co do koncepcji użycia wojsk pancernych, co również miało podobne konsekwencje- Guderian (i popierający go Hoth i von Bock) przekonywał, że kliny pancerne powinny mieć swobodę manewru, by móc posuwać się w głąb terytorium wroga, niszczyć sieć komunikacyjną, utrudniać transport zaopatrzenia i uderzać na rezerwistów w trakcie mobilizacji. Doprowadziłoby to do zniszczenia radzieckiego systemu dowodzenia i kontroli, wg. niego zapewniłoby to idącej w tyle piechocie łatwy marsz do zwycięstwa. Z kolei Hitler wespół z von Schweppenburgiem i von Klugem woleli mieć zagony pancerne pod ścisłą kontrolą- wyobrażali oni sobie, że dpanc. będą przeprowadzały wiele taktycznych manewrów oskrzydlających w czasie których dywizje zmotoryzowane będą się trzymać blisko piechoty. Wg. nich bez wzajemnego wsparcia oba rodzaje wojsk z pewnością znalazły by się w poważnych kłopotach. Podzielenie struktur dowodzenia armii na każdym szczeblu na dwa wrogie obozy, walczące ze sobą, było receptą na klęskę. Steven Newton uważa, że gdyby jedna z frakcji jeszcze przed inwazją zdobyła dominację, Niemcy być może wygrałyby wojnę w 1941 roku. Inne przyczyny niepowodzenia „Barbarossy”, to jak dla mnie błędna polityka wobec ludności cywilnej (pamiętacie przemówienie Adolfa Hitlera 30 marca 1941 roku o bolszewizmie i jego eksterminacji?). Olbrzymim problemem była też pogoda- wszechobecny w gorących dniach lata 1941 kurz skracał żywotność silników o połowę, ponieważ jego natężenie powodowało dwukrotnie większe zużycie filtrów powietrza dla czołgów- wszechobecny kurz był główną przyczyną wyeliminowania czołgów 3. DPanc- z 198 czołgów na stanie 22 czerwca, pod koniec drugiego tygodnia walk aż 128 było przynajmniej czasowo niesprawnych. Lipcowe ulewy, z drugiej strony, zamieniły polne drogi w grzęzawiska. Guderian zapisał, że 4 września jego jedyny wóz dowodzenia potrzebował 4,5 godziny na przejechanie 72 km- „bo krótki deszcz rozmył drogi”. Tydzień później jeden batalion
  11. Film stulecia

    mer - chyba powiesz mi po starej znajomosci jakie to wpadki ? :wink: bo ja oglądałem pare razy.ale nic nie znalazłem :wink: a oglądałąs moze KOMPANIE BRACI ?:>:>:> Tych wypadków można znaleźć dużo, dużo więcej. Moim zdaniem sama fabuła jest aż nazbyt naiwna i nie odnosi się do ówczesnej sytuacji na przyczółkach.
  12. Panzerwaffe kontra alianci

    Nie zapalniczka, tylko Ronsony- od nazwy firmy produkującej zapalniczki, które "zapalają się za pierwszym razem"
  13. Sprzęt zdobyczny

    Najczęściej spotykałem się z wykorzystaniem sprzętu zdobycznego przez Niemców- zwłaszcza czołgów- chociażby amerykańskie Shermany, używanie do stosowania podstępu- kilka takich przypadków wydarzyło się w lesie Hurtgen oraz w Ardenach- o ile dobrze pamiętam stosowała go KG Peiper. Celem tego było jak najbliższe podejście do pozycji przeciwnika, dopóki ten nie zorientuje się, że to wróg siedzi w sojuszniczej maszynie. Kilka razy zdało to egzamin. Oprócz tego, odtworzona we Francji niemiecka 21. DPanc miała na stanie mnóstwo starego francuskiego sprzętu zmechanizowanego- w tym czołgów (Renault R-35?). Zresztą, stary francuski sprzęt wojskowy w pierwszym dniu inwazji był najcięższym sprzętem, z jakim starli się żołnierze. Ponadto, parę miesięcy później spadochroniarze z 1. SBS w Driel walczyli z Niemcami siedzącymi we francuski Char-B. W trakcie walk na Krecie w maju '41 pozbawieni ciężkiego sprzętu niemieccy żołnierze często używali zdobycznych brytyjskich Bren Carrierów do przemieszczania się, dział boforsa, oraz Matild Mk. II- na lotnisku w Maleme zostały one wykorzystane w roli ciągnika, do oczyszczania ze szczątków samolotów pasa startowego. Po stronie alianckiej, również podczas bitwy o Kretę wojska gen. Freyberga wyposażone były w kilkadziesiąt włoskich dział polowych- często pozbawionych przyrządów celowniczych, toteż celowało się patrząc wzdłuż lufy.
  14. Arnhem '44

    Tak pisał na ten temat Skibiński: "Nie ulega wątpliwości, że gdyby nawet operacja osiągnęła zamierzony cel i zakończyła się opanowaniem przyczółka w Arnhem (...)- to i tak gra nie była warta świeczki. Zarówno bowiem warunki terenowe (...), jak i reakcja nieprzyjaciela przesadzały o tym, ze na północnym brzegu Renu można by przepchnąć co najwyżej nieznaczna cześć sił 2 Armii. O żadnych dalszych działaniach zaczepnych nie mogło wiec być mowy, a to znaczy, że przyczółek prowadził do... nikąd". Jak się do tego odniesiecie?
  15. Quiz II Wojna Światowa

    Dodam, że strącony przez własną artylerię przeciwlotniczą
  16. Masakra SS "Germanii"

    15/16 września w rejonie Przyłbice-Mużyłowice-Mogiła-Czarnokońce kwaterował III Baon, dowództwo pułku i oddziały wsparcia. Straty- utrata całego ciężkiego sprzętu (w tym 8 haubic 105mm, moździerzy, samochodów i karabinów maszynowych), zabity dowódca III batalionu SS-Obersturmbannführer Koeppen i adiutant pułku SS-Obersturmführer Schomburg, ciężko ranny został adiutant III batalionu. Stacjonujące siły "Germanii" zostały rozproszone na przestrzeni kilkunastu kilometrów i koncentracja sił trwała kolejne dwa dni.
  17. Co było w dużej mierze zasługą niemieckich fizyków;) Odstawało- czego przykładem były amerykańskie czołgi czy samoloty odrzutowe- Amerykanie wprowadzili je później, a osiągi miały gorsze od niemieckich- przynajmniej w pierwszym okresie ich produkcji. Ale później to już wojna się skończyła. Niemniej jednak to Amerykanie ustanowili standard karabinu samopowtarzalnego- czyli fenomenalnego M1 Garand, oni mieli najlepsze (wg. mnie) bombowce dalekiego zasięgu, nowoczesną artylerię i bardzo zgrane "komponenty" armii. Jednostka jednostce nierówna. Niemcy mieli wiele świetnie bijących się jednostek- Amerykanie także. Nie uogólniamy tego. To, co przemawia za Niemcami, to fakt, że potrafili radzić sobie- i wygrywać- bez tej przytłaczającej przewagi w powietrzu i artylerii, która wiele razy torowała drogę amerykańskiej piechocie.
  18. Czy możliwe było odparcie desantu w Normandii?

    Generalnie Hitler wierzył w desant pod Pas-de-Calaise nawet w chwili zamknięcia się "worka" pod Falaise. I właśnie- skąd wziąłeś tego Baznę? Jakieś źródła, bo prawdę mówiąc nigdy o nim nie słyszałem, nie słyszałem o czymś takim? Jednak weźmy pod uwagę krótką linię frontu, co uniemożliwiało wprowadzenie do walki większych sił, przez co ta przewaga malała do 2:1, 1.5:1. 6 czerwca przeciwko niemieckim 5 dywizjom alianci przeciwstawili 9 dywizji z pierwszej fali szturmowej, wspartych brygadami czołgów.
  19. Quiz II Wojna Światowa

    Nie. Chodzi o ranę głowy, jaką odniósł w maju 1940 roku w Holandii;)
  20. Czy możliwe było odparcie desantu w Normandii?

    Pamiętajmy o Salerno, gdzie czołgi niemieckie wdarły się w kilku miejscach na plaże- i zostały zmasakrowane ogniem artylerii okrętowej. Jej siła była oszołamiająca. Jedyny sposób, wg. mnie i Rommla na odparcie aliantów- było zatrzymanie ich na plażach, gdzie bezpośrednia odległość pomiędzy wrogami nie pozwalała na użycie wsparcia lotniczego i artyleryjskiego. Chociaż z drugiej strony- na Omaha coś takiego się sprawdziło w gruncie rzeczy- tyle, że tam pancerniki podeszły niemal na mieliznę, by oddawać precyzyjne salwy w umocnienia na klifie. Przykładem może być marsz Dywizji Panzerlehr 6/7 czerwca, kiedy to na wskutek nękających ataków myśliwców bombardujących utraciła ona 10% swoich pojazdów, zanim jeszcze weszła do walki. Dodatkowo uwzględnimy sytuację, że obrońcy byli liczniejsi niż atakujący, którzy w dodatku zaatakowali od strony morza najsilniejszy odcinek Wału Atlantyckiego. I właśnie- zwróćmy uwagę, ile samolotów niemieckich "panowało" nad Normandią w dniu inwazji '44? Ile dokonano ataków na przyczółki tego dnia? Można je zliczyć na palcach jednej ręki.
  21. Quiz II Wojna Światowa

    Kurt Student. Co spowodowało charakterystyczną dla niego wolną wymowę, przez co bywał uważany za półgłówka przez wielu oficerów Wehrmachtu?
  22. Książka, którą właśnie czytam to...

    "Kreta 1941" Calluma MacDonalda. Ciekawe, barwnie napisane opracowanie tej pierwszej w dziejach inwazji z powietrza na wyspę.
  23. Quiz II Wojna Światowa

    Oberstgruppenführer Paul Hausser?
  24. Quiz II Wojna Światowa

    Otóż to;)
  25. Quiz II Wojna Światowa

    Pytanie z tej samej beczki- którą amerykańską dywizję, i za co, niemieckie OKH ochrzciło mianem "SS Roosvelta"?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.