Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Historyk - kogo najbardziej podziwiacie?

    Hmm, w temacie nie ma jasno określone czy chodzi o polskich historyków. Jeśli chodzi o naszych, krajowych, to nie wiem czemu, ale jakoś najbardziej przypadły mi do gustu prace Janusza Piekałkiewicza oraz Tadeusza Kisielewskiego. Jeśli chodzi o zagranicznych bardzo cenię Liddel-Harta, Showaltera, Beevora i Daviesa.
  2. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Opinie mają to do siebie, że są subiektywne, prosiłbym jeszcze o opinie innych biografów Napoleona Estero. I proszę żeby nie zostało to odebrane jako złośliwość, tylko po prostu chciałbym zobaczyć co inni o nim piszą. A że znasz się na tym Estero więc zwracam się z tą prośbą właśnie do Ciebie. Zapraszam do odpowiedniego tematu: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=369 .
  3. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Pewnie, że brawo. Tylko dziwi mnie pewien brak obiektywizmu Tofika. Gdy mowa o Napoleonie to pisze, że nie mógł wszystkiego zrobić od razu. Jednak gdy zacząć rozmawiać o wrześniu 1939 o udziale w nim Wlk. Brytanii i Francji to stwierdza, że nasi sojusznicy nie zrobili nic aby nam pomóc. Sorry za offa, ale nie mogłem się powstrzymać.
  4. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Nie tylko, już na początku Hauer o tym pisał. Zresztą ja pisałem o tym, że ludzie tacy jak Napoleon sami przyciągają do siebie legendy. Znacznie ciekawiej jest stworzyć legendę odnoszącą się do tak wielkiej postaci niż do zwykłego Kowalskiego. I co w związku. Niepokonany to niepokonany, znaczenie semantyczne jest jedno. Dalsza dyskusja na ten temat nie ma dla mnie sensu.
  5. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Czy Ty zawsze musisz brać wszystko dosłownie? To było uogólnienie odnoszące się do całej historii. A tak w ogóle masz pewność, że wszystko co się mówi o Napoleonie to 100% prawda? A po co mam je porównywać. Niepokonany to niepokonany, nie próbujmy nadawać nowych znaczeń słowom. Gdyby zwyciężył we wszystkich bitwach w jakich dowodził to istotnie można by powiedzieć niepokonany, ale nie udało mu się wygrać wszystkiego.
  6. Gotthard Heinrici

    Do najlepszych przykładów jego geniuszu należy bez wątpienia obrona frontu od Rogaczewa aż do Orszy. Droga ta przecinała magistralę drogową Moskwa-Mińsk, już po bitwie pod Kurskiem. Miał do dyspozycji 10 dywizji, którymi musiał utrzymać linię o długości prawie 200 kilometrów. Chociaż Rosjanie atakowali 5 razy, używając kolejno 20-22, 30 i trzy razy po 36 dywizji (za każdym razem były to świeże jednostki), nie zdołali przebić się przez obronę Niemców. Za każdym razem atakowali o tej samej porze wspierani przez nawałę artyleryjską. Heinrici rozmieścił na najważniejszym, 20-kilometrowym, odcinku frontu 3,5 dywizji, pozostałe 6,5 broniło reszty frontu. Na jego sukces złożyły się trzy czynniki. Po pierwsze ułożył na odcinku rosyjskiego ataku swoje siły tak, że stosunek sił do przestrzeni był dla jego wojsk korzystny. Po drugie, skupił potężną grupę artylerii (380 dział) tak, że mogła osłaniać zagrożony sektor. I w końcu zawsze miał do dyspozycji trzy świeże bataliony. Gdy Rosjanie nacierali, on na tyłach miał te trzy bataliony gotowe w każdej chwili wejść do walki. Heinrici wspominał później, że w ciągu trzech lat stosowania elastycznej obrony nie poniósł ani jednej klęski. Ogromną rolę odegrało w tym wycofywanie swoich wojsk przed każdym rosyjskim atakiem na co najmniej 2 kilometry w tył, mimo iż Hitler zdecydowanie zabraniał takich działań (mawiało się, że zasada "ani kroku w tył" była tak mocno wbijana oficerom do głów, że dowódcy batalionów bali się przesunąć wartę spod okna do drzwi). Jeden z takich manewrów (bodajże najsłynniejszy, ten z Seelow) opisuje Ryan w "Ostatniej bitwie": "Pod osłoną nocy 15 kwietnia większość oddziałów Grupy Wisła cofnęła się na drugą linię, tak jak rozkazał Heinrici. Wystąpiły jednak trudności. Niektórzy oficerowie opuszczali pozycje pierwszej linii gorzko urażeni. Wydawało im sie, że to odwrót. Kilku dowódców poskarżyło się Heinriciemu. Chłodnym tonem zapytał jednego z protestujących generałów: -Czy w ogóle przyszło panu do głowy, że kiedy Rosjanie otworzą ogień, nic nie zostanie z pańskich ślicznych frontowych umocnień i z pańskich ludzi? Gdyby znalazł się pan w walcowni stali, nie wkładałby pan zapewne głowy pod młot hutniczy, prawda? Wyciągnąłby pan ją na czas. Dokładnie tak postępujemy." Mógłbyś to rozwinąć? Ja bym poszedł nawet dalej, w mojej opinii Heinrici zasługiwał na feldmarszałka.
  7. Matura z historii matura 2007

    Jeszcze niedawno chciałem poznać te wyniki już zaraz, niemalże natychmiast, a teraz im bliżej tym mniejszą mam na to ochotę , no cóż zobaczymy jak będzie, jestem dobrej myśli, w końcu co mi teraz pozostało:)
  8. Największy wódz w historii świata

    Jednak sam Napoleon mógłby wyjść na tym znacznie lepiej, nie zawsze nadmiar fantazji wpływa pozytywnie na rozwój wypadków. W kwestii najlepszego stratega zdecydowanie wybieram Napoleona i Hannibala. Obaj potrafili perfekcyjnie przygotować swoje kampanie. Często dysponując siłami skromniejszymi od rywali potrafili mimo wszystko odnosić wielkie sukcesy. Wielcy wodzowie, którzy wpłynęli na losy świata jak mało kto. Jeśli chodzi o taktyków to także nie mam wątpliwości. Erwin Rommel, to co ten człowiek potrafił robić w obrębie działania kilku dywizji przekracza ludzkie pojęcie. Był prawdziwym magikiem, sztukmistrzem, miał niesamowity zmysł pola bitwy i był pełen zapału do walki. Dbał o swoich żołnierzy, potrafił sprzeciwić się naczelnemu dowództwu. Podobnie jak Napoleon był momentami niepoprawnym optymistą, jednak podobnie jak Napoleon potrafił wykorzystywać każdy, nawet najmniejszy błąd przeciwnika. Jak pisze Dennis Showalter, prawdziwy geniusz polega na umiejętności wykorzystywania nawet mało prawdopodobnych okazji, Rommel potrafił to robić jak mało kto. Wavell pisał później o nim: "Rommel był wojskowym fenomenem; ludzie tak odważni i śmiali uchodzą z życiem jedynie w wyjątkowych wypadkach. Na polu walki był równie dzielny jak Ney, ale z większym namysłem, równie napastliwy jak Murat, ale z większą rozwagą, jako taktyk był równie opanowany i szybki jak Wellington. Każdy kto pozna tę historię [...] uzna w nim wybitną postać i wielkiego żołnierza: Wśród niewielu wybrańców; Wśród niezwykle dzielnych, bardzo prawdziwego." Zastanawiam się także nad kandydaturą Gottharda Heinriciego, jednego z największych, jeśli nie największego, mistrza defensywy podczas II WŚ. Potrafił zatrzymać natarcie wroga nawet gdy ten dysponował kilkunastokrotną przewagą. Był znakomitym analitykiem. Do najlepszych przykładów jego geniuszu należą bez wątpienia obrona frontu od Rogaczewa aż do Orszy, droga ta przecinała magistralę drogową Moskwa-Mińsk, już po bitwie pod Kurskiem. Miał do dyspozycji 10 dywizji, którymi musiał utrzymać linię o długości prawie 200 kilometrów. Chociaż Rosjanie atakowali 5 razy, używając od 20 do 36 dywizji to jednak on potrafił się utrzymać. Podobnie było na wzgórzach Seelow, gdzie mimo ogromnej przewagi Rosjan potrafił przeszkodzić Żukowowi w natarciu na Berlin.
  9. Książka, którą właśnie czytam to...

    Odkładam wszystko co czytałem dotąd:) Od wtorku jestem w posiadaniu prawdziwej perełki, "Wojna i pokój w erze przestrzeni międzyplanetarnej" autorstwa generała Jamesa M. Gavina, słynnego dowódcy 82 DPD. Zapowiada się interesująca lektura:)
  10. Bernard Law Montgomery

    Dla mnie osobiście jego zwycięstwa mimo, iż mówi się o nich co niemiara, nie były szczególnie imponujące. Pod El-Alamein trzeba było się naprawdę mocno natrudzić aby przy takiej przewadze, nie pokonać Rommla. Świetnym dowodem na to jest sposób w jakim Monty pozbył się "diabelskich ogródków" Rommla. Co do Caen to można się spierać, w końcu zawsze w jakiś tam sposób wspomógł Amerykanów, ja jednak jestem zwolennikiem tezy iż po prostu nie miał pomysłu na szybkie zajęcie miasta. Jednak tym co wg. mnie najlepiej podkreśla postawę Montgomery'ego była reakcja sztabu 17 DPD na fakt lądowania podczas "Varsity" bez pathfindersów, chcieli go zwyczajnie rozszarpać gołymi rękoma. Trzeba przyznać, że Montgomery miał wyjątkowy dar irytowania ludzi będących w jego pobliżu, zwłaszcza Amerykanów. Tutaj szczególnie historia z oddaniem mu 1 i 9 Armii robi wrażenie. Z relacji Montgomery'ego można wywnioskować, że on tam robił niemalże za męża opatrznościowego, który na dodatek od początku wiedział o ofensywie Niemców. Tylko w takim razie ja mam jedno pytanie: dlaczego wybierał się do domu na święta w takim razie . W Ardenach Monty pokazał, że jest bufonem jakich mało. Ike podzielił dowództwo sił tam stacjonujących pomiędzy Bradleya a Monty'ego, który dostał amerykańską 1. i 9. Armię. Sam Monty już od dawna proponował taki układ, ale Eisenhower nie chciał do tego dopuścić bo wiedział, że będzie to wyglądało tak jakby Amerykanie zwracali się o pomoc do Brytyjczyków. Bradley był przeciwny takiej decyzji. Eisenhower zdołał przekonać Brada, że weźmie na siebie odpowiedzialność za tę decyzję. Następnie poinformował o tym Monty'ego. I tu zaczął się cyrk. Ze względu na to, że połączenie było słabe rozmowa co i raz urywała się, skończyło się na tym, iż Naczelny Bufon Sił Zbrojnych Jej Królewskiej Mości zrozumiał to co chciał zrozumieć, iż ma objąć dowództwo nad 1. i 9. Armią. Twierdził, że dowódcy amerykańscy z Hodgesem na czele byli wręcz zachwyceni możliwością współpracy z człowiekiem tak konkretnym. Podczas rozmowy z dowódcami amerykańskimi swoim zachowaniem zdawał się mówić, że chociaż mają tylu ludzi i sprzętu to on jednak musi po nich sprzątać, bo Eisenhower od początku się mylił co do zagrożenia niemiecką kontrofensywą, a tylko on wiedział co się będzie działo (yhm, bujać to my, ale nie nas). Ten człowiek nie miał żadnych hamulców, zawsze pchał się przed szereg. Jednak jedno trzeba mu przyznać, szumu wokół siebie potrafił narobić. A między innymi właśnie to doprowadziło go do stopnia marszałka.
  11. Liga Światowa 2007

    Jak na razie 8 zwycięstw z rzędu, rekordowy wynik. Skład cały czas zmieniany. Za tydzień czeka nas pojedynek w Warnie z Bułgarią. Potem w Polsce znowu z Bułgarią. To będzie prawdziwy sprawdzian aktualnego stanu naszej ekipy. Jak na razie wszystko wygląda dobrze, oby tak dalej.
  12. Ulubiona telewizja

    Eurosport za świetne relacje z Tour de France. Ludzie, którzy je prowadzą są prawdziwymi mistrzami w tym co robią. Bez głupich gadek, popisywania się, ot zwyczajnie potrafią zaciekawić tematem, sporo opowiadają o historii danego rejonu, pełen profesjonalizm. Także za relacje meczów piłkarskich należy im się wysoka ocena. Ogólnie mogę powiedzieć, że Eurosport ma świetnych komentatorów. Także Polsat Sport zasługuje na uznanie w tej kwestii. Transmisje meczów siatkarskich to prawdziwa przyjemność. Trochę tracą u mnie za poziom piłki nożnej, nie mają teraz chyba nic co mogłoby przyciągnąć kibica do nich. Liga holenderska, szkocka i portugalska to nie jest to. A z tych niesportowych to TVN24, zawsze można trafić na coś ciekawego.
  13. Quiz I Wojna Światowa

    A może chodzi o to, że to właśnie nikt nie miał go kontrolować, tyle przynajmniej zrozumiałem z tego traktatu.
  14. Quiz kto to powiedział?

    Czyżby Mahomet?
  15. Książki fantasy i science-fiction

    Kiedyś czytałem tego sporo. Tolkien to oczywiście pozycja numer 1. Ciekawy "Hobbit", świetny "Władca Pierścieni" i genialny "Silmarillion". Dla każdego miłośnika fantasy pozycja niemalże obowiązkowa. Bardzo ciekawie pisze Salvatore, książki niby nie wymagają wielkiego wysiłku intelektualnego, ale jest to wrażenie mylne. Sporo miejsca autor w swoich pozycjach poświęca sprawie dyskryminacji rasowej i problemów społecznych. Mam za sobą także kilka książek ze świata "Star Wars", zwłaszcza Timothy Zahn robi tutaj wrażenie. Jednak od kilku lat temat fantastyki już u mnie leży, może kiedyś powrócę do niego.
  16. Literatura - I wojna światowa

    Denis Showalter "Patton i Rommel". Książka ta jest co prawda porównaniem tych dwóch wielkich dowódców, ale spora jej część jest poświęcona właśnie I WŚ, a dokładnie udziałowi Niemiec i USA w wojnie. Czyta się dość łatwo, autor porównuje w obu przypadkach sposoby szkolenia w obu armiach przed I WŚ. Zresztą Showalter ma też na swoim koncie obszerną pozycję o Tannenbergu, ponoć także wartą przeczytania.
  17. Ulubieni artyści

    Przede wszystkim Edgar Degas. Zwłaszcza "Kantor bawełniany w Nowym Orleanie" zawsze robił na mnie wrażenie. Oprócz tego Józef Brandt za wspaniałą serię obrazów batalistycznych i historycznych: "Towarzysz Pancerny", "Powitanie stepu", "Walka o sztandar turecki" etc. Naprawdę piękne obrazy.
  18. Najważniejsza bitwa I WŚ

    Podobnie jak Tomek zdecydowałem się na Cambrai. Wojna ta okazała się mieć ogromne znaczenie w kwestii rozwoju techniki w przyszłości. To co po raz pierwszy miało miejsce pod Cambrai później stało się być normą, to ta bitwa pokazała w jakim kierunku należy iść dalej, aby odnosić sukcesy. Zastanawiałem się też przez pewien czas na Marną, i tą z 1914 jak i tą z 1918, w końcu za każdym razem Niemcy byli bardzo blisko Paryża, kto wie jak by to wyglądało, gdyby go zajęli.
  19. Dowcipy

    Dialog małżeński: ŻONA: Co byś zrobił gdybym umarła? Ożeniłbyś się ponownie? MĄŻ: Na pewno nie! ŻONA: Dlaczego nie - nie podoba Ci się małżeństwo? MĄŻ: Podoba mi się. ŻONA: To dlaczego byś się znów nie ożenił? MĄŻ: No dobrze ożeniłbym się. ŻONA: (ze skrzywdzona miną) Naprawdę? MĄŻ: (głośne westchnienie). ŻONA: Spałbyś z nią w naszym łóżku? MĄŻ: A gdzie indziej mielibyśmy spać? ŻONA: Zdjąłbyś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej zdjęcia? MĄŻ: To by było chyba w porządku? ŻONA: A pozwoliłbyś jej grać moimi kijami do golfa? MĄŻ: Nie, ona jest leworęczna. ŻONA: (cisza) MĄŻ: O k****... Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył -masakra. Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie - na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza: to niemożliwe, że żyjemy... Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa... Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili. Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami... Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin zakręcił i schował. Ksiądz: a ty?? Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja... W Iraku żołnierz amerykański i żołnierz polski dyskutują o swojej służbie. Jankes: - OK., We have George Bush, but we have Stevie Wonder, Bob Hope, and Johnny Cash, too! Na to Polak: - We have Kaczyński, and.... no Wonder, no Hope and no Cash.... Po hibernacji 10-letniej, budzi sie: Clinton i Putin. Putin patrzy w gazete i zaczyna sie śmiać i mówić: USA przeszlo na komunizm. Clinton tez bierze gazetę, zaczyna sie śmiać i mówi: zamieszki na granicy Polsko-Chińskiej. Stalin telefonuje do Berii: Ławrentij, zginęła mi fajka. Dywersja. Zacznij działać. - Tak jest, towarzyszu Stalin. W tydzień później. - Towarzyszu Stalin, pozwólcie zameldować: w związku z zaginięciem waszej fajki rozpoczęto śledztwo. Wykryto spisek. Aresztowano 400 osób. 389 już się przyznało do dywersji. Zostali skazani i rozstrzelani. - Nie spiesz się tak, Ławrentij. Fajka się znalazła. -Jak powinien wyglądać herb Rosji? -Nie wiem -Jak amorek -Dlaczego? -Lata kompletnie goły uzbrojony po zęby strzela do wszystkich i twierdzi, że z miłości. 15 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie, kiedy twoja małżonka, małżonek, narzeczona, narzeczony, partner, partnerka, etc. oddaje się zakupom. 1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi. 2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut. 3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet. 4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje. 5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów. 6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę. 7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki. 8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się. 9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie. 10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne. 11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible". 12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości. 13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!". 14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!". 15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!" Danie główne: http://www.albinoblacksheep.com/text/victories.html
  20. "Bić się, czy się nie bić"

    Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć, jednak osobiście jestem zdania, że powstania te przyniosły nam znacznie więcej szkód niż pożytku. Bić się można było, tylko że trzeba było mieć pewność, że uda się cokolwiek osiągnąć. Sam Napoleon mawiał, że szykując się do bitwy trzeba mieć 75% pewności, że się wygra, wówczas pozostałe 25 można zawierzyć losowi. Odnoszę dziwne wrażenie, że przy znakomitej większości naszych zrywów te proporcje zostały odwrócone. Zgadzam się, że największe szanse na sukces miało Powstanie Listopadowe. Jednak mam tutaj pewne obiekcje, czy było ono nam potrzebne. Wszystkie powstania przyniosły nam tylko krew i kolejne represje, a chyba nie o to chodziło. Bić się należało, ale tylko wtedy, gdy sukces byłby na wyciągnięcie ręki.
  21. Kwestionariusz Prousta

    1.Moje imię: Sebastian 2. Główna cecha mojego charakteru: Wyrozumiały, otwarty i optymistycznie nastawiony do życia 3. Cechy, których szukam u mężczyzny: Szczerość i uczciwość 4. Cechy, których szukam u kobiety: Szczerość i uczciwość 5. Co cenię najbardziej u przyjaciół: To, że mogę z nimi pogadać gdy mi źle 6. Moja główna wada: Momentami brak opanowania 7. Moje ulubione zajęcie: Słuchanie muzyki, czytanie, spanie, jedzenie, modelarstwo i sport pod najróżniejszymi postaciami 8. Moje marzenie o szczęściu: Żyć tak abym wiedział, że nie zmarnowałem czasu, który mi dano 9. Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk: Eee... jakoś rzadko zdarza mi się bać czegoś w szczególności 10. Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem: Nie wiem i nie chcę się dowiedzieć 11. Kim (lub czym) chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem: Kotem, taki jak trafi do dobrego domu to ma jak w raju:) 12. Kiedy kłamię: Staram się tego nie robić, znudziło mi się 13. Słowa, których nadużywam: Prawda 14. Ulubieni bohaterowie literaccy: Bohaterowie "Następnego do raju" Hłaski oraz "Tanga" Mrożka, a zwłaszcza Edek 15. Ulubieni bohaterowie życia codziennego: Każdy kto jest uczciwy w tym co robi 16. Czego nie cierpię ponad wszystko: Chamstwa i kombinowania na lewo i prawo 17. Moja dewiza: Żyj tak abyś zawsze był szczęśliwy. 18. Dar natury, który chciałbym posiadać: Wystarczyło by mi jakbym mógł kontrolować czas:) 19. Jak chciałbym umrzeć: Ja nie chciałbym umrzeć. 20. Obecny stan mojego umysłu: Cały czas się zmienia. 21. Błędy, które najłatwiej wybaczam: Każde, jeśli tylko ten kto je przyzna się do nich sam nie próbując zwalić winy na innego.
  22. F1 2007

    No to jednak Kubica nie wystartuje na torze w Indianapolis. Testy trwające około półtorej godziny okazały się niepomyślne dla Polaka. Może to i dobrze, w końcu ostatnio sporo osób znających się na rzeczy odradzało mu jazdę kilka dni po takim wypadku.
  23. Quiz historyczny

    Nie. [ Dodano: 2007-06-17, 22:30 ] Eee... nie.
  24. Quiz historyczny

    Dobra, coś w miarę prostego. Gdy we wrześniu 1939 roku Rommel pełnił funkcję komendanta Kwatery Głównej Hitlera, miał drobny zatarg z pewnym współpracownikiem Hitlera. O kogo chodzi i co było powodem tego sporu?
  25. Quiz historyczny

    Czy chodzi o Dayton?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.