
Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
A powiedz mi, co Ty masz zamiar robić po archeologii? Historia mimo wszystko, daje chyba jednak większe szanse na znalezienie dobrej roboty. Po archeologii, aby pracować w zawodzie, trzeba mieć czas na zrobienie praktyk, i znajomości w środowisku.
-
Thomas Martin "Starożytna Grecja: Od czasów prehistorycznych do okresu hellenistycznego", zwięzła i ceniona synteza dziejów starożytnej Grecji. Czyta się naprawdę bardzo przyjemnie. Wojciech Kempa "Na przedpolu Warszawy", pozycja traktująca o sytuacji na froncie wschodnim w okresie kiedy podejmowano decyzję o rozpoczęciu walk w Warszawie, a także podczas samego powstania. W najbliższym czasie postaram się wrzucić na tapetę: Tomasz Szarota "Okupowanej Warszawy dzień powszedni", studium historyczne wybitnego specjalisty od historii II WŚ, a zwłaszcza okupacji hitlerowskiej, książka jak nietrudno się domyślić, opisuje historię Warszawy podczas okupacji. Marian Marek Drozdowski "Stefan Starzyński: prezydent Warszawy", biografia jednej z najbardziej niezwykłych postaci, związanych z Warszawą, autorstwa cenionego varsavianisty. Płk. Kazimierz Iranek-Osmecki "Powołanie i przeznaczenie", wspomnienia szefa wydziału II KG AK (wywiadu), cichociemnego, jednego z grupy ludzi, którzy byli przeciwni rozpoczynaniu powstania. Zbieram się do tej książki już jakiś czas, może mi się wreszcie uda:/ To z książek, które czytam bo mam na to ochotę (poza Martinem, ale naprawdę mi się podoba). Całkiem możliwe jest, iż za tydzień-dwa moje plany ulegną całkowitej zmianie, i będę musiał powiedzieć moim książkom papa... w celu przerzucenia się na Ziółkowskiego, Kuleszę, Wipszycką&Bravo, Lengauera, Homera, Herodota etc.
-
Po zakończeniu walk w Polsce wielu naszych żołnierzy udało się na zachód. Oczekiwali, że tam będzie im dane przygotować się do odwetu na Niemcach. Jednak historia miała inne plany. Wraz z uderzeniem Niemców na Francję Polacy byli zmuszeni po raz kolejny stanąć z nimi oko w oko, po raz kolejny byli też zmuszeni uznać ich wyższość. Jak oceniacie wkład, i postawę Polaków podczas obrony Francji w 1940 roku?
-
To jest w ogóle ciekawa historia. Nasza SBSPodh. wróciła do Francji 14 czerwca. Jest to o tyle interesujące, iż niewiele wcześniej przepływała ona przez Greenrock. Brygada została skierowana do rejonu Dol de Bretagne, mimo iż brakowało jej dosłownie wszystkiego, od amunicji, przez artylerię i kuchnie polowe po środki transportu i łączności. Gen. Szyszko-Bohusz 2 dni później zameldował Sikorskiemu, iż Brygada jest w fatalnym stanie. Sikorski obiecał wsparcie, jednocześnie rozkazując mu pozostać nad rzeką Couesnon (m.in. w miasteczkach Antrain i Pontorson). Już następnego dnia marszałek Petain wydał rozkaz zawieszenia broni. W efekcie merowie Antrain i Pontorson ogłosili swoje miasta miastami wolnymi i wraz z francuskimi oficerami zaczęli nalegać na Polaków aby opuścili swoje pozycje i wycofali się. Jednak rozkazem generała Bethouarta nasza SBSPodh. została skierowana do zamknięcia kierunków na Combourg i Meillac (kierunków opuszczonych przez Francuzów) celem zapewnienia osłony wycofującym się Francuzom. W nocy 17/18 czerwca bataliony wycofują się a już 18 czerwca dochodzi do starcia z niemieckimi czołgami z XIV Korpusu Pancernego(?). Około godziny 11:30 I Batalion został rozbity w Combourg, około 12:00-14:00 III Batalion w rejonie Dol de Bretagne. W tym samym czasie (tj. około 12:00-14:00 dnia 18 czerwca) II Batalion rozwiązał się w okolicach St-Domineuc. Z kolei IV Batalion, i resztki III, rozwiązały się zaraz po opuszczeniu swoich pozycji. Na Wyspy dostało się 30 oficerów i 137 szeregowych.
-
Ciekawa postać. Służył początkowo w polskich dywizjonach RAF. Został jednak karnie wydalony z PSP po tym, jak... prawie zestrzelił samolot z Churchillem na pokładzie. Kolejne postaci warte uwagi to Stefan Wesołowski, dowodzący lotniskowcem pomocniczym Ganadoc oraz... Leon Niemczyk, który po Powstaniu Warszawskim przedostał się na zachód, gdzie służył w 444. Batalionie wchodzącym w skład 3. Armii Pattona. Po wojnie wielu Polaków służyło na zachodzie w jednostkach wartowniczych. Znacznie więcej ciekawych historii możemy znaleźć, jeśli zainteresujemy się także nazwiskami polsko brzmiącymi. Jak choćby porucznik Leon Grabowski i kapitan Sogmund "Bobo" Bobczyński. Pierwszy podczas walk o Okinawę w '45 dowodził niszczycielem "Leutze" (zajmował to stanowisko w zastępstwie swojego zwierzchnika, który kilka tygodni wcześniej został ranny podczas walk o Iwo Jimę). Wykazał się wówczas ratując bliźniaczy niszczyciel Newcomb, zaatakowany przez kamikadze, a także uratował własny okręt, redukując skutki uderzenia innego kamikadze. Z kolei kpt. Bobczyński był zastępcą dowódcy OP "Arherfish", okrętu który zatopił japoński lotniskowiec "Shinano". Albo też as USAAF, Francis Gabresky (Franciszek Gabryszewski, był synem polskich imigrantów), który latając na P-47 zestrzelił 28 niemieckich maszyn (potem w Korei "upolował" 6 Migów-15).
-
Ja jednak nigdy nie zrozumiem niektórych ludzi :roll: . Można interesować się wojną secesyjną, można zbierać wszystkie HB-ki, ale żeby wydawać taką kasę na jedną książkę :shock: . To już ta oferta wydaje się być bardziej normalna: http://allegro.pl/item246554368_gettysburg...cksburg_hb.html . Nawet jeśli ktoś ma dwie pozostałe to raz, że i tak ma te kilka złotych taniej, a dwa może je zawsze sprzedać. Szukam jakiegoś interesującego drugowojennego HB-ka, ale jak na razie nic nie rzuciło mi się w oczy, poza "Warszawą 1944-1945" Rozwadowskiego. A tej pozycji na pewno nie kupię.
-
Ogólnopolski Konkurs Historyczny "Krąg"
Albinos odpowiedział Panna Karolina → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
Konkurs jest przeznaczony dla klas V-VI szkół podstawowych, gimnazjów, liceów oraz szkół zawodowych. Wszystko jest podane na stronie konkursu, trzeba tylko poszukać:wink: -
Lis startujący do sejmu z lubuskiej listy PO? Jak się okazuje jest to całkiem możliwe: http://wiadomosci.onet.pl/1610483,11,item.html .
-
Na pewno most miał dla Niemców spore znaczenie, skoro do momentu jego zawalenia się za wszelką cenę starali się go zniszczyć (płetwonurkowie Skorzennego, bombowce Arado, Ju-88, V-2). Co do samego zdobycia mostu. Wydaje mi się, że o jego zajęciu zadecydował szybki atak Amerykanów i to, że mieli sporo szczęścia. To nie była żadna genialnie obmyślona akcja, ot pod wpływem impulsu wbiegli na most, a że mieli cholernie dużo szczęścia to już inna sprawa. Most był już przygotowany do wysadzenia. Tyle że ładunki, które wybuchły, miały za słabą moc. Jednak gdyby nie to, że Amerykanie już wkraczali na niego to całkiem możliwe, iż Niemcy mogliby zrobić coś, co doprowadziłoby do zawalenia się mostu. Poza tym, zawsze był to jakiś przyczółek mostowy. W momencie gdy się zawalił, alianci dysponowali już bodajże 6 mostami pontonowymi w okolicy.
-
Gdy pod koniec sierpnia wojska niemieckie cudem wydostawały się z kotła Falaise i gnały na wschód w ucieczce przed napierającymi aliantami wydawało się, ze zakończenie wojny to kwestia dosłownie kilku tygodni. A jednak wojska niemieckie zdołały się zebrać i utworzyć na tyle silną obronę, że alianci byli zmuszeni stanąć w miejscu. I tutaj pojawia się pytanie, czy było to efektem błędów sprzymierzonych czy może raczej to geniusz niemieckich dowódców sprawił, że wojna potrwała dłużej?
-
Czy alianci w pełni skorzystali z sukcesu we Francji?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Front Zachodni
Na pewno? Przecież sam von Rundstedt mówił, iż to nie alianci tak szybko idą na przód, ale to Niemcy tak szybko się wycofują :wink: . Niewątpliwie trzeba się zgodzić, że tempo posuwania się aliantów było teoretycznie większe, od tempa Niemców. Jednak w jakiś cudowny dla nich sposób, to oni pierwsi dotarli do Westwallu, to oni zdołali ustawić linię obronną przygotowaną przez Modela, a dokończoną przez von Rundstedta. Alianci przez swoje problemy z zaopatrzeniem, zniszczone linie kolejowe, konieczność zajęcia Paryża, plus konflikty pomiędzy Bradleyem, Eisenhowerem, Pattonem i Montgomerym mieli jednak problem z dojściem Niemców na tyle skutecznie, aby wejść do Reichu jeszcze przed końcem roku, mimo iż teoretycznie byli w stanie poruszać się sprawniej od Niemców. Co do tego czy geniusz niemieckich dowódców czy też nie. Osobiście nie deprecjonowałbym roli Modela, von Rundstedta i reszty. Umiejętność zebrania zdemoralizowanej bandy żołnierzy, mających ogromne problemy z uzbrojeniem, nie jest zadaniem łatwym. Także wyjście 15. Armii von Zangena wymagało odrobiny wkładu ze strony niemieckiego dowództwa, sama nieuwaga aliantów na niewiele by się tu zdała. -
Czyżby Lis miał wrócić do TVN-u: http://wiadomosci.onet.pl/1610266,11,item.html ?
-
Słynny DAK, oczko w głowie Erwina Rommla, jeden z najlepiej rozpoznawalnych symboli II WŚ. Czytając wszelkie publikacje na temat działań DAK-u można dojsć do wniosku, że była to formacja niemalże idealna. Wspaniali, bohaterscy żołnierze którzy nie splamili się żadną zbrodnią no i do tego prawie że legendarny już dowódca. Jestem ciekaw Waszych opini na temat Niemieckiego Afrykańskiego Korpusu, czy istotnie była to taka elita?
-
Nie.
-
Skoro tak uważasz :roll: . Pokaż mi gdzie napisałem, że zgwałcił. Mnie tylko zastanowiło zdanie napisane przez Amilkara. Czemu Cesarz miałby nie zgwałcić? Jest człowiekiem tak samo jak każdy inny. Nie będę niczego przedstawiał, bo nie uważam że zgwałcił, z resztą nie mam żadnych logicznych przesłanek ku temu. Zastanowiło mnie tylko czemu Amilkar tak napisał. Zabrzmiało to tak, jakby samo to że jest Napoleonem (Cesarzem) nie dawało podstaw do tego aby sądzić, że zgwałcił.
-
Ogólnopolski Konkurs Historyczny "Krąg"
Albinos odpowiedział Panna Karolina → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
Strona konkursu: http://www.krag.suwikr.pl/1073.html?*sessi...session*id*val* . Eseju:) -
A czemu miałby nie zgwałcić? Co on jest przepraszam bardzo? Święty?
-
To że "chodzi to po ludziach" nie oznacza, iż każdy będzie nim zafascynowany. Np. Gavin znacznie bardziej cenił sobie J.F.C. Fullera, w którego pracach nt. wojskowości zaczytywał się w czasach pobytu na West Point. Podobnie Rommel, w żadnej jego biografii nie znalazłem żadnej wzmianki na temat tego, iż Napoleon miał być kimś wyjątkowym dla niego. To wszystko zależy od danej osoby, czy będzie zafascynowana postacią Napoleona czy też nie. Na jednym Napoleon zrobi wrażenie, a na innym nie bardzo.
-
Warto przeczytać. Co do postaci Ignacego Rzeckiego. Był on wręcz niepoprawnym napoleonistą. Cały czas wypatrywał wielkiego powrotu kogoś z rodu Napoleona. Prawdę mówiąc bardzo interesująca postać. Co do postaci historycznych. Georg Patton uważał, iż w przeszłości był m.in. napoleońskim generałem, czuł podziw dla Napoleona. Ponoć także Archibald Wavell, jeden z najlepszych brytyjskich dowódców okresu II WŚ, był zafascynowany postacią Napoleona.
-
Dla niezorientowanych wyjaśniam, że chodzi o 5. Dywizję Pancerną SS-Wiking. Jeśli już piszemy o jakiejś jednostce, to wypadałoby podać jeszcze jej nazwę. Nie każdy musi wiedzieć, o którą chodzi :roll: . Do siebie dodam jeszcze: 7. Dywizja Lotnicza- pierwsza duża jednostka spadochronowa II WŚ. Od 1940 do 1943, kiedy to została rozwiązana, cały czas w walce. Na jej szlak bojowy składają się najcięższe walki tego okresu od spektakularnych sukcesów w początkach 1940 roku, przez piekło walk na Krecie aż po walki na mrozie w Rosji. Prawdziwi weterani pól bitewnych.
-
Może być interesujące, pytanie tylko ile to będzie kosztować :roll: . Pierwszy tom kupię na pewno, co do reszty to będzie zależało od oceny pierwszego i ceny za kolejne. Bo jeśli ma to kosztować dajmy na to 20 zł, czy też więcej, to kupowanie tego co środę mija się z celem. Wolę już za pieniądze zaoszczędzone w ten sposób kupić sobie książkę uznanego autora, choćby na allegro.
-
Zbombardowanie klasztoru na Monte Cassino
Albinos odpowiedział mch90 → temat → Walki w Afryce i Włoszech
Dla mnie osobiście był to przejaw zwykłej ludzkiej pomyłki, może głupoty. Jednak alianci nie raz podczas tej wojny pokazali ze swojej strony taką swoistą beztroskę, w swoich działaniach. Nie raz popełniali błędy, które były potem naprawiane tylko i wyłącznie dzięki ich przewadze liczebnej, i sprzętowej. Co do samego klasztoru, to na pewno była to spora strata dla kultury, w końcu ów klasztor miał za sobą około 1500 lat historii, jednak w realiach wojny rzadko kto myśli o takich rzeczach jak kultura. Pytanie jest inne, jakie alianci mieli podstawy do tego aby sądzić iż Niemcy obsadzili klasztor? Jeden źle przetłumaczony meldunek (a konkretnie jedno słowo), przewidzenia żołnierzy amerykańskich? Jak dla mnie kiepska podstawa do podejmowania decyzji o zbombardowaniu takiego miejsca. Tym bardziej w świetle dyrektywy Ike'a, oświadczeń władz włoskich i rozkazu Alexandra. Klasztor na wzgórzu Monte Cassino jako zabytek historyczny był uznawany za miejsce, które trzeba ochronić przed bombardowaniem. -
Kiedy zaczęła się Rewolucja? Kiedy się skończyła?
Albinos odpowiedział Estera → temat → Rewolucja Francuska
Norman Davies podaje dwie wersje: Pierwsza wersja mówi o podziale na lata 1789-1794, 1794-1804 i 1804-1815. Druga 1789-1792, 1792-1799 i 1799-1815. Widać więc, iż jako moment zakończenia jej uznaje koniec działalności Napoleona. Co do tego, czy rewolucja zaczęła się już w roku 1788, to przyznam szczerze że pierwszy raz spotykam się z taką datacją jej początku. -
Jak na razie nic ponadto, że je mam. Jeszcze nie czytałem, wszystkie trzy czekają na lepsze czasy (tzn. wtedy kiedy będę miał czas na nie). Jednak skądinąd wiem, iż z tej trójki tylko "Kircholm 1605" Wisnera jest wart uwagi. Dwie pozostałe tylko dla pasjonatów zbierania wszystkich HB-ków.
-
Chyba tylko z nazwy profil kulturowy, toż to jest co najmniej żałosne :roll: . Historia to nie tylko daty, nazwiska, historia to przede wszystkim łączenie tych faktów, odtwarzanie procesów. Podchodząc do niej jak do czegoś co trzeba wykuć na pamięć, to istotnie może być nudna. W Polsce jak widać nie ma zapotrzebowania na pamięć o własnej historii. Dla wielu osób liczy się tylko to aby dobrze się zabawić, napić, obejrzeć film w TV etc. Pamięć o własnej historii stoi na poziomie zatrważająco niskim. Dlatego filmy takie jak "Katyń", uroczystości związane z 1 sierpnia '44, 1 września '39, zwycięstwami Polaków na polach bitew, powstaniami narodowymi etc., są jak najbardziej potrzebne. Naród nie szanujący swojej historii, a przez szacunek rozumiem także pamięć o niej, nie szanuje samego siebie.