Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Dwa miasta o które alianci toczyli zacięte walki z wojskami niemieckimi. Cherbourg był pierwszym portem jaki alianci zdobyli na zachodzie Europy i przez długi czas jedynym, który umożliwiał im wyładowywanie sprzętu docierającego na Kontynent. Caen z kolei miało duże znaczenie dla prowadzenia dalszej części kampanii w Normandii. Cherbourg zdobyto 26 czerwca, Caen 7 lipca. A teraz pytanie. Które z tych miast, Waszym zdaniem, miało większe znaczenie dla aliantów?
-
Najlepszy dowódca PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Zaskakujący wybór. Jak dotąd spotykałem się raczej z mało pochlebnymi ocenami "Montera" odnośnie PW. Chętnie zapoznam się z argumentacją takiego właśnie wyboru. Po raz pierwszy w 1922. Po raz trzeci 28 IX 1944. Co do moich typów: Ppłk. Jan Mazurkiewicz ps. "Radosław"; dowódca zgrupowania "Radosława" od 1.VIII.1944 do 11.VIII.1944, od 27.VIII.1944 do końca powstania, od 5.IX.1944 dowódca obrony Czerniakowa. Ostatniego dnia walk awansowany na pułkownika. Od pierwszego dnia powstania starał się przekonać dowództwo, że jego zgrupowanie powinno być wycofane do Kampinosu aby tam działając na tyłach wyrządzać jak największe szkody Niemcom. Jednak koncepcja ta została odrzucona przez generała "Bora" po konsultacjach z "Wachnowskim", z którym ponoć (piszę "ponoć" bo już z różnymi wersjami się spotkałem) "Radosław" nie miał najlepszych kontaktów. Bardzo aktywny przez cały okres powstania, nawet mimo tego iż był ranny potrafił dowodzić swoim zgrupowaniem a kilka dni później przebijać się wraz z nim ze Starówki do Śródmieścia. Po zakończeniu walk nie poszedł do niewoli. Mjr. Tadeusz Runge ps. "Witold"; cichociemny, dowódca batalionu "Czata 49", obok "Radosława" największy zwolennik przejścia Zgrupowania "Radosława" do Kampinosu. Razem ze swoim batalionem przeszedł szlak bojowy od Woli, przez Stawki, Muranów, Stare Miasto, Śródmieście i Czerniaków po Mokotów. Do połowy września, kiedy to zmogła go choroba wrzodowa żołądka dowodził swoim oddziałem w sposób bardzo zdecydowany i rozważny. Pod jego dowództwem "Czata" wykonała praktycznie wszystkie zadania najlepiej jak tylko się dało (vide natarcie wzdłuż Górczewskiej, uderzenie na skrzydło niemieckie 5.VIII, walki na Stawkach czy też walki o kościół św. Jana Bożego przy Bonifraterskiej). Ostatniego dnia powstania awansowany na podpułkownika. Po zakończeniu walk wraz z częścią swojego oddziału nie poszedł do niewoli. W późniejszym okresie zajął się m.in. organizacją "Nie". Plut. pchor./ppor. Andrzej Romocki ps. "Morro"; dowódca kompanii "Rudy" z batalionu "Zośka", wg. "Bora" najlepszego oddziału PW. Mimo młodego wieku bardzo wymagający, zdecydowany i szanowany przez podwładnych. Akcje z jego udziałem (jak np. natarcie na gmach PWPW z 26.VIII czy też przebicie do Śródmieścia górą z nocy 30/31.VIII) budzą podziw i uznanie. Jego śmierć 15.IX na Czerniakowie była wielkim ciosem dla kompanii, batalionu i wszystkich tych, którzy go znali. Kpt./mjr. Gustaw Billewicz ps. "Sosna"; dowódca batalionu "Chrobry I", po tym jak ranny został ppłk. Stanisław Juszczakiewicz ps. "Kuba" przejął dowodzenie nad Zgrupowaniem "Kuba". Jego postawa jako dowódcy batalionu zasługuje na uznanie. Jedynie sprawa spóźnionego natarcia z nocy 30/31.VIII budzi do dzisiaj kontrowersje. Oto jak opisywał go "Wachnowski": Szalenie spokojny, szalenie opanowany, nigdy nie wprowadzał żadnej paniki i trzymał ten odcinek, można powiedzieć, wzorowo. Wzorowo, jeżeli chodzi o dowódcę w walce. -
Tak na dobrą sprawę czytanie jak największej ilości książek jest najlepszym sposobem nauki jeśli chodzi o maturę rozszerzoną. Nie można oczywiście zapominać o datach. Bardzo przydatne przy nowej maturze jest oglądanie najróżniejszych zdjęć, rysunków satyrycznych etc. Zawsze można spotkać się z pewną ilością takich zadań. Jeśli ktoś ma problemy z wyciąganiem informacji z tekstów źródłowych powinien też jak najwięcej czytać takowych. Tak na dobrą sprawę nie ma idealnego sposobu na naukę do matury. Gdy zaczynałem się uczyć najpierw przeczytałem podręcznik od deski do deski bez zwracania większej uwagi na daty. Za drugim razem uczyłem się głównie dat. Trzeci raz to było li tylko powtarzanie. I oczywiście cały czas czytałem albo to jakieś artykuły historyczne albo książki. Jednak po rozmowach ze znajomymi wiem, że każdy praktycznie uczył się inaczej.
-
Największy dowódca biorący udział w walkach w Afryce?
Albinos odpowiedział +Immune+ → temat → Walki w Afryce i Włoszech
Skoro nie został wyrzucony to w jaki sposób miał być na nowo przyjęty . Może i myślał, ale czy to jest jednoznaczne z tym, że był świetnym dowódcą? Pod El-Alamein bardzo pomogły mu linie obronne przygotowane przez Auchinlecka. Zresztą jak dotąd nie spotkałem się z autorem, który uważałby Monty'ego za świetnego dowódcę. Natomiast w jednej z biografii Rommla spotkałem się z opinią, że jedynym dowódcą brytyjskim, który był w stanie walczyć z Rommlem jak równy z równym, był Wavell. To w końcu nieposłuszni żołnierze, czy dowódca który nie ma dla nich szacunku? I jakieś przykład tego braku szacunku Pattona dla żołnierzy poza incydentem ze spoliczkowaniem proszę. -
Zmienne losów koleje zmuszają nas, na wyższy rozkaz, zaprzestania chwilowo walki - lecz przyjdzie czas, gdy znów karni i w zwartym szeregu staniemy do pracy ku chwale Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Kto jest autorem tych słów, miło by było gdybyście w odpowiedzi podali też w jakiej sytuacji słowa te zostały wypowiedziane.
-
Największy dowódca biorący udział w walkach w Afryce?
Albinos odpowiedział +Immune+ → temat → Walki w Afryce i Włoszech
Eee... nie wiem co powiedzieć... tfu, napisać. Monty sprytny, szybko podejmujący decyzje i odważny. Toż to się kupy nie trzyma. Montgomery to najbardziej przereklamowany dowódca II WŚ. Facet, który w Afryce wygrał tylko dlatego, że Rommel nie miał możliwości wykonania manewru oskrzydlającego. Miał kilka razy więcej broni i ludzi niż Rommel. "Diabelskie ogródki" Rommla dosłownie przeorał ostrzałem artyleryjskim. Mimo takiej przewagi męczył się kilka dni a potem i tak Rommel mu zwiał i jeszcze nieźle namieszał w Afryce. O wpadkach Monty'ego pod Caen, podczas M-G, w Ardenach w trakcie Varsity (moja ulubiona anegdotka o rozszarpywaniu Monty'ego gołymi rękoma przez sztab 17. DPD za skakanie bez pathfindersów ) czy też o tym jak to sztab Bradleya naśmiewał się z niego po tym jak Gavin z częścią swojej dywizji przekroczył Elbę w miejscu gdzie wg. Naczelnego Bufona Sił Zbrojnych Jej Królewskiej Mości opór wroga był zbyt silny, przeszedł (Gavin z częścią 82. DPD) blisko 60 kilometrów w 3 dni żeby przyjąć kapitulację 21. Grupy Armii generała Kurta von Tippelskirch'a (tak z 150 00 ludzi) przy okazji wyzwalając jeszcze obóz koncentracyjny w Woebbelin, nie będę wspominał. W Afryce istotnie nie miał czasu zbytnio się pokazać, ale potem jak najbardziej udowodnił swoją klasę. -
Wojskowy kapelan Howell Forgy na pancerniku New Orleans około godziny 7:56.
-
Jaka filozofia ci pasuje?
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Zawsze zastanawiało mnie jak to jest. Jak człowiek jest sławny z jakiegoś powodu to każde jego zachowanie jest uznawane za naprawdę niesamowite, intrygujące, pociągające, jak choćby mieszkanie w beczce. Normalnie taki człowiek jest uznawany za wariata i zamykany w zakładzie odosobnienia. A żeby nie było że off to powiem że epikureizm, chociaż w życiu staram się kierować raczej własnym zasadami, zależnie od sytuacji, to jednak epikureizm jest mi w jakimś stopniu najbliższy. -
Powstanie Warszawskie - czy było potrzebne?
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Z drugiej strony "Monter" mówił, iż potrzebuje 12 godzin na zorganizowanie w miarę sprawnie działającej administracji, która była by podstawą do pełnienia roli gospodarza. Przecież to właśnie takie oddziały w dużej mierze zwalczały Powstanie. Gdyby Niemcom naprawdę zależało na szybkim załatwieniu sprawy wysłali by do walki normalne frontowe jednostki, które rozprawiły by się z Powstańcami w ciągu 2-3 tygodni, może w miesiąc. Inna sprawa, że sprowadzenie tych jednostek do Warszawy nie było sprawą najprostszą. -
O kogo chodzi: Obok "Radosława" największy zwolennik przejścia oddziałów Zgrupowania AK "Radosław" do Puszczy Kampinoskiej, dowódca jednego z najlepszych polskich oddziałów biorących udział w PW, po upadku PW nie poszedł do niewoli. Proszę podać stopień, imię, nazwisko oraz pseudonim. [ Dodano: 2007-08-15, 21:30 ] Podpowiedź, człowiek ten był cichociemnym, teraz powinno już być o wiele łatwiej:) [ Dodano: 2007-08-25, 16:51 ] Skoro takie problemy Wam to pytanie sprawia to niech będzie, chodzi o majora Tadeusza Runge ps. "Witold", dowódcę batalionu "Czata 49". A pisałem o tym na forum :roll: . Kolejne pytanie: W niedługi czas po lądowaniu na Sycylii wówczas jeszcze pułkownik Gavin wraz z Benem Vandervoortem i resztą oddziału złapali włoskiego żołnierza. Niezbyt pewni czy są na Sycylii chcieli owego Włocha przesłuchać. Jednak na wskutek pewnego wydarzenia jeniec ów najzwyczajniej w świecie zwiał im. Co takiego się stało i jak zareagował płk./gen. Gavin? PS. Z racji tego iż pytanie to jest dość trudne wystarczy mi połowa odpowiedzi.
-
Niech pytanie zada kto inny. Od jutra nie będzie przez dłuższy czas, więc nie będę miał nawet możliwości sprawdzić odpowiedzi.
-
Literatura - maturalne wypracowanie
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wypracowanie z historii
Można to zrobić, tym bardziej że egzaminatorzy raczej nie będą dogłębnie sprawdzać czy to co jest zawarte w eseju zgadza się w 100% w poglądami historyka. Wystarczy mieć ogólną wiedzę odnośnie podejścia danego historyka do konkretnej tematyki, i sprawa już jest znacznie prostsza. Chyba że ktoś naprawdę przeczyta wszystkie te pozycje. -
No to tylko czekam aż Tofik się tu pojawi:) Jan Kazimierz miał chyba jednak niewielki wpływ na początkowe klęski podczas powstania Chmielnieckiego, wszak królem został gdy ono już trwało. A co miał innego zrobić? Jak dla mnie Jan Kazimierz miał to nieszczęście, że królem został akurat wtedy, kiedy Polska w krótkim czasie została kilka razy wystawiona na ciężką próbę. Jedyne co można mu zarzucić to zbyt chaotyczne próby reform. Intencje miał dobre, ale jakoś nie potrafił sie za to zabrać.
-
Ależ proszę Cię bardzo, masz do tego prawo. Sukces Skorzennego to nic innego jak tylko propaganda. Jak ktoś kiedyś ładnie napisał na dws-ie, zasługi Skorzennego polegają na tym że trzymał strażnika na muszce a potem wpakował się do Storcha, notabene przy okazji ryzykując zawaleniem całej operacji. Aktualnie wersją zaakceptowaną przez historyków zajmujących się niemieckimi wojskami pow-des jest ta mówiąca o tym, iż to ludzie majora Morsa odegrali główną rolę. Skorzenny do spółki z Himmlerem pozbawił ich zasłużonej sławy.
-
Kolega zna zasady quizu? Chyba nie bardzo. Pytanie zadaje ten kto poda odpowiedź na poprzednie pytanie. Proszę admina o usunięcie postu usera Foxa i mojego.
-
Uwolnienie Duce było sukcesem niemieckich spadochroniarzy, a nie Skorzennego. Wszystkie zadania bojowe wykonali strzelcy spadochronowi majora Harolda Morsa, komandosi SS Skorzennego zostali doczepieni tylko ze względu na wpływy Hitlera, Student nie planował udziału komandosów SS w operacji. Zaraz po wylądowaniu w Practica di Mare Skorzenny zadzwonił do Himmlera, informując go o udanej operacji, ten z kolei zadzwonił do Hitlera, przedstawiając mu wersję, wedle której to Skorzenny miał być bohaterem. Student nie zdołał już przekonać fuhrera do prawdziwej wersji wydarzeń. Skorzenny jedynie odstawił Duce do bezpiecznego miejsca towarzysząc mu podczas lotu Storchem, mimo iż kapitan Gerlach, osobisty pilot Studenta tłumaczył mu, że samolot jest za mały na trzy osoby. A ten się uparł i zmusił pilota aby wystartował.
-
Tak trochę nie bardzo, to co mogłoby wskazywać na to, że głowa "żyje", czyli otwieranie ust, mruganie to w tym przypadku odruchy, spowodowane przez impulsy. To tak jak z kurczakiem, gdy odetnie mu się łeb, potrafi potem jeszcze biegać przez pewien czas.
-
Hearts of Iron, Codename Panzer, CoD 1 i UO, Ił-Sturmowik 2- co prawda już dawno nie grałem w nie (poza CoD UO na multi), ale i tak gry uważam za świetne.
-
Teraz zgadzam się, chociaż jeszcze nie do końca. Afryka miała ogromne znaczenie dopóki toczyły się tam walki. Jak sam zauważyłeś dla aliantów była ważna ze względu na możliwość ataku na Włochy, jednak z tego samego względu była ważna dla Niemców, i nie jestem wcale pewien czy aliantom bardziej na niej zależało. Hitler popełnił fatalny błąd nie dając Rommlowi większych sił. Wyrzucenie aliantów za Kanał Sueski dałoby mu możliwość utrzymania większej ilości sił na wschodzie a także opóźniła by otwarcie drugiego frontu. Zresztą przejście za Kanał Sueski dawało z kolei Niemcom możliwość pozyskania Turcji, sojusznik może i niezbyt silny (stan na wrzesień '39: 20 DP, 3 BrygGór i 1 forteczna a także 5 Dywizji Kawalerii (z czego 2 rezerwowe). Turcy posiadali 132 pułki (60 piechoty, 6 górskich, 21 kawalerii, 8 kawalerii rezerwowej, 20 artylerii polowej, 10 artylerii ciężkiej oraz 7 artylerii fortecznej). Marynarka posiadała 1 pancernik, 1 krążownik liniowy, 2 krążowniki lekkie, 2 torpedowce, 4 niszczyciele i 5 okrętów podwodnych. Były to jednak jednostki przestarzałe o dość niskiej wartości bojowej. Na początku 1941 roku Turcja wystawiła 17 sztabów korpusów, 43 dywizje i 3 samodzielne brygady piechoty, 2 dywizje i 1 samodzielną brygadę kawalerii oraz 2 dywizje zmechanizowane. Od 1941 roku Turcja zaczęła korzystać z dostaw sprzętu z Niemiec. Pod koniec wojny udało się zorganizować 15 Dywizjonów.), ale zawsze coś. No i jeszcze to o czym pisał użytkownik JJ, Brytyjczycy nie byli na Bliskim Wschodzie zbyt kochani. Nie jestem taki pewien, Rommel przy swoich umiejętnościach mógł zdziałać naprawdę wiele. Niewiele większe nakłady sił ze strony niemieckiej mogły znacząco zmienić obraz walk na Czarnym Lądzie, chociaż to tylko przypuszczenia.
-
A można wiedzieć na podstawie czego wyciągasz takie wnioski?
-
Współpraca okupantów do 1941
Albinos odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Pytanie tylko czy piszemy o tym samym. Domyślam się, że Tobie Szpeku chodzi o żołnierzy, ja natomiast mam na myśli działania służb specjalnych (Gestapo, NKWD). Popraw mnie jeśli się mylę. -
Czy to takie pewne? Czy wina jest tylko po jednej stronie?
Albinos odpowiedział Ceska → temat → Ogólnie
Co do tego czy wojna musiała wybuchnąć, zapraszam jeszcze raz tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=328 . -
Czy to takie pewne? Czy wina jest tylko po jednej stronie?
Albinos odpowiedział Ceska → temat → Ogólnie
Problem w tym, że to wcale nie jest takie pewne czy musiało dojść. -
Czy to takie pewne? Czy wina jest tylko po jednej stronie?
Albinos odpowiedział Ceska → temat → Ogólnie
Wybuch I WŚ według znawców tematu wcale nie jest sprawą tak oczywistą. Z jednej strony mówi się, że I WŚ musiała prędzej czy później wybuchnąć a z drugiej, że bez przyczyn ogólnych i szczególnych nie doszło by do niej. Sprowadzanie wybuchu I WŚ do samej postawy Niemiec jest niebezpiecznym zawężaniem tematu. PS. Zapraszam do dyskusji na temat tego czy I WŚ była nieunikniona: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=328 . -
Porucznik John William Finn, który podczas japońskiego ataku na lotnisko w Kaneohe Bay, mimo faktu iż kilkakrotnie został ranny, obsługiwał karabin maszynowy M2 wystawiony bezpośrednio na ogień wrogich samolotów. Ze stanowiska zszedł dopiero w momencie kiedy dostał rozkaz udania się do punktu opatrunkowego. Gdy już został opatrzony mimo wielkiego bólu i problemów z poruszaniem się powrócił na lotnisko aby zająć się doglądaniem powracających(?) samolotów.