Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Literatura do Polski podczas II wojny światowej
Albinos odpowiedział chlebooo → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Dla osób szukających dobrej monografii 1 DPanc gen. Maczka zdecydowanie polecam "Marsz Czarnych Diabłów" Evana McGilvraya. Książka napisana suchym językiem, bez ubarwień w stylu Ryan'a czy też Ambrose'a. Dokładny opis działań jednostki. In minus trzeba zaliczyć brak mapek, bez nich ciężko zrozumieć o czym autor pisze, ale dla chcącego nic trudnego:) Także 70 stronicowy wykaz nazwisk żołnierzy z dywizji, którzy zostali odznaczeni tym czy tamtym medalem, w mojej opinii troszkę za dużo tego dobrego. Rebis jak zawsze postarał się i wydanie jest naprawdę bardzo dobre. Twarda okładka, ładna obwoluta, duże litery, choć niektórym może przeszkadzać to sztuczne zwiększanie objętości książki, ale to już indywidualne odczucie każdego czytelnika. Seria "Warszawskie Termopile", opowiada losy Warszawy podczas całej wojny, od Września aż do Powstania Warszawskiego. Robią wrażenie, liczne opisy walk (ulica po ulicy), miejsca pamięci, relacje świadków (tylko dla ludzi o mocnych nerwach). Warto przeczytać. -
Kościuszko nie bardzo ufał w to, że Napoleon może cokolwiek zmienić w kwestii niepodległości Polski. Pod wpływem Kościuszki Józef Pawlikowski napisał broszurę pt. "Czy Polacy mogą się wybić na niepodległość?". Została opublikowana w Paryżu w 1800 roku. Autor głosił, iż Polska może odzyskać niepodległość bez oglądania się na obcą pomoc, pod warunkiem, że jednomyślnie powstanie przeciwko wrogom. Odzwierciedlało to nastawienie Kościuszki. W listopadzie 1806 Napoleon wezwał do Berlina Dąbrowskiego i Wybickiego. Ci ogłosili odezwę do Polaków wzywając ich do powstania przeciwko Prusom. Kościuszko nie chciał wydać podobnego apelu, mimo nalegać cesarza. Zażądał od niego przywrócenia Polski w granicach przedrozbiorowych, ustanowienia rządów konstytucyjnych oraz uwłaszczenia chłopów. Napoleon nie chciał bądź też nie mógł spełnić tych żądań. Poza tym był związany obietnicą daną Pawłowi I, że nie podejmie już walki z Rosją. Utrzymywał także kontakty z księciem Czartoryskim, co także miało wpływ na postawę Kościuszko wobec Napoleona.
-
Ja tam nie mam nic do zarzucenia Sienkiewiczowi. W ogóle dziwi mnie cała ta sprawa. Od lat był praktycznie ten sam skład książek i jakoś nikomu to nie przeszkadzało, a teraz nagle panu Giertychowi coś się nie podoba, ehh... Brakuje tylko aby włączyć "Myśli nowoczesnego Polaka" Dmowskiego do spisu lektur:/
-
Tak się składa, że czytałem Conrada, po prostu nie odpowiada mi ten styl pisania. Tak jak uwielbiam wielu innych pisarzy, tak nie mogę polubić Conrada. Kwestia gustu, a o tych jak wiadomo się nie dyskutuje. Dobra, koniec offa.
-
O ile jakoś brak Wertera oraz Conrada nie uważam za wielką stratę, choć to tylko moje odczucie gdyż najzwyczajniej w świecie nie mogłem przetrawić tych książek, tak reszta podanych pozycji jest moim zdaniem wielką stratą. Zarówno Gombrowicz, Witkacy, Goethe, Herling-Grudziński czy też Dostojewski to w mojej opinii naprawdę wspaniali autorzy, całkowicie nie rozumiem decyzji pana ministra. Mogę się tylko cieszyć, że ja już skończyłem naukę w LO:)
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Jeśli weźmiemy pod uwagę odległości to tak, nic ponadto. -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Jednak napisałeś, że Japonia jako jedyna mogła przeprowadzić desant, więc ja odpisałem, że nie mogła Dlaczego, forum jest po to aby dyskutować -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Japonia miała niby urządzić bezpośredni atak na USA? A w jaki sposób? Do tego były by potrzebne ogromne ilości sprzętu oraz zniszczenie, albo przynajmniej potężne osłabienie amerykańskiej Marynarki Wojennej. Japonia była za słaba na to. Czepiać to się nie mieli co czepiać, bo USA jakoś do końca '41 w ogóle nie brała udziału w wojnie, poza pomocą dla państw walczących z III Rzeszą w ramach Land-Lease. Zresztą dla Ameryki pokonanie III Rzeszy miało duże znaczenie. Dzięki temu mogli zwiększyć swoje strefy wpływów, a pozostawiając Brytyjczyków samych w Europie nie dawali im szans na otworzenie drugiego frontu co z kolei wiązało się z szansą na to, że Rosja skorzysta najwięcej na pokonaniu Niemiec, bo mało prawdopodobne wydaje się aby Niemcy zdołały pokonać Rosję. A poza tym raczej ciężko mieć pretensje do kogoś kto cię cały czas wspomaga sprzętem, tak się po prostu nie robi. -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Nie, napisz dlaczego uważasz, że USA niewiele wniosło do wojny. Co do Niemiec to ja także uważam, że Wehrmacht był zdecydowanie najlepszą armią, ale nie mogę się zgodzić, co do Twojej opinii w sprawie Amerykanów. -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
To wrzucaj to sobie do worda, albo zacznij używać nowej wersji Firefoxa. Zresztą aby pisać nazwy państw i nacji wystarczy trochę uwagi. Nie wiem czy naprawdę masz dysleksję, tak może napisać każdy. Zasady są i trzeba się do nich stosować. Zdania zaczynamy z wielkiej litery, nazwy nacji i państw także, proste. Jakie mam argumenty. A takie np. że udzielali Rosjanom i Brytyjczykom, a także pozostałym sojusznikom, pomocy w ramach LL. Pomogli w wyrzuceniu Niemców z Afryki (operacja Torch). Z każdym miesiącem do Europy przybywało coraz więcej żołnierzy amerykańskich. Dzięki Amerykanom mogły odbyć się operacje desantowe w Afryce, na Sycylii, we Włoszech, w Normandii. Brytyjczycy nie byliby w stanie sami ich przeprowadzić. Dostarczali ogromne ilości sprzętu, paliwa etc, do Europy. Wiesz ile Armii amerykańskich stało na linii frontu na przełomie marca i kwietnia w Europie? Podpowiem Ci, 4 (1, 3, 7 i 9), przy jednej francuskiej (1), jednej brytyjskiej (2) i jednej kanadyjskiej (1). Uważasz, że bez tych wszystkich żołnierzy alianci zdołali by zepchnąć Niemców aż do granic Reichu, pomijam już kwestię lądowania w Normandii. Wielu doskonałych czy choćby dobrych dowódców takich jak Patton, Bradley, Simpson, Eisenhower, Gavin, Rose i wielu innych. Wiele świetnych jednostek jak Rangersi, trzy dywizje powietrznodesantowe, kilka równie dobrych pancernych i piechoty. O tym jak dużym wsparciem dla aliantów był USAAF nawet nie będę pisał. No i oczywiście walka z Japonią, która kosztowała USA naprawdę wiele. Rozpisać się dokładniej, czy taka wyliczanka starczy? Teraz prosiłbym o Twoje argumenty:) -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Ameryka też pisze się z wielkiej litery, za trzecim razem się wkurzę :x A dlaczego uważasz, że Ameryka wcale nie wniosła dużo do wojny? Jakieś konkrety proszę. -
Leżała, tyle że we wrześniu Niemcy oddali ją Rosjanom w zamian za lubelszczyznę, o ile mnie pamięć nie myli:)
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Japonia pisze się z wielkiej litery:) Co do USA. Według Ciebie każdy powinien głosować na Niemcy, a może ktoś ma inne zdanie? Czy Amerykanie pokonali tylko Japonię to nie powiedziałbym, pokonanie III Rzeszy to w dużej mierze zasługa także Stanów Zjednoczonych. Bez ich wojsk Brytyjczycy niewiele mieliby do powiedzenia na froncie zachodnim. Takie deprecjonowanie dokonań amerykańskich jest moim zdaniem nieuczciwe, bo wcale nie byli jakoś znacznie gorsi od Niemców. -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Bodajże drugi post na drugiej stronie tegoż tematu: "Wiesz co Andersie, wydaje mi się, że głównym wyznacznikiem będą tutaj tak jak napisałeś wojska lądowe. Jednak zawsze można podeprzeć się marynarką i lotnictwem, ale to tylko na zasadzie dodatków do całości." Patrzymy głównie na wojska lądowe, resztę traktując jako dodatek, ważny ale nie decydujący (uważam, że zarówno marynarka jak i lotnictwo nadają się do osobnych tematów, ale to tylko moje zdanie:). Jednak jeśli kogoś to ogranicza, oczywiście można to rozszerzyć na całe siły zbrojne danego państwa. Bierzemy pod uwagę całą II WŚ, patrzymy przekrojowo. A kto tutaj tak napisał. Praktycznie każdy wspomniał o wojskach USA, a większość o ile się nie mylę jako tą najlepszą armię wskazała Wehrmacht (zresztą wystarczy spojrzeć na wynik ankiety). Więc nie rozumiem po co sie tak unosisz :roll: . To się chyba rozumie samo przez się . A Niemcy, którzy mieli znacznie mniejszy potencjał przemysłowy musieli walczyć z całą koalicją antyhitlerowską. Całe 6 lat zmagań. Amerykanie dopiero od 1942 zaczęli swoją wojenną przygodę, czyli o połowę krócej niż Niemcy. I ja się z tym w pełni zgadzam, podałem tylko z mch argumenty na to, dlaczego Wittman był lepszy od swoich alianckich przeciwników, nic więcej. Właśnie ciekawa sprawa z tym sprzętem. Showalter w swojej biografii porównującej Rommla i Pattona, stawia pytanie, co by było gdyby Rommel walczył w szeregach aliantów mając do dyspozycji ogromną ilość czołgów i paliwa a Patton był niemieckim feldmarszałkiem zmuszonym podporządkować się rozkazom Hitlera. Pytanie to zmusza niejako do zastanowienia się właśnie, jak ogromną rolę w ocenie tego, która armia była najlepsza, odgrywają warunki w jakich dana armia się znajduje, zarówno pod względem sprzętu i zaopatrzenie jak i warunków politycznych. -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Bo potrafił wykorzystać swoją przewagę, nie atakował na głupa. Po pierwsze zaatakował z zaskoczenia, po drugie nie tak łatwo było zniszczyć Tygrysa, zwłaszcza gdy ten nie jest sam. Polecam lekturę artykułu: http://www.panzer.punkt.pl/artykuly/wittman/wittman.htm -
Znać nie znam, ale wikipedia zna:) http://pl.wikipedia.org/wiki/Mario_Puzo
-
Z przeciwnikiem który ma zdecydowaną przewagę żaden miesiąc nie jest wystarczająco dobry do walki. Jak mawiał kardynał Stefan Wyszyński: Tak często słyszymy zdanie: "Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę". Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w odruchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko. Większym niekiedy bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata. Może warto się zastanowić nad tymi słowami. Martwy człowiek do niczego się ojczyźnie nie przyda, co innego żywy, który stara się zbudować silną Polskę. Zamiast budować silną Polskę Czerwoni woleli ginąć w jej obronie, tylko co jej po tym. Nie lepiej było postarać się o przygotowanie jej do odzyskania niepodległości w odpowiednim momencie, kiedy Rosja będzie naprawdę słaba. I nadal czekam na odpowiedź czemu miało służyć to powstanie, któremu Wielopolski chciał zapobiec, za co został zgodnie przez Polaków okrzyknięty zdrajcą.
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Może dlatego, że alianci przez bardzo długi czas nie mieli żadnego czołgu, który mógłby równać się z Tygrysem Wittmana? Wittman istotnie był prawdziwym asem Panzerwaffe, ale jego sukcesy były po części spowodowane tym, że najzwyczajniej w świecie dysponował lepszym sprzętem niż jego przeciwnicy. -
Jednak po co było w ogóle to powstanie? Czemu miało ono służyć? Ja czekam tylko na tą jedną odpowiedź. Branka istotnie jest mało chlubnym czynem ze strony margrabiego, ale to było spowodowane działaniami tych, którzy woleli myśleć o tym jak to chwalebnie będzie zginąć za Ojczyznę. Tylko w czym to miało Polsce pomóc. Nie lepiej było postarać się uspokoić sytuację w Polsce i czekać aż Rosja osłabnie na tyle, że będzie można się pokusić o samodzielność? A tak jeszcze pomogliśmy Rosji, bo w końcu car miał okazję do tego aby pozbyć się tych, którzy cały czas mu przeszkadzali. A społeczeństwo coś zyskało? Poza kolejnymi cierpieniami oraz utratą wiary w zwycięstwo nic. Rzeczywiście piękny bilans powstania.
-
Wszystkim zainteresowanym polecam artykuł Bronię Wielopolskiego Czyli lepiej było pozwolić aby młodzi Polacy stracili życie w kolejnym niepotrzebnym zrywie patriotycznym. Szabelka przed rozumem- jak widzę coś takiego od razu mnie odrzuca. Jak pisał Aleksander Bocheński: "Błąd historyków i pisarzy głoszących niezbędność powstań dla istnienia narodu, a więc i ich gloryfikację, polega na tym, że najzupełniej pomijają oni spiżowe prawo (...) polskiego wychowania narodowego. Brzmi ono tak: inne są obowiązki obywatela i żołnierza walczącego o swój kraj, inne wodza kierującego armią, a jeszcze inne polityka, gdy ma decydować o wojnie lub pokoju." Oto co pisał o Wielopolskim Jerzy Czech: Przez Plac Saski czerkieskie sotnie pędzą A przed zamkiem sto ognisk dzisiaj płonie Jak pan robi to, Wasza Ekscelencjo Że po każdej nienawidzą Cię stronie? Pan, margrabio, nie myślisz na rozkaz Więc u cara toś już podejrzany - Nie uwierzy Petersburg ani Moskwa Polakowi, co własne ma plany Pan margrabia wciąż kroczy po linie Niebezpiecznie tak wysoko chodzić Przecież klęska go w końcu nie ominie Bo ma pecha, kto tutaj się rodzi Twej pogardy nikt ci nie wybaczy Myśmy ciemni, zapalni i łzawi A tyś dumny, tyś z nami nie raczył W narodowym barszczu się pławić Po co w twarze logiką nam chlustasz? Nie czytaliśmy Hegla jaśnie panie Dla nas Szopen - groch i kapusta I od czasu do czasu powstanie Pan margrabia wciąż kroczy po linie Przepaść z lewej i przepaść po prawej Jeśli z ręki rodaka nie zginie To z urzędu odejdzie w niesławie Tyle pracy, panie hrabio, i na nic. Nadaremna ta branka w rekruty Będzie to, co ma być - my zwyczajni Bój bez broni, katorga i knuty Pan narodu, margrabio, nie zmienisz Tu rozsądku rzadko się używa A jedno, co naprawdę umiemy To najpiękniej na świecie przegrywać. Pan margrabia wciąż kroczy po linie Choć niezgrabny i posturę ma dzika A gdy spadnie, to zyska jedynie Miano zdrajcy zamiast pomnika. Że spadłeś,to zwykły los Polski Każdy w końcu z liny tej spadnie Tylko czemuś zapomniał, Wielopolski, Że upadać też trzeba ładnie? Smutne że Polacy nie potrafią postrzegać patriotyzmu inaczej niż tylko poprzez przelewanie krwi. Szkoda tylko że ci Polacy nie potrafili dostrzec, że powstanie przeciwko Rosji może się skończyć tylko porażką. W takim razie co miał zrobić? Zgodzić się na powstanie, walczyć z Rosją? To było jednoznaczne z samobójstwem. Dlaczego kogoś kto chciał zrobić coś spokojnie od razu nazywa się zdrajcą? W czym powstanie miało nas przybliżyć do odzyskania niepodległości? Tylko niepoprawni romantycy mogli wierzyć w to, że powstanie coś zmieni na lepsze. A racjonalista Wielopolski, który za wszelką cenę chciał uniknąć tychże represji został uznany za zdrajcę. Księże Drucki-Lubecki mawiał, że Polsce potrzeba bogactwa dla utrzymania niepodległości. A powstania na pewno nie pomagały nam się bogacić.
-
Fallschirmjagers a Hitler i ich rola podczas walk
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojska lądowe
Nie wiadomo do końca dlaczego odwołano operację. Większość historyków przychyla się do tego, że to Rommel przekonał Hitlera aby siły, które miały być użyte w inwazji na Maltę oddać jemu. -
Fallschirmjagers a Hitler i ich rola podczas walk
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Wojska lądowe
Chodzi Ci zapewne o FG-42? Istotnie broń okazała się być niewypałem. Nie powiedziałbym. Planowano przecież desant na Maltę (operacja "Helcures" z udziałem 3000 spadochroniarzy). Ardeny i Sycylia, co prawda nie przeprowadzono tych operacji na tak wielką skalę, ale mimo wszystko skakali. Na pewno tak, ale dodałbym do tego też fakt, iż Niemcy tak na dobrą sprawę nie mieli już za bardzo gdzie użyć tych wojsk. -
Dokładnie, dla mnie znacznie lepszą bronią Volkssturmu były nie stare karabinki z okresu I WŚ( ) czy też Panzerfausty, ale właśnie to zaangażowanie i poświęcenie. Nie było to może aż tak widoczne na zachodzie, gdzie poddawali się aliantom jak leci, ale na wschodzie, gdzie przekonani o tym, że Rosjanie przychodzą aby zniszczyć ich kraj walczyli do ostatka. Ciekawie pisze problemie Volkssturmu Beevor w "Berlinie...": Wyraźnie wynika z tego fragmentu, jakie cele stawiano przed jednostkami Volkssturmu. Chodziło o jak najdłuższe powstrzymywanie przeciwnika, aby w decydujących momentach można było rzucić do walki regularne jednostki wojskowe.
-
U mnie z lekturami wyglądało gorzej. Tak ogólnie miałem do przeczytania około... a z 2500 stron będzie, ale książki ciekawe. Nie przeczytałem co prawda wszystkiego a samą pracę napisałem tak z miesiąc przed egzaminem, ale komisja i tak była zachwycona:) Ja niby też... ale co mi z tego, skoro nie biorą tego pod uwagę w rekrutacji.
-
Jednak czy to było gorsze niż śmierć tylu ludzi a potem represje? To faktycznie może budzić sprzeciw, ale trudno było w inny sposób złamać ludzi przygotowujących powstanie. Starał się o w miarę korzystne warunki funkcjonowania dla Polaków, porównując to z powstańcami oddającymi za Ojczyznę krew na polach bitew to może się wydawać mało, ale nie dla mnie. Zawsze byłem zwolennikiem pokojowego załatwiania spraw. Jakoś Czerwoni mnie nie przekonali swoimi planami.