-
Zawartość
1,892 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Don Pedrosso
-
Albinos ma racje, był ministrem komunikacji w rządzie Bartla 1926-1928.
-
Odpowiedź na pytanie: Grupa miała numer 5 i kryptonim "Boot". W jej skład wchodzili: ppor. piech. "Zabawka" Zbigniew Bąkiewicz, ppor. art. "Żagiew" Lech Łada, ppor. kaw. "Mocny" Rafał Niedzielski, ppor kaw. "Dan" Jan Rostek, ppor. sap. "Ślad" Tadeusz Śmigielski i kurier polityczny ppor. "Maciej" Leszek Janicki. Do Wachlarza skierowano "Zabawkę", "Żagiew" i "Mocnego". Następne pytanie: Kim był Henryk Cybulski?
-
Fragment wspomnień Andrzeja Wolskiego "Jur" z kompanii "Rudy", pluton "Sad": Było już późno. Po kilku minutach czekania, licząc się z tym, że "kołyski"(samochody ciężarowa o otwartych skrzyniach, na których ustawione były karabiny maszynowe- przyp. Don Pedrosso) mogą wrócić, zaczęliśmy co dwie minuty, po dwóch, opuszczać lokal. Wyszedłem pierwszy i pokazałem obserwującycm przez okna od strony ulicy Orlej na znak, że droga wolna. Przed coraz bardziej zdumionym dozorcą domu przedefiladowało w regularnych odstępach czasu dziewięć dwójek młodych, bardzo podejrzanie wyglądających ludzi. Matros, jako zastępca dowódcy drużyny, wychodził ostatni. Ogłupiały "cieć" spytał go z lękiem: "panie, dużo was jeszcze?" Matros uśmiechnął się rozbrajająco i odparł z ukłonem: "na razie wszyscy, do widzenia panu". Było nam wesoło na duszy. Rozpoczynaliśmy Powstanie. Szliśmy wolno przez prawie opustoszałe ulice. Zgodnie z rozkazem poszczególne dwójki szły na przemian po obydwu stronach ulicy ubiezpieczając się wzajemnie. Obejrzałem się do tyłu. W perspektywie pustej ulicy co kilkadziesiąt metrów przemykali się pod murami po obydwu stronach dwaj młodzi ludzie. Słychać było odległą strzelaninę. Gdzieś już zaczęli. W miejscu koncentracji byliśmy o wyznaczonej porze.
-
Rzecz, za którą cenię Józefa Piłsudskiego najbardziej została już wymieniona przez Jarpena i Dziongę- dobro Rzeczypospolitej na pierwszym miejscu. W mojej opinii jego plusem było również to, iż nie działał wedle ścisle określonego planu- był elastyczny.
-
Olimpiada historyczna 2008/2009
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
To 3 pytanie z powszechnej potrafi mocno popsuć szyki. -
Olimpiada historyczna 2008/2009
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
A mógłbyś opisać jak wyglądał Twój ustny? -
Interpretacja tekstu - jak napisać dobrą interpretację?
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Szkoła
Mówimy o interpretacji a z tego co pamiętam to na maturze z polskiego mamy do wyboru co będziemy interpretować- wiersz czy jakiś inny tekst -
Interpretacja tekstu - jak napisać dobrą interpretację?
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Szkoła
Nam polonistka podczas omawiania tekstu cały czas przypomina o podstawowych pytaniach: -kto mówi? -do kogo mówi? -co mówi? -w jaki sposób mówi? I bardzo istotną rzeczą jest powiązanie omawianego fragmentu z innym tekstem kultury, znaleźć konteksty etc. Odnośnie pytań to są one raczej pomocne dla tych co mają ciężko z interpretacją(czyli ja ) i nie wiedzą od czego zacząć. -
Alianci oraz polski rząd emigracyjny a martyrologia Polaków i Żydów
Don Pedrosso dodał temat w Polityka, ustrój i dyplomacja
Wypowiedź Stanisława Mikołajczyka na konferencji prasowej dla dziennikarzy zagranicznych w brytyjskim Ministerstwie Informacji, 9 lipca 1942, Londyn: Macie Panowie przed oczyma streszczenie mojego przemówienia, które wygłosiłem w Radzie Narodowej RP jako minister odpowiedzialny za informowanie Rządu Polskiego o sytuacji w Polsce(mowa tutaj o posiedzeniu Rady Narodowej RP 7 lipca 1942- przyp. Don Pedrosso). Uderzy Was zapewne liczba 400 tysięcy obywateli polskich rozstrzelanych lub zamorodowanych. W rzeczywistości ta liczba jest wyższa. Ograniczm się do wypadków, których dowiedziono ponad wątpliwość. Przed rokiem liczba ta wynosiła 80 tysięcy, potem 140 tysięcy, a w ciągu ostatnich kilku miesięcy wzrosła do 400 tysięcy Polaków i Żydów. Dwie są przyczyny tego ogromnego wzrostu- wzrostu terroru stosowanego wobec Polaków oraz rozpoczęcie masowego wyniszczania Żydów. Fala niemieckiego terroru zazwyczaj wzrasta albo jako wstęp do wojskowej ofensywy, albo w wypadkach rosnącego oporu połączonego z groźbą gwałtownego wybuchu. W Polsce w grę wchodzą oba powody. Był tam jeszcze jeden dodatkowy. Ziemie polskie dzielą Niemcy od terenów walk na wschodzie i Niemcy mają szczególny kłopot z tłumieniem oporu Polaków. Przede wszystkim jednak stosując swoje metody w Polsce, dążą do wyniszczenia całej ludności Polski, aby włączyć całe terytorium naszego kraju do swojego "Lebensraum" jako ziemię wyczyszczoną z wszelkich śladów życia polskiego i kultury polskiej. Tym tłumaczy się wyjątkowe okrucieństwo niemieckiego terroru w Polsce, połączone z niezwykle niszczycielskim systemem gospodarczym, społecznym i politycznym [Niemców], których zdaniem, jest [to] najlepszym sposobem zmazania Polski z mapy Europy. Te postanowienia niemieckie wzmocniły niepowodzenia prób zyskania Polaków w 1939 roku i odmowa Polaków przystąpienia do krucjaty przeciwsowieckiej w 1941 roku. Przekonali się, że nie mogą ani złamać, ani zdemoralizować Polski. Wydaje się rzeczą niemożliwą wyniszczenie narodu 35-milionowego, ale liczba 2 500 000 ludzi, którzy zniknęli z Polski od jesieni 1939, wliczając 550 000 zabitych, świadczy, że to jest możliwe. Nie wchodząc w to, straty ponoszone przez nasz naród wskutek straszliwego spadku liczby urodzin i wzrostu śmiertelności, wskutek epidemii i systematycznego głodzenia- są ogromnie wysokie, są tym właśnie "błogosławionym osiągnięciem" hitlerowskiego ładu. Dlatego właśnie mój kraj nawołuje najgoręcej swój rząd i rządy sojusznicze: 1) o otwarcie drugiego frontu dla przybliżenia porażki niemieckiej i 2) o rozpoczęcie bez zwłoki represji wobec narodu niemieckiego, który rozumie tylko jeżyk natychmiastowej kary za zbrodnie. Dwa są inne powodu niemieckich okrucieństw. Pierwszy to strach, który każe im rozdzawać broń cywilnej ludności niemieckiej w Polsce i zapewnić pełną bezkarność, drugi, to przekonanie, że skończyły się czasy Blitzkriegu i że trzeba masy narodu niemieckiego wciągnąć do współodpowiedzialności za zbrodnie, aby wzmocnić ich postanowienie do walki do ostatka z obawy przed słuszna karą. Chciałbym zwrócić uwagę Panów na dwa szczegóły: na braki zasobów ludzkich, które zmuszają Niemców na terenach inkorporowanych do wciągania Polakow do przymusowej służby wojennej, oraz że czynią to i w tzw. Generalnym Gubernatorstwie, wysyłając Polaków do Niemiec, a potem rozdzielają małymi grupkami wśród oddziałów niemieckich na frontach wojennych. Jaki był stosunek Aliantów do terroru hitlerowskiego w Polsce? Co wobec działań niemieckiego okupanta robił rząd emigracyjny? -
Alianci oraz polski rząd emigracyjny a martyrologia Polaków i Żydów
Don Pedrosso odpowiedział Don Pedrosso → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Temat rzeka a chętnych do rozmowy brak... Rzeczą wiążącą się z tym tematem jest niewątpliwie samobójcza śmierć Szmula Zygielbojma. Przemówienie przewodniczącego Rady Narodowej prof. Stanisława Grabskiego podczas uroczystości pogrzebowych: "Stoimy przed trumną bojownika, który nie widząc jakby swoją pracą i walką mógł skutecznie bronić przed eksterminacją swój naród- złożył dla ratowania go w ofierze swe życie. Szmul Zygielbojm zadał sobie śmierć, by przez nią zawołać głośniej i wymowniej o pomoc narodów i państw sprzymierzonych dla wymordowywanej w Polsce przez Niemców ludności żydowskiej, silniej niż to czyniły wszystkie wypowiedziane dotychczas słowa. Śmierć Szmula Zygielbojma to jaskrawy, dramatyczny moment tej strasznej tragedii, przez którą przechodzi od przeszło trzech lat społeczeństwo polskie naszego kraju wraz z całą Polską. Większe, sroższe cierpią u nas Żydzi prześladowania od chrześcijan. Natężenie nienawiści, którą żyje dziś pogański nacjonalizm niemiecki, silniejszy jest w stosunku do Żydów, niż do jakiegokolwiek z narodów zamieszkujących podbite przez armie Hitlera kraje. Ale giną dziś Żydzi, choć liczniej od Polaków, dlatego tylko, że giną i Polacy, że została we wrześniu 1939 r. złamana na razie przez pancerne dywizje i lotnictwo niemieckie polska siła oręża, która broniąc granic Rzeczypospolitej, broniła życia, mienia i godności ludzkiej również żydowskich naszych współobywateli. Należy stwierdzić, że Szmul Zygielbojm od pierwszej chwili wojny świadom był w pełni tego ścisłego związku losu polskiej społeczności z losem Polski. Wziął on czynny udział w obronie Warszawy. A gdy wydobył się spod okupacji niemieckiej, wziął też czynny udział w polskiej polityce państwowej. W Radzie Narodowej był on- samo się to przez się rozumie- przede wszystkim rzecznikiem interesów żydowskiego proletariatu i socjalistycznego na świat poglądu. Ale nie ograniczał się do ich jedynie obrony i propagandy. Stał on mocno i konsekwentnie na gruncie państwowości i polskiej, niepodległości na całości naszej Ojczyzny. Popierał zawsze wszystkie rezolucje, którymi Rada Narodowa dokumentowała niezłomną wolę narodu polskiego i walki aż do pełnego zwycięstwa w obronie pełnej suwerenności i integralności państwa polskiego. Jako wyznawca idei socjalistycznych, proklamujących dążenie do odmiennego od dzisiejszego światła społecznego, Szmul Zygielbojm wypowiadał często krytyczne zdania o bieżącej rzeczywistości polskiej. Ale w tych jego krytycznych wypowiadaniach się nie było nuty nienawiści klasowej, partyjnej czy rasowej. Dźwięczało w nich przede wszystkim szczere, gorące współczucie z cierpiącymi rodakami, upośledzonymi warstwami społecznymi i wszystkimi ofiarami narodowosocjalistycznego barbarzyństwa. Bo było serce Szmula Zygielbojma nie tylko mężne, dzielnego bojowca. Było to serce gorąco i głęboko czujące. Nie rozpaczliwie załamanie się moralne podyktowało mu samobójstwo. Z listów jego do Prezydenta RP i do Premiera wynika jasno, że samobójcza śmierć jego była ofiarnym czynem w imię doprowadzonego do najwyższego napięcia współczucia z ginącymi z rąk hitlerowskich rzeszami żydowskimi w Polsce. Przed taką ofiarą chylić musi czoło każdy, kto kocha swój naród. W imieniu Rady Narodowej składam hołd pamięci tak tragicznie i ofiarnie zmarłego kolego Szmula Zygielbojma. Kolego Zygielbojm- nigdy w świecie żadna ofiara złożona z czystym sercem w imię miłości nie poszła na marne. I Twoja też nie będzie nadaremną. Za: "Żegnając zwłoki Szmula Zygielbojma" Dziennik Polski, Londyn, 22 maja 1943, nr 879. Ponowię pytanie: jaki był stosunek Aliantów do wydarzeń w Polsce? -
Z tym podsłuchiwaniem to różnie było.
-
Olimpiada historyczna 2008/2009
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
Boli, boli, co prawda w tym roku nie miałem wielkich oczekiwań, ale fajnie by było gdybym się dostał do ustnego- wiedziałbym jak jest, cenne doświadczenie, które za rok mogłoby się przydać -
Oczywiście, że mają duży wkład, ale co zmieniłby Sikorski? Byliśmy bez szans. Francuzi z początku zastrzeżeń do Wieniawy nie mieli, do czasu kiedy pojawił się Sikorski, już to wyjaśniałem wcześniej. Czy uważasz, że każdy kto ma związek z Sanacją powinien być odsunięty?
-
Olimpiada historyczna 2008/2009
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
Również dostałem +3, ale czy było to mocne +3 to nie wiem Dlaczego taka ocena, powinienem wiedzieć jutro. -
Wojsko polskie '22 - '39. Ocena
Don Pedrosso odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Przepraszam, że odciągnę was od tematu na który właśnie dyskutujecie, jednak chciałbym zapytać o książki mówiące o wojsku polskim w latach 1922-1939, jakie pozycje polecacie? -
Sikorski a sprawa Katynia
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Dla mnie jest autorytetem, dla Ciebie alkoholikiem. Jeśli ma pani ochotę podyskutować z nastolatkiem zapraszam do tematu: https://forum.historia.org.pl/index.php?sho...mp;#entry106859 Za Jarpenem proszę swoje uwagi odnośnie mojej osoby zachować dla siebie, tutaj dyskutujemy o Sikorskim a nie o tym ile mam lat. Odnośnie tego czy wiemy lepiej- owszem wiemy lepiej, bo patrzymy na to z perspektywy lat i szukamy tego co można było w inny, lepszy sposób, zachowując jakiś realizm w naszej dyskusji. Nie są to rzeczy wyssane z palca. Gwoli ścisłości, Sikorskiego bardzo szanuję za to co zrobił i uważam, że jest postacią bardzo ważną w naszej historii. We wcześniejszym poście wyjaśniłem dlaczego wyciągnąłem pewne sprawy, powtarzać się nie mam zamiaru. -
14 stycznia 1940 zaostrzono kary za przekraczanie bez zezwoleń granic dzielnicy żydowskiej. W zakres odpowiedzalności za ten czyn wchodziła grzywna, areszt, długotrwały obóz pracy. Ponadto karze podlegał "... również ten, kto pomaga Żydowi do przekroczenia granicy dzielnicy, kto wie lub otrzyma wiadomość o pobycie Żyda poza dzielnicą żydowską i nie zawiadomi o tym natychmiast odnośnych władz". Dodatkowo określono nowe granice, szczuplejsze granice getta.
-
Z początku Ciano uważał podpisanie paktu z Niemcami za dobre posunięcie, jednak już 13 sierpnia 1939 roku, po rozmowie z Hitlerem możemy w jego dzienniku przeczytać następującą notatkę: "Wracam do Rzymu z obrzydzeniem do Niemców, do ich wodzów i do ich sposobu działania. Oszukali nas i okłamali. A obecnie są w trakcie wciągania nas w awanturę, której nie chcieliśmy i która może skompromitować rząd i cały kraj. Na wieść o agresji przeciwko Polsce naród włoski zatrzęsie się z oburzenia i zechce chwycić za broń przeciwko Niemcom".
-
Sikorski a sprawa Katynia
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie wiem, czy można to nazwać niechęcią. Dla "Kowalskich" Sikorski jest postacią idealną i nie dostrzegają tych, nazwijmy to złych rzeczy. Cytat nic nie wnosi? Sądzę, że jest bardzo dobrym podsumowaniem dyskusji nt. Katynia, a że powiedział to Wieniawa... Ironia losu? -
Sikorski a sprawa Katynia
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Wieniawa kiedyś powiedział takie słowa: "W polityce można robić świństwa, nigdy głupstw", sądzę, że to idealnie pasuje do Sikorskiego i sprawy katyńskiej. -
Olimpiada Historyczna - ogólnie
Don Pedrosso odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
Cóż można wielkiego napisać. Na początku odbywał się etap szkolny w postaci ustnej- ja osobiście dostałem pytanie jedno ze specjalizacji, drugie z lektury, kto go zdał został dopuszczony do tego by napisać pracę na jeden z 7 tematów, która następnie była wysyłana Komitetu Okręgowego i oceniana. Kto otrzymał ocenę conajmniej 4 był kwalifikowany do etapu okręgowego. 1 cześć etapu okręgowego polegała na napisaniu pracy. Czas, który nam przysługiwał to 3 godziny. Druga częścią jest odpowiedź ustna, do której zostaną dopuszczone osoby z oceną conajmniej 4 z wypracowania. -
Przeglądałem tak na szybko i wydaje mi się, że zadania poza wypracowaniem nie były trudne. Co do Węgier- racja, mogliby dać sobie już spokój.
-
Sądzę, że komentarz w takiej sprawie jest potrzebny, tylko ja sam nie potrafię go znaleźć. Nie umiem nazwać tego co tam przeczytałem. Pochwalam Twoją reakcje Viss.
-
Bolesław Wieniawa-Długoszowski- pierwszy ułan II RP
Don Pedrosso odpowiedział Albinos → temat → Biografie
To, że Wieniawa lubił wypić wiemy wszyscy, jednak była już tutaj taka wypowiedź, że kiedy ojczyzna wzywała to ten natychmiast zrywał z alkoholem, przykład z Rzymem. Znasz jakiś przypadek, moja droga, kiedy to Wieniawa będąc ambasadorem się upił? -
Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego - ogólnie
Don Pedrosso odpowiedział piterzx → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
Przeszedłem do etapu międzyszkolnego.
