Skocz do zawartości

mch90

Moderator
  • Zawartość

    1,777
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mch90

  1. W Powstaniu Warszawskim po stronie niemieckiej wziął udział pojedynczy Sturmtiger, sprowadzony 12 sierpnia 1944 roku z Radomia w rejon ulic Grzybowska-Żelazna-Pańska, co, jak mi się zdaje, było rejonem działania batalionu "Chrobry II". Jestem ciekaw co wiecie o jego wykorzystaniu w boju? Jak się sprawdził? Jak mówili o nim Niemcy a jak powstańcy?
  2. Boje nad Marną

    Pierwsza Marna miała olbrzymie znaczenie dla historii wojen. Jako preludium do dwudziestowiecznych działan wojennych bitwa nad Marna uwidaczniała nową rzeczywistość. Nigdy wcześniej nie stoczono podobnej bitwy jak i straty były porażające. Dane na temat strat niemieckich przepadły, niestety, podczas II wojny światowej gdy w koncówce kwietnia 1945 roku w wyniku nalotu spłonęło poczdamskie Reichsarchiv, jednak, z racji tego, że nad Marną toczono względnie symetryczne działania, były one pewnie zbliżone do strat francuskich wynoszących 80 tys. zabitych. Co do planu Joffre'a, było to niewątpliwie zadziwiające osiągnięcie sztabowe, by sprowadzić oddziały z Lotaryngii, sformować z nich nową armię i rzucić na tyły von Klucka. Kontrmanewr von Lucka, z kolei, z braku dodatkowych oddziałów, spowodował powstanie luki na styku 1. i 2. Armii w którą wkroczył BEF.
  3. Stany Zjednoczone? W dniu wybuchy II wojny światowej zajmowały pod względem wielkości i siły armii 17 pozycję na świecie. plasując sie tuż za Rumunią. Kiedy Niemcy podbijały Europe Zachodnia w lecie 1940, Departament Wojny USA meldował, że jest w stanie wystawić do walki zaledwie 5 dywizji. Wyobraź sobie, że w tym czasie armia Stanów Zjednoczonych nie posiadała dość dział przeciwlotniczych, by obronić przed wrogim lotnictwem choćby jedno duże miasto. To, w jaki sposób utworzono na nowo US Army to po prostu zakrawa na cud- gospodarczy, przemysłowy i logistyczny. Jeśli mówimy o początkowej fazie wojny to bez wahania wymieniłbym armię francuską, która, pomimo klęski, jakiej doznała, była jedną z najsilniejszych armii na świecie, spotykałem sie nawet z opiniami, że silniejszą od niemieckiej. Biorąc pod uwagę jej siłę bojową i liczebność.
  4. Książka, którą właśnie czytam to...

    "Zmienne oblicze wojny" Martin van Creveld.
  5. W latach 1915-17 na terytorium własnego kraju Turcy wymordowali około 1,5 miliona Ormian. Za dzień rozpoczęcia tego ludobójstwa uznaje się 24 kwietnia 1915 roku, kiedy rząd turecki wydał rozporządzenie nakazujące aresztowanie ormiańskiej inteligencji, choć korzenie tej zbrodni sięgają o wiele wcześniej. Czym była rzeź Ormian w istocie? Pokazem bierności świata zachodniego- na pewno, bo czymże jest ofiarowanie pomocy dla uciekinierów w Syrii i Iranie wobec setek tysięcy mordowanych w tym czasie Ormian w Turcji Osmańskiej? Czy można mówić o pierwszym holocauście XX wieku?
  6. Quiz II Wojna Światowa

    Żyjemy mostostal! Żyjemy A teraz pytanie: Co to było operacja Influx? Czyżby to była proponowana przez Brytyjczyków operacja zajęcia Sycylii, zaplanowana na początku 1941 roku?
  7. Albinosie! Zapomniałeś chyba, że książka Fitzsimonsa jest dopiero w planach wydawniczych wyd. Magnum. Ja bym na początek polecił "Wspomnienia wojenne 1939-45" Stanisława Kopańskiego, dowódcy brygady. Prócz tego, HB-ka "Tobruk 1941-42" Zbigniewa Kwiecienia. Jest dostępna na Alledrogo: http://www.allegro.pl/item355699894_tobruk...n_bellona_.html http://www.allegro.pl/item355252565_tobruk...czne_bitwy.html Prócz tego, znalazłem jeszcze jedną, ciekawą książkę poświęconą SBSK: http://www.allegro.pl/item355149221_tobruk...nice_bitwy.html
  8. Quiz II Wojna Światowa

    Pytanie należy się Don Pedrossowi jako, że to on odpowiedział w pełni poprawnie na poprzednie pytanie.
  9. Quiz II Wojna Światowa

    Oczywiście, że tak. Twoja kolej. :wink:
  10. Quiz II Wojna Światowa

    Blisko. Podpowiedź- odpowiedź jest na forum.
  11. Quiz II Wojna Światowa

    Nie. Ramy czasowe dobre, ale niedokładnie podany przebieg operacji i jej cele, oraz uściślij rejon operacji.
  12. Najlepsza dywizja frontu zachodniego

    Hej, miło mi Cię powitać na forum. Most Pegaza zdobywali 6 czerwca spadochroniarze brytyjscy majora Howarda. Dokładniej była to kompania D z pułku "Ox and Bucks" 6. DPD. Więcej o działaniach 6. DPD w Normandii tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2977 Spadochroniarze skakali 6 czerwca, 5 czerwca w nocy byli jeszcze w samolotach, nad kanałem La Manche. :wink: A czy mógłbyś to jakoś rozwinąć, tj. dlaczego za Bastogne uważasz 101. DPD za jedną z najlepszych dywizji ETDW?
  13. Market Garden

    Temat zastygł... Jestem ciekaw, jak uważacie, na ile poważnym błędem ze strony Brytyjczyków było zrezygnowanie z pomocy holenderskiego ruchu oporu? Walczący w rejonie od Eindhoven do Nijmegen Amerykanie skorzystali z tego i wyszli na tym bardzo dobrze- Holendrzy pełnili rolę przewodników, zwiadowców oraz informatorów. Wywiadowi 2. Armii dostarczali też przed operacją informację o rozlokowaniu niemieckich rozbitych dywizji pancernych w rejonie przyszłego natarcia. Najsłynniejszym partyzantem holenderskim, którzy odznaczył się podczas "Market-Garden", był Jan van Hoof, młody żołnierz podziemia, który, jak głosi legenda, przeciął przewody prowadzące do ładunków wybuchowych zainstalowanych na mostach w Nijmegen, czym udaremnił ich wysadzenie podczas amerykańskiego szturmu 20 września.
  14. Walter Model

    Był to jeden z tych wyższych dowódców, którzy starali się dowodzić z pierwszej linii frontu i jak najczęściej ją wizytować. Model potrafił na wiele godzin znikać ze swojego sztabu bez uprzedzenia by zapoznać się sytuacją na froncie, na pierwszej linii. Żołnierze frontowi go uwielbiali, sztab- nienawidził. To właśnie on wymyślił pojęcie "demodelowanie" w odniesieniu do W. Modela. Przywołam tutaj pewien dialog który wywiązał się pomiędzy Modelem a Hitlerem 19 stycznia 1942 roku. Model, zanim rozpoczął natarcie w okolicach Rżewa, musiał je przedstawić wodzowi, który usiłował się wtrącić w jego plany. Gdy racjonalne argumenty, przedstawione w sposób logiczny i rozsądny, nie zrobiły wrażenia na fuhrerze, który nadal stał przy swoim, mierząc złym wzrokiem, Model zapytał ostro: -Mein Fuhrer, kto dowodzi 9. Armią, pan czy ja? Hitler zaskoczony obcesowością najmłodszego stażem dowódcy armii, próbował uciąć dyskusję, wydając rozkaz, by wojska gen. Vietinghoffa ruszyły w kierunku Gżacka, jak fuhrer proponował i obstawał za tym. Model pokręcił głową. -Nigdy się na to nie zgodzę. -W porządku Model- odparł wódz nie kryjąc przy tym irytacji- Niech pan robi, jak pan chce, ale ostrzegam, że ryzykuje pan głowę. I udało mu się. Za: "Ulubiony dowódca Hitlera" S. Newton, str. 129. Model był też gorącym orędownikiem strategii sztywnej, głęboko urzutowanej linii obrony, co powodowało konflikty z ludźmi takimi, jak Manstein, Balck, Breith, Hube i Nehring, opowiadającymi się za strategią elastycznej obrony. Być może pogląd Modela na tą sprawę był spowodowany warunkami w jakich walczył- tj. głównie w północnej części Rosji, między Rżewem a Orłem, gdzie, jak uważali, Wehrmacht nie mógł pozwolić sobie na oddawanie terenu, bo groziło to natychmiastową katastrofą. Model uważał też, że starannie zaplanowana obrona nie tylko zatrzyma ataki pancerne Armii Czerwonej, lecz także zapewni utrzymanie pozycji.
  15. Quiz II Wojna Światowa

    Kiedy miała miejsce pierwsza akcja SAS podczas IIWŚ, gdzie i jaki miała przebieg?
  16. Metody walki z okupantem

    Bardzo ciekawa jest akcja „Enowców” o kryptonimie Reichenau. Po wielu analizach redaktorzy Akcji „N” uznali, że na przywódcę spisku antyhitlerowskiego najlepiej będzie się nadawał feldmarszałek von Reichenau. Sądzono, że „zdemaskowanie” Reichenaua jaka spiskowca wstrząśnie zarówno partią jak i armią, jako, że był to człowiek z bliskiego otoczenia Hitlera, i w rezultacie nastąpi głęboki spadek zaufania partii do armii- ze wszystkimi tego konsekwencjami. Gwiazdkowe wydanie miesięcznika „Der Soldat” wydawanego przez „N” z 1941 roku zawierało zdjęcie Reichenaua i obszerny artykuł, w którym feldmarszałka przedstawiano jako męża opatrznościowego Niemiec. Tekst kończył się hasłem: „Razem z Reichenauem- ku innym, lepszym Niemcom”. 2 tygodnie później OKW ogłosiło, że Reichenau dostał zawału serca i zmarł w osobistym pociągu Hitlera- w rzeczywistości był to wypadek lotniczy, który feldmarszałek przeżył ale wkrótce zmarł na wskutek wylewu. „Enowcy” nie mogli uwierzyć w swoje szczęście. Pomimo braku dowodów na to, że śmierć Reichenaua była powiązana z artykułem akcji „N”, nadeszły z Londynu gratulacje od Sikorskiego a nawet samego Churchilla. Następną osobą „namaszczoną” na przywódcę opozycji wojskowej był Erich von Manstein, choć ta akcja wykreowania go w takim świetle, nie przyniosła szkodliwych skutków dla kariery ani życia Mansteina. Podobnie „Enowcy” wykorzystywali w swoich celach takie wydarzenie, jak ucieczka Hessa na Wyspy Brytyjskie, która stała się nagle, w sumie nic dziwnego, gwoździem programu propagandowego Brytyjczyków i Polaków. Była to zorganizowana akcja Akcji „N”, a dokładniej jej sekcji o nazwie Komisja Terroru Moralnego, która dała się we znaki Niemcom pod postacią „wojennych sądów specjalnych”. Celem było zastraszenie okupanta. Typowa akcja z reguły rozpoczynała się on wybrania z kartoteki nazwisk kilkuset Niemców, wyjątkowo paskudnych i niebezpiecznych. Następnie wysyłano do nich urzędowo wyglądające pisma (opatrzone znakiem orła polskiego, ale naturalnie bez adresu w nagłówku i sygnowane przez fikcyjnego komisarza np. Malinowskiego lub Grabowskiego). Z pism tych dowiadywali się, że na podstawie otrzymanych informacji ich nazwiska zostały umieszczone na liście osób narodowości niemieckiej podejrzewanych o działanie na szkodę ludności polskiej. Około tygodnia później dostawali powiadomienie o wszczęciu śledztwa mającego na celu zbadanie oskarżeń. Po upływie dłuższego czasu przychodził list donoszący o zakończeniu dochodzenia, a wkrótce kolejny- z informacją o dacie rozpatrzenia sprawy przez sąd. I wreszcie doręczane było zawiadomienie o wyroku i karze, zawsze w tym samym brzmieniu: „winny” i „śmierć”. Wszystko to trwało kilka tygodni by stworzyć wrażenie, że sprawa jest poważna a dochodzenie drobiazgowe W rzeczywistości była to fikcja, nie było żadnego śledztwa, ani sądu, a monopol na wymierzanie sprawiedliwości miał pion wykonawczy AK. W wielu przypadkach oskarżeni wykazywali skruchę i chęć poprawy, niektórzy nawet oferowali hojne datki na rzecz AK. Gdy uznano, że zmiana postawy oskarżonego jest szczera, był on informowany, że wykonanie wyroku zostało wstrzymane pod warunkiem dalszego dobrego sprawowania. Tym, którzy nie zmienili swojego zachowania, wysyłano potwierdzenie wyroku i informację, że nie ulega on przedawnieniu. Były to czcze pogróżki, ale skutkowały- niewielu Niemców będących ich obiektem radziło sobie z presją. Ci, którzy nie chcieli lub nie mogli zmienić swojego postępowania, z reguły wnioskowali o przeniesienie do innego kraju. Nie zdarzyło się, by podanie z dołączonymi pogróżkami zostało rozpatrzone negatywnie, a ci Niemcy, którzy przyjeżdżali ich zastępować, zachowywali się dużo porządniej od poprzedników. Dodam jeszcze, że by uwiarygodnić się w oczach Niemców, Komisja Terroru Moralnego przypisywała sobie egzekucje wykonywane przez polskie podziemie. Jeszcze co do skuteczności Akcji „N”- jeszcze w 1961 roku na odbywającym się w Mediolanie międzynarodowym kongresie dot. Historii ruchów oporu w Europie, wiele materiałów „N” przedstawiono jako autentyczne wydawnictwa niemieckich organizacji podziemnych. Afisz Koppego o którym pisałem wcześniej, przez wiele lat posiadał status autentycznego niemieckiego dokumentu w Instytucie Hoovera przy Uniwersytecie Stanforda. Jeszcze w 1979 r. w książce wydanej w NRD pojawia się informacja, że pisma „Der Hammer” i „Der Frontkampfer”, w rzeczywistości wydawane przez „N”, były wspólnym dziełem komunistów polskich i niemieckich. Również Niemcy bardzo poważnie traktowali zagrożenie płynące z działalności Akcji „N” Psia kość, w zeszłym poście zapomniałem podać bibliografii: „Czarna propaganda. Polska, Niemcy, Wielka Brytania. Tajemnice największych oszustw II wojny światowej” Stanley Newcourt-Nowodworski.
  17. Metody walki z okupantem

    Z akcji "N"- jedna z ich najskuteczniejszych akcji miała miejsce w 1942 roku, kiedy to dyrektorzy fabryk w dystrykcie warszawskim zostali poinformowani, że 1 maja- w dniu święta robotniczego- ma być dniem wolnym od pracy. Wezwanie wydrukowano na blankiecie Biura Pracy i sformułowano w sposób nieskazitelnie nazistowski, jak pisze Newcourt-Nowodworski, tak, że nie było podstaw by wątpić w jego autentyczność. Pismo zostało wysłane w ostatniej chwili, więc gdy niemieccy urzędnicy odkryli, co się święci, było już za późno by zapobiec akcji. 1 maja stanęło większość zakładów w Warszawie i okolicach. Bór-Komorowski ocenia straty niemieckie jako porównywalne do skutków małego nalotu RAF. Podobnie akcja z afiszem Koppego. Z początkiem 1944 roku "N" doszła do wniosku, że zbliża się chwila przełamania linii frontu przez Armię Czerwoną, co zmusi Niemców do ewakuacji GG. Sporządzono więc odpowiedni afisz w typowym nazistowskim stylu i dostarczono go do komórek Akcji "N" na terenie całego GG. Obwieszczenie było skierowane do Niemców i podpisane przez gen. Koppego (d-ca SS i policji w GG). Afisz, rozwieszony na ulicach 24 lutego 1944, padł na podatny grunt- w owym czasie Niemcy już zdawali sobie sprawę, że front wschodni trzeszczy w szwach, przez co wywołał on panikę wśród niemieckich obywateli GG. Już po paru godzinach na dworcach kolejowych kłębiły się tłumy Niemców obładowanych pośpiesznie załadowanymi torbami. W urzędach zapanował chaos, linie telefoniczne zostały zablokowane przez co nie można było się skontaktować z wyższymi władzami. Urzędnicy zgłaszali się po wypłatę pensji na następny miesiąc i otrzymywali ją bez pytań. Szczególnego rozgłosu nabrała reakcja komendanta posterunku policji niemieckiej w Wieliczce. Nakazał on załadować swoim podwładnym się do samochodów i odjechać w kierunku zachodnim. Odszukano ich dopiero po kilku dniach, gdzieś w Austrii, a do Wieliczki na dalsze urzędowanie już nie wrócili. "Czarna propaganda. Polska, Niemcy, Wielka Brytania" Stanley Newcourt-Nowodworski. Rzeczywiście. Akcja "N" posiadała bardzo bogatą kartotekę Niemców, w której znalazły się obszerne dane 30 tys. Niemców z samego GG. Tak więc- bardzo solidna baza danych- to bardzo ważne. Akcja "N" posiadała 11 warsztatów wydawniczych, duże zapasy materiału (czcionki, bibuły) w sporej mierze dostarczane przez Brytyjczyków ale przede wszystkim wysoki stopień konspiracji, tak wysoki, że gdy Akcja "N" ruszyła pełną parą, wywiad AK entuzjastycznie donosił o powstaniu opozycji antyhitlerowskiej w Niemczech. Oto co pisał Sefton Delmer, szef brytyjskiego PWE (Organizacja Walki Politycznej) w czerwcu 1943: "Uważam za rzecz całkowicie zdumiewającą, że tak kompletny produkt, jakim jest "Klabautermann", powstał pod nosem Gestapo. Niewątpliwie przedstawia on pewną wartość pod względem dywersyjnym, a zwłaszcza dotyczy to dwóch stron wewnętrznych (...) intelektualiści zapewne docenią użycie techniki "Simplicissimusa" przeciwko Niemcom (...). Zanim przeczyta się sam tekst, "Klabautermann" wygląda na typową niemiecką gazetę satyryczną z około 1940 roku, co moim zdaniem jest wartosciowe z punktu widzenia osób o refleksyjnym usposobieniu (...) inne materiały charakteryzują się topornym stylem i zawierają wiele błędów gramatycznych*, ale zdarza się dobra robota dywersyjna. Z całą pewnością wrażenie robi infrastruktura, jaką mają do dyspozycji". *Wydaje się, że Delmer był bardziej wymagający niż sami Niemcy. Okólnik RSHA z 9 listopada 1942 roku stwierdza, że polskie druki dywersyjne są napisane dobrą niemczyzną. "Klabautermann", "Simplicissimus"- to tytuły niektórych gazet wydawanych przez Akcję "N". Grunt, że Brytyjczycy uważali "Enowców" za bardzo ważnych partnerów w dziedzinie wojny dywersyjnej, przez co kontakty pomiędzy dwoma organizacjami były bardzo dobre. Akcję "N" chwalił też mjr. Thurston, polecając współpracę z nią Delmerowi.
  18. Quiz II Wojna Światowa

    To grobowiec Hindenburga, jeśli mnie oczy nie mylą, w którym spoczywał sam feldmarszałek i jego żona, Gertruda.
  19. Propaganda podczas I wś

    To ja pozwolę sobie przytoczyć pewien przykład uprawiania czarnej propagandy podczas IWŚ. W 1916 grupa skrajnych socjalistów niemieckich wydała ulotkę ubolewającą nad brakami żywności. Została ona przedrukowana przez Service de Propaganda Aerienne- francuską służbę propagandową- która wzmocniła jej antyrządowy wydźwięk i dodała fikcyjnego wydawcę. Ulotkę w tej formie wprowadzono na terytorium Niemiec w nadziei, że policja niemiecka straci czas i energię na próby zdemaskowania wydawcy. Nie wiem, czy idealnie podrobione przez Francuzów i rozrzucane nad Niemcami kartki na chleb również zaliczyć do działań propagandowych-dywersyjnych.
  20. Przed wybuchem wojny Polska nie posiadała ministerstwa zajmującego się propagandą, a decyzję o utworzenie takiej instytucji podjęto na tydzień przed napaścią na nasz kraj. Czasu więc starczyło jedynie na mianowanie ministra i jego zastępcy. Inaczej było pod okupacją- akcja "N" to najlepszy przykład zastosowania czarnej propagandy przez polskie podziemie do walki z okupantem. Polacy mieli również dwie dywersyjne rozgłośnie radiowe- P1 ("Rozgłośnia Świt") i P2 ("Głos Wolnych Kobiet"). Czytałem, że jednak była mało wyrafinowana i mało skuteczna. Rzeczywiście, propaganda III Rzeszy była bardzo misterna, we Francji '40 zdała perfekcyjnie swój egzamin ale gdy została skierowana przeciwko Brytyjczykom na Wyspach, załamała się. Wtedy też do głosu w Wlk. Brytanii, w Kierownictwie Wojny Politycznej doszedł Sefton Delmer ze swoją radykalnie nową koncepcją uprawiania propagandy, który moim skromnym zdaniem wyniósł w tej dziedzinie Wlk. Brytanię na szczyt. Jego stacje radiowe naprawdę siały zamęt w Rzeszy, miały wierną, dużą rzeszę słuchaczy, osłabiały morale itd. Również jego kampania ulotkowa odniosła naprawdę duży sukces. W jednych znajdowały się prawdziwe poradniki dla żołnierzy jak symulować chorobę i wymigać się od służby na froncie (odniosły duży sukces- z przechwyconych przez aliantów dokumentów wynika, że do lipca '44 skala symulanctwa znacząco przewyższała oczekiwania, przyprawiając o poważny ból głowy służby medyczne Wehrmachtu. W efekcie wszyscy dowódcy zostali zobowiązani do regularnego przedstawiania "informacji o symulantach działających według instrukcji kolportowanych przez wroga"), wydawał gazety dla niemieckich żołnierzy w których zawarta była prawda z fikcją, zgrabnie wymieszana w sposób nie dający podejrzeń apropos wiarygodności źródła. Głównie jednak czarna i szara propaganda za Seftona Delmera skupiały się na interesie własnym, na niezadowoleniu, niepokoju, samotności, niedostatkach- i sposób, w jaki to podawano Niemcom, zdawał egzamin. Sefton Delmer wiedział co pisać- znał z lat młodości bardzo dobrze jęz. niemiecki (potrafił naśladować akcent zarówno berlińskiego taksówkarza jak i pruskiego oficera), Niemców, ich mentalność i ulubione tematy plotek- co bezlitośnie wykorzystywał. Był pierwszym brytyjskim dziennikarzem, który przeprowadził wywiad z Hitlerem i zaczął otrzymywać zaproszenia na salony partii nazistowskiej- skończyło się to, gdy Delmer opublikował listę osób zamordowany podczas "nocy długich noży" i dostał 24 godziny na opuszczenie terytorium Niemiec.
  21. Gen. Własow - ocena

    I to też nie wszystkie zasługi, które mu przypisują, są jego- jak np. te spod Moskwy. Gdy 20. A walczyła pod Moskwą ,on leczył się w szpitalu na zapalenie ucha. Przybył na front dopiero gdy wojska radzieckie ruszyły na zachód. No właśnie, czy Własow był zdrajcą? Z tego co czytałem, to Stalin zdradził wpierw jego, robiąc z niego kozła ofiarnego, odpowiedzialnego za zagładę 2. Armii Uderzeniowej pod Wołchowem. Mimo, że to nie on planował, przygotowywał i rozpoczął wspomnianą operację deblokady Leningradu. Historycy są raczej zgodni, że STAWKA nie miała pomysłu na wykorzystanie 2. AU, więc opracowała tą właśnie operację. Czytałem na jednym forum, że gdy 2. AU i jej dowództwa znajdowały się jeszcze w kotle, Stalin miał w ręku podpisany rozkaz aresztowania Własowa za krytykę dowodzenia i sposób prowadzenia wojny. Inne ciekawe to to, że Własow odmówił opuszczenia własnych żołnierzy tkwiących i czekających na zagładę w kotle, gdy Stalin przysłał po niego samolot. A kocioł ten był straszny. Własow donosił o przypadkach grupowej śmierci głodowej, a w W kwietniu braki (zabici, ranni, zaginieni) w ukompletowaniu dywizji i brygad wynosiły 70%. Walcząc o okrążeniu od marca, dopiero w czerwcu nadszedł rozkaz wyrywania się małymi grupkami. W każdym razie z okrążenia wyszło jedynie 9,5 tysięcy żołnierzy, z tego tylko 3,8 tys. powiedzmy zdrowych. Sam Własow po miesiącu błądzenia po lasach i ukrywania się, dostał się do niewoli dopiero 12 lipca. Całkiem niesłusznie jednak. Własow i powiedzmy Kamiński nie mieli ze sobą nic wspólnego.
  22. Winston Churchill

    Świadczy o tym rozwiązanie dwóch dywizji piechoty walczących na zachodzie, właśnie w celu pozyskania uzupełnień dla innych oddziałów. Jedną z nich była 59. DP rozwiązana po walkach w Normandii.
  23. Quiz II Wojna Światowa

    Elementy Blade Force z 1. DPanc starły się 19 listopada z 3. Batalionem 5. PPS. Alianci, Amerykanie, Brytyjczycy i Francuzi pod dowództwem gen. Evelgha chcieli zdobyć Medjez el-Bab i przeprawy tam przechodzące przez Medjerde. Znaczenie tego miejsca było olbrzymie, co wiedział już Hannibal, który miał powiedzieć "Ktokolwiek posiada Medjez el-Bab, ma klucz do drzwi i jest panem całej Tunezji". Niemcy zakładali atak w sile pułku spadochronowego na przeprawy, bronione przez Francuzów, przy wsparciu Stukasów. Koło południa rozgorzały pomiędzy Francuzami wspieranych przez Amerykanów a Niemcami zaciekłe walki w wyniku których wschodni kraniec mostu w Medjez kilkukrotnie przechodził z rąk do rąk, zdobywany kolejno przez kontrataki obu stron. Niemcy zdobyli przeprawę i miasto następnego dnia, po godz. 1:00 nad ranem w wyniku nocnego ataku żołnierzy mjr. Knochego.
  24. Parszywa Dwunastka

    Tematy pokrewne: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=70 http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=552 http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=542
  25. Winston Churchill

    Churchill z "Wielkiej Trójki" miał najsłabszą pozycję. Wlk. Brytania w okresie IIWŚ była już cieniem niegdysiejszego imperium, była uzależniona od dostaw broni i sprzętu ze Stanów Zjednoczonych, największej potęgi przemysłowej tej wojny, oraz od udziału żołnierzy amerykańskich w toczących się i nadchodzących bitwach.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.