Don Pedrosso

W porządku, ale co to ma wspólnego z "Ogniem"? Porównałeś "Ognia" do Bandery (co dla mnie osobiście, za przeproszeniem, ma się jak siodło do świni) to proszę Cię udowodnij to faktami, a nie twierdzeniami, że Kuraś "zabijał nieswoich [w domyśle głównie Żydów]". Konkrety. Aż tyle stron Gross poświęcił "Ogniowi" w swojej książce? FSO ja pytam o konkretne przykłady, a Ty po raz kolejny uciekasz do ogółu. Pisałem już, że nie możemy wrzucać do jednego worka organizacji powojennych, gdyż w większości nie mieli oni jednolitego kierownictwa.

Pełna zgoda, tylko teraz mówimy o konkretnym przykładzie. Ja przepraszam za infantylność pytania: i co z tego? Ja pytam o konkretny przykład, a Ty uciekasz do ogółu. Pokaż mi dokument, rozkaz w którym "Ogień" nawołuje do eksterminacji ludności żydowskiej. UPA nawoływała do eksterminacji ludności polskiej ("śmierć Lachom"), czy "Ogień" chciał jakąś grupę etniczną, narodowościową wymordować? Jeszcze w kwestii Kurasia, gdybyś był tak miły i podał przykłady jego działania "kto nie z nami ten przeciwko nam".

Czyli jednak ma jakieś "związki" z państwem niemieckim. Czy pisząc, że Śląsk jest związany z państwem niemieckim wykluczyłem inne powiązania? Nie, po prostu odniosłem się stricte do tego co napisał Minister.

Niestety nie wiem, jedyne co udało mi się znaleźć to: "Główną bronią miały być pistolety i granaty ręczne, karabinów i ręcznych karabinów maszynowych było mało, a poza tym trudno je byłoby przenieść niepostrzeżenia na punkty wypadowe. Na karabiny maszynowe cięższe w pierwszej fazie walki liczyć nie było można, było ich zbyt mało." Mowy w nim o peemach jak widać nie ma. Powyższy opis tyczy się przygotować do powstania we Lwowie. Za: AIPN, 177/4 (UI/5/F), Zeznanie Włodzimierza Kotarskiego, k. 154-155. [w:] Rafał Wnuk, Za pierwszego sowieta, s. 53,54.

Riverside jest idealny na zimowe wieczory: Riverside - Stuck Between

Nie podał Pan nadal źródła, o co prosił secesjonista, jednakże jak mniemam jest to decyzja dotycząca likwidacji oddziałów partyzanckich wrogich Sowietom podjęta na posiedzeniu Biura KC KP(b)B z dnia 22 czerwca 1943 r.? Później pojawia nam się operacja "Sejm". To, że radzieckie oddziały partyzanckie miały sondować i szpiegować konspirację Polską nie jest żadnym novum. Ta działalność nasiliła się po 26 kwietnia 1943 r., czyli po zerwaniu stosunków dyplomatycznych między ZSRR a rządem na emigracji. Jednakże jak już nadmieniłem już wcześniej zaczęto szukać , jako przykład można tu podać Aleksandra Suborowa (dowódca radzieckiego zgrupowania partyzanckiego), który już w 1942 r. rozpracował polską podziemną organizacje w mieście Ostróg w obwodzie rówieńskim liczącą 40 osób. A ja sprzeciwiam się wrzucaniu do jednego worka partyzancki radzieckiej i partyzantki chociażby spod znaku AK. Zgadzam się w kwestii tego, że mieli podobne wyskoki, jednakże skala jest diametralnie różna.

Chcąc nie chcąc Śląsk jest związany z państwem niemieckim i temu nie zapobiegniemy. Z jego historią nolens volens są związane osoby o tej narodowości. Głośnym ostatnimi czasy sporem o pamięć był pomnik hrabiego Fryderyka Redena postawiony w Chorzowie. Jego odsłonięcie próbowali zakłócić aktywiści z KPN, NZS i Ruchu Obrony Bezrobotnych. Jeden z nich wdrapał się na cokół, ściągnął szarfę w barwach Chorzowa przepasającą Redena i ją podeptał. Jak to skomentować? Dopóki pewni ludzie nie zrozumieją historii tych terenów takie sytuacje na pewno będą się powtarzać. I według mnie to jest główny przyczynek takiego postępowania.

A ruszyło się coś w sprawie forum?

Jestem przeciwny takiemu traktowaniu tej sprawy, nie możemy wrzucać "Ognia" i innych organizacji podziemnych do jednego worka, zwłaszcza, że nie było jednolitego kierownictwa. Pokaż mi rozkaz lub jakikolwiek inny dokument, w którym "Ogień" nawoływał do zabijania ludności żydowskiej jako "nieswojej", jak to ująłeś. Nie zgadzam się ze stawianiem "Ognia" i Bandery w jednej linii. Jest to po prostu ogromne nadużycie. Inne motywy, inna skala inne realia, inne przyczyny, inne sposoby działania, może cel był podobny: Ukraińcy chcieli własnego, suwerennego kraju, "Ogień" państwa bez komunistów. Jestem skłonny przytaknąć jedynie temu, że każdy kraj, państwo, plemię ma w swojej historii postać, której należy się wstydzić.

Z pewnością, w kwestii "czystek" i skali tychże możemy postawić znak równości pomiędzy innymi i drugimi. Metody niemal te same? Eksterminacja Polaków na wschodzie, szczególne okrucieństwo.

Startował ktoś? Startuje? Konkurs jest wg mojej opinii jednym z najtrudniejszych. Wystarczy spojrzeć chociażby na wymagania merytoryczne: http://www.olimpiada.umk.pl/index.php?opti...&Itemid=147 Sporo rzeczy trzeba po prostu wykuć. Pierwszy etap szkolny polega na rozwiązaniu testu wielokrotnego wyboru, drugi - rozpatrzenie kazusu prawnego oraz egzamin ustny (oczywiście, jeśli uzyskało się dobrą ocenę z kazusu) oraz finał odbywający się w Toruniu, w którym podobnie jak w etapie drugim odpowiada się przed jury. Więcej na: http://www.olimpiada.umk.pl/ W tym roku udało mi się wystartować, dotarłem do II etapu, pisałem kazus prawny, który raczej mi nie wyszedł i nie liczę na to, że przejdę dalej, jednak mimo wszystko było to ciekawe doświadczenie

Brakło punktu do etapu ustnego

Nie przypominam sobie by Bandera potępił OUN za swoje akcje na Polakach. Tak samo nie przypominam sobie, by "Ogień" kolaborował z Niemcami.

W tym momencie Andreasie to pojechałeś po bandzie (bez aluzji). To porównanie ma się jak pies do kota, niby jest sierść, ogon, ale organizmy diametralnie różne. http://wiadomosci.onet.pl/2123976,11,dzial...rainy,item.html

Kolejne zakupy: Aleksander Świętochowski, Poeta jako człowiek pierwotny, Kraków 1896. Marcin Kula, Historia moja miłość (z zastrzeżeniami), Lublin 2005. Błażej Brzostek, Robotnicy Warszawy. Konflikty codzienne (1950-1954), Warszawa 2002. Roman Korab-Żebryk, Biała Księga w obronie Armii Krajowej na Wileńszczyźnie, Lublin 1991. Karta nr 42/2004; 43/2002. "Świntuchowski" już połknięty - niesamowita lektura, a rok wydania dodaje jedynie smaczku. Teraz kolejna lżejsza pozycja, czyli Historia moja miłość (z zastrzeżeniami) prof. Kuli

Dużo osób przeszło od Ciebie w województwa?

Proszę Cię bardzo Generale : Tak "wybrani" deputowani weszli do Zgromadzenia Ludowego Zachodniej Ukrainy, które obradowało we Lwowie od 26 do 28 października 1939 r., oraz do Zgromadzenia Ludowego Zachodniej Białorusi, zwołanego w Białymstoku w dniach 28-30 października. Gremia najpierw, w rozpisanej na głosy krytyce "eksterminacyjnej polityki białopolskich okupantów, krwiopijców i jaśniewielmożnych panów" wobec "mas ukraińskich i białoruskich", uchwaliły ustanowienie na okupowanych obszarach władzy sowieckiej, którą sprawować będą rady delegatów. Następnie przyjęto deklarację zawierającą "prośbę" do Rady Najwyższej ZSRS o włączenie tych ziem do "siostrzanych republik" USRS i BSRS. Kolejne uchwały dotyczyły problematyki gospodarczej. Trzecia proklamowała konfiskatę bez wykupu ziem, budynków i inwentarza należących do "obszarników", kościołów oraz urzędników państwowych i przekazanie ich w użytkowanie (a nie na własność) chłopom małorolnym i bezrolnym. Czwarta uchwała nacjonalizowała banki i większe zakłady przemysłowe. Na koniec obrad Zgromadzenie Ludowe Zachodniej Białorusi zdecydowało o ustanowieniu 17 września ogólnonarodowym świętem. Za: Rafał Wnuk, Za pierwszego sowieta, Warszawa 2007, s. 22.

I wróciłem z tarczą 1 miejsce ex aequo z forumowym kolegą Generałem i jakąś inną osobą. Średnia ocen z pracy i odpowiedzi 6.0 Andreasie spotkamy się na finale? Panowie z komisji byli bardzo mili. Dostałem w sumie 4 pytania. Zapytano mnie dlaczego akurat ten temat ("Przywódcy Polski Walczącej przed sowieckimi sądami..."), powstanie w Czortkowie, partyzantkę na Kresach a'la Hubal oraz o powstanie warszawskie, czy miało sens i szansę powodzenia.

Z najnowszych zakupów: 1. Kazimierz Zamorski, Stanisław Starzewski, Sprawiedliwość sowiecka, Warszawa 1994 wyd. III. 2. Łukasz Socha, Te pokolenia żałobami czarne... Skazani na śmierć i ich sędziowie 1944-1954, Warszawa 1986. 3. Witold Biegański, Szczurami Tobruku ich zwali, Warszawa 1988. 4. Juliusz Pollack, Wywiad, sabotaż, dywersja. Polski ruch oporu w Berlinie 1939-1945, Warszawa 1991. 5. Komitet redakcyjny: Zuzanna Gajowniczek, Grzegorz Jakubowski, Petro Kułakowski, Rusłan Pyrih, Wołodymyr Prystajko, Ołeksandr Pszennikow, Jurij Szapował, Jędrzej Tucholski, Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, Polska i Ukraina w latach trzydziestych-czterdziestych XX wieku. Nieznane dokumenty z archiwów służb specjalnych. Polskie podziemie 1939-1941. Lwów-Kołomyja-Stryj-Złoczów t. 1, Warszawa-Kijów 1998. Najbardziej zadowolony jestem z pierwszej pozycji, gdyż szukałem jej od 3 miesięcy

A mógłbyś przetłumaczyć na język polski powyższy cytat, gdyż mój niemiecki jest nader słaby, a w tłumaczu google wyskoczyło mi coś takiego: "Ochrona członków Cesarstwa Niemieckiego"? Ponadto jeśli chodzi o tereny przyłączone do Rzeszy to sytuacja narodowościowa ludzi, którzy nie byli ani Volksdeutschami i Reichdeutschami jest bardziej jasna (z wyjątkiem Żydów i Cyganów, którzy zostali uznani za bezpaństwowców), otóż otrzymali oni status/narodowość (sam nie wiem jak to określić) poddanych Rzeszy. Swoją drogą, czy ktoś wie jakie obywatelstwo posiadała osoba "zawieszona w prawnej próżni" stając przed załóżmy sądem grodzkim lub sądem niemieckim w GG?

Przepraszam, że wtrąca się człowiek kompletnie nie zorientowany w temacie, ale zaciekawiła mnie ta treść. Czy ów "śmiały projekt" został zrealizowany choćby w jakiejś części?

A w czymże to błazeństwo się objawiało?

Owszem, tylko trzeba tutaj zaznaczyć, że Niemcy wyróżnili z osób "zawieszonych w prawnej próżni" te pochodzenia żydowskiego i te, które podpisały Volkslistę.

Pomijając te, które traktują o Polsce pod okupacją w II WŚ to syntezy: Maria Jaczynowska, Anna Mączakowa, Witold Tyloch, Historia Starożytna, Warszawa 1974., chociaż jeśli masz coś czytać o antyku to polecam słynne "trojaczki" autorstwa Marii Jaczynowskiej, Danuty Musiał, Marka Stępnia o tym samym tytule, gdyż w powyższej pozycji jest troszkę błędów jak np. data pokoju Kalliasa. Średniowiecze to: Tadeusz Manteuffel, Historia powszechna. Średniowiecze, Warszawa 2007; Jerzy Wyrozumski, Historia Polski do 1505 roku, Warszawa 1987; Dalej: Zbigniew Wójcik, Historia powszechna. Wiek XVI-XVII, Warszawa 2008; Józef Gierowski, Historia Polski 1505-1764, Warszawa 1985; Mieczysław Żywczyński, Historia powszechna. 1789-1870, Warszawa 2008; Stefan Kieniewicz, Historia Polski 1795-1918, Warszawa 1970; Henryk Samsonowicz, Historia Polski do roku 1795, Warszawa 1990; Wojciech Roszkowski, Historia Polski 1914-2005, Warszawa 2007. Jest jeszcze kupa innych książek, wystarczy poszukać

Hm... Ja nigdy nie miałem z tym problemu, za to b. często przeszkodą, której nie mogę przeskoczyć to zapamiętanie dat