Skocz do zawartości

Albinos

Przyjaciel
  • Zawartość

    13,574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Albinos

  1. Anegdoty związane z II RP

    Podczas wizyty we Włoszech polskich legionistów w 1937 r. pokazano gościom ogromne tereny osuszone w ostatnim czasie przez rząd włoski, jako efekt dobrej gospodarki. Delegacja stanęła na wzgórzu, u podnóża którego rozciągały się owe zagospodarowane mokradła, widać było domy, ludzi etc. Włoski przewodnik powiedział do szefa polskiej delegacji, tj. do Wieniawy, pokazując ręką na urodzajną dolinę: - Kiedyś wszyscy tam byli zalani. Wieniawa odparł: - Cóż to były za wspaniałe czasy. Cyt. za Wojciech Grochowalski "Ku chwale Wieniawy"
  2. Wasza biblioteczka

    Ja w sumie też, ale czasem jak widzę ciekawą książkę, zwłaszcza na allegro, kupuję niemalże od razu, nawet jeśli miała by leżeć u mnie potem rok nieprzeczytana, przynajmniej mam świadomość, że jest u mnie i w każdej chwili mogę po nią sięgnąć. Ostatnio zrobiłem sobie mały przegląd pozycji historycznych i razem z powieściami wyszło mi tak około 120 pozycji, może trochę ponad. Zdecydowanie nadal prym wiedzie historia II WŚ, tak mniej więcej połowa całości, z czego około 20 pozycji to Polska pod okupacją i Powstanie Warszawskie (kilka syntez, biografii, monografii... czyli norma). Poza tym około 10 pozycji dot. starożytności, trochę na temat historii Warszawy, kilka HB-ków, co nieco na temat historii najnowszej, parę syntez historii Polski. Zbiór wrażenia jakiegoś nie robi, ale staram się systematycznie go powiększać. Za pozycje najważniejsze uważam bez wątpienia: biografię "Radosława", autorstwa jego syna Stanisława, do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że znalazłem ją na allegro, prawdziwa rzadkość na rynku (bodajże jedyna biografia legendarnego dowódcy KeDywu) oraz "Od września do września" Zygmunta Jędrzejewskiego, jedną z niewielu pozycji na rynku, które opisują szlak bojowy "C49". Jeśli chodzi o inne pozycje, z których posiadania jestem szczególnie zadowolony: -trylogię Ryana (prawdziwy wzór do naśladowania), -biografia Rommla autorstwa Remy'ego (jak dla mnie najlepsza biografia Rommla), -I i III tom "Historii starożytnych Greków" Bravo&Wipszycka (ceniona i dość rzadka), -"Wojna Peloponeska" Tukidydesa (krótko mówiąc arcydzieło), -"Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach służb specjalnych" (warto było wydać te blisko 70 zł), -"Rozdarty Naród" Cholewczynskiego (najlepsza pozycja na temat 1. SBS), -"Pikujące Orły" Lucasa (świetna synteza historii niemieckich wojsk pow-des w okresie II WŚ). Jeśli chodzi o beletrystykę (nie chce mi się jej nawet liczyć, za dużo tego) przeważają u mnie pozycje fantasy, kryminały A. Christie oraz książki Ludluma.
  3. To mamy małą zagwostkę, na stronie whatfora znalazłem coś takiego: Oddział przeznaczony do szturmu od wschodu na skarpę nie wykonał swego zadania, na próżno oczekując przez 4 godziny na znak do uderzenia. Rakieta czerwona nie ukazała się na niebie. Odezwał się wprawdzie karabin maszynowy, ale była to seria nieprzyjacielska, od której jeden powstaniec został ranny... Gdy żadne rozkazy nie nadchodziły i wstał jasny dzień - drużyny szturmowe wycofały się ok. godz. 7:00 z powrotem na ulicę Zajęczą, schwyciwszy 2 jeńców z patrolu nieprzyjacielskiego. Chyba będę musiał przejść się do BUW-u. Ostatnio spotkałem się z meldunkami dziennymi kapitana Mariana Mokrzyckiego "Bicza", który donosił, iż pozycje powstańcze na dolnym Powiślu są tak położone, że przy jakimkolwiek silniejszym ataku Niemców cała obron na Powiślu zostanie "zrolowana". Czy sytuacja istotnie wyglądała tak fatalnie, i Powiśle trzymało się tak długo tylko dzięki biernej postawie Niemców?
  4. Anegdoty związane z II RP

    Kolejna anegdotka, zgadnijcie o kim:) Po otrzymaniu awansu na generała brygady (8 XII 1931 ze starszeństwem od 1 I 1931), Wieniawa wybierał się na Zamek do złożenia noworocznych życzeń prezydentowi Mościckiemu jeszcze w okrągłej czapce szwoleżerskiej pułkownikowskiej. Jeden z kolegów zapytał go: - Cóż to, pan generał jeszcze w czapce pułkownika? Wieniawa odparł mu: - Trzeba mieć głowę generalską, nie tylko czapkę! Cyt. za Wojciech Grochowalski "Ku chwale Wieniawy"
  5. Najlepsza bitwa z udziałem Polaków

    Jednak inni mogą nie wiedzieć. Poza tym forum ma służyć dyskusji, a wymienienie kilku bitew raczej nie sprzyja ich rozwijaniu. Co do Kołobrzegu, jeśli mowa o walkach (l)WP to można się zgodzić. Obok Studzianek to była chyba jedna z lepiej przeprowadzonych bitew naszych oddziałów na wschodzie. Przy jej ocenie trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż dowódcy poszczególnych dywizji nie wiedzieli nic, na temat niemieckich umocnień, oraz to, iż atakowali bez wsparcia lotnictwa, artylerii i czołgów, co miało swoje odbicie w wysokości poniesionych strat.
  6. Tak na dobrą sprawę jedyną szansą na powodzenie natarcia na skarpę, było uderzenie w momencie, gdy Kolumna Motorowa "Wydry" uderzała na bramę, czyli jednak to zgranie ataku odegrało tutaj swoją rolę, nie wiem na ile poważną, ale jednak. To odnośnie ataku z 2.IX czy też ogólnie o natarciach na UW?
  7. James Maurice Gavin - generał spadochroniarzy

    Publikacja tekstu trochę się przeciągnęła, ale jeśli ktoś jest chętny do przeczytania, to zapraszam: http://www.bunkier.vipserv.org/ludzie/jamesGavin.php .
  8. Zgrupowanie "Róg" majora Stanisława Błaszczaka "Roga" było jednym z największych zgrupowań w Warszawie, w momencie rozpoczęcia walk liczyło około 2500 ludzi, stan ten z czasem zaczął się powiększać. Utworzone z oddziałów Rejonu 1 Obwodu Śródmieście, walczyło na Starym Mieście, gdzie walczyło m.in. o Pałac Blanka, Bank Polski, PWPW czy też Zamek Królewski. Później kontynuowali swój szlak na Powiślu i Czerniakowie. Jak oceniacie postawę zgrupowania podczas powstania?
  9. Na szczęście w Polsce nie jest chyba aż tak źle. Co prawda nadal ostra krytyka powstania jest nie do przyjęcia, to jednak nie ma tak, aby nie można było zastanowić się nad jego sensem. Wystarczy przytoczyć tutaj przykład profesora Wieczorkiewicza. Jest on zdecydowanym przeciwnikiem chwalenia decyzji o rozpoczęciu powstania, a jednak pracuje na UW. Środowisko naukowe nie jest jakoś specjalnie tutaj nastawione na gloryfikowanie tej decyzji, problem w tym, jak to społeczeństwo postrzega.
  10. Quiz - Polska pod okupacją

    Czas na pytanie: w Warszawie podczas okupacji, mieszkało w odległości ok. 150 metrów od siebie, dwóch oficerów, z jednej strony oficer KG AK a z drugiej czołowa postać warszawskiego Gestapo. Jak nazywali się ci oficerowie oraz w jakiej części Warszawy mieszkali?
  11. Zacznijmy od tego, że w podręcznikach szkolnych zazwyczaj nie mówi się o tym, że Powstanie Warszawskie było klęską, a ludzie którzy podjęli decyzję o jego rozpoczęciu, popełnili wielki błąd. W Polsce nadal pisanie o Powstaniu w sposób krytyczny, jest źle postrzegane, i traktowane jako przejaw braku patriotyzmu. Co do Okulickiego zgadzam się, jednak nadal uważam, że zrzucanie całej winy na niego, nie jest do końca zgodne z prawdą.
  12. Tylko że te miasta nie stanowiły centrum polskiego podziemia, nie miały takiego znaczenia propagandowego. Dlatego moim zdaniem porównywanie tych miast nie do końca jest uczciwe. A czy ja to kwestionuję? Uważam tylko, iż zrzucanie całej odpowiedzialności na Okulickiego nie jest sprawiedliwe, bo nie tylko on przyczynił się do rozpoczęcia walk. Swój udział mieli w tym także Pełczyński, Komorowski czy też Sosnkowski, który uchylał się od odpowiedzialności.
  13. Widzisz, tyle że problem w tym przypadku jest taki, że Iranek-Osmecki był jednym z największych przeciwników rozpoczynania walki, jednym z najtrzeźwiej myślących oficerów w KG AK. Wiedział jakie są mniej więcej siły niemieckie, oraz wiedział, że to może się źle skończyć. A jednak powiedział coś takiego. Czy człowiek, który mógł zapobiec rozpoczęciu walki, gdyby nie spóźnione przyjście na odprawę, mówił by coś takiego bez odpowiedniego powodu? Śmiem w to wątpić. To jest oczywiste, temu nikt nie przeczy. Jednak piszesz tylko o nim, a to przecież jeszcze parę innych osób było w to zamieszanych.
  14. Warszawy do niej nie wciągano. Żeby Okulicki ją wciągnął, najpierw musiała być wyłączona, a przecież napisałem że nic takiego nie nastąpiło. Na temat kontaktów Londynu z Krajem to nie w tym temacie. Ale to nie Okulicki podejmował decyzję, to nie Okulicki przekazał dowództwu AK pozwolenie na podjęcie decyzji, w sprawie rozpoczynania powstania. Zrzucanie całej winy na Okulickiego jest w mojej ocenie przesadą. O tym wiedziało. Dane jakie dostarczał Iranek-Osmecki były wystarczająco dokładne, aby wiedzieć, że coś jest na rzeczy. Poza tym trzeba było być wyjątkowym dyletantem w sprawach wojskowych, aby sądzić, że Niemcy łatwo oddadzą Warszawę. Coraz częściej zastanawiam się, czy powstania dało się uniknąć. Jeden z przeciwników rozpoczynania walk 1 sierpnia, pułkownik Iranek-Osmecki mówił potem: Trzeba było przeżyć 5 lat okupacji w Warszawie w cieniu Pawiaka, trzeba było słyszeć codziennie odgłosy salw, tak, że przestawało się je słyszeć, trzeba było asystować na rogu ulicy przy egzekucji dziesięciu, dwudziestu, pięćdziesięciu przyjaciół, braci lub nieznajomych z ustami zaklejonymi gipsem i oczami wyrażającymi rozpacz lub dumę. Trzeba było to wszystko przeżyć, aby zrozumieć, że Warszawa nie mogła się nie bić.
  15. Chciałem się upewnić. Otóż powszechnie panujące twierdzenie o tym rzekomym wyłączeniu Warszawy z "Burzy" i nagłe jej włączenie na krótko przed rozpoczęciem powstania, jest błędne. Zacznijmy od tego, że zarówno "Bór" jak i Kukiel widzieli potrzebę wyzwolenia Warszawy. Generał Komorowski argumentował to tak: Warszawa z jej lotniskami, węzłem komunikacyjnym, przeprawami przez Wisłę i co najważniejsze z jej wielkim zasobem uświadomionej ludności, która stanowi nie tylko dużą silę uderzeniową w Powstaniu, ale też, zaraz po uwolnieniu się od Niemców, będzie największym i najwartościowszym źródłem, z którego można czerpać siły obficie i szybko. Poza tym, gładkie opanowanie stalicy uważam za konieczne ze względu na to, że tu są nasze główne centra polityczne i wojskowe i jest zrozumiałe, że szybkie uwolnienie ich posiada ogromne znaczenie. Wreszcie mam konkretne dane, że Warszawa ze swoimi okolicami stanowi rejon, w którym może oczekiwać najszybszej pomocy ze strony naszego wojska emigracyjnego. Meldunek gen. T. Komorowskiego nr 221 do Centrali z 14 X 1943 Po wojnie generał Chruściel stwierdził, iż w lutym '44 okręg stołeczny otrzymał jedynie zadanie ochrony ludności cywilnej na wypadek cofania się frontu wschodniego. Cały czas były utrzymywane dwie możliwości operacyjne: powstanie i akcja dywersyjna na dużą skalę. Oba te warianty obowiązywały od jesieni '43 do lata '44. W lipcu '44 jedynie wybrano wariant powstania w Warszawie, a nie wrócono do niego po kilkumiesięcznej przerwie. Obie formy walki były do zrealizowania, bo z żadnej nie zrezygnowano.
  16. Dla jasności, chodzi Ci o wyłączenie Warszawy z "Burzy" na przełomie lutego i marca '44 i ponownie jej włączenie w lipcu '44? Czy tak?
  17. Quiz - Polska pod okupacją

    W takim razie może porucznik Zbigniew Piasecki "Orlik"?
  18. Czy Hubal robił dobrze?

    O ile sprawę nie podporządkowania się ZWZ, można istotne uznać za dezercję, o tyle sprawa nie rozwiązania oddziału zaraz po zakończeniu walk we wrześniu, w mojej ocenie nie kwalifikuje go jako dezertera. Co prawda władze w rejonie Kielc nie były zadowolone zbytnio z jego postawy, to jednak nikt go o nic nie oskarżał. Prowadził rozmowy w Kielcach i Warszawie, oddział na czas jego pobytu w Warszawie "zawiesił" działalność. Dopiero odrzucenie propozycji współpracy od Okulickiego i rozkazu Roweckiego uczyniło z niego banitę. Co do tego, że trudno ocenić "Hubala" w sposób jednoznaczny. Osobiście zgadzam się z tym w 100%. Wówczas obowiązywał zupełnie inny system wartości, ludzie mieli inny pogląd na wiele spraw. Honor polskiego żołnierza to była prawdziwa wartość. Postać tragiczna, jedna z najbardziej tragicznych w historii naszego ruchu oporu.
  19. Do rozmowy na temat walk o UW zapraszam tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=3883 . Zdobycie Gęsiówki na pewno należy do swoistego kanonu historii powstania. Dokładnie zaplanowana, świetnie przeprowadzona, "Magda" spisała się niemalże perfekcyjnie, zdecydowany szturm oddziałów "Zośki". Prawdziwy wzór do naśladowania.
  20. Quiz - Polska pod okupacją

    Jedynym podporucznikiem jaki skakał wraz z "Andrzejem" był Jan Marek "Walka", tyle że on zginął 13 maja '43 w walce z Niemcami, już jako porucznik. Więc nie pasuje do opisu. Reszta załogi to dwóch poruczników, kapitan i podpułkownik, więc tym bardziej nie pasują do niego.
  21. Wystarczy wspomnieć drugi pluton (1109) 3. batalionu, którego jedynym uzbrojeniem był 1 Sten z zapasem 120 naboi, 10 pistoletów i ok. 10-12 granatów... na 40 ludzi. Zdecydowanie była to jedna z tych akcji, które zasługują na szczególną uwagę. Dla mnie jednak akcją, która swoim rozmachem i przebiegiem wydarzeń, zasługuje na miano tej najbardziej spektakularnej, było przebicie do Śródmieścia ze Starego Miasta w nocy z 30/31 sierpnia. Blisko 760 dobrze uzbrojonych, zaprawionych w boju powstańców, miało dokonać wyłomu w niemieckich liniach, i przebić korytarz do Śródmieścia. Podzieleni na 4 grupy: na prawym skrzydle Zgrupowanie majora "Sosny", na lewym Zgrupowanie kapitana "Trzaski", w środku Zgrupowania majora "Jana" i desant kanałowy "Czaty 49" pod dowództwem kapitana "Motyla". Za nimi kolumna rannych i cywili, dowodzona przez pułkownika "Jesiona" i podpułkownika "Pawła", oraz straż tylna majora "Roga". Wszystko wydawało się być przygotowane, jednak jeszcze przed rozpoczęciem, powoli całość zaczęła się sypać. Oddział "Juliusz" spóźnił się na wejście do kanału o 21 i wszedł do niego dopiero o 22, z kolei "Barri" nie wpuścił do kanału "telefoniarzy", którzy mieli poprowadzić przewód telefoniczny kanałem za "Motylem". W ten sposób "Wachnowski" utracił kontakt z desantem. Zarówno pułkownik "Monter" jak i major "Zagończyk" nie dowiedzieli się przesunięciu szturmu przez pułkownika "Wachnowskiego" na godzinę 1:00. Rozpoznanie dokonane przez powstańców było niedokładne, co w efekcie załamało szturm. Jednak odbył się on. Natarcie ze strony oddziałów śródmiejskich nie doczekało się przybycia załogi Starówki. Desant kanałowy "C49" został zduszony przez Niemców już na samym początku. Natarcie głównych sił zatrzymane gwałtownym ogniem, śmierć majora "Jana", przebicie się kompanii "Rudy", części Kolegium "A" oraz żołnierzy "Trzaski". Walki trwające mniej więcej do godziny 6:00. Wielkie plany spaliły na panewce, wielka batalia, która przyniosła same straty. Do dzisiaj ustalenie wszystkich wydarzeń tej nocy, nastręcza spore trudności. PS. Do rozmowy na temat przebicia zapraszam tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2487 .
  22. "Zośka" i "Parasol"... a gdzie reszta?

    A byłoby co opisywać. Ludzie tacy jak "Motyl", "Witold" czy też "Piotr" mieliby o czym pisać. Można żałować zmarnowanych szans, jakie mieli "Jędras" oraz Śreniawa-Szypiowski, człowiek który miał największe zbiory dotyczące powstania, jakie kiedykolwiek osoba prywatna zgromadziła. Jeden napisał 80 stron, drugi kilka artykułów. Przyczyny takiego stanu rzeczy nie jestem w stanie zrozumieć. Monografia "C49" (może coś na kształt ostatniej pracy pana Stroka) to pozycja, jaką najchętniej bym widział u siebie na półce. Mam jednak dziwne wrażenie, że jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie, zanim to nastąpi. To już chyba nawet nie chodzi o to, że dopuszczała, ale o to, że ona istniała. Inne jednostki raczej nie miały i nie mają tego szczęścia. Poza pojedynczymi publikacjami, nic się nie pojawia. Zresztą nawet wspominana "Miotła" i "Pięść" mają po 2-3 pozycje i to wszystko.
  23. Najlepsza bitwa z udziałem Polaków

    Temat nie dotyczy "ciekawszych bitew", tylko tych, w których Polacy spisali się najlepiej;) Dlatego też prosiłbym o większą precyzję odpowiedzi, i argumentację swoich propozycji.
  24. Anegdoty związane z II RP

    Nocna wędrówka Wieniawy i jego przyjaciół, wśród których byli poeci: Lechoń, Wierzyński, Tuwim czy Słonimski, "zaczynała się wędrówka przez Ziemiańską, Oazę, Adrię, Bachusa, Simona i Steckiego, Narcyza i Hrabinę, by wreszcie szarym świtem wylądować na słynnej na całą Warszawę, choć dość podłej karczmie u Grubego Joska na Gnojnej". Wypijano, co się dało. "Patrz Bolek, ile jest na świecie dobrego wina, jaki mają bukiet, kolor, jakie są dobre. Nie rozumiem, dlaczego ludzie piją wódkę" - mówiła do Wieniawy żona. "Wiesz, co by się działo, gdyby jeszcze wódka miała dobry smak?" - odpowiadał z filozoficzną zadumą. Cyt. za P. Lisiewicz, Tornister szwoleżera, "Niezależna Gazeta Polska" 2007, nr 2, s. 28.
  25. Ulubiony sportowiec

    Temat brzmi "ulubiony sportowiec", czyli piszesz o swoim ulubionym sportowcu. Wybierasz jednego-dwóch i piszesz o nich. Dyscyplina nie jest podana, bo nie każdy musi interesować się np. koszykówką albo łucznictwem. Jest jeszcze jedna postać, którą naprawdę podziwiam: Artur Boruc. I to może nawet nie za to, jak gra, nie za te jego wspaniałe interwencje, ale za to, że mimo iż już odszedł z Legii, to ona nadal zajmuje ważne miejsce w jego życiu. Ilu piłkarzy jeździ na mecze swojej byłej ekipy i organizuje doping kibiców. Raczej niewielu, a Boruc do nich należy. Wygra mecz, obroni jedenastkę... niemal zawsze pokazuje eLkę. Świetny bramkarz i wieczny legionista.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.