Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Książka, którą właśnie czytam to...

    Aktualnie oprócz podczytywania różnych pozycji dt. Powstania Warszawskiego: Tyrmand L., Tyrmand warszawski. Teksty niewydane, Kraków 2011, ss. 160. Zbiór krótkich artykułów Tyrmanda, pisanych niedługo po wojnie dla Stolicy, Tygodnika Powszechnego i Przekroju. Pełne wiary w przyszłość, miłości do Warszawy i tego szczególnego stylu Tyrmanda. Bardzo ciekawa rzecz, jeśli porówna się to z Dziennikiem 1954, a nawet i Złym...
  2. "Przyczółek Czerniakowski 1944"

    Jakoweś są : http://merlin.pl/Poszli-w-skier-powodzi-Narodowe-Sily-Zbrojne_Sebastian-Bojemski/browse/product/1,310919.html http://www.multibook.pl/1375,sebastian-bojemski-narodowe-sily-zbrojne-w-powstaniu-warszawskim-%281-viii-2-x-1944%29.html Trudno, aby nie był to temat wałkowany. W końcu to AK wystawiła największe siły do Powstania. Poza tym zaręczam Ci Gronostaju, że cały czas jest masa tematów dt. AK w Powstaniu, które nie zostały opracowane, bądź też zostały kiedyś opracowane, ale wymagają odświeżenia, uzupełnienia o nowe materiały.
  3. Literatura - Powstanie Warszawskie

    W końcu, myślałem, że już się nie doczekam: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=14059 Teraz tylko czekać na przesyłkę, a potem... zatopić się w lekturze
  4. Autostrady w Niemczech

    Ostatnie dwa posty (adama1234 i Glasischa), zostały usunięte jako nie związane z tematem. Na przyszłość uwagi dotyczące konkretnych użytkowników proszę wysyłać sobie na PW.
  5. "Przyczółek Czerniakowski 1944"

    Książka dzisiaj przyszła, na razie jestem po dość pobieżnym przejrzeniu... Wrażenie raczej pozytywne, choć już takie wyrywkowe podczytywanie niektórych fragmentów pozwala wyłapać pewne mankamenty. W oczy rzuca się przede wszystkim niekonsekwencja w zapisywaniu pseudonimów. Raz mamy pisane tak "Radosław", a raz tak Radosław (chodzi o brak apostrofów). Oczywiście obie formy są poprawne, ale to jednak należałoby zdecydować się na jedną i jej się trzymać. No ale to drobnostka. Do tego dochodzą literówki. Nie ma ich może za dużo (choć trudno też to stwierdzić po przejrzeniu książki), ale pojawiają się, dwa razy wyłapałem w nazwiskach. Ze Zbigniewa Marczyka "Marka" z "Czaty" zrobiono raz Marczuka, a Zbigniew Ścibor-Rylski "Motyl" został raz Ścibor-Rylkim. Niemniej kolejny szczegół. Natomiast nie bardzo rozumiem po co wstawianie do książki dotykającej tak konkretnego tematu rozdziału o Wrześniu '39 i pierwszych organizacjach konspiracyjnych. Raz, że na 10 stronach jakie zostały na to przeznaczone nie może to być nic innego jak tylko skrótowe ujęcie, to jeszcze nie bardzo widzę związek z tematem. Pozostałe rozdziały już mniej lub bardziej, ale pasują. Ale znowu, skrótowe ujęcia niektórych zagadnień wymuszają dokonywanie pewnych skrótów, które dla nie zajmujących się tematem mogą być mylące. Ot chociażby opis działań "Radosława" od początku Powstania. Najpierw autor podał OdB Zgrupowania, w którym wymienił kompanię "Kolegium A" (prawidłowo powinno być: Oddział Dyspozycyjny "A", kryptonim "Kolegium" odnosił się do całego KeDywu OW AK). Jednak jako dowódcę podał T. Wiwatowskiego "Olszynę" (za wspomnienie o nim wielki plus dla autora ), podczas gdy na początku Powstania dowodzenie nad OD "A" objął przecież S. Sosabowski "Stasinek" (ale to też powinno być zaznaczone, że dopiero od 2 sierpnia oddział był w dyspozycji "Radosława"... chociaż z drugiej strony nie jest to monografia "Radosława", więc trudno też uznać brak tej informacji za błąd). Jednak po tym OdB pojawia się informacja o zajęciu Stawek w dniu 1 sierpnia, czego dokonała kompania "Kolegium A" pod dowództwem... "Stasinka". Jeśli ktoś nie wie jak było, to może się zgubić w tym, kto w końcu dowodził oddziałem. Nie bardzo też rozumiem, dlaczego podając OdB w przypisach autor podał krótkie biogramy "Radosława" i R. Białousa "Jerzego", a reszty dowódców poszczególnych oddziałów już nie... Jakaś taka niekonsekwencja jak dla mnie. No i dalej nie rozumiem, czemu autor pisze (pisał tak już w swoim artykule w Militariach XX wieku), podając strukturę "Radosława" na początku września, o byłym batalionie "Czata 49". W bibliografii natomiast zabrakło mi wspomnień L. J. Wójcickiego, gdzie pisze trochę o sytuacji na Czerniakowie, plus pracy dt. barykad w powstańczej Warszawie, którą przygotował Śreniawa-Szypiowski. Ale ogólnie jest sporo pozycji, nawet takich najnowszych. No ale to wszystko raczej drobne błędy/niedopowiedzenia, dodatkowo nie związane bezpośrednio z samym tematem. Co do plusów, to na pierwszy rzut oka rzucają się mapki. Tych jest na prawdę sporo, całkiem nieźle wykonane. Osobiście jestem ciekaw, na podstawie czego zrobiono mapkę dt. sieci kanalizacyjnej na Czerniakowie... Zdjęć też sporo, większość jednak dobrze znana (pomijam te z rekonstrukcji, która odbyła się kilka lat temu na Czerniakowie). Szkoda tylko, że tych nie pochodzących z Czerniakowa nie podpisano zaznaczając, skąd dane zdjęcie jest. Może to wprowadzić czytelników w błąd. Ogólnie pozycja zapowiada się całkiem ciekawe... Zobaczymy, jak to wyjdzie w praniu (czytaniu).
  6. Humor

    Jakby ktoś potrzebował skróconej wersji historii Polski: http://www.smog.pl/wideo/46845/historia_polski_tak_nas_widza_sasiedzi/
  7. Tadeusz Wiwatowski "Olszyna"

    Kiedyś trzeba było zacząć: http://www.1944.pl/historia/powstancze-biogramy/Tadeusz_Wiwatowski Co prawda już teraz widzę, że w biogramie parę rzeczy opuściłem, ale w końcu się przełamałem, teraz może pójdzie z górki, jeśli chodzi o inne biogramy na stronie MPW Choć w sprawie tego "Olszyny" jeszcze będę im się przypominał... EDIT (11.08.2011): Tekst na rocznicę: https://historia.org.pl/2011/08/11/5495/ Czasem chyba warto spojrzeć na miasto z trochę innej perspektywy. Nie tylko budynki i ulice, ale także ludzie, którzy związali z konkretnymi miejscami swoje losy...
  8. Stefan Mich "Kmita"

    Jednym z żołnierzy "Koszty" w Powstaniu był nie kto inny jak tylko sam Eugeniusz Lokajski "Brok", bodaj najlepiej znany powstańczy fotograf (oprócz tego także oficer łącznikowy kompanii i d-ca II plutonu, którego dowodzenie przejął na przełomie sierpnia i września po Romanie Rozmiłowskim "Zawadzie", tym samym, który wykonał wyrok na Igo Symie). Szperając teraz w sieci trafiłem na informację, że "Kmita" znał "Broka" jeszcze przed wojną. Potrafi to ktoś zweryfikować?
  9. Warszawska Wola podczas Powstania została doświadczona w sposób szczególny. Nie dość że przez pierwsze niespełna dwa tygodnie toczyły się na niej ciężkie walki (bitwa o trasy przelotowe), to jeszcze niemalże od początku trwała tam masowa eksterminacja ludności cywilnej, która w dniach 4-7 sierpnia przybrała niemożliwe do ogarnięcia rozmiary. Zamordowano wówczas około 40 tys. ludzi, z czego blisko 20 tys. w dniu 5 sierpnia (tzw. czarna sobota). Ogółem na Woli i terenach przygranicznych wymordowano w początkowym okresie Powstania od 50-60 tys. ludności cywilnej. W tym temacie chciałbym zebrać wszelkie znane relacje odnoszące się do tamtych dni. Zarówno dokumenty, jak i zeznania czy też wspomnienia. Protokół nr 89: świadek Wanda Lurie, wykształcenie średnie, protokołowała Irena Trawińska dn. 2. IX. 44 w ambulatorium P.C.K. w Podkowie Leśnej Dnia 30 lipca, w dzień, do domu przy ul. Młynarskiej nr 43 wpadło 30 lotników niemieckich, którzy otoczyli dom, obrzucili go granatami, paląc i zabijając ludzi wewnątrz. Cały dom spalono. Podobno miało to związek z zabiciem Niemca gdzieś w pobliżu. ------------------------- Protokół nr 227: świadek Czesława Szczerbińska, lat 28, absolwentka U.W., zamieszkała w Warszawie, ul. Wolska 25; protokołowała Maria Małaszek 4.IX.44 r. w Brwinowie. O powstaniu dowiedziałam się o godz. 3.30... Już w niedzielę 29.VII paliły się baraki, gdzie dotychczas stacjonowało wojsko (pożar wzniecony przez Niemców). Tegoż dnia w gmachu Ubezpieczalni Społecznej na ul. Działdowskiej palą papiery i pospiesznie wyjeżdżają. W nocy z 29 na 30 lipca szalenie dużo przejeżdża samochodów wzdłuż Wolskiej- trudno spać... Od rana 1.VIII Niemcy uzbrojeni rozjeżdżają po peryferiach miasta, jakby oczekując na powstanie. Dużo samochodów było od rana na ul. Skierniewickiej, Sławińskiej. Na Sławińskiej oficer pewnej grupy pancernej, widząc ludzi grupujących się przy samochodach, które tu nigdy się nie zatrzymywały, powiedział: "Jeżeli chociaż jeden strzał padnie, nie zostanie tu ani jeden dom". Mówiło to kilka osób z ul. Sławińskiej. O godz. 4, min. 30 Niemcy szykowali granaty na ul. Wolskiej. O godz. 5 dały się słyszeć pierwsze strzały do Niemców przejeżdżających samochodami, ci jednak szybko przejeżdżają, nie zatrzymując się. Pierwszego dnia żadnych ważniejszych wydarzeń nie było. W nocy z 1. na 2. VIII Polacy... zbudowali dużą barykadę, sięgającą pierwszego piętra, wszerz ul. Wolskiej do Młynarskiej z wagonów tramwajowych, belek. Ludność zaniepokojona był tym, co się dzieje, bo już 1 sierpnia o godz. 6 przez megafony wzywano Polaków do zawrócenia z obranej drogi, bo inaczej Niemcy zrównają Warszawę z ziemią. W ciągu 2. VIII Niemcy starają się przebić barykady, podjeżdżając do nich czołgami. Dnia 3. VIII pojawiają się pierwsze samoloty; pierwsze strzały padły na kościół Redemptorystów raniąc ludzi. W ciągu 4. VIII sytuacja się nie zmienia. Od tej pory Niemcy usuwają ludność i palą domy od Woli, tj. od cmentarza katolickiego do Młynarskiej. Reszta ludzi nie wyniszczonych z tych ulic brana była do kościoła św. Wojciecha na Wolskiej poprzez palące się domy i stosy trupów- niekiedy zwęglone- około Michlera (piekarza na ul. Wolskiej), gdzie palono ciała. Już trzeciego dnia po wybuchu powstania przeniosłam się ze swoimi manatkami na ul. Wolską nr 25, tj. na drugą stronę ulicy do posesji ss. Karmelitanek Bosych (dawny pałac Biernackich), ponieważ pobyt w naszej kamienicy stał się niemożliwy z powodu stałego ostrzeliwania z tanków naszego domu i częściowego już zniszczenia (z okien tego domu rzucone były na tanki bomby benzynowe). U sióstr przeważnie przebywałyśmy w schronie. Dnia 5. VIII fala pożarów doszła i do nas. Początkowo nie bardzo orientowałyśmy się, co się dzieje na ulicy, ponieważ dom, w którym przebywałyśmy, stał w ogrodzie z dala od ulicy. Siostry po 8 wieczorem zostały uprzedzone, że Niemcy są na terenie ich posesji i że dom jest podpalony. Rzeczywiście wrzucili granat do jednej z piwnic, nie czyniąc żadnych szkód. Siostry proszą zebranych o zachowanie spokoju. Jedna z sióstr wejściem ukrytym wydostała się na zewnątrz. Zastała tam kilkunastu żołnierzy z ręcznymi karabinami maszynowymi... Jedna lufa karabinu maszynowego skierowana była wprost na siostrę, która jednak nie straciła zupełnie zimnej krwi (znała dobrze język niemiecki i metody, jakimi należy do nich się odnosić), przeto chwytając za lufę karabinu powiedziała: "Na śmierć mamy jeszcze czas, możemy porozmawiać". Sprowadziła zaraz matkę przełożoną. Przełożona, starsza już kobieta, wyszła z krzyżem i puszków komunikatów i w ten sposób odezwała się: "Strzelajcie, jeżeli chcecie". Rozkazano wszystkim wyjść ze schronu. Około 40 osób znalazło się w ogrodzie obok domu. Mężczyznom kazano oddzielić się- było ich około 15. Scena okropna: niektórzy mężczyźni mieli dzieci na rękach, Niemcy wydzieraj je, powstał okropny krzyk, płacz przeraźliwy. Kobiety stoją zbite w gromadkę, którą otaczają Niemcy z bronią. W tej samej chwili mężczyznom każą iść naprzód. Następnie kobietom każą położyć się twarzą do ziemi; o kilka kroków przed nami odbywa się egzekucja: do mężczyzn strzelają w tył głowy. Spodziewamy się, że lada chwila podzielimy los mężczyzn. Siostra przełożona, wykorzystując sytuację, że znajdujemy się w zwartej grupie, rozdaje komunikaty po kilka każdej z kobiet- tak, żeby się nic nie pozostało, aby profanacji Hostia nie uległa. Obok leżą zabici mężczyźni- my klęczymy i komunikujemy- cisza zapanowała, nie słychać płaczu ani krzyku dzieci. Ja byłam na końcu, bezpośrednio przy lufie "rozpylacza", spodziewałam się, że to są moje ostatnie chwile; byłam zrezygnowana zupełnie, ale i spokojna. Spojrzałam na twarze kobiet skupione, opanowane, następnie zawróciłam wzrok na Niemców za nami stojących. Lecz o dziwo, cóż się dzieje? Karabiny pospuszczane, odwracają twarze od siostry "Kapłanki", zwyczajnie: konsternacja. Chwila przedłużała się. następnie jeden z Niemców kazał nam wstać i iść do bramy. Zdawało nam się, że widocznie Niemcy uznali to miejsce za nieodpowiednie do egzekucji i dlatego każą nam iść dalej. Później jednak okazało się, że jesteśmy wolne, a życie zawdzięczamy jednemu z Niemców, który miał siostrę zakonnicę w Wirtembergii.; on zdecydował o naszym losie (sam o tym powiedział nam później). poprowadzono nas (była wtedy godz. 9,15 wiecz.) do szpitala zakaźnego na ulicę Wolską. Tutaj przybyłyśmy akurat po "oczyszczeniu" szpitala z mężczyzn (nie wiadomo, co z nimi zrobiono- wypędzono ze szpitala), tutaj spędziłyśmy półtorej dobry. 7. VIII około godziny czwartej SS kazało nam opuścić szpital. mężczyźni, którzy napłynęli do szpitala w ciągu ostatnich dni, zostali najpierw wyprowadzeni w stronę miasta (nie wiem, co się z nimi stało), z rękami podniesionymi do góry. Nam zaś kazano kierować się w stronę Woli poza miasto (ulicą Wolską). Szłyśmy szeregami, ja prowadziłam 2 swoje staruszki. Doprowadzono nas do Szpitala Wolskiego pod eskortą, dalej już szłyśmy same. Dotarłyśmy do Jelonek, zbliżała się godzina policyjna, z trudem dostałyśmy nocleg. Za: Zbrodnia niemiecka w Warszawie 1944 r., pod red. Serwański E., Trawińska I., Poznań 1946, s. 30-32. Kolejne relacje i dokumenty będą się pojawiać co jakiś czas.
  10. Rzeź Woli - wspomnienia, dokumenty, relacje

    Krótki tekst na portalu dt. masakry na Woli: https://historia.org.pl/index.php/publikacje/publikacje/ii-wojna-wiatowa/2427-qczarna-sobotaq-na-woli-5-sierpnia-1944-r.html Linki do filmu wrzucałem na końcu tekstu, ale podam też tutaj pierwszy fragment: Reszta do znalezienia na youtubie...
  11. Kolejny już temat rocznicowy na forum. Tradycyjnie prosiłbym o umieszczanie tutaj wszelkich informacji o uroczystościach, inscenizacjach, koncertach, różnych publikacjach wydawanych z okazji rocznicy... O tym już kiedyś pisałem na forum: http://www.rp.pl/artykul/630266.html Natomiast to... pomysł ciekawy, choć w zasadzie sam nie wiem, co o tym myśleć: http://www.tvnwarszawa.pl/rytm-miasta,news,powstanie-warszawskie-w-twoim-smartfonie,230965.html
  12. Kolejny temat z serii tych mniej wymagających. Czasem w opisach walk poszczególnych oddziałów powstańczych można natknąć się na informacje, że dany oddział miał w zasadzie dwóch dowódców. Jednego, który oficjalnie sprawował dowództwo, i drugiego, który dowodził w linii. Jednak czy takie historie to coś normalnego w dziejach Powstania, czy jednak były one czysto incydentalne? Do głowy od razu przychodzą dwa przykłady. Pierwszy to Kompania Ochrony Sztabu Obszaru Warszawskiego Armii Krajowej "Koszta", gdzie formalne zwierzchnictwo należało do rtm. Zygmunta Konopki "Nowiny", inwalidy wojennego, natomiast w polu dowodził kpt./mjr. cc Stefan Mich "Kmita". Drugi przykład, to kompania wolska Zgrupowania "Leśnik". Tam według relacji formalnie dowodzić miał ppor. Eugeniusz Śmieszek "Sęp", jednak w praktyce za działania kompanii odpowiadał por. Jerzy Dominik "Wilnianin", wcześniej zastępca komendanta III Obwodu AK Wola, a także oficer operacyjny III Obwodu. Te dwa przykłady są w zasadzie pewne na 100%. Można by jednak szukać podobnych... Ot chociażby Oddział Dyspozycyjny "A" w pierwszych czterech dniach Powstania, czy też batalion "Czata 49" chociażby pod koniec walk na Czerniakowie i na Mokotowie. Ale czy to jedyne przypadki? Spotkał się ktoś z podobnymi sytuacjami?
  13. Gry o Powstaniu Warszawskim

    Już ponoć na rocznicę w 2012 ma wyjść to: http://www.gry-online.pl/S022.asp?ID=7581
  14. Wczoraj mieliśmy rocznicę wybuchu Powstania, więc i tekst poświęcony historii KeDywu OW AK musiał być z tym związany: http://www.historia.org.pl/index.php/publikacje/publikacje/ii-wojna-wiatowa/2409-o-nich-pisa-roman-bratny-sierpniowe-walki-oddziau-dyspozycyjnego-qaq-w-powstaniu-warszawskim.html
  15. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Przed chwilą znalezione: http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=14011 http://historyton.pl/catalog/product_info.php?products_id=14015 - powoli zaczynam się zastanawiać, ile jeszcze razy to będzie wznawiane... jest tyle książek, których znalezienie graniczy niemalże z cudem, a wydaje się te, które i tak jeszcze można dostać w księgarniach
  16. 67 rocznica Powstania Warszawskiego

    Z całym szacunkiem, ale tematów dt. sensowności Powstania jest na forum kilka. Ten dotyczy samych obchodów. Tak więc proszę swoje obiekcje prezentować w innym wątku, gdyż tutaj są zwyczajnym off topem. I ostrzegam, że każdy post nie na temat od teraz będzie wylatywał.
  17. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Z lekkim opóźnieniem, ale jest: http://ksiegarnia.bellona.pl/index.php?c=new&bid=5429&page=0 A w najnowszym "Poligonie" - 4(27)/2011 - dwa teksty, które delikatnie dotykają tematyki Powstania Warszawskiego: Bączyk N., Zatrzymany front?, s. 4-15. Jasiński G., Nowicki K., Festung Warschau, s. 54-61.
  18. Aleksander Kunicki "Rayski"

    Jedna z najciekawszych postaci PPP. Od 1 stycznia '43 roku szef wywiadu w oddziale "OSA" (późniejsza "Kosa 30"). Odpowiedzialny za rozpracowanie najgroźniejszych zbrodniarzy niemieckiego aparatu terroru z Kutscherą, Weffelsem i Koppe na czele. Po powstaniu w którym nie wziął udziału działał dalej. Po wojnie aresztowany i skazany na karę śmierci. Dzięki interwencji "Radosława" zostaje wypuszczony na wolność. Jak oceniacie jego działalność jako dowódcy wywiadu "OSY"? Jak wypada to w porównaniu z jego pracą po powstaniu? Czy popełniał jakieś błędy w swojej pracy?
  19. Aleksander Kunicki "Rayski"

    No proszę, miło zobaczyć na forum osobę spokrewnioną z tak znakomitą postacią jak "Rayski" Mam nadzieję, że będzie okazja do opowiedzenia paru historii dt. "Rayskiego". Tego akurat nikt nie zarzuca mu. Chodzi bardziej o to, że był odpowiedzialny za wywiad, wobec czego - przynajmniej teoretycznie - powinien był zadbać o to, aby taka uroczystość była odpowiednio zabezpieczona. No ale nie znamy do końca przyczyn wpadki w kościele, wobec czego ciężko określić, w jakim stopniu "Rayski" popełnił błąd w tej sytuacji. Niestety, w konspiracji każde przeoczenie, nawet najdrobniejsze będące dziełem przypadku, mogło doprowadzić do tragedii.
  20. 67 rocznica Powstania Warszawskiego

    Kilka lat temu była podobna akcja: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10019107,Wielki_Herkules_przeleci_nad_miastem__Zrzuci_ulotki.html
  21. "Przyczółek Czerniakowski 1944"

    Widiowy, jakby nie patrzeć, nie da się rozdzielić działań Powstańców i (l)WP Ot choćby postać "Motyla", który dowodził w pewnym momencie oddziałem berlingowców, a od początku ich desantu zajmował się rozsyłaniem ich z wybrzeża na pozycje. Do tego dochodzi jeszcze to, co napisał martonesterhazy. A co do spisu treści: http://www.wanax.pl/index.php?p1359,przyczolek-czerniakowski-1944
  22. I-16, jaki był w 1941 roku?

    Od uwag nt. pisowni i języka jest administracja i moderatorzy, to po pierwsze. A po drugie... administracja już dawno wyraziła zgodę na to, aby kol. ucitel pisał na forum po angielsku. Ja natomiast kol. Geronimo sugeruję, aby przeczytał regulamin, bo ten zakazuje zwracania uwagi innym użytkownikom przez osoby, które nie są moderatorami. I na tym kończymy temat. Posty związane z tym zostawiam na wypadek, gdyby w przyszłości miała się powtórzyć taka sytuacja. A teraz prosiłbym już o powrót do tematu przewodniego tego wątku.
  23. 67 rocznica Powstania Warszawskiego

    Telewizyjne co nieco na 1 sierpnia: TVP1 14:30 i 16:25 Spojrzenie wolności - koncert muzyki Jana A.P. Kaczmarka w rocznicę powstania warszawskiego 23:10 Pierścionek z orłem w koronie 1:10 Pożegnanie z Marią TVP2 18:35 Powstanie zwykłych ludzi 22:50 Pamiętnik z powstania warszawskiego (to szczerze polecam) TVP Polonia 6:10 i 17:20 Fantazmaty powstania warszawskiego TVP Kultura 17:00 Godzina "W" 18:30 Korespondent Bryan 19:35 Aga Zaryan - Umiera piękno 20:30 Dzień czwarty Kino Polska 10:55 i 20:25 Kanał 12:40 i 19:15 Piosenka o mojej Warszawie
  24. Literatura - Powstanie Warszawskie

    Już można zamawiać: http://wanax.pl/index.php?p1359,przyczolek-czerniakowski-1944 Zobaczymy, jak autor uporał się z tematem... Liczę szczególnie na coś związanego z współpracą między Powstańcami a żołnierzami (l)WP ("Motyl" itp.). A tymczasem Bellona w serii HBków szykuje inną książkę tego samego autora: Jaktorów – Puszcza Kampinoska 1944.
  25. Konspiracja a moralność

    Jakby ktoś był zainteresowany to warto sięgnąć po jedno z opowiadań Hłaski - Miesiąc Matki Boskiej. Niby tylko opowiadanie, a jednak daje do myślenia. I jak tak porównuję jego treść z relacjami dotyczącymi tamtych czasów, to Hłasko dobrze oddał problemy towarzyszące konspiratorom...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.