Albinos
Przyjaciel-
Zawartość
13,574 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Albinos
-
Akurat zadawanie strat Niemcom nie było raczej jego głównym celem, a mam dziwne wrażenie, że właśnie przez pryzmat strat zadanych Niemcom, postrzegacie jego działania. Zarówno sam "Hubal" jak i jego ludzie zdawali sobie sprawę z tego, że sami nie dadzą sobie rady z Niemcami. Ich działania miały na celu pokazanie, że Polska jeszcze walczy, że z Polakami nie można sobie tak łatwo poradzić.
-
Ustalmy jedną rzecz, "Hubal" nie planował wygrać wojny samemu. Jego plany były zupełnie inne. Czemuż to? Dopóki Niemcy nie uderzyły na Francję każdy mógł mieć taką nadzieję.
-
Na to "Hubal" raczej nie liczył. Prędzej już spodziewałbym się, że chciał działać na tyłach wroga w przypadku ofensywy aliantów. Podejrzewam że chciał się wzorować na podobnych mu oddziałach, które działały w okresie I WŚ.
-
Człowiek daje z siebie wszystko, ryzykuje życie walcząc z Niemcami, dając Polakom nadzieję na to, że jeszcze nie wszystko stracone. A tutaj nagle z po uszy zakonspirowanej w Warszawie organizacji, przychodzi do niego rozkaz człowieka, którego kompletnie nie zna, i który to rozkazuje mu aby oddział rozwiązał, czyli aby przerwał wszystko to, co osiągnął, na dodatek grożąc mu sądem. I to wszystko jeszcze w sytuacji, gdy wierzy on w to, że z zachodu przyjdzie pomoc. Jakoś ciężko sobie wyobrazić, aby miał się nagle podporządkować temu rozkazowi. A że zareagował jak zareagował, to już inna sprawa.
-
Zdecydowanie nie:)
-
Zgrupowanie "Chrobry II" - ocena działań w Powstaniu Warszawskim
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
Akcja ta, mająca na celu ułatwienie przebicia się oddziałów Grupy "Północ" płk "Wachnowskiego" ze Starego Miasta, kosztował zgrupowanie 100 ludzi. Niemniej postawa żołnierzy "Chrobrego II" zasługuje na najwyższe słowa uznania. Mimo silnego niemieckiego naporu zdołali utrzymać się do godzin porannych. Z czasem obszar ten został nazwany "twardym fontem". Jego dodatkowym atutem był fakt tego, iż powstańcom udało się utrzymać magazyny i młyn w rejonie Prostej, Łuckiej i Ceglanej. W późniejszym okresie powstania stanowiły one jedno z niewielu źródeł żywności dla ludności Warszawy. -
Szturm trzeba uznać niewątpliwie za sukces, tego naprawdę dobrze uzbrojonego jak na warunki powstania oddziału. Szturm rozpoczęty o godzinie 17:00 zakończył się już po 15 minutach, po tym jak Niemcy wycofali się w stronę obszaru getta. O ile się orientuję, to wówczas tylko Krzysztof Sobieszczański "Kolumb" z grupy szturmującej bunkry, został ranny. Dokładnie o 3:00 dnia 2 sierpnia "Stasinek" dostał rozkaz o podporządkowaniu się "Radosławowi" od kpt. "Jana", który samochodem jechał z patrolem. Walki 11 i 12 sierpnia istotnie zasługują na szczególną uwagę, chociażby z racji sporej części niejasności jakie pojawiają się w różnych publikacjach. Zazwyczaj krytykuje się decyzje "Radosława", obciążając go winą za wytracenie dużej części zgrupowania. Jednak pomija się tutaj zazwyczaj jedną ważną rzecz. Otóż "Radosław" dowodził atakiem tylko 11 sierpnia, następnego dnia leżał już ranny (podczas ataku 11 sierpnia został poważnie ranny, zginął także jego brat "Niebora"). Więc siłą rzeczy nie mógł dowodzić atakiem z dnia 12 sierpnia, który to przyniósł zdecydowanie największe straty, które podaje się nawet na 115 zabitych i 140 rannych, jak podaje whatfor. Same natarcia z tego dnia są bardzo kontrowersyjne. Już sam cel niemieckiego uderzenia budzi kontrowersje. Początkowo uważało się, że były to magazyny na Stawkach, a co za tym idzie odcięcie oddziałów wolskich od sił "Wachnowskiego" na Starym Mieście. Jednak Niemcom chodziło o zniszczenie "(...)upartych obrońców w rejonie cmentarzy, którzy tak bardzo dali się im we znaki poczynając od 1 sierpnia 1944 r." jak pisze Stanisław Mazurkiewicz. Prawdziwym zagrożeniem było niemieckie natarcie w rejonie placu Parysowskiego, co "Radosław" dostrzegł. Odzyskanie utraconego terenu na Stawkach nie było aż tak dużym problemem, mjr "Witold" nadesłał meldunek sytuacyjny, w którym pisał iż włamanie niemieckie już zaryglował, i szykuje się do uderzenia na utracone obiekty. Sam "Radosław" rozumiał, iż jeśli nie powstrzyma niemieckiego natarcia na plac Parysowski, to nie będzie sensu wycofywać się na Starówkę, bo po prostu nie będzie kim tego robić, ponieważ jego oddziały zostaną rozbite.
-
Powstanie Warszawskie z drugiej strony barykady
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Niemcy a powstanie
Istotnie jest to jedna z niewielu znanych relacji dotyczących udziału niemieckich żołnierzy w powstaniu. Osobiście podobnych relacji o charakterze wspomnieniowym nie czytałem ani nie słyszałem. Zazwyczaj było to zawarte w formie jakichś dokumentów, notatek niemieckich oficerów. Relację Schenka można usłyszeć także w MPW, gdzie w odpowiedniej scenerii robią szczególne wrażenie. -
Pomoc berlingowców - realne wzmocnienie czy mrzonka?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
W Twoich planach, tak. Jednak ja proszę o żelazne dowody na to, że tak operacja była możliwa do przeprowadzenia. Bo to co piszesz to są zwykłe mrzonki, nie poparte żadnymi argumentami. Taa, to może od razu całą dywizję? Jedni już prowadzili, skończyło się to dla nich fatalnie. Kolejne ofiary też? Gdzie ich miano by zrzucić? Konkretne miejsce poproszę. Gdyby Rosjanie się tym zajęli to tak. Nikt inny nie był w stanie ich opanować. Żeby w ciągu pół godziny Niemcy ich wszystkich wystrzelali, czy tak? -
Pomoc berlingowców - realne wzmocnienie czy mrzonka?
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Działania bojowe
Tylko wytłumacz mi co obecność jednej kompanii 1. PSBS mogła zmienić w sytuacji powstańców? -
Dnia 8 lutego 1944 roku z warsztatu naprawczego Kozikowskiego, przy ulicy Waliców w Warszawie, 9-osobowy oddział bojowo-osłonowy kwatermistrzostwa "Deska" z KeDywu KG AK... zabrał niemiecki samochód pancerny. Jaki był epilog historii z tymże samochodem pancernym?
-
Chodzi o rozkaz gen. Stefana Roweckiego "Grota" z 16 marca 1942 roku.
-
Bądźmy szczerzy, akurat kryminaliści Dirlewangera to zupełnie inny świat. Nie dość że wyjątkowo brutalni (Wyższy Dowódca SS i Policji "Wschód", urzędujący w Krakowie, SS-Obergruppenfuhrer Friedrich Wilhelm Kruger miał oświadczyć w pewnym momencie, że jeśli jednostka Dirlewangera nie zniknie z obszaru GG, to on Dirlewangera aresztuje osobiście, prokurat sądu SS G.F. Morgen zebrał nawet sporo dowodów obciążających Dirlewangera, jednak Główny Urząd SS uniewinnił go, w czym należy upatrywać robotę Bergera) to jeszcze prezentujący wyjątkowo niską wartość bojową.
-
Dokładnie tak, Twoja kolej. Dodam tylko że Oddział IV KG AK zajmował się kwatermistrzostwem a II wywiadem.
-
Quiz - Polska pod Zaborami
Albinos odpowiedział piterzx → temat → Polska pod zaborami (1795 r. - 1918 r.)
Józef Chłopicki o uczestnikach spisku podchorążych? -
Bitwa o Wał Pomorski i Kołobrzeg
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Polacy na wojennych frontach
Po kilku latach część na pewno się nauczyła języka. Nawet jeśli byli tacy co jeszcze nie wszystko rozumieli to na pewno ktoś im tłumaczył to co trzeba. Jednak jego użycie leżało w gestii dowództwa radzieckiego. Dwa zupełnie inne światy, zupełnie inne miary... pewnych rzeczy się nie da porównać, więc lepiej tego nie robić. -
Jeśli zdobycie miasta wyznaczone zostaje na 6 czerwca, a w ręce aliantów dostaje się ono (a raczej kupa gruzów, która z Caen została) 35 dni później, to ciężko ocenić walki toczone tam w sposób pozytywny. Trudno wskazać jeden konkretny. Na to złożyło się kilka czynników, mniej lub bardziej poważnych. Od walk w trudnym terenie (a co za tym idzie brak możliwości wykorzystania w pełni przewagi, jaką posiadali w ludziach i w sprzęcie alianci), przez ogromne zaangażowanie 12. DPanc W-SS w obronę miasta, po błędy Monty'ego. Caen bez wątpienia było jednym z kluczowych elementów walk w Normandii... i jakby nie patrzeć Montgomery swoją nieporadnością bardzo pomógł Amerykanom :lmao: :rotfl: .
-
De gustibus... etc. Jakoś się nie czuję jakbym miał wyprany mózg... ale może się mylę :roll: .
-
Chodziło o Jacques'a Remlingera i Bruce'a Olivera. Kolejne pytanie, z tych prostszych. Który oddział podczas Powstania Warszawskiego miał w swoim składzie najwięcej cichociemnych, proszę także o ich listę.
-
Przyznam szczerze, że jak tak teraz sobie przeglądam te arkusze... to one wcale takie trudne nie są. Spora część pytań na poziomie rozszerzonym to na dobrą sprawę podstawy. Tylko te tematy takie trochę dziwne, ale też do napisania, zwłaszcza ten drugi. Sporo się ostatnio naczytałem na temat pytania o artystów, a ono wcale nie wydaje się takie trudne. Chociaż z drugiej strony łatwo się mówi czytając to wszystko spokojnie w domu przed komputerem, a co innego pisać to, chociaż to i tak próbna matura.
-
Ogólnie serial bije aktualnie na głowę wszelkie inne programy jakie daje nasza telewizornia, przynajmniej w moim odczuciu. Zdarzaj się odcinki dobre, słabe ale i genialne. Niektóre teksty wchodzą powoli do kanonu wśród moich znajomych, zwłaszcza te w wykonaniu Czesia... idiotyczne to z deczka to, ale jak świetnie się przy tym człowiek bawi :lmao: :rotfl: . Bo takie ma być.
-
I o to chyba chodzi:) Tematy muszę przyznać, że jeszcze mniej pociągające niż te na maturze 2007. Osobiście wybrałbym temat II, jak dla mnie bardziej konkretny. Są może gdzieś w internecie te arkusze? I mam głęboką nadzieję, że nie ostatni:) Serdecznie witam na forum.
-
Literatura - Powstanie Warszawskie
Albinos odpowiedział Albinos → temat → Literatura, sztuka i kultura
Kolejna dawka pozycji na temat PW: "Od września do września" Stanisław Jędrzejewski "Jędras", wspomnienia dowódcy jednego z plutonów (początkowo plutonem tym dowodził por. Marian Czarnecki "Ruski") batalionu "Czata 49". Co prawda na temat walk "C49" jest dopiero ostatnia część książki (wcześniejsze opisują m.in. wrzesień '39 czy też działalność "Wachlarza"), jednak jeśli weźmiemy pod uwagę, iż jest to zaledwie jedna z kilku pozycji na temat tegoż batalionu (polecane przez znawców są prace Romualda Śreniawy-Szypiowskiego, również żołnierza "Czaty") to od razu staje się jasne, jak duża jest dla zainteresowanych tematem wartość tej książki. Trzeba jednak przyznać, że mimo wszystko pewien niedosyt pozostaje po zakończeniu lektury. Małe uzupełnienie serii "Warszawskie Termopile": "Poczta Powstańczej Warszawy: Warszawskie Termopile 1944" Stanisław F. Ozimek "Powstańcze Służby Sanitarne: Warszawskie Termopile 1944" Stanisław Kopf "Kanały: Warszawskie Termopile 1944" Bolesław M. Bartelski "Powstańcy w obozach jenieckich: Warszawskie Termopile 1944" Stanisław Kopf "Getto: Warszawskie Termopile 1943" Lesław M. Bartelski "Śródmieście Północne: Warszawskie Termopile 1944" Izabella i Stanisław Maliszewski "Śródmieście Południowe: Warszawskie Termopile 1944" Izabella i Stanisław Maliszewski "Wspomnienia Powstańców, Heroizm Ludzi i Miasta: Warszawskie Termopile 1944" red. Bronisław Troński -
Taką najczęściej wymienianą zdobyczą jest kilka tysięcy bluz maskujących "Tarnschlupfjacke" i "Sturmgeschutzjacke M-42". Poza tym zdobyto wówczas żywność, broń, chyba jakieś samochody, ale musiałbym dokładniej poszukać, ba na razie piszę z pamięci.
-
Na tle całego zgrupowania raczej ciężko jakoś specjalnie wyróżniać "C49", jednak faktem pozostaje, że działania tego batalionu ze względu na pewne epizody, zasługują na szczególną uwagę, tym bardziej, że jest to oddział tak naprawdę bardzo słabo znany, jeśli porównać go choćby z "Zośką" czy też "Parasolem" i ilością publikacji na ich temat.