Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Nie wiem czy wyjadę, bo nie wiem jaka będzie sytuacja za te kilka lat, ba, nie wiem nawet jaka będzie za pół roku czy za rok. Skończę studia, zorientuję się czy jest szansa na to żeby znaleźć robotę w kraju, a jak nie... wtedy zacznę się zastanawiać.
  2. Seria "Historyczne Bitwy" Bellony

    Niektóre gnioty to już wręcz legenda, jak choćby "Falais 1944" p. Jadwigi Nadziei. Książka ta staje się koszmarem dla każdego, kto chce ją przeczytać. Książka ma naprawdę fatalną opinię. Sam mam na razie "Koronowo 1410", "Zbaraż 1649" i "Kircholm 1605".
  3. Z tym brakiem broni i drobnymi incydentami, to wcale nie jestem pewien, czy to było by takie znowu nic. Niemcy zdawali sobie sprawę z tego, że takie powstanie może wybuchnąć w Warszawie. To z kolei sprawiało, iż każda większa akcja, a już zwłaszcza kilka takich akcji na raz, mogło spowodować poważne problemy dla Warszawiaków. Co do reszty zgadzam się. Czytając wspomnienia ludzi, którzy wówczas walczyli, można zauważyć, iż niemal każdy z nich zwraca uwagę na to, że AK to była armia, a w armii nie wolno zrobić niczego bez pozwolenia dowództwa. Mówią że gdyby tak zrobili, wówczas byliby zwyczajną cywilbandą, a nie wojskiem polskim, za które się uważali. Tak twierdzi m.in. Pan Wiesław Chrzanowski, w wywiadzie jakiego udzielił jednej ze stacji radiowych. Jednak inny znany i szanowany Powstaniec, Pan Zbigniew Ścibor-Rylski ps. "Motyl", jeden z dowódców "Czaty 49", mówi: Czasem myślę, że nawet bez rozkazu dowództwa mogliby rozpocząć walkę, że nikt nie potrafiłby ich powstrzymać. Jednak osobiście skłaniałbym się ku stwierdzeniu, że do wybuchu walk bez konkretnych rozkazów by nie doszło. Tym bardziej, że w ostatni piątek przed 1 sierpnia przez całą noc żołnierze czekali w gotowości do walki, a gdy nadszedł rozkaz demobilizacji nikt się specjalnie temu nie sprzeciwiał i wszyscy rozeszli się. Chociaż i tutaj pojawiają się uwagi odnośnie tej demobilizacji, która miała osłabić wśród części powstańców wiarę w KG AK.
  4. Dość często w publikacjach dotyczących walk w Afryce, można natknąć się na fragmenty, mówiące o nieoficjalnym konflikcie, czy też swoistych napięciach, pomiędzy Rommlem a Kesselringiem. Obaj dowódcy, o niewątpliwie wielkich zdolnościach, rywalizowali ze sobą niemalże na każdym kroku. Kolejne niepowodzenia w dużej mierze zrzucali jeden na drugiego, celował w tym zwłaszcza "uśmiechnięty Albert", w swoim pamiętniku. Jak oceniacie współpracę obu feldmarszałków, czy ich wzajemne animozje mogły mieć poważny wpływ na walki w Afryce?
  5. Natura Imperiów

    Przyznam szczerze, że nie wiem, czy USA zasługują na miano imperium już od 1918. Gdyby po zakończeniu wojny nie odcięli się od Europy, wtedy można by rozpatrywać ich w takich kategoriach. Jednak Amerykanie skupili się na sobie. Na dodatek niezbyt silna armia, to jest jeden z elementów warunkujących o istnieniu imperium. A Amerykanie nie mieli zbyt silnej armii do II WŚ. Jeśli już mówić o USA w kontekście imperium, to jak dla mnie, dopiero od zakończenia II WŚ.
  6. Operacja "Varsity"

    Niedługo na rynek wydawniczy (wiem że na razie w Stanach) wchodzi książka: "The Last Drop" autorstwa Steve'a Wrighta. Premiera ma nastąpić dokładnie w 63 rocznicę rozpoczęcia operacji. Ponoć po wojnie weterani, głównie byli piloci szybowcowi, którzy nie mogli się zdecydować, która operacja była dla nich bardziej krwawa: Varsity czy Market-Garden. Czy może chodzi o las Diersfordter?
  7. Europa Universalis 2

    Drogi kolego, jeśli admin uzna że jest sens aby istniały dwa niemalże identyczne tematy to go zostawi. Koniec dyskusji
  8. Europa Universalis 2

    Taki temat już istnieje: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2255 .
  9. Quiz II Wojna Światowa

    Na 7:) Okęcie było liczone jako rejon samodzielny:) Jednak odpowiedź zaliczam.
  10. Natura Imperiów

    Idąc za Daviesem, tak mniej więcej od pierwszej połowy XVII wieku.
  11. Wasza ulubiona lektura szkolna

    Nie uraziłeś mnie:) Odważny facet z Ciebie, konkurować z legendą Romusia;) A widzisz, to się różnimy. Ja chociaż mam dość dokładnie określony zakres programów, które ze względu an tematykę mogą mnie zainteresować, to jednak jeśli trafię na jakiś ciekawy film, typu horror czy też romans (chociaż za nimi nie przepadam) to siadam i oglądam. Widzę że Cię nie przekonam. Jednak dla mnie przeczytanie "Wesela", a poznanie tylko jego treści, to dwie zupełnie inne sprawy. Jakoś nie zauważyłem:) Czasem nie da się od razu zrozumieć ani tematyki ani przesłania książki. "Wesele", "Nieboska komedia", "Rok 1984", "Kordian" etc. to książki, które trzeba przeczytać w całości aby znać coś poza treścią, nie wszystkie elementy danej książki można zrozumieć na podstawie opracowań. Autobiografia Kubicy to może istotnie nie jest pozycja, którą każdy będzie chciał przeczytać, jednak tutaj już na pierwszy rzut oka widać, o czym jest książka.
  12. Wasza ulubiona lektura szkolna

    Hmm, a masz pomysł jak to zrobić? No patrz, a jeszcze 4 lata temu jakby mi ktoś powiedział, że "Wesele" i "Kordian" to będą książki, do których będę z chęcią powracał, to bym go chyba wyśmiał. A jednak tak jest. A skąd będziesz wiedział, że są nudne, nie czytając ich? Chyba dopiero po przeczytaniu można stwierdzić czy dana książka jest nudna czy nie. No chyba, że ktoś ocenia każdą pozycję na podstawie pierwszych 5 stron. Zgoda, i nikt Ci tego nie broni, ale znajomość chociaż kilku pozycji będących elementem historii i kultury Polski, czy też całego świata, przydałaby się. A może to ja jestem staroświecki :roll: , i nie rozumiem pewnych rzeczy. Bywa i tak. Powtarzam pytanie, skąd będą wiedziały czy książka jest atrakcyjna, jeśli jej nie przeczytają? Bo tak zostaną nastawione do książek przez starszych? Jeśli tak to interpretujesz proszę bardzo. Jednak w mojej ocenie są pewne pozycje, które wypadało by znać.
  13. Proces Norymberski

    Pytanie tylko czy to był Hess, czasami spotykałem się z opiniami, iż był to jego sobowtór, o czym miał świadczyć brak blizn, jakie prawdziwy Hess powinien mieć. Jest to co prawda wersja dość mało wiarygodna, jak na razie, ale kto wie, kto wie :roll: . Jednak brał udział w przygotowaniach do agresji na Polskę (od 4 lutego '38 wchodził w skład tajnej rady, która zajmowała się m.in. tym "zagadnieniem"). Co do samego procesu i tego czy był pokazem, żenadą czy sprawiedliwym procesem. Ze strony rosyjskiej oskarżycielem był gen. Rudenko. Pytanie teraz kim ów generał był? Otóż był to człowiek, który zaledwie kilka miesięcy wcześniej był oskarżycielem... w procesie 16! No czyż to nie jest, co najmniej żenujące? A sprawa pomyłki rosyjskiej, kiedy to próbowali przypisać Niemcom zbrodnię katyńską, a wobec kompromitujących ich zeznań stwierdzili w końcu, że chodziło im o białoruską wioskę Chatyń, spacyfikowaną przez Niemców. A wycofanie tajnej klauzuli do paktu R-M z 26 sierpnia '39 roku? Przecież dokument ten stawiał Rosjan w roli agresorów, jedną z dwóch stron dokonujących IV rozbioru Polski. A przecież Rosjanie po zorientowaniu się czym ów dokument jest wycofali go, mimo iż już był na sali. A pominięcie zbrodni dokonywanych w Polsce? Palmiry, Powstanie Warszawskie, pacyfikacje wiosek? Czy to jest normalny proces?
  14. Natura Imperiów

    Teraz mogę uznać :wink: . I dlatego imperium brytyjskie aż tak mnie fascynuje. Mimo takiego rozdrobnienia terytorialnego, zróżnicowania kulturowego i gospodarczego udało się je utrzymać przez tak długi okres czasu. A kto wie jak by to wyglądało, gdyby nie obie wojny światowe, z których mimo iż Brytyjczycy wyszli jako zwycięzcy, to jednak dużo na nich stracili.
  15. Natura Imperiów

    Tofik, tutaj się zgadzamy:) Jednak nadal nie rozumiesz pewnej rzeczy (albo ja tego nie widzę). Ta swoista definicja, którą podałeś, jest dość nieścisła, bo można ją też przyporządkować do każdego innego ludu/państwa, mającego ambicje udowodnienia, że jest się lepszym od innych.
  16. Natura Imperiów

    Możliwe, ale jednak podajesz to jako jeden z elementów istnienia imperium.
  17. Wasza ulubiona lektura szkolna

    A ja nie. Zgadzam się, że w szkołach jest wiele książek, których przeczytanie może sprawiać spore problemy, ze względu na trudny język, niemożność zrozumienia intencji autora. Jednak bądźmy szczerzy, ile osób sięgnie po takie "Wesele", "Cierpienia młodego Wertera" czy też "Nieboską komedię" z własnej woli? Podejrzewam że niewiele. Jest może grupa takich co tak zrobią, ale stanowi ona niewielki procent. A mając w szkole obowiązek ich przeczytania może część z tych niechętnych nagle znajdzie w nich coś fascynującego, co sprawi, że nagle taka właśnie literatura im się spodoba. Osobiście nie sięgnął bym raczej do "Roku 1984" Orwella, "Wesela" Wyspiańskiego czy też "Tanga" Mrożka. A tak będąc do tego zmuszonym, niemal rozkochałem się w tym pozycjach. Utwory stanowiące pewien kanon, element kultury wysokiej, są czymś niezbędnym, czymś co chroni nas przed popadnięciem w "kulturę", jaką prezentują "artyści" pokroju Masłowskiej. Osobiście nie mam ochoty znaleźć się nagle w świecie, gdzie tandeta i prostactwo artystyczne jest cenione wyżej od prawdziwej sztuki. Rocznie około 1/5 naszego społeczeństwa czyta powyżej 7 książek rocznie, a około 1/3 kupuje jakiekolwiek książki. Jeśli wszyscy będą czytać tylko opracowania, z czasem liczba osób czytających książki zacznie się zmniejszać. Jak dla mnie przerażająca perspektywa.
  18. Natura Imperiów

    Jak dla mnie w tym miejscu dość wyraźnie piszesz, że lud który stał się imperium chce pokazać, że jest lepszy. A jak już pisałem taką motywację można przypisać każdemu. Nie twierdzę, że taka motywacja nie jest elementem istnienia imperium, ale nie jest jednoznaczna, co można wywnioskować z Twoich wypowiedzi. Definicja imperium jest jedna.
  19. Natura Imperiów

    Jednak napisałeś, że motywacja do bycia lepszym od innych to element istnienia imperium. A dla mnie jest to swoiste nadużycie, bo takie same motywacje mają też ludy/państwa nie mające szans na bycie imperium. Jeśli już coś określać, to robić to dokładnie. Definicja, którą podałeś, może pasować nie tylko do imperium.
  20. Natura Imperiów

    Zapytam jeszcze raz, czy małe państewko chcące pokazać (czyli mające motywację), że jest lepsze od reszty swoich małych sąsiadów też nazwiesz imperium? Imperium to coś co istnieje (ogromna władza plus ogromny obszar który się kontroluje), żadne motywacje nie mają tutaj nic do rzeczy. Tych motywacji może być wiele, jednak to nie one decydują o tym, czy państwo jest imperium.
  21. Natura Imperiów

    Jeśli jakieś małe państewko będzie chciało pokazać, że jest lepsze od swoich małych sąsiadów, też uznamy je za imperium? Dla mnie imperium to państwo kontrolujące ogromny obszar, państwo które podporządkowało sobie inne organizmy państwowe wykorzystując je dla własnych celów. A wszelkie motywacje typu "chcemy pokazać, że jesteśmy najlepsi", to w mojej ocenie za mało aby móc mówić o imperium. Biorąc pod uwagę, jak wielki obszar trzeba było kontrolować, raczej ciężko się spodziewać, aby było ono wyjątkowo spójne. Rzym miał w mojej ocenie trochę łatwiej pod tym względem.
  22. Natura Imperiów

    Czy pokazaniu, że jest się lepszym etc.? Zdecydowanie zgadzam się z pierwszą częścią, ale druga jakoś nie bardzo mi pasuje. Jak dla mnie historia to swoista sinusoida, po okresach dobrych przychodzą te gorsze, w historii wszelakich imperiów widać to w mojej opinii doskonale. Imperium jako organizm o wyjątkowej, bardzo złożonej budowie, jest trudne do utrzymania w ryzach. Z czasem obywatele, którzy dotąd pracowali na te wszystkie przywileje mają po prostu dość, chcą odpocząć, złapać życia, przestaje im zależeć na utrzymywaniu rozwoju swojego imperium. Zaczynają pracować na siebie. A to jest pierwszy krok do upadku imperium, które zaczyna się dzielić po różnymi względami (religia, interesy grup społecznych, władza). Do tego dochodzą najróżniejsze czynniki zewnętrzne, które zawsze będą istniały, bo nie ma imperium, które potrafiłoby je całkowicie wyeliminować. Zdecydowanie zgadzam się z Tofikiem. Rzym miał zdecydowanie największy wpływ na naszą historię. Jednak i tak imperium, które najbardziej mnie fascynuje, jest bez dwóch zdań imperium brytyjskie, największe w dziejach, stanowiące dowód na to, że wytrwała praca może przynieść fantastyczne efekty. Chiny, Rosja, USA? Czy są to już imperia? Mam wątpliwości. Czy będą nimi? Jest na to szansa, jednak na pewno nie będą to już imperia takie jak kiedyś, co najwyżej imperia gospodarcze o ogromnych wpływach.
  23. Ultra Secret

    Co masz konkretnie na myśli?
  24. Film, który ostatnio widziałem to...

    O panie, toż to jeden z moich ulubionych filmów, stosunkowo często leci na Zone Europa. Miałem identycznie. Pamiętam że jak zacząłem go oglądać początkowo myślałem, że będzie to jeden z tych nudnawych filmów o wszystkim i o niczym, jednak z czasem tak mnie wciągnął, że teraz gdy tylko mam okazję to go oglądam (w ciągu ostatniego roku widziałem go z 5-6 razy). Naprawdę, warto obejrzeć.
  25. Ultra Secret

    Na pewno był to dodatkowy atut po stronie aliantów. Możliwość rozszyfrowywania informacji ma czasem ogromne znaczenie podczas wojny. Mówi się, że bez rozszyfrowania "Enigmy", do Overlord doszłoby znacznie później niż miało to miejsce w rzeczywistości. A czy wiedza na temat tego, gdzie przeciwnik się znajduje, musi być jednoznaczna z pokonaniem go?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.