Albinos

No dobrze, skoro uważasz iż nie wiedzieli o Pearl Harbor to może jakieś dowody? Bo nie od dzisiaj wiadomo, że Amerykanom udało się złamać Kod Purpurowy. Zresztą to co wydarzyło się w Pearl Harbor było bardzo na rękę tym dowódcom amerykańskim, którzy byli za przyłączeniem się do wojny. A bez kopa w postaci PH raczej ciężko było by przekonać społeczeństwo amerykańskie, że USA muszą przystąpić do aliantów.

Ehhh, a miało być tak pięknie :cry: . Przegrali na własne życzenie :cry: . Przynajmniej Małysz pokazał klasę :hooray: .

Rozumiem, że to po przeczytaniu "Kodu..." naszła Cię ochota aby o tym pogadać, czy tak? Brown swoje informacje opiera na książkach Holy Blood, Holy Grail oraz The Templar Revelation. Jednak zdecydowana większość owej historyjki nie ma poparcia w faktach. Dokumenty, które Brown cytuje w tym owa lista, są fałszerstwem dokonanym we Francuskiej Bibliotece Narodowej pod koniec lat 50. XX. wieku. Sam "Zakon Syjonu" pojawił się w XIX wieku we Francji, był prawicową grupą walczącą z rządem. Po raz kolejny w historii pojawia się tuż przed II WŚ i jest związana z działalnością Pierra Plantarda, politycznego awanturnika. W połowie lat 50. zaczął on twierdzić, iż jest następcą tronu z linii Merowingów. Sfałszował dokumenty mające potwierdzać starożytny rodowód owej organizacji a także głosił "królewski rodowód dynastii Jezusa. Jednak już w ltach 70. jeden z członków oranizacji przyznał, że pomagał Plantardowi fałszować dokumenty. Sam Plantard byłczłowiekiem z kryminalną przeszłością, dodatkowo związanym z grupkami faszystowskimi. Jego mistyfikacja została obalona w kilku francuskich książkach oraz w programie zrealizowanym przez BBC w 1996. A więc Zakon Syjonu nie istniał w tej formie jaką mu przypisuje Brown. A czy ktoś w to uwierzy to już inna sprawa :roll: .

Wydaje mi się, że ocenianie ludzi służących w takich jednostkach jak Waffen-SS czy też tyłowych jednostkach Armii Czerwonej, nie ma sensu bo to byli zazwyczaj ludzie nie mający żadnych skrupułów. Albo fanatycy jak w przypadku SS, albo zwykła chołota jak to miało miejsce w tyłowych oddziałach Armii Czerwonej. A co do zwykłych żołnierzy walczących na froncie to podobnie jak Anders uważam, że nie można ich uważać za zbrodniarzy, gdyż oni tylko wykonywali rozkazy, tak jak Hein Severloh.

Cięż ko mi się zdecydować na jednego, więc postanowiłem wybrać trójkę na podium. 1. Kazimierz Wielki, stworzył naprawdę potężne państwo z którym zaczęto się na poważnie liczyć w Europie. 2. Bolesław Chrobry, pierwszy król Polski, powiększył znacznie obszar swojego państwa w stosunku do stanu jaki zastał. 3. Mieszko I, bez niego naprawdę ciężko było by Chrobremu dojść do takich wyników, to on zapoczątkował proces powstawania Polski. Zagłosowałem oczywiście na Kazimierza Wielkiego :king: .

Z obiektywnego punktu widzenia to zdecydowanie Hannibal. Człowiek o świetnym wyczuciu na polu bitwy, potrafił poważnie zagrozić Rzymowi.

Zawsze jakiś szczególnie podobała mi się Starożytny Egipt. Wspaniała, długa historia, piramidy, ta pustynia i rydwany bojowe... ehh.

Zdecydowanie Ra i może jeszcze Apollo.

Carpe diem- Chwytaj dzień Sapere aude- Miej odwagę być mądrym Timeo Danaos et dona ferentes- Lękam się Danaów, nawet gdy przynoszą dary Diem perdidi- Zmarnowałem dzień Chyba właśnie te sentencje są mi najbliższe.

Tak na rozruszanie tematu: Czy Waszym zdaniem W-SS zasługuje na miano formacji elitarnej?

Co Wy na to: http://sport.onet.pl/0,1257854,1478791,wiadomosc.html

Jak dla mnie ten cytat ma znaczenie czysto symboliczne. Jak napisałeś można było podpaść za zobaczenie jak NKWD przewozi więźniów, czyli czysty kaprys, a może jednak pod jakiś paragraf potrafili to podpisać. W takim kraju jak stalinowska Rosja wszystko było możliwe. A gułagi są tylko dowodem na to.

Pomiędzy tym co mówił Stalin oficjalnie a pomiędzy prawdą zazwyczaj była "drobna" rozbieżność, ale pewnie masz rację. "Dajcie mi człowieka a paragraf sam się znajdzie".

Sposób pierwszy: lepiej kierować ogniem artylerii podczas I WŚ i nie spuszczać palca ze spustu na widok austriackiego kaprala (ponoć był żołnierz, który miał już Adolfa na muszce, ale nie strzelił). Sposób drugi: identyczny z pomysłem ciekawego a propo jego rysuneczków. Sposób trzeci (najtrudniejszy do wykonania): absolutnie nie ustępować Hitlerowi w żadnej kwestii, jak napisał Łukasz "trzymać krótko za mordę" i tyle. Żadnej remilytaryzacji Nadrenii, żadnego zajmowania Sudetów, żadnego Anschlussu etc. Tyle, że wtedy jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy z tego do czego ten kurdupel z wymuskanymi wąsikami jest zdolny. A że walka o władzę? Wtedy to była raczej norma, a im więcej zamieszania w Niemczech tym lepiej dla Francji i Wielkiej Brytanii.

A pokaż mi kraj "powszechnego dobra" gdzie państwo nie musiało dokładać do interesu :wink: . To było wliczone w "sukces". Łagry nie miały przynosić zysków, one miały usuwać ze społeczeństwa "niepożądany element". Nie wydaje mi się aby rosyjscy przywódcy byli aż tak głupi, aby uważać, że łagry będą przynosić jakiekolwiek dochody. Eee, ktoś tam się na pewno odważył skrytykować, gorzej było później...

Zdecydowanie humanista. O ile jeszcz matmę trawię, o tyle na widok chemii i fizyki odrzuca mnie na kilometr. Chociaż muszę przyznać, że akurat w liceum jakoś nie miałem z tym problemu. A mojemu byciu humanistą dodatkowo pomaga fakt, iż polskiego jak i historii uczy mnie dwójka najwspanialszych nauczycieli jakich miałem w życiu. Zwłaszcza facet od historii, jeden z najwybitniejszych fachowców w temacie historii szachów. Człowiek wymagający, z dużym poczuciem humoru (chociaż nie aż tak dużym jak polonistka) i szalenie inteligentny. Jeśli chodzi o wiedzę stricte historyczną to jest chodzącą encyklopedią, każdemu takiego nauczyciela historii :wink: . PS. Siem rozpisał .

Chodzi już o końcówkę II WŚ. Jednostka ta powstała już na Wyspach. A korespondenci wojenni nazwali ją tak nie ze względu na brutalność, ale ze względu na niesamowitą postawę w walce graniczącą wręcz z fanatyzmem.

Mamy finał, mamy finał :viva: :viva: . Teraz pozostało już "tylko" zdobyć złoto, oby sędziowie nie pomagali tym razem za bardzo gospodarzom :evil: .

No nie, szukaj dalej :wink: . Odpowiedź jest zaskakująco prosta. Dlaczego "ciężko" Ci to pisać?

Nie będę oryginalny: Zawisza Czarny, prawdziwy wzór cnót i postawy rycerskiej.

Tzn. z której "tej samej" epoki? Sposoby prowadzenia walki w każdej epoce są zupełnie inne. Skąd wiesz czy Napoleon byłby w stanie walczyć tak fenomenalnie nie mając do dyspozycji artylerii a Aleksander z kolei musieć używać formacji lekkiej kawalerii? To mniej więcej tak jakbyś porównywał Montgomery'ego i Chodkiewicza. Po przemyśleniu wypowiedzi Jarpena dochodzę do wniosku, że ma on rację.

Hmm... Niech będzie to: Jaka polska jednostka zyskała sobie wśród Zachodnich korespondentów wojennych przydomek "przeklętej polskiej SS"? PS. Na to, że to o ten rozkaz chodzi raczej bym nie wpadł :wink: .

A więc to chodzi o rozkaz skierowany do generała Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego w Warszawie. Dotyczył on stworzenia konspiracji wojskowej. Ów generał otrzymał go w nocy z 26 na 27 września, a wydano go z Craiovej. Tak powstała SZP, potem ZWZ a wreszcie AK i mam nadzieję, że to jest poprawna odpowiedź bo nic więcej nie przychodzi mi do głowy :wink: .

Jak dla mnie gotyk oraz architektura renesansu. Gotyk głównie ze względu na ten niesamowity klimat budowli. Wspaniałe okna, strzelistość budowli, sklepienia... to ma swój niepowtarzalny charakter. Z kolei renesansowe budowle są dla mnie nadzwyczaj interesujące za tą harmonią, jaką można w nich dostrzec, strzeliste bramy i wieże gotyku zastąpiono łukami i kopułami... w pełnym słońcu wygląda to zaiste bajecznie :viva: .

Dzięki Ci :thumright: Co do pytania to czy chodzi o rozkaz wydany 20 września w Craiovej: