Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Zacznijmy od tego, że w ogóle nie było by Polski. Obozy koncentracyjne, obozy przymusowej pracy, łapanki, egzekucje, GG... mówią coś te nazwy? Zanim kolega podejmie dalszą rozmowę, proponuję poczytać coś o postawie Niemców względem Polski. PS. Sorry mch za offa, ale po prostu aż mnie nosi jak czytam takie "coś".
-
Gwiazdy? A kiedy ostatnio na Eurowizji był ktoś kto zasługuje na takie miano?
-
Czytam i nie wierzę własnym oczom :shock: . żałuję ze się nie udało, byłby narodowy socjalizm, zginęło by mniej ludzi... jak można coś takiego napisać? Ewentualne zwycięstwo Niemiec to byłaby jedna z największych tragedii w historii. Gdyby stało się tak jak piszesz dzisiaj w żadnym wypadku nie pisałbyś takich głupot, czasem warto pomyśleć nad tym co się pisze :evil: .
-
Dla tych co kochają książki okazja jakich mało, płacicie 30 złotych a wynosicie ile tylko dacie radę unieść Już w ten weekend BUW-ie, grzech przepuścić taką szansę Więcej tutaj: http://www.conrada11.pl/?m=2&idk=2 .
-
Ten rok był dla mnie wyjątkowo udany, jeśli chodzi o naprawdę dobre pozycje:) 1) Tutaj zdecydowanie "Bitwa o Warszawę '44: Militarne aspekty Powstania Warszawskiego" Krzysztofa Komorowskiego, najnowsza synteza strony militarnej powstania, uwzględniająca prace tak uznanych autorów jak Kirchmayer, Borkiewicz czy też Iranek-Osmecki. Jeśli kogoś interesuje powstanie, jest to dla niego pozycja niemalże obowiązkowa, mało która z dostępnych na rynku tak jasno, i konkretnie, wyjaśnia najważniejsze zagadnienia związane z walkami w Warszawie, do tego wcale niemały zestaw dokumentów... i I nagroda w konkursie Klio 2006 w kategorii Varsaviana, a to jest coś. 2) Druga pozycja dla "Jan Mazurkiewicz: "Radosław", "Sęp", "Zagłoba"" Stanisława Mazurkiewicza, syna generała. Jedyna biografia "Radosława" na rynku, ukazuje życie legendarnego dowódcy KeDywu w sposób bardzo rzeczowy i konkretny, wszystko poparte twardymi argumentami. Spora część książki to fragmenty wspomnień samego gen. Mazurkiewicza, perełka. 3) Tutaj trochę się wahałem, ale w końcu uznałem, że kolejna pozycja exequo dla "Dziennika 1954" Leopolda Tyrmanda i "Dzienników" Stanisława Kisielewskiego. Dwie genialne pozycje o charakterze diarystycznym, napisane przez ludzi równie oryginalnych, co ich książki. Pełne absurdów, nadzwyczaj barwnych opisów, ukazanie rzeczywistości PRL-owskiej z punktu widzenia ludzi, którzy tęsknili za normalnością. Ostre, prześmiewcze, momentami może nawet trochę niesmaczne, zwłaszcza w przypadku Kisielewskiego... ale jakże genialne. 4) Tutaj książka, która naprawdę mnie oczarowała, czyli "Starożytna Grecja okresu archaicznego i klasycznego" Włodzimierza Lengaeura. Naprawdę bardzo konkretna, napisane żywym językiem w sposób tak porywający, jak mało która książka historyczna, podstawa dla miłośników starożytnej Grecji.
-
To ma już niewiele wspólnego z "historią" alternatywną, żeby nie powiedzieć, że kompletnie nic. Nawet takie rozważanie alternatywne muszą mieć podstawy w historii, a nie być czymś kompletnie wyssanym z palca.
-
A szkoda, przynajmniej było by wiadomo na czym stoimy, jednak skoro taka Twoja wola... Najpierw podaj swoje przykłady, bo jak na razie opierasz się na trzech książkach, a skąd my mamy wiedzieć co tam jest napisane. Konkretne cytaty. Za to dostałbyś warna gdyby nie szyba reakcja mch. Następnym razem dołożę się do Twojej puli, więc radzę zbastować. Po pierwsze pisze się "rzetelny", a po drugie wiarygodność autora jest sprawą podstawową. Gdyby nie krytyczne spojrzenie na niektórych autorów ludzie dzisiaj wierzyliby w różne dziwne rzeczy.
-
Ulubione zagadnienie Powstania Warszawskiego
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Powstanie Warszawskie
Co do Mokotowa to bym polemizował. Wystarczy przypomnieć co się działo podczas walk w Parku Dreszera i na Odyńca, kiedy to "Radosław" w ostatniej chwili opuścił swoją kwaterę, osłaniany przez część swoich ludzi. Dobra koniec offa. Z takimi rzeczami zapraszam do tematu o literaturze:) Tutaj rozmawiamy li tylko o ulubionych wątkach, ale bez ich rozwijania. -
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Stronę znam, jednak podchodziłbym do niej z dużą dozą ostrożności, zwłaszcza do tego co wyszło spod ręki jej autora. Spotkałem się już z sytuacją, kiedy ów pan w swoich tekstach mylił pewne fakty, nie wiem czy świadomie czy nie, ale faktem jest że tak było. Nawet na dws-ie poprawiano je. W przypadku tego tekstu mogę się zgodzić co do tego co jest tam zwarte, zwłaszcza że jest on autorstwa syna "Radosława", a jest to człowiek naprawdę trzeźwo myślący i podchodzący do sprawy bardzo spokojnie, co udowodnił pisząc świetną biografię swojego ojca ( z resztą tekst ten pochodzi właśnie z tej książki). Jednak do rzeczy. To akurat nie było nic dziwnego. W końcu zebranie nawet tych 1600 ludzi, jeśli uznamy istotnie te 2500 za stan czysto ewidencyjny, to i tak nie lada problem. Zwłaszcza że mobilizacja nastąpiła w ciągu kilkunastu godzin. Chyba nigdzie nie udało się zebrać wszystkich oddziałów na czas i w pełnym stanie osobowym, to był problem całej powstańczej Warszawy. Na Woli, nie liczę tutaj "Radosława", zebrało się zaledwie 1/3 stanu ogólnego. Tutaj w I Rejonie na 700 żołnierzy na zbiórkę stawiło się 150, w III 200 na 1200, natomiast w Rejonie II około 600 co stanowiło 80% stanu rejonu. Ciężko tego wymagać od harcerskich batalionów "Zośki" czy "Parasola". Chociaż ci młodzi ludzie mieli za sobą, przynajmniej w części, akcje dywersyjne, więc już trochę potrafili. Natomiast "Czata 49" to był oddział naprawdę dobrze wyszkolony. Kilku cichociemnych, żołnierzy z 27. i 30. DP AK, żołnierze którzy walczyli we wrześniu '39. Wówczas w Warszawie naprawdę ciężko było o lepszych. Zgrupowanie "Radosława" nie było co prawda formacją elitarną (ani elitarną, ani doborową, takie określenia po prostu do jednostek powstańczych nie pasują), jednak na pewno był to oddział, który na tle innych jednostek powstańczych, wybijał się. Dziwne by było gdyby było inaczej, jednak podobnie jak z wyszkoleniem, tak i w kwestii uzbrojenia "Radosław" znajdował się w lepszej sytuacji niż spora część oddziałów powstańczych. W końcu batalion "Czata 49" był bodajże jedynym oddziałem, mogącym się pochwalić uzbrojeniem sięgającym 100% już na dzień 1 sierpnia. Na stronce w pełnej wersji tekstu, znajduje się krótkie zestawienie uzbrojenia zgrupowania. Jest ono trochę nieścisłe względem książki, chyba że coś się zmieniło. Jednak w biografii Mazurkiewicza widnieje przy lkm-ach i rkm-ach liczba 14 a nie 4. Druga sprawa to te miny. Powinno być PIAT-y, liczba się już zgadza. Tutaj trzeba sobie zadać pytanie, jak to wyglądało na tle innych oddziałów. Jestem skłonny przypuszczać, iż "Radosław" dysponował, mimo wszystko, jednymi z lepiej przygotowanych żołnierzy. To jest raczej sprawa dość oczywista. Ciężko się spodziewać aby jednostka licząca maksymalnie 2500 ludzi, nie wyszkolonych jak trzeba, nie do końca uzbrojonych, była w stanie sobie poradzić z jednostką frontową, która jest w 100% uzbrojona, ma za sobą walki na froncie, doświadczonych oficerów etc. Z resztą wówczas żaden oddział w Warszawie nie byłby w stanie sobie poradzić ani z 19. DPanc ani z dywizją H-G. Kilka epizodów z udziałem tychże jednostek w powstaniu, rozwiewa chyba wszelkie wątpliwości w tej kwestii. Dlatego właśnie uważam, że ustawienie zgrupowania na Woli było bardzo dobrym posunięciem. -
Śrubokrętu to mi się nie zdarzyło nosić, jednak jakiś czas temu nosiłem przy sobie scyzoryk, taki mały czerwony, szwajcarski. Przyznam szczerze nie wiem kompletnie po co go nosiłem, skorzystałem z niego może ze trzy razy w sumie, a to tylko z tej okazji, że ma otwieracz do butelek . Teraz natomiast praktycznie non stop noszę przy sobie dwie czapki. Jedna typowo zimowa, to akurat nic dziwnego. Zimno, wieje, więc trzeba się jakoś zabezpieczyć. natomiast kompletnie nie rozumiem po co ja jeszcze noszę mój czarny kaszkiecik. Nie ogarniam tego zupełnie. Kiedyś też nosiłem smycz Carlsberga, jednak absolutnie z niej nie korzystałem. Chociaż z drugiej strony lubię nosić takie rzeczy, im więcej rzeczy zwisa mi z szyi tym lepiej;)
-
Czy to chodzi może o "Berlin 1945" Beevora? Co do tego co napisał mch. Zarówno Grzesio jak i Speedy są fachowcami jakich mało, ja przynajmniej nie miałem okazji spotkać takich zbyt dużo. Bardzo proszę o konkretne cytaty, dane techniczne i autorów pozycji o których mówisz. Bo jak na razie to Ty nie jesteś ani trochę wiarygodny.
-
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Ogólne straty "Radosława" oceniane są na około 70% stanu oddziału. Jednak według relacji "Brzechwy" w Śródmieściu "Radosław" zdołał zebrać, wraz z ozdrowieńcami 256 osób, co miało być ogólną wielkością oddziału. Jak na te 30% stanu oddziału to trochę mało. -
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Już po pierwszym szturmie na Mokotów "Radosław" pisał do "Bora": Proszę o decyzję czy mogę zwolnić oficerów i szeregowych przewidzianych do przyszłych prac specjalnych. Chodziło tutaj oczywiście o wysłanie części żołnierzy zgrupowania do nowej konspiracji, to było właśnie głównym powodem wycofania z Mokotowa najpierw Zgrupowania "Radosław". Warte zauważenia jest to, że zaraz po dostaniu się do Śródmieścia żołnierze "Radosława" byli traktowani bardzo nieufnie, wręcz jak uciekinierzy czy dezerterzy. Na kwatery przy Kruczej 34 "Radosław" zostaje puszczony bez zaopatrzenia. Pierwszy gorący posiłek dostają po... 48 godzinach (sic!). Wszyscy brudni, wycieńczeni, uzbrojeni, ale prawie bez amunicji. -
Starówka - przebieg walk i jej rola w dalszym przebiegu PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Zaatakować to by pewnie w końcu i tak zaatakowali, bez względu na jej znaczenie. Było to jak najbardziej zgodne z ich sposobem walki, polegającym na izolowaniu poszczególnych dzielnic od reszty, i za pomocą potężnych uderzeń likwidowanie każdego kotła po kolei. Jednak znaczenie Starówki sprawiło, iż znalazła się ona na celowniku bardzo szybko. -
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Od razu przypomniała mi się inna historyjka, dotycząca jednak właśnie uzbrojenia, choć nie jestem pewien czy pochodzi ona akurat ze wspomnień żołnierzy "Radosława". Gdy po ewakuowaniu się ze Starówki oddziały dotarły do Śródmieścia zastały tam widok wręcz niesamowity. Dzielnica była praktycznie nietknięta, ludzie wyglądali jakby dookoła nie działo się nic specjalnego. Wtedy żołnierze ze Śródmieścia z zazdrością patrząc się na świetne uzbrojenie załogi Starówki, w tym dużej części właśnie od "Radosława", zaczęli głośno się zastanawiać czemu oddali Stare Miasto mając taką broń. W odpowiedzi słyszeli pytania, dlaczego oni nie postarali się zdobyć takiej broni, miało to być aluzją do faktu, iż oddziały ze Śródmieścia nie udzieliły wystarczającej pomocy Starówce i nie przeszły tego co choćby "Radosław". Co do tej broni, z czasem część oddziałów uzupełniała braki w uzbrojeniu, zwłaszcza te, które znajdowały się w ogniu walki, więc "Radosław" miał ku temu całkiem sporo okazji, mówiąc kolokwialnie. Broń po zabitych, ze zrzutów... brano wszystko co się da. Jędrzejewski w swoich wspomnieniach pisze o sytuacji, jeszcze z początku walk, kiedy to major Runge polecił mu, aby podczas podejmowania zrzutów brać to co się da zebrać, i za bardzo się tym nie chwalić. Dość znaczące, zwłaszcza gdy mówi to dowódca taki jak "Witold". Co do tej niewielkiej ilości amunicji to istotnie była to paląca kwestia, "Radosław" już podczas walk na Woli miał z tym ogromne problemy. Później wcale nie było łatwiej. Po koszmarze Woli przyszło piekło w kotle Starego Miasta. Czerniaków jest wspominany przez wielu żołnierzy jeszcze gorzej. Z czasem zaczęto krytykować "Radosława" i jego żołnierzy za to, że ponoć zarazili defetyzmem załogę mokotowską, co jednak trudne nie było, biorąc pod uwagę ich przeżycia. -
Najgorszy dowódca PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Podczas pierwszego, w drugim dowodził "Grzegorz". Jednak jak już wcześniej pisałem, tutaj niepowodzenia nie zrzucał bym na niego. Nie wiem czy którykolwiek dowódca byłby wówczas w stanie zdobyć/przełamać niemieckie pozycje. -
Jak wynika z dyskusji w linku, to tak. Nie mam podstaw aby podważać to co tam napisano. Pozwolę sobie jeszcze dla zainteresowanych podać fragment kalendarium 9./SS-Panzer-Regiment 3. z tegoż właśnie linku: 31 lipca 1944:Kilka załóg przejmuje na stacji Praga w Warszawie 5 zreperowanych Tygrysów i przejeżdżają nimi przez most na Wiśle do Stauffer Caserne. 1 sierpnia 1944: Zajęcie pozycji na wschodnim końcu ulicy Miłosna (chodzi najpewniej o Starą Miłosną). Tylko jeden tygrys sprawny. Po rozpoczęciu powstania warszawskiego, załogi czołgów dostają się pod ogień ok. godziny 17.00 i zostają wydane rozkazy oczyszczenia drogi do biur centralnej administracji wojskowej, mieszczących się blisko centrum miasta. Na barykadach czołgi są obrzucane ze wszystkich stron koktajlami mołotowa, kwasami (?) i ręczna bronią przeciwpancerną. 2 sierpnia 1944: Warszawskie Tygrysy przebijają się na lotnisko, konwojując kolumnę z rannymi. W wyniku dalszych walk ulicznych, jeden z Tygrysów zostaje zapalony, a drugi wyeliminowany z walki przez Panzerfaust. Pozostałe 3 czołgi zostają wysłane do macierzystej kompanii i docierają tam około tygodnia później. Ogólnie o Tygrysach można przeczytać niemalże we wszystkich wspomnieniach z okresu powstania, wówczas zarówno dla powstańca jak i cywila, każdy czołg to był Tygrys. Nie ma to oczywiście wiele wspólnego z rzeczywistością, tak samo jak teza, dość popularna w ostatnich latach, że w Warszawie nie było wówczas Tygrysów. Jak widać po zdjęciu nie jest to prawda.
-
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Czy łatwo to nie wiem, nie jestem zbytnio obeznany w kwestii walk na Żoliborzu, jednak coś w tym jest. Żoliborz pełnił na pewno ważną funkcję. W końcu to w rejonie Kampinos-Żoliborz planowano zrzucać sprzęt dla powstańców, kto wie jaki wpływ miałoby utrzymanie tej dzielnicy w pełni dla dalszych losów Powstania, a omawiane zgrupowanie miałoby zapewne duży udział w tym. Jednak mimo wszystko umieszczenie oddziałów "Radosława" na Woli uważam za lepsze rozwiązanie. Bez tego upadek Starówki nastąpiłby zapewne w ciągu pierwszych dwóch tygodni walk, i to maksymalnie. A to jest dla mnie korony argument w tej sprawie. Chyba że: To jest na pewno kwestia warta uwagi, w końcu ewentualne opanowanie Żoliborza i szybkie uderzenie oddziałów z Kampinosu mogło znacząco wpłynąć na przebieg walk, jednak to jest dla mnie zwyczajna gdybologia, a osobiście nie przepadam za nią. Jednak na początku walk nie bardzo miało to chyba znaczenie. Pod koniec tak, ale czy istotnie była szansa utrzymać Stare Miasto bez "Radosława" i jego siłami obsadzić Żoliborz? Nie sądzę. -
Jeśli mowa o tym, że dla Ciebie jest to najlepszy trener, a dla mnie po prostu czołówka światowa, obok takich wielkich trenerów jak Ferguson, Lippi czy też Mourinho... to tak, różnimy się. Zgoda. Też. Jednak o tym o czy pisaliśmy przed chwilą, nie różnimy się, ja to po prostu inaczej ująłem, ale miałem na myśli dokładnie to samo co Ty .
-
Zgrupowanie "Radosław" - ocena działań w PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
To bardziej podpada mi pod "historię" alternatywną, ale niech będzie. Można prosić o jakieś rozszerzenie tej ewentualnej koncepcji użycia zgrupowania na Żoliborzu? -
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie - potworek czy symbol?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Historia lokalna
W 100%, chociażby dlatego że Warszawy na pewno nie było by stać na pozbywanie się tych budowli. O tej porze trochę nie bardzo kontaktuję, poza tym jeszcze dochodzę do siebie po koncercie Pidżamy, więc całkiem możliwe że nie załapałem kontekstu, ale po "buźce" chyba w końcu ogarnąłem;) Wszystko przez dwuznaczność tego "symbolu" w tym temacie . Jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych jej elementów tak, przynajmniej odbieram to tak z pozycji młodego Warszawiaka. -
Starówka - przebieg walk i jej rola w dalszym przebiegu PW
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Pozwolę się sobie nie zgodzić z taką opinią. Przede wszystkim Stare Miasto wraz z Śródmieściem i Nowym Miastem, stanowiło trzon lewobrzeżnej Warszawy. W zwartej zabudowie tego rejonu dominowały wówczas budynki kilkupiętrowe, murowane, odporne na pożary. Umożliwiały zorganizowanie dogodnych punktów oporu, co miało przy przewadze Niemców duże znaczenie. Zabudowa umożliwiała działanie z zaskoczenia, wykorzystywanie niewielkich oddziałów etc. Sam "Radosław" pisał później*: (...) dopuszczając do upadku Starego Miasta - którego należało bronić wyciągniętymi odwodami ze Śródmieścia - dowódca Powstania nie wyczerpał wszystkich swych możliwości dla należytej obrony tej kluczowej pozycji osłaniającej tak Powiśle jak i Śródmieście. Rezultatem błędnej decyzji opuszczenia Starego Miasta było zajęcie przez Niemców już w trzy dni potem Powiśla i silne zagrożenie Śródmieścia, również od strony północno-zachodniej. Pozbawienie odcinka Czerniaków jego własnego odwodu, który został użyty do załatania wyrwy w rejonie szpitala św. Łazarza, a częściowo na Krakowskim Przedmieściu- umniejszyło w znacznym stopniu zdolność obronną tego odcinka, tak ważnego dla ewentualnej przeprawy nacierających wojsk sowiecko-polskich. Za K. Komorowski "Bitwa o Warszawę '44: Militarne aspekty Powstania Warszawskiego". -
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie - potworek czy symbol?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Historia lokalna
Tak przy okazji, proszę zaznaczać do kogo kieruje się wypowiedź, bo na razie to nie bardzo wiem, czy mam to odbierać jako atak na moją osobę czy wręcz przeciwnie;) E tam, całkiem miły budyneczek. Dla mnie PKiN jest symbolem Warszawy, czy to oznacza że posługuję się kiszkami? -
Zgadzam się Hauer, tyle że to są w mojej ocenie dwie zupełnie inne sprawy. Ubiór i noszenie symboli religijnych to jedno, a fakt umieszczania symboli religijnych w budynku szkoły publicznej to drugie. Z jednej strony mam do czynienia z wolnym człowiekiem, a z drugiej z instytucją kierowaną przez państwo. Państwo powinno się odciąć od faworyzowania jakiejkolwiek religii.
-
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie - potworek czy symbol?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Historia lokalna
To mamy w takim razie inny gust. I co jeszcze? Przykład absolutnie chybiony, to że tam byli niczego nie oznacza. Tak mniej więcej od maja mówi się o Twin Towers, które mają stać się najwyższymi budynkami w UE. Budowa pierwszej ma być wspólną inwestycją Warty i PKP a drugą ma zamiar sfinansować samo PKP. Jeśli to był żart (a mam nadzieję że tak), to bardzo kiepski.